Profesor Pingwin: O pompowaniu poparcia w sondażach słów kilka

Skoro miało być tak dobrze, to czemu jest aż tak źle? To pytanie mogą sobie zadawać zwolennicy Rafała Trzaskowskiego, który w ostatnim czasie zdaje się nie mieć najlepszej passy w wyścigu do Pałacu Prezydenckiego. Czy kandydat Koalicji Obywatelskiej aż tak dramatycznie osłabł w ciągu zaledwie kilku tygodni, a może po prostu nigdy aż tak silny nie był, a my po raz kolejny padamy ofiarą przedwyborczej fatamorgany?
Kandydat na prezydenta RP Rafał Trzaskowski Profesor Pingwin: O pompowaniu poparcia w sondażach słów kilka
Kandydat na prezydenta RP Rafał Trzaskowski / PAP/Tomasz Waszczuk

Jeszcze do niedawna cała liberalna opinia publiczna była skupiona na jednym temacie: czy Sławomir Mentzen prześcignie Karola Nawrockiego i to on, wraz z Rafałem Trzaskowskim, znajdzie się w drugiej turze wyborów prezydenckich, tworząc wyłom w duopolu, który dominuje na polskiej scenie politycznej od 2005 roku? Podczas gdy lider sondaży przebijał kolejne szklane sufity, sięgając w niektórych badaniach już w pierwszej turze po ponad 40%, kandydat popierany przez PiS przepychał się ze Sławomirem Mentzenem gdzieś w okolicach 20% i nic nie wskazywało na to, że sytuacja ma się poprawić. Mądre głowy w mediach drwiły z zawodnego tym razem instynktu Jarosława Kaczyńskiego i coraz głośniej spekulowano o możliwej podmiance, która miałaby uratować poparcie partii choć w pierwszej turze wyborów. Bo że drugą turę miał wygrać Rafał Trzaskowski, to dla wszystkich było tak oczywiste, jak to, że po niedzieli nastaje poniedziałek.

 

"Urealnienie" wyników sondaży wyborczych

Dziś, ledwie kilka tygodni później, wszystko to wydaje się być odległą przeszłością. Z dnia na dzień, kiedy tylko kolejne sondażownie zaczęły wypuszczać badania, w których poparcie dla kandydatów zostało „urealnione”, liberalny komentariat od wieszczenia miażdżącego zwycięstwa Rafała Trzaskowskiego przeszedł gładko do mówienia, że przecież od zawsze było wiadomo, że Karol Nawrocki jest niedoszacowany, a same wybory zostaną rozstrzygnięte w drugiej turze „o włos”. Jedni dopatrują się w tej zmianie efektu „debaty” w Końskich, inni wskazują na „wyrobienie się” kandydata PiS. To oczywiście też może mieć wpływ na postawy wyborców, ale chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie wierzy w to, że w ciągu zaledwie dwóch tygodni, między jednym badaniem a drugim, Rafał Trzaskowski stracił aż 8 punktów procentowych – jak pokazała ostatnio jedna z sondażowni. Albo więc kandydat KO stracił w tak krótkim czasie miliony wyborców, albo (co moim zdaniem bardziej prawdopodobne) nigdy tak naprawdę ich nie miał, a jego poparcie było sztucznie napompowane. 

Nie pierwszy raz zresztą mamy do czynienia z „urealnianiem” sondaży. Jak słusznie ktoś zwrócił uwagę, odbywa się ono regularnie, zwłaszcza przy okazji wyborów prezydenckich i ma zawsze ten sam przebieg: w pierwszej fazie kampanii wyborczej wynik kandydata popieranego przez PiS zostaje dramatycznie zaniżony, wyłącznie po to, by tuż przed wyborami nagle zostać „urealnionym” mniej więcej do aktualnego poziomu poparcia samej partii. Nic nie sugeruję, ale w przypadku przynajmniej niektórych pracowni badawczych wygląda to na celowe działanie, mające na celu uniknięcie totalnej kompromitacji w dniu samych wyborów.

 

Nagłe tąpnięcie poparcia Rafała Trzaskowskiego

Po całym zamieszaniu z debatą w Końskich nagłe tąpnięcie poparcia Rafała Trzaskowskiego i wzrost u jego kontrkandydatów (a zwłaszcza u Karola Nawrockiego) jedynie potęgują wrażenie, jakoby kampania wiceprzewodniczącego KO się załamała, a on z niekwestionowanego lidera stał się tylko jednym z wielu uczestników tego prezydenckiego wyścigu, w dodatku o ciągle słabnącej pozycji.

Jeżeli przyjmiemy założenie (całkowicie oburzające!), że to sondażowe „pompowanie” z początku kampanii wyborczej miało pomóc Rafałowi Trzaskowskiemu, utwierdzając w opinii publicznej przekonanie, że wybory już na starcie są dla niego wygrane i inni kandydaci tak naprawdę nie mają już o co walczyć, to może się okazać, że efekt paradoksalnie będzie odwrotny i skończy się podobnie jak w przypadku sondażowego pompowania Bronisława Komorowskiego w 2015 roku.


 

POLECANE
Wykłady nt. wpływu myśli chrześcijańskiej na społeczeństwo i gospodarkę Wiadomości
Wykłady nt. wpływu myśli chrześcijańskiej na społeczeństwo i gospodarkę

Powszechny Uniwersytet Nauczania Chrześcijańsko-Społecznego (PUNCS) to działanie edukacyjne prowadzone przez fundację Instytut Myśli Schumana.

Siemoniak przyznał: W Wyrykach spadła nasza rakieta z ostatniej chwili
Siemoniak przyznał: "W Wyrykach spadła nasza rakieta"

Tomasz Siemoniak w rozmowie z Moniką Olejnik w TVN24 przyznał, że w Wyrykach spadła polska rakieta wystrzelona z F-16. Dom został uszkodzony, a mieszkańcy mogą wrócić tylko na parter. Minister tłumaczy się, że „świat nie jest taki prosty”.

Jak protestować przeciwko Centrom Integracji Cudzoziemców - jest raport gorące
Jak protestować przeciwko Centrom Integracji Cudzoziemców - jest raport

W środę 17 września Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris opublikował swój nowy raport pod tytułem „Podstawy sprzeciwu wobec koncepcji Centrów Integracji Cudzoziemców. Odpowiedzialna polityka migracyjna wymaga selekcji, deportacji i asymilacji”.

Planowali zamachy terrorystyczne w Polsce i Europie. Litewska prokuratura ujawnia szokujące szczegóły pilne
Planowali zamachy terrorystyczne w Polsce i Europie. Litewska prokuratura ujawnia szokujące szczegóły

Litewska prokuratura wraz z policją rozbiły groźną siatkę terrorystyczną, która przygotowywała cztery zamachy w krajach Europy. W ręce służb trafili obywatele Litwy, Rosji, Łotwy, Estonii i Ukrainy, a tropy prowadzą wprost do rosyjskich służb specjalnych. Część śmiercionośnych ładunków trafiła do Niemiec, Wielkiej Brytanii i Polski.

Doradca Zełenskiego o akcji polskiego wojska: Udawanie, że to sukces, brzmi dziwnie Wiadomości
Doradca Zełenskiego o akcji polskiego wojska: "Udawanie, że to sukces, brzmi dziwnie"

Według doradcy szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło Podolaka atak dronów na Polskę to był test dla natowskich systemów obrony przeciwrakietowej. W jego opinii obnażył on brak skuteczności polskiej obrony.

Dla Niemca wszystko tylko u nas
Dla Niemca wszystko

Niemieckie media piszą, że wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w Berlinie „niesie potencjał konfliktu”. Konflikt? Nie – to przypomnienie długu, którego Niemcy od dekad unikają.

Kurski do Tuska: Mścij się na mnie, zostaw syna Wiadomości
Kurski do Tuska: "Mścij się na mnie, zostaw syna"

Były prezes TVP Jacek Kurski oskarża Donalda Tuska o polityczną zemstę. Prokuratura w Toruniu postawiła jego synowi zarzuty, a Kurski nie ma wątpliwości: to zemsta premiera, a nie wymiaru sprawiedliwości.

Hennig-Kloska: Park Narodowy Dolnej Odry powstanie nawet mimo weta prezydenta pilne
Hennig-Kloska: Park Narodowy Dolnej Odry powstanie nawet mimo weta prezydenta

– W środę rząd przyjął projekt ustawy o utworzeniu Parku Doliny Dolnej Odry – poinformowała minister klimatu Paulina Hennig-Kloska. Nowy park ma powstać w województwie zachodniopomorskim w 2026 r. i objąć teren 3,8 tys. ha. Przeciwnicy alarmują: to cios w żeglugę, gospodarkę i porty Szczecina.

PiS złożył projekt uchwały ws. wywłaszczenia ambasady Rosji Wiadomości
PiS złożył projekt uchwały ws. wywłaszczenia ambasady Rosji

PiS złożył w Sejmie projekt uchwały dotyczącej pilnego zabezpieczenia terenu wokół Ministerstwa Obrony Narodowej. Jarosław Kaczyński zapowiedział, że chodzi m.in. o wywłaszczenie rosyjskiej ambasady w Warszawie.

Amerykanie kłócą się o nominowanego ambasadora USA w Polsce. Dwa głosy przewagi z ostatniej chwili
Amerykanie kłócą się o nominowanego ambasadora USA w Polsce. Dwa głosy przewagi

Nominowany na ambasadora USA w Polsce Tom Rose uzyskał w środę poparcie senackiej komisji spraw zagranicznych, choć nie poparł go żaden polityk Demokratów. Nominacja Rose'a wciąż musi uzyskać większość głosów w Senacie.

REKLAMA

Profesor Pingwin: O pompowaniu poparcia w sondażach słów kilka

Skoro miało być tak dobrze, to czemu jest aż tak źle? To pytanie mogą sobie zadawać zwolennicy Rafała Trzaskowskiego, który w ostatnim czasie zdaje się nie mieć najlepszej passy w wyścigu do Pałacu Prezydenckiego. Czy kandydat Koalicji Obywatelskiej aż tak dramatycznie osłabł w ciągu zaledwie kilku tygodni, a może po prostu nigdy aż tak silny nie był, a my po raz kolejny padamy ofiarą przedwyborczej fatamorgany?
Kandydat na prezydenta RP Rafał Trzaskowski Profesor Pingwin: O pompowaniu poparcia w sondażach słów kilka
Kandydat na prezydenta RP Rafał Trzaskowski / PAP/Tomasz Waszczuk

Jeszcze do niedawna cała liberalna opinia publiczna była skupiona na jednym temacie: czy Sławomir Mentzen prześcignie Karola Nawrockiego i to on, wraz z Rafałem Trzaskowskim, znajdzie się w drugiej turze wyborów prezydenckich, tworząc wyłom w duopolu, który dominuje na polskiej scenie politycznej od 2005 roku? Podczas gdy lider sondaży przebijał kolejne szklane sufity, sięgając w niektórych badaniach już w pierwszej turze po ponad 40%, kandydat popierany przez PiS przepychał się ze Sławomirem Mentzenem gdzieś w okolicach 20% i nic nie wskazywało na to, że sytuacja ma się poprawić. Mądre głowy w mediach drwiły z zawodnego tym razem instynktu Jarosława Kaczyńskiego i coraz głośniej spekulowano o możliwej podmiance, która miałaby uratować poparcie partii choć w pierwszej turze wyborów. Bo że drugą turę miał wygrać Rafał Trzaskowski, to dla wszystkich było tak oczywiste, jak to, że po niedzieli nastaje poniedziałek.

 

"Urealnienie" wyników sondaży wyborczych

Dziś, ledwie kilka tygodni później, wszystko to wydaje się być odległą przeszłością. Z dnia na dzień, kiedy tylko kolejne sondażownie zaczęły wypuszczać badania, w których poparcie dla kandydatów zostało „urealnione”, liberalny komentariat od wieszczenia miażdżącego zwycięstwa Rafała Trzaskowskiego przeszedł gładko do mówienia, że przecież od zawsze było wiadomo, że Karol Nawrocki jest niedoszacowany, a same wybory zostaną rozstrzygnięte w drugiej turze „o włos”. Jedni dopatrują się w tej zmianie efektu „debaty” w Końskich, inni wskazują na „wyrobienie się” kandydata PiS. To oczywiście też może mieć wpływ na postawy wyborców, ale chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie wierzy w to, że w ciągu zaledwie dwóch tygodni, między jednym badaniem a drugim, Rafał Trzaskowski stracił aż 8 punktów procentowych – jak pokazała ostatnio jedna z sondażowni. Albo więc kandydat KO stracił w tak krótkim czasie miliony wyborców, albo (co moim zdaniem bardziej prawdopodobne) nigdy tak naprawdę ich nie miał, a jego poparcie było sztucznie napompowane. 

Nie pierwszy raz zresztą mamy do czynienia z „urealnianiem” sondaży. Jak słusznie ktoś zwrócił uwagę, odbywa się ono regularnie, zwłaszcza przy okazji wyborów prezydenckich i ma zawsze ten sam przebieg: w pierwszej fazie kampanii wyborczej wynik kandydata popieranego przez PiS zostaje dramatycznie zaniżony, wyłącznie po to, by tuż przed wyborami nagle zostać „urealnionym” mniej więcej do aktualnego poziomu poparcia samej partii. Nic nie sugeruję, ale w przypadku przynajmniej niektórych pracowni badawczych wygląda to na celowe działanie, mające na celu uniknięcie totalnej kompromitacji w dniu samych wyborów.

 

Nagłe tąpnięcie poparcia Rafała Trzaskowskiego

Po całym zamieszaniu z debatą w Końskich nagłe tąpnięcie poparcia Rafała Trzaskowskiego i wzrost u jego kontrkandydatów (a zwłaszcza u Karola Nawrockiego) jedynie potęgują wrażenie, jakoby kampania wiceprzewodniczącego KO się załamała, a on z niekwestionowanego lidera stał się tylko jednym z wielu uczestników tego prezydenckiego wyścigu, w dodatku o ciągle słabnącej pozycji.

Jeżeli przyjmiemy założenie (całkowicie oburzające!), że to sondażowe „pompowanie” z początku kampanii wyborczej miało pomóc Rafałowi Trzaskowskiemu, utwierdzając w opinii publicznej przekonanie, że wybory już na starcie są dla niego wygrane i inni kandydaci tak naprawdę nie mają już o co walczyć, to może się okazać, że efekt paradoksalnie będzie odwrotny i skończy się podobnie jak w przypadku sondażowego pompowania Bronisława Komorowskiego w 2015 roku.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe