Czy państwo polskie może być jak startup?

Dzisiaj temat trochę luźniejszy, w ramach programu "Futuryzm w służbie narodu". Czy państwo może działać "zwinnie" jak startup? Czy powinno?
SF. Ilustracja poglądowa
SF. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Skąd takie rozważania? Okres COVIDu i wojny na Ukrainie całkiem mocno wyleczył mnie z liberalnego podejścia do państwa jako stróża nocnego.

Czemu? Nie dlatego, że uważam to co do zasady za zły pomysł, ale dlatego, że nikt tak nie robi. Dlatego nasz dogmatyzm ideologiczny skutkowałby tym, że inni by nam odjeżdżali w rozwoju (słynne 100mld euro Niemców na wsparcie własnego przemysłu), a my groźnie byśmy kiwali palcem, że "to nie jest prawdziwy wolny rynek!". No nie jest, kogo to obchodzi? Na pewno nie USA, UE czy Azję.

 

Polska musi mieć swoją drogę

Polska, szczególnie ze swoją luką kapitałową, nie może być krajem który robi to samo co inne. Musi mieć swoją drogę i nic w tym oburzającego, ani kontrowersyjnego. A po co? To też proste - powoli kończą się nam "nisko wiszące owoce" wzrostu gospodarczego. Wraz z doganianiem najbogatszych krajów świata (#19-#21 miejsce w GDP PPP, zależy kto liczy) będzie już tylko gorzej - każdy % bliżej będzie trudniej wywalczyć. Teraz wchodzimy na ścieżkę, gdzie nie wystarczy być tak samo dobrym, a po prostu musimy być lepsi od innych.

Czy naszym takim "mnożnikiem wzrostu" nie mogłyby być kompletnie nieortodoksyjne "siły specjalne administracji państwowej"?

Wyobraźmy sobie państwowy odpowiednik amerykańskiego Skunk Works, wewnętrznej organizacji firmy Lockheed Martin, odpowiadającej za zaawansowane i tajne projekty militarne. Cechuje się ona bardzo dużą autonomią, właściwie brakiem biurokracji i pracą nad zaawansowaną technologią na granicy możliwości technicznych ludzkości. To tam wykuwa się najlepsze z najlepszych amerykańskich systemów uzbrojenia.

 

Jak by to mogło działać?

Wyobraźmy sobie "Instytut Wszechzbytków" (#pdk), być może należący do Polskiego Funduszu Rozwoju? Może bezpośrednio pod KPRM? Tam 30-40 osób, głównie z wykształceniem technicznym, paru specjalistów w konkretnych dziedzinach, paru prawników, ktoś od ogarniania państwowej biurokracji. Spory budżet - 50-100mln rocznie + łatwe zwiększenie na ewentualne wdrożenia.

Tematy? Oj, sporo.

ChatGPT - pojawia się publicznie? No to odpalamy i testujemy - jak tego użyć w administracji publicznej, jak do komunikacji z obywatelem, jak stworzyć "rządowy model GPT"? Testujmy! Gdzie zagrożenia i korzyści? Cyk, raporcik.

"AI"owe systemy diagnostyki medycznej? Testujemy od razu - a może tutaj da się oszczędzić, a może poprawi to, a może tamto. Nie w medycynie to może w sądach? Może w Urzędzie Skarbowym? Może połączyć to z GPT?

Autonomiczny PKS, bo brakuje kierowców? Kupujemy Tesle, dzwonimy do Elona, żeby nam odblokował FSD w Polsce i jeździmy po wioskach udając autobus. Działa? Nie działa? Co zmienić? Jak to udostępnić starszym? Jakie są możliwości wdrożenia? Czego brakuje?

Można tak bez końca - zamawiamy Tesla Bota pierwszego dnia sprzedaży i sprawdzamy - a czy może roznosić leki, a potem sprzątać korytarze w szpitalach? Czy da radę podsunąć niepełnosprawnego na łóżku? Może odśnieży chodniki w zimie? Może kupić 10.000 i leasingować samorządom?

Polski startup generujący głosy dubingowe do filmów? Dzwonimy do ziomeczków - może wykorzystamy do automatycznego tłumaczenia filmów dokumentalnych na inne języki? Albo na polski? Albo zepniemy z "rządowym modelem GPT" do "Narodowego HelpDesku"?

