Rząd chce wypuścić 20 tysięcy więźniów. Przewodniczący Solidarności Służby Więziennej przestrzega

O zapowiedzi zwolnienia 20 tys. więźniów z zakładów karnych, rozszerzeniu dozoru elektronicznego, problemach kadrowych, wyznaczeniu ścieżki rozwoju zawodowego i ucywilnianiu Służby Więziennej mówił przewodniczący Krajowej Sekcji Służby Więziennej NSZZ „Solidarność” Andrzej Kołodziejski w rozmowie z Marcinem Krzeszowcem.
Służba Więzienna  Rząd chce wypuścić 20 tysięcy więźniów. Przewodniczący Solidarności Służby Więziennej przestrzega
Służba Więzienna / https://nszzfipw.org.pl/

– Wiceminister sprawiedliwości Maria Ejchart w rozmowie z „Rzeczpospolitą” powiedziała, że polskie więzienia są przeludnione, dlatego jej celem jest zmniejszenie liczby więźniów o 20 tys. w ciągu tej kadencji, a więc czterech lat. Miały już nawet nastąpić pierwsze przedterminowe zwolnienia. Jak Pan ocenia tę decyzję?

– Jeżeli po tej zapowiedzi w ciągu czterech lat udałoby się obniżyć liczbę więźniów z 75 do 55 tysięcy, to generalnie dla Służby Więziennej byłoby to korzystne, bo zmieniłby się stosunek liczby osadzonych do funkcjonariuszy. W tej chwili w Polsce mamy jednego funkcjonariusza, który pracuje bezpośrednio z czterema osadzonymi. Dla porównania w bardziej cywilizowanych krajach jest to dwóch osadzonych na jednego funkcjonariusza. Dlatego jak najbardziej popieramy takie działania. Tym bardziej że obecnie w aresztach śledczych i zakładach karnych przebywa około 20 tysięcy osób, które mają bardzo krótkie wyroki i jeśli spełniają one przesłanki, to może warto zmienić im karę na dozór elektroniczny.

Czytaj także: Ciepła posada za bycie szturmowcami Tuska? Plan na Bodnara i Sienkiewicza jest prosty

– Rozszerzenie dozoru elektronicznego to lepsze rozwiązanie niż „wsadzenie do ciupy”?

– W niektórych przypadkach jak najbardziej. Osoba, która popełniła przestępstwo, może odpokutować również przez to, że ma założoną tzw. obrożę. Tacy ludzie mogą normalnie chodzić do pracy, zajmować się rodziną i nie muszą od razu lądować w więzieniu. Więzienie to najbardziej ekstremalny środek ograniczenia wolności.

– Minister Ejchart potwierdziła również, że zlikwidowano już wszystkie z 580 cel, w których przebywało powyżej 10 osadzonych. Słyszał Pan skargi ze strony więźniów na niehumanitarne traktowanie z powodu osadzania ich w takich wieloosobowych celach?

– Na takie duże cele generalnie mówiło się, że są to „stodoły”. One istniały głównie z powodów architektonicznych, a nie dlatego że dyrektorzy chcieli je mieć w swoich jednostkach. Pojemność zakładu karnego jest ustalana w zarządzeniach wydawanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości i jeśli dyrektor zakładu miał w nim zmieścić określoną liczbę więźniów, to musiał to bezdyskusyjnie wykonać. Te cele nie zostały teraz zmniejszone, tylko po prostu część więźniów została rozwieziona do innych zakładów. To też jest dobra rzecz na przykład dla oddziałowego, który prowadzi kontrole w celach. Generalnie prowadzenie jakichkolwiek działań resocjalizacyjnych w celi, która liczy 12 czy 18 łóżek, jest słabe. Zdecydowanie lepiej pracuje się funkcjonariuszom czy wychowawcom w miejscach, gdzie jest mniejsze skupisko osadzonych.

– Nowy dyrektor generalny Służby Więziennej płk Andrzej Pecka w wywiadzie dla portalu InfoSecurity24.pl powiedział, że w tej chwili w SW jest 1802 wakatów. „Nie odczuwamy wyraźnych braków. Sytuacja kadrowa jest ustabilizowana na takim poziomie, który zabezpiecza wykonywanie obowiązków służbowych” – ocenił. Zgadza się Pan z taką opinią? Nie ma w tej chwili tragedii z zatrudnieniem?

