Kable, gazociągi. Tajna wojna na dnie Bałtyku

Jeden raz - to zdarzenie. Dwa razy - to przypadek. Trzy razy - to świadome działanie nieprzyjaciela - głosi złota myśl Iana Fleminga, w czasie II wojny światowej komandora porucznika brytyjskiego wywiadu morskiego, a po wojnie twórcy przygód Jamesa Bonda. Uszkodzenie podmorskiego kabla telekomunikacyjnego łączącego Szwecję z Estonią to raz. Kolejnego kabla Estonia-Finlandia to dwa. Uszkodzenie podmorskiego gazociągu Finlandia-Estonia to trzy. A wcześniej sabotaż obu gazociągów Nord Stream. Na dnie Bałtyku toczy się wojna.
Formoza. Materiały prasowe Kable, gazociągi. Tajna wojna na dnie Bałtyku
Formoza. Materiały prasowe / Fot. Łukasza Zacharczuk. Formoza.wp.mil.pl

Według słów szwedzkiego premiera Ulfa Kristerssona w zachodniej części Bałtyku leży “spagetti” infrastruktury krytycznej. Gazociągi, ropociągi oraz magistrale energetyczne i teleinformatyczne nie mówiąc już o kablach telekomunikacyjnych układanych od początków telegrafii i telefonii. Z każdym miesiącem ich przybywa, gdyż rosną wciąż poganiane “zieloną” ideologią nowe farmy wiatrowe i produkowaną przez wiatraki energię trzeba jakoś przesyłać na stały ląd. Najtaniej i najwygodniej kablem. Na płyciźnie, niecałe 10 kilometrów w morze od Nysted na południu Danii, po drugiej stronie Bałtyku od niemieckiego portu Rostock, stoi 161 wiatraków farmy wiatrowej, która pokrywa 4 procent duńskiego zapotrzebowania na energię elektryczną. Z duńską siecią energetyczną łączą ją dwa kable. Zabezpieczenie zerowe. Nie ma kamer, nie ma barier, nie ma monitoringu. O 17.00 fajrant. Technicy pakują się i jadą do domów.

 

Chroniona infrastruktura Polski i Wielkiej Brytanii

Agencja Reutera przepytała decydentów z 13 krajów europejskich. Indagowano posłów, urzędników wysokiego szczebla, wojskowych, dyrektorów firm z branży energetycznej. Z uzyskanych odpowiedzi wynika, że owszem myśli się jak monitorować co dzieje się wokół farm wiatrowych i jak zapewnić im bezpieczeństwo, ale nie wiadomo, kto to ma robić i kto pokryje koszty, a te przy obecnym tempie budowy nowych farm z pewnością pójdą w miliardy euro lub dolarów. Podstawowy zestaw monitoringu obejmuje radary niskiej mocy do obserwacji jednostek pływających pojawiających się w pobliżu farm wiatraków, podwodne drony do obserwacji
stanu kabli oraz sensory wewnątrz kabli alarmujące, kiedy ktoś grzebie i kabel zaczyna się przesuwać po dnie morskim. Sama instalacja takich urządzeń kosztuje od 20 do 60 milionów euro w zależności od wielkości farmy. Nie dziwota, że pytania agencji Reutera o budżet na bezpieczeństwo “zielonej rewolucji energetycznej” zbywano wiele mówiącym milczeniem lub mglistymi zapewnieniami o poszukiwaniu właściwych sposobów finansowania. Innymi słowy mówiąc urzędnicy śpią przy biurkach a “Rosjanie gdyby chcieli uszkodzić kable, to nie mieliby problemu”,  jak ocenił Thomas Almegaard szef operacyjny duńskiej farmy pod Nysted.

W całej Europie tylko dwa kraje: Polska i Wielka Brytania troszczą się o bezpieczeństwo swojej infrastruktury strategicznej leżącej na dnie morskim i odłożyły w budżetach stosowne fundusze na jej ochronę. Rząd brytyjski wydatkował też 65 milionów funtów na adaptację dwóch jednostek do prowadzenia podwodnego rozpoznania i walki na dnie morskim. Pierwsza, RFA Proteus, weszła do służby w połowie października. Jest to wysoce specjalistyczny okręt pomocniczy przygotowany do napraw instalacji na dnie morskim, nawet na głębokości 3000 metrów, do szybkiego wysyłania i dokowania podwodnych robotów, dronów i miniaturowych okrętów podwodnych oraz jak to eufemistycznie określono do “usuwania zagrożeń”.

