„Nie dotrzymał obietnicy, wziął swoich ludzi”. Rolnicy wściekli na Kołodziejczaka

Od kilku dni w Dorohusku w woj. lubelskim trwa protest rolników, którzy sprzeciwiają się m.in. napływowi do Polski ukraińskich towarów, a także polityce klimatycznej UE, która uderza w rolników w całej Wspólnocie.
CZYTAJ TAKŻE: „Dość”. Maciej Wąsik pozwie znaną poseł KO
CZYTAJ TAKŻE: Tusk w Berlinie: Kwestia reparacji jest zamknięta
„Nie dotrzymał obietnicy, wziął swoich ludzi”
Wojciech Łoś, jeden z liderów protestu, w rozmowie z Telewizją Republika został zapytany o pojawienie się na demonstracji wiceministra rolnictwa i lidera Agrounii Michała Kołodziejczaka.
Miał obietnicę, rolników, zaprosić na kontrolę tydzień temu, nie dotrzymał obietnicy, wziął swoich ludzi na kontrolę. Wczoraj przyjechał bez zapowiedzi, gdzie powinien poinformować organizatorów, przyjechali jego ludzie z Agrounii. Nie wiadomo, czy on przyjechał jako minister, czy jako działacz Agrounii. Nie wiemy, jaki to miało cel
– przyznał Łoś.
Koordynator protestu powiedział, że działacze Agrounii przyjechali do Dorohuska, by „przyprowadzić do nas pana ministra”. Zapytany, czy wiceminister rolnictwa „jeździ ze swoją świtą z Agrounii i dokonuje kontroli na granicy”, Wojciech Łoś odparł: – Tak, zgadza się.
CZYTAJ TAKŻE: Nie żyje gwiazda programu „Twoja twarz brzmi znajomo”