– Nie podpiszę się pod tym stwierdzeniem. Uważam, że co do zasady wakaty nie powinny występować. Gdyby uzupełnić te brakujące 1800 stanowisk, to przykładowo przy stu zakładach karnych mielibyśmy dodatkowo 18 funkcjonariuszy na każdą jednostkę. Problem polega na tym, że od wielu lat budżet Służby Więziennej – pomimo wzrostu – nie zamyka się do końca. Część wakatów jest utrzymywana tylko po to, aby zapewnić Służbie środki finansowe na odprawy, nagrody jubileuszowe i tak dalej. Te pieniądze pochodzą ze środków przeznaczonych na uzupełnienie wakatów.

Co więcej, w budżecie brakuje pieniędzy na nadgodziny dla funkcjonariuszy. W 2019 roku Zjednoczona Prawica uchwaliła ustawę dotyczącą nadgodzin, ale nie przeznaczyła na to dodatkowych środków. My jako Solidarność zwracaliśmy wielokrotnie na to uwagę, że tych środków finansowych na Służbę Więzienną wciąż jest za mało. A przecież ani wspomniane wakaty, ani nadgodziny w służbie nie są pożądane. Trudno jest mówić o normalnej pracy, gdy ktoś przychodzi ósmy dzień z rzędu na 12-godzinną dniówkę.

Jeżeli kierownictwo uważa, że te brakujące wakaty nie są dużym obciążeniem dla służby, to proponowałbym, aby w takim samym procencie zwakatowane były Okręgowe Inspektoraty Służby Więziennej i Centralny Zarząd Służby Więziennej, bo w tej chwili brakuje ludzi w jednostkach podstawowych, a nie w centrali i okręgowych inspektoratach. Jeżeli mamy 5 czy 10 procent wakatów w zakładach karnych i aresztach śledczych, to utrzymujmy taki sam procent wakatów w Centralnym Zarządzie SW i Okręgowych Inspektoratach.

Czytaj także: Rząd próbuje mydlić oczy Polakom. Brudna gra w sprawie CPK

– Jakie trudności powodują w Państwa służbie braki kadrowe?

– Ludzi brakuje w jednostkach podstawowych, czyli tam, gdzie wykonywana jest najtrudniejsza praca w bezpośrednim kontakcie z osadzonymi. Brakuje nam zarówno oddziałowych, jak i wychowawców. Na każdym oddziale powinno dyżurować co najmniej dwóch oddziałowych. Z wiadomych względów nie możemy na służbie pozostawić samotnie w celi osadzonego, bo może na przykład popełnić samobójstwo. Oddziałowy musi się dwoić i troić, żeby do tego nie doszło. Gdybyśmy mieli więcej ludzi, to nie doszłoby do dramatu z Rzeszowa, gdzie zamordowana została nasza koleżanka, pani psycholog, która została w pomieszczeniu sam na sam z oprawcą. Niestety, jest nas stosunkowo mało, a służba jest trudna i niewidoczna.

– A czy zgadza się Pan ze zdaniem płk. Pecka, że niektóre piony Służby Więziennej powinny być obsadzone przez pracowników cywilnych zamiast funkcjonariuszy SW? Chodzi o stanowiska prawnicze, administracyjne, finansowe czy kadrowe.

– Myślę, że można o tym rozmawiać, ale takie zmiany należy wprowadzać ewolucyjnie, a nie rewolucyjne. I tylko pod warunkiem, że wynagrodzenia pracowników cywilnych nie będą odbiegać od tych, które otrzymywali na tych stanowiskach funkcjonariusze Służby Więziennej. Wzmocnienie cywilne stanowisk administracyjnych jak najbardziej tak, ale na normalnych, zdrowych zasadach finansowych. Solidarność jest zwolennikiem włączenia Korpusu Służby Cywilnej do Służby Więziennej.

– Czego najbardziej potrzebuje teraz Służba Więzienna? Zmian w Kodeksie karnym, likwidacji Inspektoratu Wewnętrznego Służby Więziennej czy uzupełnienia wspomnianych wakatów?

