Brytyjczycy walczą z pornografią

Kluczowym elementem tej ustawy jest wprowadzenie restrykcyjnej weryfikacji wieku dla wszystkich treści pornograficznych dostępnych w Internecie, obejmując nie tylko strony komercyjne, ale także media społecznościowe. Firmy internetowe zostaną zobligowane do usuwania szkodliwych treści, a pracownicy tego sektora, którzy nie będą przestrzegać nowych norm, będą podlegać sankcjom karnym. Wprowadzenie tych zmian było wynikiem alarmujących danych uzyskanych przez brytyjskiego Komisarza ds. Dzieci, które pokazują, że średni wiek dzieci, które po raz pierwszy spotykają się z pornografią w Internecie, wynosi zaledwie 13 lat, a każdego miesiąca 1,4 miliona brytyjskich dzieci odwiedza strony pornograficzne.
Posłanka Miriam Cates, jedna z aktywnych obrończyń rodziny w brytyjskim parlamencie, podkreśliła, że walka z rozprzestrzenianiem się pornografii wśród brytyjskich nieletnich połączyła różne opcje polityczne oraz zaangażowała dziennikarzy i organizacje charytatywne.
Wolność słowa za wszelką cenę?
Uchwalenie tej ustawy spotkało się z dużą krytyką ze strony tych, którzy twierdzą, że narusza ona wolność słowa i swobody obywatelskie.
Miriam Cates polemizuje z takimi opiniami, twierdząc, że wolność słowa nie oznacza swobodnego dostępu do brutalnej pornografii czy eksponowania dzieci na treści seksualne. Podkreśliła też, że pornografia w Internecie przynosi ogromne zyski, a jedna trzecia Internetu to właśnie tego rodzaju treści. Przemysł pornograficzny generuje ogromne dochody szacowane na 97 miliardów dolarów. Ustawa jest ważnym krokiem naprzód, ale nie jest to jeszcze koniec walki. Konieczna jest międzynarodowa współpraca, zaangażowanie instytucji finansowych i rządów, aby przeciwstawić się tak potężnemu lobby.