Marcin Kacprzak: Jest i ona - czeska odpowiedź na Donalda Tuska. Věra Jourová
Piszę o Czechach tylko dlatego, że moją uwagę przykuła pani Věra Jourová, unijny Komisarz/rka (między innymi do spraw, a jakże, równości „pci”), która ma wielką ochotę ukarać Polskę, w imieniu praworządnej Unii Europejskiej, za, jej zdaniem, staczanie się tego kraju w – jakby ujął to były prezydent – „odmęty szaleństwa”. Pisząc poważniej, pani Vera uważa, że Polacy dwa lata temu (prawie równo) rozstali się z praworządnością. Jest to poważna sprawa i proszę bez żartów. Pani komisarz wytacza takiej oto intelektualnej próby działa:
"System sądowniczy w UE przypomina łańcuch bożonarodzeniowych lamp. Kiedy ktoś gasi w jednej światło, inne lampki nie świecą się i łańcuch jest ciemny."
A więc jest już po nas, jedyna nadzieja, że znajdzie się jakiś odważny, który dokręci odpowiednią lampkę i łańcuch praworządności na nowo rozbłyśnie – kolorowo i radośnie.
Pani Vera to z pewnością wielce intrygująca postać. Krótki rzut oka na Wikipedię jej poświęconą tylko spotęgował owo wrażenie. Kariera pani Komisarz to cały łańcuch (bynajmniej nie bożonarodzeniowy) złożony z rozmaitych politycznych aktywności. Była i partia Socjaldemokratyczna, „populystyczna” partia ANO, i stołek ministerialny i, jak to często bywa w kraju Szwejka i Krecika, zarzuty korupcyjne (oczywiście niesłuszne), a był nawet i miesiąc w kryminale. Jak żywotna i bezkompromisowa to istota, ta nasza pani Komisarz, niech świadczy fakt, że po tym jak wreszcie wyzwoliła się z więzienia, to wyrwała jeszcze odszkodowanie za niesłuszne zarzuty, co jak wiadomo udaje się każdemu niesłusznie zatrzymanemu – zwłaszcza w znanych z praworządności Czechach.
Dziś pani Vera jest z nami, jest – ba – Komisarzem do spraw równości "pci" i walczy o zdrowszą i uczciwszą Europę. Czy mógłby ktoś lepiej nadawać się do tego zadania niż ona? Myślę zresztą, że ona już w tej chwili jest lepsza niż Donald Tusk, a w ogóle czeska polityka nas powinna zawstydzać. Oto Czesi mają przygotowane przynajmniej kilka wariantów na każdą okazję. Mają i populistów, i komuchów, i „lyberałów”, a nawet swoich własnych Piratów. Ktoś sobie życzy czeskiego Tuska? – jest i on, tyle, że lepszy, bo w spódnicy. Panie Donaldzie – proszę patrzeć i się uczyć. Nigdy nie wiadomo, kiedy doświadczenia pani Very mogą się panu przydać. Zwłaszcza, że w Polsce z praworządnością może być tylko gorzej, i też i polskie cele mogą zapełnić się masą niesłusznie zatrzymanych polityków. Niech Timmermans pana prowadzi!
#REKLAMA_POZIOMA#