 

Formoza

Royal Navy współpracuje też z sektorem energetycznym i telekomunikacyjnym w obszarze ochrony instalacji krytycznych na zasadzie: firmy prywatne odpowiedzialne są za ochronę przed zagrożeniami natomiast siły zbrojne za obronę przed nieprzyjacielem. W Polsce, ku zazdrości sektora energetyki wiatrowej innych państw nadbałtyckich, podział odpowiedzialności jest jeszcze bardziej klarowny. Codzienna dbałość o infrastrukturę należy do obowiązków właściciela instalacji zaś zadaniem sił zbrojnych jest obrona infrastruktury krytycznej włącznie z prawem do zatopienia jednostek stwarzających bezpośrednie zagrożenie. Dlatego w Dziwnowie zlokalizowano bazę zespołu bojowego „C” Jednostki Wojskowej Formoza, formacji specjalnej między innymi do działań podwodnych. Pod jej okiem znajduje się gazoport w Świnoujściu oraz gazociąg Baltic Pipe, a teraz dojdzie jeszcze farma wiatrowa Baltic Power.

 

Powiązane incydenty

W opinii szefa rządu Estonii pani Kai Kallas trzy wspomniane na wstępie incydenty są “powiązane ze sobą”. Z góry można założyć, że to nie krasnoludki powiązały niewyjaśnione uszkodzenia. Politycy oglądają się najpierw na Moskwę a potem na Sojusz Atlantycki, ale NATO nie może interweniować dopóki sprawca nie zostanie wykryty i nie ustalone zostaną niepodważalne dowody winy. Potrzebny jest wyprzedzający nawodny i podwodny monitoring oraz “płoszenie” chętnych do wtykania nosa między kable. I to natychmiast, bowiem jak stwierdziła szwedzka wiceadmirał pani Ewa Skoog Haslum, sytuacja zrobiła się “bardzo napięta” zaś holenderski wywiad wojskowy ostrzega, że Rosjanie szykują się do ataku na rurociągi gazowe i naftowe, na kable podmorskie i farmy wiatrowe. Ocenę tę potwierdził na początku października James Appathurai, wysoki urzędnik NATO odpowiedzialny za przyszłe zagrożenia Sojuszu. Jego zdaniem Rosjanie dysponują “nowoczesnymi jednostkami o bardzo, bardzo nowoczesnych możliwościach” i przez dziesięciolecia tworzyli mapy europejskiej infrastruktury krytycznej a teraz “planują sposoby jej sabotażu”.


 

POLECANE
2 sierpnia 1943 - bunt w Treblince. Przywódcą konspiracji był oficer Wojska Polskiego tylko u nas
2 sierpnia 1943 - bunt w Treblince. Przywódcą konspiracji był oficer Wojska Polskiego

Więzień niemieckiego obozu śmierci, Samuel Willenberg tak wspominał po latach: "Nadszedł pamiętny dzień 2 sierpnia 1943 r. Było upalnie i słonecznie. Nad całym obozem Treblinka roznosił się odór spalonych, rozkładających się ciał tych, którzy przedtem zostali zagazowani. Ten dzień był dla nas dniem wyjątkowym. Mieliśmy nadzieję, że spełni się w nim to, o czym od dawna marzyliśmy. Nie myśleliśmy, czy pozostaniemy przy życiu. Jedyne, co nas absorbowało, to myśl, aby zniszczyć fabrykę śmierci, w której się znajdowaliśmy".

Dolny Śląsk: Poważny wypadek na kolejce górskiej z ostatniej chwili
Dolny Śląsk: Poważny wypadek na kolejce górskiej

W poniedziałek wieczorem doszło do poważnego wypadku na kolejce górskiej Kolorowa w Karpaczu na Dolnym Śląsku – przekazała RMF FM.

Prezydent ostro o Żurku: Opowiada bzdury z ostatniej chwili
Prezydent ostro o Żurku: Opowiada bzdury

Prezydent Andrzej Duda w ostrych słowach wypowiedział się na temat ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka. – To jest wstyd po prostu, że ktoś, kto ma niby wykształcenie prawnicze i jeszcze w dodatku przez lata należał do stanu sędziowskiego, opowiada takie bzdury – powiedział na antenie Polsat News.

Dyrektor generalny Lasów Państwowych odwołany z ostatniej chwili
Dyrektor generalny Lasów Państwowych odwołany

Minister klimatu i środowiska odwołała Witolda Kossa ze stanowiska dyrektora generalnego Lasów Państwowych – przekazał resort w poniedziałek wieczorem.

Zwrot ws. spotkania prezydenta Dudy z Hołownią. Wycofał się z ostatniej chwili
Zwrot ws. spotkania prezydenta Dudy z Hołownią. "Wycofał się"

W poniedziałek wieczorem prezydent Andrzej Duda miał spotkać się z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią. Do spotkania jednak nie dojdzie.