 

"Fail fast"

Wszystko to w ramach koncepcji "fail fast" - szybkich iteracji, szybkiego odrzucania pomysłów, minimalizacji ryzyka, a przede wszystkim - akceptacji błędów. Niech to będzie taka państwowa "baza wiedzy o przyszłości". Tak, będzie trochę kosztować, ale jeden udany eksperyment może przynieść więcej niż dziesięcioletni budżet całej instytucji. I dać nam ten 1-2% PKB więcej. Warto zaznaczyć, że "fail fast" nie oznacza promowania nieodpowiedzialności czy lekceważenia ryzyka. Chodzi raczej o rozważne podejście do innowacji i badawczej działalności, które opiera się na zrozumieniu, że błędy są nieuniknione, ale mogą być użyteczne w procesie uczenia się i doskonalenia. 

I nie, to nie jest zadanie dla firm prywatnych. Właśnie o to chodzi, aby państwo wykorzystywało innowację, aby być sprawniejsze, zwinniejsze, lepsze. Własnie po to, aby biec trochę szybciej niż ci których gonimy. W dzisiejszych czasach potrzebujemy państwa, które nie jest ociężałym molochem, a takiego, które może biec razem z prywatną konkurencją. Musimy też odejść od myślenia pod nazwą - "każdą publiczną złotówkę trzeba obejrzeć 100 razy". To tak nie działa, obejrzenie 100 razy nie pozwoli nagle na odkrycie zagrożeń które nie widziało się za 99 wcześniejszymi razami. I mówiąc brutalnie - państwu dużo łatwiej mieć złotówkę, niż prywatnej firmie. A, jak już pisałem, prywatny kapitał to też nie jest mocna strona Polski - po prostu go nie mamy.

Cały ten wywód można poniekąd do pytania - czy państwo może podejmować ryzyko? Moim zdaniem musi, jeśli chce wygrać z innymi. Tylko ryzyko jest szansą zrobienia czegoś wcześniej niż inni.

Co o tym myślicie? Jakie technologie przyszłości z waszego punktu widzenia mogą być przydatne dla funkcjonowania państwa w najbliższych latach?


 

POLECANE
Ryzykowny spacer po Morskim Oku. Wśród turystów były dzieci Wiadomości
Ryzykowny spacer po Morskim Oku. Wśród turystów były dzieci

W sieci znów zawrzało po opublikowaniu nagrania z Tatr. Na profilu „tatry_official” na Instagramie pokazano turystów spacerujących po zamarzniętym Morskim Oku. Największe poruszenie wywołał fakt, że na lodzie znajdowały się także małe dzieci.

Zrobiliśmy to co do nas należało. O Solidarności w Muzeum Pamięć i Tożsamość w Toruniu z ostatniej chwili
"Zrobiliśmy to co do nas należało". O Solidarności w Muzeum Pamięć i Tożsamość w Toruniu

„Od protestu do wolności – Toruń w historii Solidarności” – wernisaż wystawy o bohaterach opozycji antykomunistycznej na Pomorzu i Kujawach odbył się w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego 13 grudnia w Muzeum Pamięć i Tożsamość im. św. Jana Pawła II w Toruniu. Fundację Promocji Solidarności podczas wydarzenia reprezentował dr Adam Chmielecki.

 Zdemolował sklep, upił się i zasnął w łazience. Szop recydywista stał się celebrytą z ostatniej chwili
Zdemolował sklep, upił się i zasnął w łazience. Szop recydywista stał się celebrytą

Historia z niewielkiego miasteczka w Wirginii w USA szybko stała się globalną sensacją. Szop pracz, który upił się alkoholem w sklepie monopolowym, dziś podejrzewany jest o serię włamań.

Udane kwalifikacje Polaków w Klingenthal. Komplet w niedzielnych zawodach z ostatniej chwili
Udane kwalifikacje Polaków w Klingenthal. Komplet w niedzielnych zawodach

Sześciu Polaków awansowało do niedzielnego konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w niemieckim Klingenthal. Kwalifikacje wygrał Norweg Marius Lindvik. Piotr Żyła był 12., Maciej Kot - 26., Kamil Stoch - 33., Dawid Kubacki - 39., Paweł Wąsek - 43., a Kacper Tomasiak - 47.

