Chińsko-białoruskie manewry przy granicy z Polską. Jest komunikat chińskiego MSZ
- Rzecznik chińskiego MSZ, Lin Jian, podkreślił, że wspólne ćwiczenia wojskowe nie są skierowane przeciwko żadnemu krajowi, wyrażając nadzieję, że Polska i Białoruś rozwiążą swoje problemy poprzez dialog i konsultacje.
- MSZ w Warszawie obserwuje wieloletnią współpracę Pekinu i Mińska oraz wyraża zaniepokojenie zacieśnianiem więzi wojskowych między tymi krajami, co może mieć wpływ na bezpieczeństwo Polski.
- Rozpoczęte w okolicach Brześcia, przy granicy z Polską, chińsko-białoruskie "manewry antyterrorystyczne" trwają do 19 lipca i są pierwszymi wspólnymi ćwiczeniami tych państw od przystąpienia Białorusi do Szanghajskiej Organizacji Współpracy.
- Chiny wspierają Rosję w wojnie przeciwko Ukrainie poprzez tzw. partnerstwo bez granic i wsparcie dla rosyjskiej bazy przemysłu obronnego.
Reakcja polskiego MSZ na białorusko-chińskie ćwiczenia
W poniedziałek w okolicach Brześcia na Białorusi, przy granicy z Polską, rozpoczęły się białoruskie-chińskie "ćwiczenia antyterrorystyczne", które mają potrwać do 19 lipca. W reakcji na te ćwiczenia MSZ w Warszawie w wysłanym PAP oświadczeniu przekazało, że "uważnie obserwuje wieloletnią współpracę między Pekinem i Mińskiem jako czynnik o potencjalnym wpływie także na bezpieczeństwo Polski" oraz "z zaniepokojeniem przyjmuje" zacieśnianie współpracy wojskowej Pekinu z Rosją i Białorusią.
Chiny odpowiadają
Poproszony o komentarz rzecznik MSZ Lin Jian odparł, że "jeśli chodzi o konkretne kwestie dotyczące wspólnego szkolenia chińskich i białoruskich sił lądowych, prosimy o kontakt z właściwymi organami po stronie chińskiej". "Chiny mają nadzieję, że obie strony rozstrzygną dzielące je różnice w drodze dialogu i konsultacji na podstawie wzajemnego szacunku" - dodał.
Dopytywany o różnice między podejściem do ćwiczeń amerykańsko-filipińskich, które Pekin otwarcie krytykuje, a białorusko-chińskich, Lin przekonywał, że te ostatnie wynikają z "normalnej wymiany wojskowej i nie są wymierzone w żaden kraj".
"Współpraca między krajami, w tym więzi w sferze bezpieczeństwa i współpracy militarnej, nie powinna być wymierzona ani szkodzić interesom strony trzeciej oraz nie powinna podważać pokoju i stabilności w regionie" - powiedział chiński rzecznik.
Chiny stały się decydującym czynnikiem wspierającym wojnę Rosji przeciwko Ukrainie
Manewry pod granicą polską zbiegły się w czasie ze szczytem NATO w Waszyngtonie, w którego konkluzjach zapisano, że "Chińska Republika Ludowa stała się decydującym czynnikiem wspierającym wojnę Rosji przeciwko Ukrainie poprzez tak zwane partnerstwo bez granic i wsparcie na dużą skalę rosyjskiej bazy przemysłu obronnego".
Komentując doniesienia o manewrach w Brześciu, chińskie media zwracają uwagę, że są to pierwsze wspólne manewry armii tych państw, odkąd w zeszłym tygodniu Białoruś przystąpiła do Szanghajskiej Organizacji Współpracy, utworzonej z inicjatywy Rosji i Chin. Gazeta "Global Times", anglojęzyczna tuba propagandowa Pekinu, przypomniała też, że Gwardia Honorowa chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (ALW) wzięła niedawno udział w paradzie wojskowej w Mińsku z okazji 80. rocznicy wyzwolenia Białorusi.
"Oba wydarzenia pokazały, że ALW jest zdolna do szybkiego transportu wojsk w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa" - napisał "Global Times", cytując niewymienionych z nazwiska obserwatorów.
Z Pekinu Krzysztof Pawliszak (PAP)