– Dla mnie priorytetem jest przede wszystkim doetatyzowanie Służby Więziennej, a więc uzupełnienie brakujących wakatów. Po drugie, wprowadzenie tego rozwiązania, o którym mówił płk Pecka, czyli Korpusu Służby Cywilnej w liczbie 3–4 tys. etatów. Dzięki temu nasza Służba wzmocniłaby się i łatwiej byłoby funkcjonariuszom wykonywać zadania, których ciągle przybywa. Co do Inspektoratu Wewnętrznego Służby Więziennej to Solidarność od samego początku kwestionowała to, ile pieniędzy jest przeznaczanych na tę instytucję. Utrzymywanie tak dużej jednostki organizacyjnej jest naszym zdaniem mało zasadne.

Chcielibyśmy także wprowadzenia przejrzystej ścieżki rozwoju zawodowego dla funkcjonariuszy. Mogę powiedzieć, że kolejne ustawy modernizacyjne dołożyły nam środków: wymieniliśmy flotę samochodów, łączność, jednostki zostały unowocześnione – korzystają na przykład z fotowoltaiki – ale nadal jesteśmy jedną nogą w PRL-u. Brakuje wśród funkcjonariuszy tego przeświadczenia, że warto się starać, bo ich rozwój zawodowy uzależniony jest wyłącznie od ich zaangażowania, kompetencji, wykształcenia i ciężkiej pracy. Żadne pozamerytoryczne elementy nie powinny decydować o ich awansie. To należy zmienić.

Kontekst: kim jest rozmówca? 

Andrzej Kołodziejski to przewodniczący Krajowej Sekcji Funkcjonariuszy i Pracowników Służby Więziennej NSZZ „Solidarność”

Nowy numer

Tekst ukazał się w nowym numerze „Tygodnika Solidarność” dostępnym już od środy w kioskach. 

Chcesz otrzymywać „Tygodnik Solidarność” prosto do swojego domu lub zakładu pracy? Zamów prenumeratę <TUTAJ>

 

 


 

POLECANE
TSUE odrzucił wniosek ws. 101-letniego weterana AK. Niemcy mogą być zadowoleni Wiadomości
TSUE odrzucił wniosek ws. 101-letniego weterana AK. Niemcy mogą być zadowoleni

Sąd Najwyższy złożył w Trybunale Sprawiedliwości UE wniosek o przyspieszony tryb rozpatrzenia sprawy blisko 101-letniego kpt. Zbigniewa Radłowskiego, żołnierza AK, uczestnika powstania warszawskiego i więźnia obozu Auschwitz. Chodzi o sprawę ciągnąca się od ponad dekady i dotyczącą pozwu oficera m.in. przeciwko niemieckiej telewizji ZDF. TSUE odrzucił prośbę SN, uznając, że wiek weterana nie jest wystarczającym powodem do przyspieszenia procesu. 

Informacje ws śmierci dziecka odebranego matce. Nowy komunikat policji Wiadomości
Informacje ws śmierci dziecka odebranego matce. Nowy komunikat policji

Dramatyczne wydarzenia rozegrały się 15 maja w Warszawie. Policja zatrzymała Magdalenę W., matkę trójki dzieci, w celu doprowadzenia jej do zakładu karnego po prawomocnym wyroku za oszustwa finansowe. Kobieta została zatrzymana w obecności dzieci – czteromiesięcznego Oskara, trzyletniej Leny i ich starszego brata.

Iran dokonuje egzekucji na oskarżonych o szpiegostwo. Wśród zatrzymanych jest Europejczyk z ostatniej chwili
Iran dokonuje egzekucji na oskarżonych o szpiegostwo. Wśród zatrzymanych jest Europejczyk

Władze Iranu dokonały egzekucji mężczyzny oskarżonego o szpiegostwo na rzecz Izraela – poinformował w niedzielę oficjalny serwis informacyjny irańskiego wymiaru sprawiedliwości Mizan, cytowany przez agencję Reutera. To kolejna egzekucja w Iranie w ostatnich tygodniach związana z podobnymi oskarżeniami.

Atak USA na Iran. Teheran odpowiada: każdy obywatel USA jest teraz celem z ostatniej chwili
Atak USA na Iran. Teheran odpowiada: każdy obywatel USA jest teraz celem

Każdy amerykański obywatel i amerykańskie siły wojskowe w regionie są teraz legalnymi celami - ostrzegł w nocy z soboty na niedzielę komentator państwowej telewizji irańskiej po przeprowadzeniu przez USA ataków na irańskie obiekty nuklearne.

USA zaatakowały Iran. Zakłady wzbogacania uranu zrównane z ziemią z ostatniej chwili
USA zaatakowały Iran. Zakłady wzbogacania uranu zrównane z ziemią

Prezydent Donald Trump poinformował w sobotę, że USA przeprowadziły "bardzo udane ataki" na obiekty nuklearne w Iranie, w tym zakłady wzbogacania uranu w Fordo. Zakłady miały zostać zniszczone, zaś Trump wezwał strony konfliktu do zawarcia pokoju.

Amerykańskie bombowce B-2 opuściły USA z ostatniej chwili
Amerykańskie bombowce B-2 opuściły USA

Amerykańskie bombowce strategiczne B-2, samoloty zdolne zniszczyć podziemny obiekt nuklearny Fordo w Iranie, opuściły USA - przekazał w sobotę izraelski dziennik "Harec".

Władza Putina kończy się tam, gdzie kończą się możliwości rosyjskich zabójców Wiadomości
"Władza Putina kończy się tam, gdzie kończą się możliwości rosyjskich zabójców"

Przywódca Rosji Władimir Putin ma apetyt nie tylko na Ukrainę, ale „na wszystkie miejsca na ziemi, gdzie mogą dotrzeć jego zabójcy” - powiedział w sobotę ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski.

Radość w Pałacu Kensington. Nowe doniesienia z rodziny królewskiej Wiadomości
Radość w Pałacu Kensington. Nowe doniesienia z rodziny królewskiej

Z okazji 43. urodzin księcia Williama Pałac Kensington podzielił się wyjątkową fotografią. Internauci nie kryli radości.

Cyberprzestępcy nie próżnują. Jest komunikat ws. nowej formy oszustwa Wiadomości
Cyberprzestępcy nie próżnują. Jest komunikat ws. nowej formy oszustwa

CERT Polska alarmuje, że w sieci pojawiła się nowa metoda wyłudzania danych. Oszuści podszywają się pod popularną aplikację Zoom, aby zainfekować komputery z systemem Windows.

Nie żyje aktor znany ze Spider-Mana Wiadomości
Nie żyje aktor znany ze "Spider-Mana"

W Kalifornii w wieku 96 lat zmarł amerykański aktor Jack Betts. Absolwent słynnego Actors Studio był szeroko rozpoznawany dzięki rolom w „Spider-Manie”, włoskich spaghetti westernach, a także występom na Broadwayu w sztukach takich jak „Ryszard III” i „Dracula”.

REKLAMA

Rząd chce wypuścić 20 tysięcy więźniów. Przewodniczący Solidarności Służby Więziennej przestrzega

O zapowiedzi zwolnienia 20 tys. więźniów z zakładów karnych, rozszerzeniu dozoru elektronicznego, problemach kadrowych, wyznaczeniu ścieżki rozwoju zawodowego i ucywilnianiu Służby Więziennej mówił przewodniczący Krajowej Sekcji Służby Więziennej NSZZ „Solidarność” Andrzej Kołodziejski w rozmowie z Marcinem Krzeszowcem.
Służba Więzienna  Rząd chce wypuścić 20 tysięcy więźniów. Przewodniczący Solidarności Służby Więziennej przestrzega
Służba Więzienna / https://nszzfipw.org.pl/

– Wiceminister sprawiedliwości Maria Ejchart w rozmowie z „Rzeczpospolitą” powiedziała, że polskie więzienia są przeludnione, dlatego jej celem jest zmniejszenie liczby więźniów o 20 tys. w ciągu tej kadencji, a więc czterech lat. Miały już nawet nastąpić pierwsze przedterminowe zwolnienia. Jak Pan ocenia tę decyzję?

– Jeżeli po tej zapowiedzi w ciągu czterech lat udałoby się obniżyć liczbę więźniów z 75 do 55 tysięcy, to generalnie dla Służby Więziennej byłoby to korzystne, bo zmieniłby się stosunek liczby osadzonych do funkcjonariuszy. W tej chwili w Polsce mamy jednego funkcjonariusza, który pracuje bezpośrednio z czterema osadzonymi. Dla porównania w bardziej cywilizowanych krajach jest to dwóch osadzonych na jednego funkcjonariusza. Dlatego jak najbardziej popieramy takie działania. Tym bardziej że obecnie w aresztach śledczych i zakładach karnych przebywa około 20 tysięcy osób, które mają bardzo krótkie wyroki i jeśli spełniają one przesłanki, to może warto zmienić im karę na dozór elektroniczny.