Czarzasty podczas kongresu Lewicy: Będę walczył z Nawrockim. Wet za wet z ostatniej chwili
Czarzasty podczas kongresu Lewicy: Będę walczył z Nawrockim. Wet za wet

Podczas Kongresu Krajowego Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty nie tylko umocnił swoją pozycję w partii, ale także zapowiedział otwarty konflikt z prezydentem Karolem Nawrockim

Odkryto części obiektu przypominające drona. Pilny komunikat służb z ostatniej chwili
Odkryto "części obiektu przypominające drona". Pilny komunikat służb

W miejscowości Żelizna w powiecie radzyńskim (woj. lubelskie) odkryto fragmenty obiektu przypominającego drona – poinformowała lubelska policja.

Brytyjskie media alarmują. Coraz mniej Polaków na Wyspach Wiadomości
Brytyjskie media alarmują. Coraz mniej Polaków na Wyspach

Według najnowszych danych liczba Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii systematycznie maleje. Zjawisko to zauważyły brytyjskie media, a szczególnie dziennik „Daily Mail”, który poświęcił temu tematowi obszerny artykuł.

Do kogo należy złoto Włoch? Giorgia Meloni na wojnie z Europejskim Bankiem Centralnym tylko u nas
Do kogo należy złoto Włoch? Giorgia Meloni na wojnie z Europejskim Bankiem Centralnym

Plany potwierdzenia włoskiej władzy nad włoskim złotem wywołały burzę. Propozycja, by w budżecie na 2026 rok zapisać, że ponad 2,4 tys. ton złota należy do „włoskiego narodu”, wywołała ostry sprzeciw Europejskiego Banku Centralnego i napięcie między Rzymem a Frankfurtem. Spór o rezerwy warte setki miliardów euro staje się testem granic suwerenności państw w UE.

Wypadek w centrum Warszawy. Są utrudnienia z ostatniej chwili
Wypadek w centrum Warszawy. Są utrudnienia

W niedzielę w Warszawie w alei Armii Ludowej doszło do wypadku. Zderzyło się pięć samochodów – informuje TVN24. Są utrudnienia.

Bosak ostro o MiG-ach dla Ukrainy. „Nie wierzę, że dostaniemy cokolwiek w zamian. Oszukiwano nas od początku” pilne
Bosak ostro o MiG-ach dla Ukrainy. „Nie wierzę, że dostaniemy cokolwiek w zamian. Oszukiwano nas od początku”

Przekazywanie poradzieckiego uzbrojenia Ukrainie wywołało polityczną burzę. Krzysztof Bosak przekonuje, że Polska oddaje sprzęt bez realnych gwarancji uzupełnienia braków w armii.

REKLAMA

Czy państwo polskie może być jak startup?

Dzisiaj temat trochę luźniejszy, w ramach programu "Futuryzm w służbie narodu". Czy państwo może działać "zwinnie" jak startup? Czy powinno?
SF. Ilustracja poglądowa
SF. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Skąd takie rozważania? Okres COVIDu i wojny na Ukrainie całkiem mocno wyleczył mnie z liberalnego podejścia do państwa jako stróża nocnego.

Czemu? Nie dlatego, że uważam to co do zasady za zły pomysł, ale dlatego, że nikt tak nie robi. Dlatego nasz dogmatyzm ideologiczny skutkowałby tym, że inni by nam odjeżdżali w rozwoju (słynne 100mld euro Niemców na wsparcie własnego przemysłu), a my groźnie byśmy kiwali palcem, że "to nie jest prawdziwy wolny rynek!". No nie jest, kogo to obchodzi? Na pewno nie USA, UE czy Azję.

 

Polska musi mieć swoją drogę

Polska, szczególnie ze swoją luką kapitałową, nie może być krajem który robi to samo co inne. Musi mieć swoją drogę i nic w tym oburzającego, ani kontrowersyjnego. A po co? To też proste - powoli kończą się nam "nisko wiszące owoce" wzrostu gospodarczego. Wraz z doganianiem najbogatszych krajów świata (#19-#21 miejsce w GDP PPP, zależy kto liczy) będzie już tylko gorzej - każdy % bliżej będzie trudniej wywalczyć. Teraz wchodzimy na ścieżkę, gdzie nie wystarczy być tak samo dobrym, a po prostu musimy być lepsi od innych.

Czy naszym takim "mnożnikiem wzrostu" nie mogłyby być kompletnie nieortodoksyjne "siły specjalne administracji państwowej"?