Nie żyje gwiazda TVN. Jest komunikat stacji z ostatniej chwili
Nie żyje gwiazda TVN. Jest komunikat stacji

Nie żyje Maciej Mindak, gwiazda TVN, znana m.in. z programu "House Hunters. Odszedł nagle w wieku 38 lat.

MSWiA żąda decyzji od PKW. Jest odpowiedź z ostatniej chwili
MSWiA żąda decyzji od PKW. Jest odpowiedź

Państwowa Komisja Wyborcza w poniedziałek nie podjęła decyzji w sprawie wniosku MSWiA dotyczącego komisarzy wyborczych.

Nowe informacje ws. Mieszka R. Sąd zdecydował o zabójcy z Uniwersytetu Warszawskiego Wiadomości
Nowe informacje ws. Mieszka R. Sąd zdecydował o zabójcy z Uniwersytetu Warszawskiego

Areszt tymczasowy dla Mieszka R., podejrzanego o morderstwo na terenie Uniwersytetu Warszawskiego, został przedłużony do lutego 2026 roku. Postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie skomentował m.in. adwokat Maciej Zaborowski. - Wynik dzisiejszego posiedzenia sądu nie jest dla nikogo zaskoczeniem - stwierdził. Podejrzany ma zostać także poddany badaniom psychiatrycznym.

Ambasador USA przy NATO mówił o Putinie. Nie gryzł się w język z ostatniej chwili
Ambasador USA przy NATO mówił o Putinie. Nie gryzł się w język

Nie sposób pojąć, co jest w umyśle Putina, bo jest chory, pokręcony i nielogiczny - powiedział ambasador USA przy NATO Matthew Whitaker. Dyplomata stwierdził, że podczas wizyty w Moskwie wysłannik prezydenta Steve Witkoff dostarczy Putinowi ultimatum, a amerykańskie sankcje mogą pozbawić Rosję głównego źródła finansowania wojny.

Komunikat dla mieszkańców Świętokrzyskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Świętokrzyskiego

W województwie świętokrzyskim od 1 sierpnia 2025 r. ulegają zmianie warunki taryfowe ofert: "Bilet Świętokrzyski" oraz "Bilet dobrych relacji" – informuje spółka POLREGIO.

REKLAMA

Kable, gazociągi. Tajna wojna na dnie Bałtyku

Jeden raz - to zdarzenie. Dwa razy - to przypadek. Trzy razy - to świadome działanie nieprzyjaciela - głosi złota myśl Iana Fleminga, w czasie II wojny światowej komandora porucznika brytyjskiego wywiadu morskiego, a po wojnie twórcy przygód Jamesa Bonda. Uszkodzenie podmorskiego kabla telekomunikacyjnego łączącego Szwecję z Estonią to raz. Kolejnego kabla Estonia-Finlandia to dwa. Uszkodzenie podmorskiego gazociągu Finlandia-Estonia to trzy. A wcześniej sabotaż obu gazociągów Nord Stream. Na dnie Bałtyku toczy się wojna.
Formoza. Materiały prasowe Kable, gazociągi. Tajna wojna na dnie Bałtyku
Formoza. Materiały prasowe / Fot. Łukasza Zacharczuk. Formoza.wp.mil.pl

Według słów szwedzkiego premiera Ulfa Kristerssona w zachodniej części Bałtyku leży “spagetti” infrastruktury krytycznej. Gazociągi, ropociągi oraz magistrale energetyczne i teleinformatyczne nie mówiąc już o kablach telekomunikacyjnych układanych od początków telegrafii i telefonii. Z każdym miesiącem ich przybywa, gdyż rosną wciąż poganiane “zieloną” ideologią nowe farmy wiatrowe i produkowaną przez wiatraki energię trzeba jakoś przesyłać na stały ląd. Najtaniej i najwygodniej kablem. Na płyciźnie, niecałe 10 kilometrów w morze od Nysted na południu Danii, po drugiej stronie Bałtyku od niemieckiego portu Rostock, stoi 161 wiatraków farmy wiatrowej, która pokrywa 4 procent duńskiego zapotrzebowania na energię elektryczną. Z duńską siecią energetyczną łączą ją dwa kable. Zabezpieczenie zerowe. Nie ma kamer, nie ma barier, nie ma monitoringu. O 17.00 fajrant. Technicy pakują się i jadą do domów.

