Gorące komentarze po zwycięstwie partii Roberta Fico: "Na Słowacji stało się coś niebywałego"

- Na Słowacji stało się coś niebywałego. Badania Exit Poll wykazały zupełnie inny wynik, niż ten, który wyłonił się rano po podliczeniu głosów (a „eksperci” już się zdążyli tyle nawymądrzać). A teraz wyobraźmy sobie, że to samo dzieje się w Polsce. Przecież PO już zapowiada, że opublikuje „swoje” wyniki, które z pewnością rozdmuchają sprzyjające PO media. A kiedy głosy zostaną oficjalnie policzone, zacznie się krzyczenie o „sfałszowaniu” i wzywanie pomocy Niemiec.
- komentuje na platformie "X" (dawniej "Twitter") znany bloger, były dyrektor sekretariatu wicepremier Beaty Szydło, Paweł Rybicki.
"Kompromitacja dwóch sondażowni"
- Kompromitacja dwóch sondażowni, które zbierając dane przed lokalami wyborczymi uczyniły zwycięzcę z liberałów (PS), podczas gdy w realnym głosowaniu o 6 pp zwyciężyła partia byłego premiera Roberta Fico. W Bratysławie szykuje się rząd z udziałem SMERu i HLASu z KDH lub SNS.
- komentuje znany socjolog Marcin Palade.
- Na Słowacji badania exit poll się pomyliły (tak, to się zdarza) dając zwycięstwo liberalnej PS. Zgodnie z przedwyborczymi oczekiwaniami wygrywa socjalno-narodowy SMER.
Gdyby podobna rzecz miała miejsce w Polsce, to biorąc pod uwagę nastroje wśród (jednych i drugich) partyjnych ultrasów, w noc wyborczą oglądalibyśmy pod Sejmem gwałtowne wystąpienia przeciwko sfałszowanym wyborom.
Przypominam, że w 2014 roku mieliśmy już przedsmak podobnych wydarzeń.
Za dwa tygodnie na IPSOSie będzie spoczywać duża odpowiedzialność.
- pisze szef IBRiS Marcin Duma.
"Może skomplikować drogę Kijowa do Brukseli"
- Wygląda na to, że antyukraiński były premier Robert Fico wygrał sobotnie wybory na Słowacji i przymierza się do utworzenia nowego rządu koalicyjnego, co może skomplikować drogę Kijowa do Brukseli. Może, ale może też być tak, że Berlin sięgnie po swoje narzędzia uprawiania dyplomacji i i utemperuje Fico, co tylko wzmocni znaczenie Niemiec dla Ukrainy.
- uważa szef Prezes Warsaw Enterprise Institute Tomasz Wróblewski.
Czytaj również: Robert Fico i jego partia wygrywają wybory na Słowacji
Nowy sondaż wyborczy. Pięć ugrupowań w Sejmie
Smer wygrywa wybory na Słowacji
Według wyników przedterminowych wyborów parlamentarnych sobotnie głosowania wygrała partia Kierunek – Słowacka Socjaldemokracja (Smer-SSD) kierowana byłego premiera Roberta Ficę, który w kampanii wyborczej obiecywał zakończenie pomocy wojskowej dla Ukrainy.
Partia Smer wygrywała wybory parlamentarne trzykrotnie, ostatni raz w 2016 roku. W marcu 2018 roku Fico musiał jednak zrezygnować z funkcji szefa rządu w związku ze skandalem, jaki wywołało zabójstwo dziennikarza śledczego Jana Kuciaka i jego narzeczonej. Przez Słowację przewaliła się fala ulicznych demonstracji, a Ficę obciążono polityczną odpowiedzialnością za powstanie skorumpowanego mafijnego państwa, w którym można było zamówić zabójstwo dziennikarza, a także korzystne wyroki sądów.