Wyobraźmy sobie państwowy odpowiednik amerykańskiego Skunk Works, wewnętrznej organizacji firmy Lockheed Martin, odpowiadającej za zaawansowane i tajne projekty militarne. Cechuje się ona bardzo dużą autonomią, właściwie brakiem biurokracji i pracą nad zaawansowaną technologią na granicy możliwości technicznych ludzkości. To tam wykuwa się najlepsze z najlepszych amerykańskich systemów uzbrojenia.

 

Jak by to mogło działać?

Wyobraźmy sobie "Instytut Wszechzbytków" (#pdk), być może należący do Polskiego Funduszu Rozwoju? Może bezpośrednio pod KPRM? Tam 30-40 osób, głównie z wykształceniem technicznym, paru specjalistów w konkretnych dziedzinach, paru prawników, ktoś od ogarniania państwowej biurokracji. Spory budżet - 50-100mln rocznie + łatwe zwiększenie na ewentualne wdrożenia.

Tematy? Oj, sporo.

ChatGPT - pojawia się publicznie? No to odpalamy i testujemy - jak tego użyć w administracji publicznej, jak do komunikacji z obywatelem, jak stworzyć "rządowy model GPT"? Testujmy! Gdzie zagrożenia i korzyści? Cyk, raporcik.

"AI"owe systemy diagnostyki medycznej? Testujemy od razu - a może tutaj da się oszczędzić, a może poprawi to, a może tamto. Nie w medycynie to może w sądach? Może w Urzędzie Skarbowym? Może połączyć to z GPT?

Autonomiczny PKS, bo brakuje kierowców? Kupujemy Tesle, dzwonimy do Elona, żeby nam odblokował FSD w Polsce i jeździmy po wioskach udając autobus. Działa? Nie działa? Co zmienić? Jak to udostępnić starszym? Jakie są możliwości wdrożenia? Czego brakuje?

Można tak bez końca - zamawiamy Tesla Bota pierwszego dnia sprzedaży i sprawdzamy - a czy może roznosić leki, a potem sprzątać korytarze w szpitalach? Czy da radę podsunąć niepełnosprawnego na łóżku? Może odśnieży chodniki w zimie? Może kupić 10.000 i leasingować samorządom?

Polski startup generujący głosy dubingowe do filmów? Dzwonimy do ziomeczków - może wykorzystamy do automatycznego tłumaczenia filmów dokumentalnych na inne języki? Albo na polski? Albo zepniemy z "rządowym modelem GPT" do "Narodowego HelpDesku"?

 

"Fail fast"

Wszystko to w ramach koncepcji "fail fast" - szybkich iteracji, szybkiego odrzucania pomysłów, minimalizacji ryzyka, a przede wszystkim - akceptacji błędów. Niech to będzie taka państwowa "baza wiedzy o przyszłości". Tak, będzie trochę kosztować, ale jeden udany eksperyment może przynieść więcej niż dziesięcioletni budżet całej instytucji. I dać nam ten 1-2% PKB więcej. Warto zaznaczyć, że "fail fast" nie oznacza promowania nieodpowiedzialności czy lekceważenia ryzyka. Chodzi raczej o rozważne podejście do innowacji i badawczej działalności, które opiera się na zrozumieniu, że błędy są nieuniknione, ale mogą być użyteczne w procesie uczenia się i doskonalenia. 

I nie, to nie jest zadanie dla firm prywatnych. Właśnie o to chodzi, aby państwo wykorzystywało innowację, aby być sprawniejsze, zwinniejsze, lepsze. Własnie po to, aby biec trochę szybciej niż ci których gonimy. W dzisiejszych czasach potrzebujemy państwa, które nie jest ociężałym molochem, a takiego, które może biec razem z prywatną konkurencją. Musimy też odejść od myślenia pod nazwą - "każdą publiczną złotówkę trzeba obejrzeć 100 razy". To tak nie działa, obejrzenie 100 razy nie pozwoli nagle na odkrycie zagrożeń które nie widziało się za 99 wcześniejszymi razami. I mówiąc brutalnie - państwu dużo łatwiej mieć złotówkę, niż prywatnej firmie. A, jak już pisałem, prywatny kapitał to też nie jest mocna strona Polski - po prostu go nie mamy.

Cały ten wywód można poniekąd do pytania - czy państwo może podejmować ryzyko? Moim zdaniem musi, jeśli chce wygrać z innymi. Tylko ryzyko jest szansą zrobienia czegoś wcześniej niż inni.

Co o tym myślicie? Jakie technologie przyszłości z waszego punktu widzenia mogą być przydatne dla funkcjonowania państwa w najbliższych latach?



 

Polecane