Ukraina przedstawiła swoją propozycję na eksport zboża. Stanowcza reakcja Polski

Jak dowiedziała się PAP, zgodnie z propozycją Kijowa ministerstwo gospodarki Ukrainy miałoby samo podejmować decyzje w sprawie pozwoleń na eksport zboża do UE, w tym krajów graniczących z Ukrainą, nawet w sytuacji, gdy kraje UE byłyby przeciwne takiemu pozwoleniu.
Pozwolenia na eksport zboża byłyby konsultowane z państwami UE i Komisją Europejską, ale niezależnie od wyników konsultacji ostateczna decyzja miałaby należeć do Kijowa.
Z informacji PAP wynika, że na spotkaniu w Brukseli ambasador Polski przy UE Andrzej Sadoś skrytykował nową propozycję Ukrainy, która zdaniem Polski nie rozwiązuje kwestii kontroli i ograniczenia napływu ukraińskiego zboża.
CZYTAJ TAKŻE: Poseł Lewicy zaskakująco: „Większość migrantów trzeba odesłać”
CZYTAJ TAKŻE: Ramzan Kadyrow nie żyje? Poruszenie w Moskwie
Decyzja Komisji Europejskiej
Od północy 16 września polski rząd wprowadził zakaz wwozu ukraińskiego zboża do Polski. – Tak jak powiedziałem kilka dni temu: albo Komisja Europejska przedłuży zakaz wwozu, przedłuży embargo, albo sami wprowadzimy embargo na kolejne miesiące, na kolejne kwartały, do czasu wypracowania modelu współpracy z naszym wschodnim, ukraińskim sąsiadem – powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Wcześniej KE nie przedłużyła unijnego embarga na ukraińskie zboże do pięciu państw członkowskich UE, w tym Polski.
– Jesteśmy świadomi zapowiedzi niektórych państw UE dotyczących środków jednostronnych. Musimy je przeanalizować, więc na tym etapie nie możemy komentować – powiedziała w niedzielę PAP rzeczniczka Komisji Europejskiej Miriam Garcia Ferrer, zapytana o wprowadzony przez Polskę zakaz importu ukraińskiego zboża.
KE podała w piątek, że Ukraina zgodziła się na wprowadzenie w ciągu 30 dni wszelkich środków prawnych (w tym np. systemu zezwoleń na eksport), aby uniknąć gwałtownych wzrostów cen zbóż. – Do tego czasu Ukraina ma wprowadzić od 16 września 2023 r. skuteczne środki kontroli eksportu czterech grup towarów, aby zapobiec zakłóceniom rynku w sąsiadujących państwach członkowskich – podała KE.
CZYTAJ TAKŻE: Beata Szydło: Jaki przykład daje światu Ukraina, atakując kraj, który ją uratował?