Fico oddał stanowisko premiera swojemu zastępcy Peterowi Pellegriniemu, który po przegranych przez Smer w wyborach w 2020 roku założył nową formację Hlas-SD. Szef Smer znalazł się w opozycji i krytykował centroprawicową koalicję rządową, której politycy wciąż kłócili się między sobą o wydatki socjalne, służbę zdrowia, szczepionki przeciwko Covid-19 lub wsparcie dla Ukrainy i pomoc dla uchodźców wojennych.
Koalicja rozpadła się w maju 2023 roku, a władzę powierzono rządowi technicznemu premiera Ludovita Odora. On także był krytykowany przez polityków Smer. Na celowniku Fica znalazła się również prezydent Zuzana Czaputova. Już w trakcie kampanii wyborczej Fico oświadczył, że po wyborach rozpocznie walkę o pozbawienie jej urzędu. Nazywał Czaputovą amerykańską agentką, która odbiera polecenia od z ambasady USA i jest związana z amerykańskim finansistą Georgem Sorosem.
Możliwa zmiana kursu Słowacji
Obserwatorzy zwracają uwagę na możliwą po wyborach zmianę kursu w polityce zagranicznej Słowacji. Do lamusa może odejść proeuropejska i zorientowana na NATO polityka Bratysławy, która od początku rosyjskiej inwazji wspierała Kijów. Fico ma zamiar zakończyć pomoc wojskową dla Ukrainy.
Przywódca Smeru mówił w kampanii wyborczej, że „wojna na Ukrainie rozpoczęła się w 2014 roku, kiedy ukraińscy faszyści zabijali rosyjskie ofiary cywilne". Twierdził także, że celem Słowacji powinno być utrzymywanie dobrych stosunków ze wszystkimi krajami na świecie, w tym z Rosją. Zachód i USA nazwał podżegaczami wojennymi. Szczególnie groźnie zabrzmiała deklaracja, że „po wygranej Smeru ani jedna kula nie trafi na Ukrainę”.
Niespełna sześćdziesięcioletni prawnik z Topolczianek zaczynał karierę polityczną jeszcze w Komunistycznej Partii Słowacji. Po zmianach politycznych i rozpadzie wspólnego państwa Czechów i Słowaków był przedstawicielem Słowacji w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu. W grudniu 1999 roku pożegnał się z postkomunistyczną Partią Lewicy Demokratycznej (SDL), której był posłem od 1992 roku i założył Smer.
Nowa formuła lewicowej partii podkreślała bliskie związki z Unią Europejską, a Fico z entuzjazmem odniósł się do projektu wspólnej waluty. Podczas kryzysu migracyjnego w 2015 roku politycy Smeru zajęli twarde stanowisko wobec migrantów. Fico zarzucał im chęć stworzenia na Słowacji społeczności muzułmańskiej. Krytykował programy redystrybucji i kwoty migrantów.
Zdaniem przeciwników politycznych, Ficę napędza chęć zemsty za część niepowodzeń oraz potrzeba posiadania immunitetu, ponieważ w przeciwnym razie może stanąć przed sądem; w 2022 roku postawiono zarzuty popełnienia kilku przestępstw. Śledztwo wstrzymał prokurator generalny, który wykorzystał w tym celu bardzo krytykowany przepis prawny. Oskarżenie ostatecznie wycofano. Na listach kandydatów Smer znalazło się kilkudziesięciu polityków, którzy mają większe lub mniejsze kłopoty z prawem. Słowacka ordynacja wyborcza pozwala na kandydowanie w wyborach osobom z zarzutami, a zabrania prawomocnie skazanym.
Szef zwycięskiej partii mówi biegle po angielsku, lubi szybkie samochody, piłkę nożną i siłownię. Jego żona Svetlana jest prawniczką. Według słowackich mediów, małżeństwo jest w separacji.
Ostatnie dwa śródtytuły z Bratysławy Piotr Górecki (PAP)
ptg/ fit/