 

Chroniona infrastruktura Polski i Wielkiej Brytanii

Agencja Reutera przepytała decydentów z 13 krajów europejskich. Indagowano posłów, urzędników wysokiego szczebla, wojskowych, dyrektorów firm z branży energetycznej. Z uzyskanych odpowiedzi wynika, że owszem myśli się jak monitorować co dzieje się wokół farm wiatrowych i jak zapewnić im bezpieczeństwo, ale nie wiadomo, kto to ma robić i kto pokryje koszty, a te przy obecnym tempie budowy nowych farm z pewnością pójdą w miliardy euro lub dolarów. Podstawowy zestaw monitoringu obejmuje radary niskiej mocy do obserwacji jednostek pływających pojawiających się w pobliżu farm wiatraków, podwodne drony do obserwacji
stanu kabli oraz sensory wewnątrz kabli alarmujące, kiedy ktoś grzebie i kabel zaczyna się przesuwać po dnie morskim. Sama instalacja takich urządzeń kosztuje od 20 do 60 milionów euro w zależności od wielkości farmy. Nie dziwota, że pytania agencji Reutera o budżet na bezpieczeństwo “zielonej rewolucji energetycznej” zbywano wiele mówiącym milczeniem lub mglistymi zapewnieniami o poszukiwaniu właściwych sposobów finansowania. Innymi słowy mówiąc urzędnicy śpią przy biurkach a “Rosjanie gdyby chcieli uszkodzić kable, to nie mieliby problemu”,  jak ocenił Thomas Almegaard szef operacyjny duńskiej farmy pod Nysted.

W całej Europie tylko dwa kraje: Polska i Wielka Brytania troszczą się o bezpieczeństwo swojej infrastruktury strategicznej leżącej na dnie morskim i odłożyły w budżetach stosowne fundusze na jej ochronę. Rząd brytyjski wydatkował też 65 milionów funtów na adaptację dwóch jednostek do prowadzenia podwodnego rozpoznania i walki na dnie morskim. Pierwsza, RFA Proteus, weszła do służby w połowie października. Jest to wysoce specjalistyczny okręt pomocniczy przygotowany do napraw instalacji na dnie morskim, nawet na głębokości 3000 metrów, do szybkiego wysyłania i dokowania podwodnych robotów, dronów i miniaturowych okrętów podwodnych oraz jak to eufemistycznie określono do “usuwania zagrożeń”.

 

Formoza

Royal Navy współpracuje też z sektorem energetycznym i telekomunikacyjnym w obszarze ochrony instalacji krytycznych na zasadzie: firmy prywatne odpowiedzialne są za ochronę przed zagrożeniami natomiast siły zbrojne za obronę przed nieprzyjacielem. W Polsce, ku zazdrości sektora energetyki wiatrowej innych państw nadbałtyckich, podział odpowiedzialności jest jeszcze bardziej klarowny. Codzienna dbałość o infrastrukturę należy do obowiązków właściciela instalacji zaś zadaniem sił zbrojnych jest obrona infrastruktury krytycznej włącznie z prawem do zatopienia jednostek stwarzających bezpośrednie zagrożenie. Dlatego w Dziwnowie zlokalizowano bazę zespołu bojowego „C” Jednostki Wojskowej Formoza, formacji specjalnej między innymi do działań podwodnych. Pod jej okiem znajduje się gazoport w Świnoujściu oraz gazociąg Baltic Pipe, a teraz dojdzie jeszcze farma wiatrowa Baltic Power.

 

Powiązane incydenty

W opinii szefa rządu Estonii pani Kai Kallas trzy wspomniane na wstępie incydenty są “powiązane ze sobą”. Z góry można założyć, że to nie krasnoludki powiązały niewyjaśnione uszkodzenia. Politycy oglądają się najpierw na Moskwę a potem na Sojusz Atlantycki, ale NATO nie może interweniować dopóki sprawca nie zostanie wykryty i nie ustalone zostaną niepodważalne dowody winy. Potrzebny jest wyprzedzający nawodny i podwodny monitoring oraz “płoszenie” chętnych do wtykania nosa między kable. I to natychmiast, bowiem jak stwierdziła szwedzka wiceadmirał pani Ewa Skoog Haslum, sytuacja zrobiła się “bardzo napięta” zaś holenderski wywiad wojskowy ostrzega, że Rosjanie szykują się do ataku na rurociągi gazowe i naftowe, na kable podmorskie i farmy wiatrowe. Ocenę tę potwierdził na początku października James Appathurai, wysoki urzędnik NATO odpowiedzialny za przyszłe zagrożenia Sojuszu. Jego zdaniem Rosjanie dysponują “nowoczesnymi jednostkami o bardzo, bardzo nowoczesnych możliwościach” i przez dziesięciolecia tworzyli mapy europejskiej infrastruktury krytycznej a teraz “planują sposoby jej sabotażu”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe