Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie: Izrael zapowiada odwet, Iran ostrzega USA
Premier Izraela zapowiada odwet
W wieczornym oświadczeniu premier Izraela Benjamin Netanjahu poinformował o skutecznej obronie izraelskiej przestrzeni powietrznej. Stwierdził, że 90% ze 181 wystrzelonych przez Iran rakiet zostało przechwyconych przez system obrony i nie dotarło do swojego celu. Polityk zapowiedział również odwet na agresorze:
- Iran popełnił dziś wielki błąd, atak rakietowy na Izrael się nie powiódł, a Teheran za to zapłaci.
Netanjahu zaświadczył o izraelskiej determinacji do ataku na Iran i wezwał społeczność międzynarodową do włączenia się w konflikt po swojej stronie.
- Muszą stanąć po stronie Izraela; wybór między tyranią a wolnością, między błogosławieństwem a przekleństwem nigdy nie był bardziej oczywisty.
Izraelski premier wyznaczył również linię podziału pomiędzy wolnym światem a "osią zła", w której poza Iranem znajdują się: palestyński Hamas, libański Hezbollah i jemeński ruch Huti.
- Oś zła się wycofuje, zrobimy wszystko, co konieczne, by osiągnąć nasze wszystkie cele wojenne, przede wszystkim doprowadzić do powrotu zakładników ze Strefy Gazy i zapewnić bezpieczeństwo i przyszłość Izraelowi
- oświadczył Netanjahu.
Czytaj także: Nie żyje słynny amerykański aktor, legenda Hollywood
Iran ostrzega USA
Minister Spraw Zagranicznych Iranu, Abbas Aragczi na swoim koncie na platformie X poinformował, że atak rakietowy na Izrael stanowił akt samoobrony Iranu i zakomunikował zakończenie działań. Dalsze kroki Teheranu mają zależeć od postawy Izraela. Odpowiedź na wtorkowy atak ma wiązać się ze sprowokowaniem "dalszych działań odwetowych" ze strony Iranu.
W przeciwieństwie do źródeł izraelskich, irańska agencja informacyjna Tasnim ogłosiła, iż 90% pocisków trafiło w cel.
Aragczi ogłosił również, że za pośrednictwem Szwajcarii Iran przekazał Stanom Zjednoczonym ostrzeżenie przed dalszym angażowaniem się w konflikt po stronie Izraela. Szef irańskiego MSZ zapewnił o pełnej gotowości swoich wojsk i nadzieję na uspokojenie sytuacji na Bliskim Wschodzie.
- Jestem optymistą co do przyszłych dni. Konflikt jest możliwy, ale nasze siły są w pełni przygotowane. Oczekujemy, że w nadchodzących dniach będziemy świadkami stopniowej stabilizacji w regionie.
Zapowiedzi premiera Benjamina Netanjahu nie wskazują na to, by sytuacja w tym regionie miała się w niedługim czasie ustabilizować. O dalszym jej rozwoju może zdecydować postawa USA, które dotąd niechętnie, ale jednak popierały Izrael.