Niemieckie władze zdelegalizowały prawicowe pismo "Compact". Ekspert: To przyniesie odwrotny skutek

Niemieckie MSW zamyka miesięcznik "Compact"
Szefowa niemieckiego MSW Nancy Faeser we wtorek zakazała publikacji czasopisma "Compact", uznanego przez kontrwywiad za ekstremistyczny. Zdelegalizowała także spółkę wydawniczą Compact-Magazin GmbH i jej spółkę zależną Conspect Film GmbH.
Faeser powiedziała, że magazyn jest "główną tubą prawicowej sceny ekstremistycznej", a także "podżega do nienawiści wobec Żydów, osób pochodzenia migracyjnego i niemieckiej demokracji parlamentarnej".
Nalot na lokalizacje związane z czasopismem
We wtorek, od wczesnego ranka we wtorek prowadzone są przeszukania lokalizacji związanych z Conspect Film GmbH, a także domów jej kierownictwa i udziałowców w Brandenburgii, Hesji, Saksonii i Saksonii-Anhalcie. Przeszukano także dom Juergena Elsaessera, który kieruje czasopismem.
Nalot funkcjonariuszy policji na dom Elsaessera na przedmieściach Berlina odbył się o godz. 6 rano. 67-latek otworzył drzwi w szlafroku. Według Tagesspiegla, policjanci oprócz zabezpieczenia dokumentów i nośników danych, szukali dużych sum gotówki.
Co na to redaktor naczelny "Compactu"?
Elsaesser pytany przez dziennikarzy przed swoim domem stwierdził, że magazyn "Compact" nigdy nie był skazany za przestępstwa takie jak podżeganie do nienawiści, rasizm, antysemityzm czy nawoływanie do przemocy.
Szef magazynu "Compact" twierdził, że działania MSW Niemiec mają na celu zastraszenie opozycyjnych mediów, aby pozostały jedynie media sprzyjające rządowi. Zauważył, że popularność magazynu i jego telewizji gwałtownie wzrosła. Elsaesser uważa również, że działania te mają również na celu osłabienie opozycyjnej partii AfD.
Miesięcznik "Compact"
"Compact" to wydawany od 2014 r. miesięcznik, którego sprzedaż szacowana jest na około 40 tys. egzemplarzy (dla porównania: sprzedaż tygodnika "Der Spiegel" wynosi średnio 650 tys. egzemplarzy, tygodnika "Stern" średnio 300 tys. egz., zaś czasopisma "Focus" średnio 240 tys.).
Aleksandra Fedorska: Faeser chciała złapać polityczny oddech. Sama decyzja przyniesie odwrotny skutek
Dziennikarka Aleksandra Fedorska w rozmowie z Tysol.pl podkreśliła, że "Compact" można rozumieć jako nie tylko czasopismo, ale zbiór różnych prawicowych środowisk. – "Compact" był związany z różnymi środowiskami prawicowymi, także z tymi kontrowersyjnymi takimi jak chociażby Obywatele Rzeszy – powiedziała.
Treści, które były publikowane w czasopiśmie "Compact" były kontrowersyjne, często np. bardzo niekorzystne w skutkach dla Polski. Ja się z treścią tego czasopisma nie zgadzam. Nie zgadzam się z treściami prorosyjskimi, czy wybielaniem niemieckiej historii, które miały miejsce w gazecie. Mimo wszystko uważam, że jest to bardzo daleko idąca decyzja, nieskuteczna. Jeśli się zakaże takich treści, to przecież sama myśl nie zniknie
– podkreśliła Fedorska.
Polityczne pobudki Feaser?
Zdaniem dziennikarki szefowa niemieckiego MSW Nancy Feaser chce złapać "polityczny oddech" taką decyzją i zrobiła to na pokaz. – Czy decyzja odniesie zamierzony skutek i zatrzyma wzrost nastrojów prawicowych? Nie sądzę – podkreśliła.
Aleksandra Fedorska zwróciła także uwagę, że w trakcie kampanii do Europarlamentu w otoczeniu partii AfD wybuchła afera szpiegowska, która w ostatecznym rozrachunku nie zaszkodziła ugrupowaniu.
Nie wydaje mi się, żeby [decyzja MSW Niemiec - przyp. red.] to był dobry pomysł. Przyniesie on odwrotny od zamierzonego skutek. (...) Nakład czasopisma "Compact" był niewielki, nie przesadzajmy z jego znaczeniem. Otoczenie AfD to przede wszystkim social media, tam są bardzo silni
– zaznaczyła Aleksandra Fedorska.