Czytaj także: Ciepła posada za bycie szturmowcami Tuska? Plan na Bodnara i Sienkiewicza jest prosty

– Rozszerzenie dozoru elektronicznego to lepsze rozwiązanie niż „wsadzenie do ciupy”?

– W niektórych przypadkach jak najbardziej. Osoba, która popełniła przestępstwo, może odpokutować również przez to, że ma założoną tzw. obrożę. Tacy ludzie mogą normalnie chodzić do pracy, zajmować się rodziną i nie muszą od razu lądować w więzieniu. Więzienie to najbardziej ekstremalny środek ograniczenia wolności.

– Minister Ejchart potwierdziła również, że zlikwidowano już wszystkie z 580 cel, w których przebywało powyżej 10 osadzonych. Słyszał Pan skargi ze strony więźniów na niehumanitarne traktowanie z powodu osadzania ich w takich wieloosobowych celach?

– Na takie duże cele generalnie mówiło się, że są to „stodoły”. One istniały głównie z powodów architektonicznych, a nie dlatego że dyrektorzy chcieli je mieć w swoich jednostkach. Pojemność zakładu karnego jest ustalana w zarządzeniach wydawanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości i jeśli dyrektor zakładu miał w nim zmieścić określoną liczbę więźniów, to musiał to bezdyskusyjnie wykonać. Te cele nie zostały teraz zmniejszone, tylko po prostu część więźniów została rozwieziona do innych zakładów. To też jest dobra rzecz na przykład dla oddziałowego, który prowadzi kontrole w celach. Generalnie prowadzenie jakichkolwiek działań resocjalizacyjnych w celi, która liczy 12 czy 18 łóżek, jest słabe. Zdecydowanie lepiej pracuje się funkcjonariuszom czy wychowawcom w miejscach, gdzie jest mniejsze skupisko osadzonych.

– Nowy dyrektor generalny Służby Więziennej płk Andrzej Pecka w wywiadzie dla portalu InfoSecurity24.pl powiedział, że w tej chwili w SW jest 1802 wakatów. „Nie odczuwamy wyraźnych braków. Sytuacja kadrowa jest ustabilizowana na takim poziomie, który zabezpiecza wykonywanie obowiązków służbowych” – ocenił. Zgadza się Pan z taką opinią? Nie ma w tej chwili tragedii z zatrudnieniem?

– Nie podpiszę się pod tym stwierdzeniem. Uważam, że co do zasady wakaty nie powinny występować. Gdyby uzupełnić te brakujące 1800 stanowisk, to przykładowo przy stu zakładach karnych mielibyśmy dodatkowo 18 funkcjonariuszy na każdą jednostkę. Problem polega na tym, że od wielu lat budżet Służby Więziennej – pomimo wzrostu – nie zamyka się do końca. Część wakatów jest utrzymywana tylko po to, aby zapewnić Służbie środki finansowe na odprawy, nagrody jubileuszowe i tak dalej. Te pieniądze pochodzą ze środków przeznaczonych na uzupełnienie wakatów.

Co więcej, w budżecie brakuje pieniędzy na nadgodziny dla funkcjonariuszy. W 2019 roku Zjednoczona Prawica uchwaliła ustawę dotyczącą nadgodzin, ale nie przeznaczyła na to dodatkowych środków. My jako Solidarność zwracaliśmy wielokrotnie na to uwagę, że tych środków finansowych na Służbę Więzienną wciąż jest za mało. A przecież ani wspomniane wakaty, ani nadgodziny w służbie nie są pożądane. Trudno jest mówić o normalnej pracy, gdy ktoś przychodzi ósmy dzień z rzędu na 12-godzinną dniówkę.

Jeżeli kierownictwo uważa, że te brakujące wakaty nie są dużym obciążeniem dla służby, to proponowałbym, aby w takim samym procencie zwakatowane były Okręgowe Inspektoraty Służby Więziennej i Centralny Zarząd Służby Więziennej, bo w tej chwili brakuje ludzi w jednostkach podstawowych, a nie w centrali i okręgowych inspektoratach. Jeżeli mamy 5 czy 10 procent wakatów w zakładach karnych i aresztach śledczych, to utrzymujmy taki sam procent wakatów w Centralnym Zarządzie SW i Okręgowych Inspektoratach.

Czytaj także: Rząd próbuje mydlić oczy Polakom. Brudna gra w sprawie CPK

– Jakie trudności powodują w Państwa służbie braki kadrowe?

– Ludzi brakuje w jednostkach podstawowych, czyli tam, gdzie wykonywana jest najtrudniejsza praca w bezpośrednim kontakcie z osadzonymi. Brakuje nam zarówno oddziałowych, jak i wychowawców. Na każdym oddziale powinno dyżurować co najmniej dwóch oddziałowych. Z wiadomych względów nie możemy na służbie pozostawić samotnie w celi osadzonego, bo może na przykład popełnić samobójstwo. Oddziałowy musi się dwoić i troić, żeby do tego nie doszło. Gdybyśmy mieli więcej ludzi, to nie doszłoby do dramatu z Rzeszowa, gdzie zamordowana została nasza koleżanka, pani psycholog, która została w pomieszczeniu sam na sam z oprawcą. Niestety, jest nas stosunkowo mało, a służba jest trudna i niewidoczna.

– A czy zgadza się Pan ze zdaniem płk. Pecka, że niektóre piony Służby Więziennej powinny być obsadzone przez pracowników cywilnych zamiast funkcjonariuszy SW? Chodzi o stanowiska prawnicze, administracyjne, finansowe czy kadrowe.

– Myślę, że można o tym rozmawiać, ale takie zmiany należy wprowadzać ewolucyjnie, a nie rewolucyjne. I tylko pod warunkiem, że wynagrodzenia pracowników cywilnych nie będą odbiegać od tych, które otrzymywali na tych stanowiskach funkcjonariusze Służby Więziennej. Wzmocnienie cywilne stanowisk administracyjnych jak najbardziej tak, ale na normalnych, zdrowych zasadach finansowych. Solidarność jest zwolennikiem włączenia Korpusu Służby Cywilnej do Służby Więziennej.

– Czego najbardziej potrzebuje teraz Służba Więzienna? Zmian w Kodeksie karnym, likwidacji Inspektoratu Wewnętrznego Służby Więziennej czy uzupełnienia wspomnianych wakatów?

– Dla mnie priorytetem jest przede wszystkim doetatyzowanie Służby Więziennej, a więc uzupełnienie brakujących wakatów. Po drugie, wprowadzenie tego rozwiązania, o którym mówił płk Pecka, czyli Korpusu Służby Cywilnej w liczbie 3–4 tys. etatów. Dzięki temu nasza Służba wzmocniłaby się i łatwiej byłoby funkcjonariuszom wykonywać zadania, których ciągle przybywa. Co do Inspektoratu Wewnętrznego Służby Więziennej to Solidarność od samego początku kwestionowała to, ile pieniędzy jest przeznaczanych na tę instytucję. Utrzymywanie tak dużej jednostki organizacyjnej jest naszym zdaniem mało zasadne.

Chcielibyśmy także wprowadzenia przejrzystej ścieżki rozwoju zawodowego dla funkcjonariuszy. Mogę powiedzieć, że kolejne ustawy modernizacyjne dołożyły nam środków: wymieniliśmy flotę samochodów, łączność, jednostki zostały unowocześnione – korzystają na przykład z fotowoltaiki – ale nadal jesteśmy jedną nogą w PRL-u. Brakuje wśród funkcjonariuszy tego przeświadczenia, że warto się starać, bo ich rozwój zawodowy uzależniony jest wyłącznie od ich zaangażowania, kompetencji, wykształcenia i ciężkiej pracy. Żadne pozamerytoryczne elementy nie powinny decydować o ich awansie. To należy zmienić.

Kontekst: kim jest rozmówca? 

Andrzej Kołodziejski to przewodniczący Krajowej Sekcji Funkcjonariuszy i Pracowników Służby Więziennej NSZZ „Solidarność”

Nowy numer

Tekst ukazał się w nowym numerze „Tygodnika Solidarność” dostępnym już od środy w kioskach. 

Chcesz otrzymywać „Tygodnik Solidarność” prosto do swojego domu lub zakładu pracy? Zamów prenumeratę <TUTAJ>

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe