Dr Adam Cyra: Pilecki w Chorzowie

W czerwcu 2023 r. udzieliłem wywiadu na temat powiązań konspiracyjnych rtm. Witolda Pileckiego z Henrykiem Szklarzem, pochodzącym z Chorzowa, do filmu dokumentalnego realizowanego przez Muzeum Górnośląskie w Bytomiu.
Witold Pilecki. Zdjęcie obozowe. Auschwitz Dr Adam Cyra: Pilecki w Chorzowie
Witold Pilecki. Zdjęcie obozowe. Auschwitz / Wikipedia domena publiczna

Premiera powyższego filmu, zatytułowanego „Brzemię” (w reżyserii Piotra Owczarza i Grzegorza Rosengartena), odbyła się 12 grudnia tegoż roku w Centrum Edukacyjnym Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu.

 

Pilecki w Chorzowie

Rotmistrz Pilecki nie był bezpośrednio związany z Chorzowem, ale znany jest fakt jego wizyty w Chorzowie-Batorym tuż po jego powrocie do Polski w grudniu 1945 r. Jej celem miało być spotkanie z Henrykiem Szklarzem, który wraz rotmistrzem działał w konspiracji wojskowej w KL Auschwitz. 

Henryk Szklarz w liście do mnie, datowanym 16 listopada 1996 r., napisał:

Po powrocie do Kraju – pod koniec lipca 1947 r. – matka przekazała mi krótki list, pozostawiony przez Tomasza Serafińskiego (…). Wtedy nie znałem jeszcze prawdziwego nazwiska rotmistrza Witolda Pileckiego, a jedynie to, pod którym przebywał w Oświęcimiu. List napisany był odręcznie na papierze listowym koloru bladozielonego i zawierał następującą treść, którą poniżej odtwarzam z pamięci: „Drogi Henryku, orientacyjny adres Twój otrzymałem od naszego wspólnego znajomego z Oświęcimia Zygmunta Zabawskiego z Bochni. Z przykrością dowiedziałem się, że jeszcze nie powróciłeś do Kraju. Sądzę, że powrót Twój byłby pożyteczny. Tomek, który ukończył służbę w Oświęcimiu 26/27. 4.1943”. 

Wizyta Witolda Pileckiego u matki Henryka Szklarza odbyła się pod koniec 1945 r. Jej syn, wyzwolony w obozie Sachsenhausen wiosną 1945 r., w tym czasie przebywał jeszcze na terenie Niemiec. Do Polski powrócił w 1947 r., zmarł w 1997 r. najprawdopodobniej w Katowicach. 

Prawie siedemdziesiąt lat później w Chorzowie-Batorym posadzony został w 2014 r. Dąb Witolda, jak również odsłonięto pamiątkową tablicę na skwerze przy dawnym Kasynie Batory, któremu nadano imię Witolda Pileckiego. Skwer ten przypomina o historii bohaterskiego rotmistrza i jego patriotycznej postawie w trudnych czasach dwóch totalitaryzmów: nazistowskiego i komunistycznego.

 

Henryk Szklarz

Henryk Szklarz urodził się 19 stycznia w 1919 r. w Chorzowie, gdzie 15 kwietnia 1940 r. został aresztowany za przynależność do „Polskiej Organizacji Powstańczej”. Po aresztowaniu przewieziono go do obozu przejściowego w Sosnowcu, mieszczącego się w dawnej fabryce Schoena, skąd 25 czerwca tegoż roku w transporcie około 100 osób wysłano go do KL Auschwitz, gdzie otrzymał numer obozowy 1132.
W dniach 24–27 czerwca 1940 r. przywieziono do obozu cztery transporty więźniów z Sosnowca. W transportach tych przybyło 188 więźniów ze Śląska. W dniu 6 lipca 1940 r. przywieziono 60 więźniów z Sosnowca również Ślązaków, wśród nich był Kazimierz Smoleń, pochodzący także z Chorzowa, oznaczony numerem 1327, późniejszy długoletni dyrektor Muzeum Auschwitz-Birkenau w latach 1955–1990.               

Henryk Szklarz najpierw został umieszczony w budynku Monopolu Tytoniowego w Oświęcimiu na okres kwarantanny. Po tygodniu przeniesiono go do obozu głównego Auschwitz I, który został założony przez Niemców w przedwojennych koszarach Wojska Polskiego. Początkowo pracował w różnych komandach, a od września 1940 r. przez kilka tygodni był więźniem karnej kompanii w bloku nr 11, z adnotacją „powrót niepożądany”. Pomocną dla niego w przetrwaniu pobytu w obozie była dla niego dobra znajomość języka niemieckiego.

Jesienią 1940 r. skierowany został do pracy w Effektenkammer – magazyn cywilnych rzeczy więźniów, który mieścił się w bloku nr 26 i sąsiednim drewnianym baraku, gdzie  pracował do stycznia 1943 r. W tym magazynie po raz pierwszy spotkał się z działalnością ruchu oporu, w której uczestniczył wraz z Jerzym Janickim (nr 562), oficerem Wojska Polskiego, rozstrzelanym w 1942 r. Przed egzekucją został umieszczony w bunkrach bloku nr 11, skąd do Szklarza napisał gryps: „Heniek, bądź spokojny”. Obydwaj zwracali m.in. paczki z ciepłą odzieżą rodziną więźniów, starając się, aby były one pakowane bez obecności esesmana, ponieważ potajemnie przekazywano w tych paczkach różne informacje i materiały. 

Na początku 1943 r. Henryk Szklarz został przeniesiony do Packetstelle, która wtedy mieściła się w bloku nr 3. Kierowane do niej były wyłącznie paczki żywnościowe, wydawane później więźniom KL Auschwitz.
W paczkarni tej pracował także mjr Zygmunt Bończa-Bohdanowski (nr 30959) i Edmund Zabawski (nr 19547), który pochodził z Bochni oraz rtm. Witold Pilecki. Szklarz był tam zatrudniony do końca 1943 r. Następnie został przeniesiony na polecenie konspiracyjnej organizacji wojskowej do Arbeitseinsatz, czyli biura przydziału pracy dla więźniów. Otrzymywał polecenia od Bernarda Świerczyny (nr 1393), który pochodził z Mysłowic, gdzie ma kierować pewnych więźniów do pracy lub do innych obozów. Wysyłał tam także na polecenie ruchu oporu szpicli obozowych, których w ten sposób pozbywano się z KL Auschwitz. 

W paczkarni z takim napisem: „Z powrotem, czekać na nowy adres” – zwracano paczkę nieżyjącego więźnia rodzinie, wysyłając w niej różne materiały, na określone adresy.

Edmund Zabawski wskazywał Szklarzowi paczki, które esesman pracujący w paczkarni nie powinien kontrolować. Udawało się te paczki ukryć i w ten sposób unikały one kontroli ze strony esesmana, a  znajdowały się w nich nielegalne przesyłki, nadsyłane z zewnątrz. Podobnie działo się przy zwrotach paczek.
Szklarza w sierpniu 1944 r. przeniesiono do obozu Sachsehausen, gdzie wyzwolili go żołnierze amerykańscy w czasie marszu ewakuacyjnego 2 maja 1945 r. 

Jego ojciec więziony był w Dachau, a następnie w Sachsenhausen, gdzie zginął.

Henryk Szklarz przez półtora roku po wyzwoleniu miał koszmarne sny, w których wyczytany był na apelu na egzekucję i prowadzony na rozstrzelanie. Powyższe sny szczególnie występowały po przeczytaniu przez niego literatury obozowej lub po rozmowach z kolegami byłymi więźniami. 

 

„Brzemię”

Obecnie stał się jednym z bohaterów wspomnianego filmu dokumentalnego „Brzemię”. Przerywniki w nim stanowią sceny fabularyzowane z udziałem hollywodzkiego aktora i wykładowcy akademickiego, urodzonego na Śląsku – Marka Probosza, który wcielił się w nich w postać Rotmistrza Pileckiego, zamordowanego przez komunistów strzałem w tył głowy w warszawskim więzieniu na Mokotowie 25 maja 1948 r. 

Na temat Ojca wypowiada się w tym filmie w sposób niezwykle interesujący m.in. jego syn Andrzej Pilecki, mający dzisiaj dziewięćdziesiąt jeden lat, który był również na jego premierze w Muzeum Górnośląskim. 
Podczas premiery absolwenci Zespołu Szkół nr 3 w Zabrzu, pierwszej w Polsce szkoły noszącej od 1996 r. imię bohaterskiego Rotmistrza, Nikola Wladarz-Wiewióra (wokalistka) oraz Krzysztof Cisowski (gitarzysta) wykonali utwór, zatytułowany „4859”, czyli numer obozowy Witolda Pileckiego.


 

POLECANE
Pielęgniarka obciążona potężną karą za stwierdzenie, że istnieją dwie płcie tylko u nas
Pielęgniarka obciążona potężną karą za stwierdzenie, że istnieją dwie płcie

W sierpniu tego roku Amy Hamm, kanadyjska pielęgniarka z Kolumbii Brytyjskiej, została zawieszona na miesiąc w swojej pracy i obciążona kosztami postępowania w wysokości blisko 94 000 dolarów przez Kolegium Pielęgniarek i Położnych Kolumbii Brytyjskiej (British Columbia College of Nurses and Midwives). Decyzja ta jest wynikiem wieloletniego dochodzenia, które rozpoczęło się w 2020 roku i dotyczyło jej publicznych wypowiedzi na temat tożsamości płciowej. W prostych słowach: pielęgniarka nigdy nie skrzywdziła swoich pacjentów, nie popełniła żadnego przestępstwa, ale została uznana za “transfobkę” i będzie teraz surowo karana!

W ciągu dwóch tygodni będziemy wiedzieć. Znamienne słowa Trumpa z ostatniej chwili
"W ciągu dwóch tygodni będziemy wiedzieć". Znamienne słowa Trumpa

Prezydent USA Donald Trump ocenił, że "w ciągu dwóch tygodni" będzie wiadomo, co dalej z pokojem w Ukrainie. Dodał, że jeśli nie będzie postępu, możliwe, że potrzebna będzie "inna taktyka".

Media: Zatrzymano Ukraińca podejrzanego ws. uszkodzenia gazociągów Nord Stream z ostatniej chwili
Media: Zatrzymano Ukraińca podejrzanego ws. uszkodzenia gazociągów Nord Stream

Włoska policja zatrzymała obywatela Ukrainy podejrzanego o koordynację ataków na gazociągi Nord Stream 1 i 2 – poinformowała w czwartek niemiecka prokuratura generalna. Zarzuca mu się m.in. doprowadzenie do eksplozji i sabotaż.

Grafzero: Kiedy będziesz gotowy, idź Wojciech Gunia - recenzja z ostatniej chwili
Grafzero: "Kiedy będziesz gotowy, idź" Wojciech Gunia - recenzja

W dzisiejszym filmie zapraszam Was do świata polskiej literatury grozy. „Kiedy będziesz gotowy, idź” to najnowsza książka Wojciecha Guni – autora, który od lat buduje unikalną pozycję w nurcie weird fiction i polskiego horroru.

Nowy Pokój Socjalny. Donald w krainie jachtów z ostatniej chwili
Nowy Pokój Socjalny. Donald w krainie jachtów

Atmosfera stawała się nieznośna. W gęstym powietrzu można było siekierę powiesić. Mijały kolejne sekundy. Sekundy łączyły się w minuty, a minuty w kwadranse. Te zaś stawały się godzinami, dniami, tygodniami…

Szpital w Koninie jednak będzie przyjmował pacjentów z ostatniej chwili
Szpital w Koninie jednak będzie przyjmował pacjentów

– Nie będziemy odsyłać pacjentów do innych ośrodków – zadeklarowała w czwartek dyrektor szpitala w Koninie (woj. wielkopolskie) Krystyna Brzezińska.

Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia

W Cisnej odbyło się uroczyste podpisanie umowy na zabezpieczenie osuwiska przy DW 893. Szacowana wartość inwestycji to ponad 15 mln złotych. Zakończenie do końca 2026 r.

Akcyza na alkohol ostro w górę. Jest decyzja z ostatniej chwili
Akcyza na alkohol ostro w górę. Jest decyzja

Od 1 stycznia 2026 r. stawki akcyzy na wyroby alkoholowe wzrosną o 15 proc. , a od 1 stycznia 2027 r. - o 10 proc. – poinformowało w czwartek Ministerstwo Finansów. Resort zapowiedział też podwyżkę opłaty cukrowej.

Media: Trump wycofuje się z rozmów między Ukrainą i Rosją z ostatniej chwili
Media: Trump wycofuje się z rozmów między Ukrainą i Rosją

Prezydent USA Donald Trump wycofuje się z negocjacji pokojowych między Ukrainą i Rosją – napisał w czwartek brytyjski dziennik „Guardian” powołując się na urzędników z amerykańskiej administracji.

Jest prezydencki projekt ustawy zamrażającej ceny prądu. Chudszy od rządowego o 90 stron z ostatniej chwili
Jest prezydencki projekt ustawy zamrażającej ceny prądu. "Chudszy" od rządowego o 90 stron

W czwartek po południu do Sejmu trafił prezydencki projekt ustawy zamrażającej ceny energii. Jak przekazał szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki, kwestie cen prądu mieszczą się na 8 stronach. Dla porównania, rządowy projekt liczył niemal 100 stron.

REKLAMA

Dr Adam Cyra: Pilecki w Chorzowie

W czerwcu 2023 r. udzieliłem wywiadu na temat powiązań konspiracyjnych rtm. Witolda Pileckiego z Henrykiem Szklarzem, pochodzącym z Chorzowa, do filmu dokumentalnego realizowanego przez Muzeum Górnośląskie w Bytomiu.
Witold Pilecki. Zdjęcie obozowe. Auschwitz Dr Adam Cyra: Pilecki w Chorzowie
Witold Pilecki. Zdjęcie obozowe. Auschwitz / Wikipedia domena publiczna

Premiera powyższego filmu, zatytułowanego „Brzemię” (w reżyserii Piotra Owczarza i Grzegorza Rosengartena), odbyła się 12 grudnia tegoż roku w Centrum Edukacyjnym Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu.

 

Pilecki w Chorzowie

Rotmistrz Pilecki nie był bezpośrednio związany z Chorzowem, ale znany jest fakt jego wizyty w Chorzowie-Batorym tuż po jego powrocie do Polski w grudniu 1945 r. Jej celem miało być spotkanie z Henrykiem Szklarzem, który wraz rotmistrzem działał w konspiracji wojskowej w KL Auschwitz. 

Henryk Szklarz w liście do mnie, datowanym 16 listopada 1996 r., napisał:

Po powrocie do Kraju – pod koniec lipca 1947 r. – matka przekazała mi krótki list, pozostawiony przez Tomasza Serafińskiego (…). Wtedy nie znałem jeszcze prawdziwego nazwiska rotmistrza Witolda Pileckiego, a jedynie to, pod którym przebywał w Oświęcimiu. List napisany był odręcznie na papierze listowym koloru bladozielonego i zawierał następującą treść, którą poniżej odtwarzam z pamięci: „Drogi Henryku, orientacyjny adres Twój otrzymałem od naszego wspólnego znajomego z Oświęcimia Zygmunta Zabawskiego z Bochni. Z przykrością dowiedziałem się, że jeszcze nie powróciłeś do Kraju. Sądzę, że powrót Twój byłby pożyteczny. Tomek, który ukończył służbę w Oświęcimiu 26/27. 4.1943”. 

Wizyta Witolda Pileckiego u matki Henryka Szklarza odbyła się pod koniec 1945 r. Jej syn, wyzwolony w obozie Sachsenhausen wiosną 1945 r., w tym czasie przebywał jeszcze na terenie Niemiec. Do Polski powrócił w 1947 r., zmarł w 1997 r. najprawdopodobniej w Katowicach. 

Prawie siedemdziesiąt lat później w Chorzowie-Batorym posadzony został w 2014 r. Dąb Witolda, jak również odsłonięto pamiątkową tablicę na skwerze przy dawnym Kasynie Batory, któremu nadano imię Witolda Pileckiego. Skwer ten przypomina o historii bohaterskiego rotmistrza i jego patriotycznej postawie w trudnych czasach dwóch totalitaryzmów: nazistowskiego i komunistycznego.

 

Henryk Szklarz

Henryk Szklarz urodził się 19 stycznia w 1919 r. w Chorzowie, gdzie 15 kwietnia 1940 r. został aresztowany za przynależność do „Polskiej Organizacji Powstańczej”. Po aresztowaniu przewieziono go do obozu przejściowego w Sosnowcu, mieszczącego się w dawnej fabryce Schoena, skąd 25 czerwca tegoż roku w transporcie około 100 osób wysłano go do KL Auschwitz, gdzie otrzymał numer obozowy 1132.
W dniach 24–27 czerwca 1940 r. przywieziono do obozu cztery transporty więźniów z Sosnowca. W transportach tych przybyło 188 więźniów ze Śląska. W dniu 6 lipca 1940 r. przywieziono 60 więźniów z Sosnowca również Ślązaków, wśród nich był Kazimierz Smoleń, pochodzący także z Chorzowa, oznaczony numerem 1327, późniejszy długoletni dyrektor Muzeum Auschwitz-Birkenau w latach 1955–1990.               

Henryk Szklarz najpierw został umieszczony w budynku Monopolu Tytoniowego w Oświęcimiu na okres kwarantanny. Po tygodniu przeniesiono go do obozu głównego Auschwitz I, który został założony przez Niemców w przedwojennych koszarach Wojska Polskiego. Początkowo pracował w różnych komandach, a od września 1940 r. przez kilka tygodni był więźniem karnej kompanii w bloku nr 11, z adnotacją „powrót niepożądany”. Pomocną dla niego w przetrwaniu pobytu w obozie była dla niego dobra znajomość języka niemieckiego.

Jesienią 1940 r. skierowany został do pracy w Effektenkammer – magazyn cywilnych rzeczy więźniów, który mieścił się w bloku nr 26 i sąsiednim drewnianym baraku, gdzie  pracował do stycznia 1943 r. W tym magazynie po raz pierwszy spotkał się z działalnością ruchu oporu, w której uczestniczył wraz z Jerzym Janickim (nr 562), oficerem Wojska Polskiego, rozstrzelanym w 1942 r. Przed egzekucją został umieszczony w bunkrach bloku nr 11, skąd do Szklarza napisał gryps: „Heniek, bądź spokojny”. Obydwaj zwracali m.in. paczki z ciepłą odzieżą rodziną więźniów, starając się, aby były one pakowane bez obecności esesmana, ponieważ potajemnie przekazywano w tych paczkach różne informacje i materiały. 

Na początku 1943 r. Henryk Szklarz został przeniesiony do Packetstelle, która wtedy mieściła się w bloku nr 3. Kierowane do niej były wyłącznie paczki żywnościowe, wydawane później więźniom KL Auschwitz.
W paczkarni tej pracował także mjr Zygmunt Bończa-Bohdanowski (nr 30959) i Edmund Zabawski (nr 19547), który pochodził z Bochni oraz rtm. Witold Pilecki. Szklarz był tam zatrudniony do końca 1943 r. Następnie został przeniesiony na polecenie konspiracyjnej organizacji wojskowej do Arbeitseinsatz, czyli biura przydziału pracy dla więźniów. Otrzymywał polecenia od Bernarda Świerczyny (nr 1393), który pochodził z Mysłowic, gdzie ma kierować pewnych więźniów do pracy lub do innych obozów. Wysyłał tam także na polecenie ruchu oporu szpicli obozowych, których w ten sposób pozbywano się z KL Auschwitz. 

W paczkarni z takim napisem: „Z powrotem, czekać na nowy adres” – zwracano paczkę nieżyjącego więźnia rodzinie, wysyłając w niej różne materiały, na określone adresy.

Edmund Zabawski wskazywał Szklarzowi paczki, które esesman pracujący w paczkarni nie powinien kontrolować. Udawało się te paczki ukryć i w ten sposób unikały one kontroli ze strony esesmana, a  znajdowały się w nich nielegalne przesyłki, nadsyłane z zewnątrz. Podobnie działo się przy zwrotach paczek.
Szklarza w sierpniu 1944 r. przeniesiono do obozu Sachsehausen, gdzie wyzwolili go żołnierze amerykańscy w czasie marszu ewakuacyjnego 2 maja 1945 r. 

Jego ojciec więziony był w Dachau, a następnie w Sachsenhausen, gdzie zginął.

Henryk Szklarz przez półtora roku po wyzwoleniu miał koszmarne sny, w których wyczytany był na apelu na egzekucję i prowadzony na rozstrzelanie. Powyższe sny szczególnie występowały po przeczytaniu przez niego literatury obozowej lub po rozmowach z kolegami byłymi więźniami. 

 

„Brzemię”

Obecnie stał się jednym z bohaterów wspomnianego filmu dokumentalnego „Brzemię”. Przerywniki w nim stanowią sceny fabularyzowane z udziałem hollywodzkiego aktora i wykładowcy akademickiego, urodzonego na Śląsku – Marka Probosza, który wcielił się w nich w postać Rotmistrza Pileckiego, zamordowanego przez komunistów strzałem w tył głowy w warszawskim więzieniu na Mokotowie 25 maja 1948 r. 

Na temat Ojca wypowiada się w tym filmie w sposób niezwykle interesujący m.in. jego syn Andrzej Pilecki, mający dzisiaj dziewięćdziesiąt jeden lat, który był również na jego premierze w Muzeum Górnośląskim. 
Podczas premiery absolwenci Zespołu Szkół nr 3 w Zabrzu, pierwszej w Polsce szkoły noszącej od 1996 r. imię bohaterskiego Rotmistrza, Nikola Wladarz-Wiewióra (wokalistka) oraz Krzysztof Cisowski (gitarzysta) wykonali utwór, zatytułowany „4859”, czyli numer obozowy Witolda Pileckiego.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe