Rumuni mądrzejsi od Polaków. System da się pokonać

W Niemczech coraz bliżej delegalizacji AfD, we Francji uniemożliwiają start w wyborach Marine Le Pen. W „starej Europie” układ jest już zamknięty, będzie niezwykle trudno go zniszczyć. Na szczęście jest jeszcze Europa Środkowa i Wschodnia – paradoksalnie, w byłych krajach komunistycznych jest dziś dużo więcej wolności.
Rumuni cieszą się po ogłoszeniu wyników wyborów
Rumuni cieszą się po ogłoszeniu wyników wyborów / EPA/ROBERT GHEMENT Dostawca: PAP/EPA

Co musisz wiedzieć?

  • W Rumunii w niejasnych okolicznościach anulowano pierwszą turę wyborów prezydenckich, w której nieoczekiwanie wygrał Calin Georgescu
  • W powtórzonej pierwszej turze wyborów prezydenckich wygrał z jeszcze większą przewagą poparty przez Georgescu George Simion
  • Rumuni nie dali się nabrać na rumuńską "Trzecią Drogę"

Może właśnie dlatego, że ludzie pamiętają czasy zniewolenia i trafnie od razu zdiagnozowali zagrożenie płynące z UE. Wybory w Rumunii pokazują, że jeśli ludzie się zmobilizują, żadne manipulacje oraz gry służb i sądów nie pomogą elitom wasalnym wobec Berlina i Brukseli. Oczywiście ta walka się jeszcze nie skończyła, jest jeszcze II tura, ale niewątpliwie obozowi rządzącemu trudno będzie dokonać tego, co w ub.r. Drugim obok postawy Rumunów, kluczowym czynnikiem jest zmiana warty w Białym Domu.

Bunt Rumunów

Te wybory zaczęły się tak naprawdę już pod koniec listopada. Nieoczekiwanie wygrał wtedy I turę outsider Calin Georgescu. Prorosyjski mitoman, ale symbol walki z systemem, czyli układem politycznym rządzącym de facto Rumunią od kiedy małżeństwo Ceausescu legło rozstrzelane pod jakimś murem. Układ ten polega zasadniczo na koalicjach postkomunistów ze zmieniającymi się co jakiś czas partnerami: liberałami, centroprawicą, mniejszością węgierską. Nie zmieniło się to po wejściu Rumunii do UE, wręcz przeciwnie, członkostwo w Unii i przyjęcie protekcji wielkich „międzynarodówek”, od EPL, przez liberałów po lewicę, umocniło chory i skorumpowany układ. Jego ubocznym skutkiem stała się emigracja milionów Rumunów za pracą. Procentowo dużo większa niż podobna kiedyś w Polsce.

I w tym miejscu warto wskazać na pewną różnicę między Rumunami (jakże często ocenianymi w naszym kraju protekcjonalnie) a Polakami. Oni nie zapomnieli, przez których polityków musieli opuścić ojczyznę i zasuwać na życie na obczyźnie. Dlatego w miażdżącej większości zagłosowali teraz na Simiona i innych antysystemowych kandydatów (tak jak w ub.r. na Georgescu). A Polacy za granicą? Z wyjątkiem USA (ale to inna emigracja), w zdecydowanej większości głosują na „europejskie” siły, z PO na czele. Czyli na tych, przez których musieli wyjechać z Polski. No ale jak widać, kompleksy Polaków są dużo większe niż Rumunów. Właściwie nie wiem, czy nie ma to pewnych źródeł jeszcze w czasach rządów „geniusza Karpat”. Wszak Ceausescu zachowywał dystans wobec Moskwy (która go później załatwiła w 1989) i często podnosił wątek wyjątkowości narodu rumuńskiego, sięgając czasów starożytnych. Zresztą warto zauważyć, że do wielu tych spraw wracał Georgescu.

Ale jego wyeliminowano. Choć moim zdaniem, to nie zagrożenie jego wygraną sprawiło, że „skręcono” wybory. Kluczowe było to, że do II tury wraz z nim weszła Elena Lasconi. Też opozycja, ale umiarkowana i centroprawicowa. Prozachodnia i antyrosyjska. To ona mogła wygrać. Byłoby to jeszcze groźniejsze dla systemu. Dlatego mieliśmy 4 maja powtórzone wybory, i to bez Georgescu, którego nie dopuszczono do ponownego startu. Obóz rządzący wyciągnął też wnioski z listopada i wystawił jednego kandydata wspólnego (Antonescu), a nie dwóch. No i uruchomił „antysystemowych” rywali dla głównego faworyta George Simiona, z burmistrzem Bukaresztu Nicușorem Danem na czele. Który w systemie siedzi od 20 lat…

Rumunów nie udało się oszukać

Rumunów jednak nie udało się oszukać. Żadna „rumuńska Trzecia Droga” nie wypaliła (znów mądrzejsi od Polaków…), Simion zdecydowanie wygrał w I turze. I to z 41 proc.! Dużo więcej, niż miał w listopadzie Georgescu. Co więcej, niemal połowa wyborców odmawiała odpowiedzi na kogo głosowała w exit polls. Sondaże przedwyborcze też rozjechały się z rzeczywistością. Mówiąc krótko, większość Rumunów pokazała swoją dojrzałość nie tylko oddając głos, ale też nie ufając mediom i sondażowniom powiązanym z systemem.

Oczywiście mamy jeszcze II turę. Jeśli nie będzie żadnych brudnych gier, Simion zwycięży w cuglach. Na nic straszenie apokalipsą, skrajną prawicą etc. etc. Elita rządząca nie jest w stanie wyciągać wniosków. Po unieważnieniu wyborów w listopadzie popełniała błąd za błędem. Wpadła spod deszczu pod rynnę. Bo tym będzie zwycięstwo Simiona. Nie oszołoma, jak Georgescu, ale skutecznego polityka prawicy, lidera AUR, czyli sojusznika PiS, przyjaciela Polski, zwolennika Trumpa, sceptycznego wobec Zełenskiego, ale też krytyka Rosji. Proamerykańskiego i pronatowskiego, prawicowego i eurosceptycznego. Jego wygrana będzie świetną wiadomością także dla nas. Pamiętajmy, że to Polska i Rumunia są dwoma głównym filarami wschodniej flanki NATO. Pytanie, czy Polacy wykażą się taką dojrzałością, jak nasi sojusznicy znad Dunaju?


 

POLECANE
Polska pod śniegiem. Ponad 1600 interwencji strażaków w jeden dzień Wiadomości
Polska pod śniegiem. Ponad 1600 interwencji strażaków w jeden dzień

W związku z intensywnymi opadami śniegu i deszczu ze śniegiem, które przez cały dzień występowały w wielu regionach Polski, strażacy PSP i OSP odnotowali 1623 interwencje - poinformował w środę wieczorem rzecznik komendanta głównego PSP st. bryg. Karol Kierzkowski.

Strzelanina w pobliżu Białego Domu. Nie żyją dwaj żołnierze z ostatniej chwili
Strzelanina w pobliżu Białego Domu. Nie żyją dwaj żołnierze

Gubernator Wirginii Zachodniej Patrick Morrisey poinformował, że obaj żołnierze Gwardii Narodowej, postrzeleni w środę w Waszyngtonie nieopodal Białego Domu, zmarli na skutek odniesionych ran. Obaj stanowili część żołnierzy Gwardii wysłanych do stolicy z rządzonego przez niego stanu.

Niemcy w szoku. Ten popularny produkt nigdy nie był tak drogi Wiadomości
Niemcy w szoku. Ten popularny produkt nigdy nie był tak drogi

W Niemczech ceny czekolady i pralinek poszybowały w górę jak szalone. Federalny Urząd Statystyczny podał konkretne liczby za październik 2025: zwykła tabliczka czekolady podrożała o 30,7 procent w porównaniu z rokiem poprzednim, sama czekolada jako kategoria o 21,8 procent, a praliny aż o 22,1 procent. Batony i inne wyroby czekoladowe zdrożały „tylko” o 16 procent.

Znany muzyk bardzo chory. Dramatyczne problemy artysty Wiadomości
Znany muzyk bardzo chory. Dramatyczne problemy artysty

Elton John, jedna z największych ikon światowej sceny muzycznej, ponownie zabrał głos w sprawie problemów zdrowotnych, które od wielu miesięcy utrudniają mu codzienne funkcjonowanie. Choć 78-letni artysta od dawna zapewnia fanów, że pozostaje pod świetną opieką lekarzy i rodziny, teraz przyznał, że jego wzrok uległ poważnemu pogorszeniu.

Samuel Pereira: Między Berlinem a Warszawą - kto tworzy prawo tylko u nas
Samuel Pereira: Między Berlinem a Warszawą - kto tworzy prawo

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie uznawania małżeństw jednopłciowych pokazuje coś więcej niż spór o definicję rodziny. To test granic między unijnym prawem a suwerenną decyzją państw członkowskich.

Kosiniak-Kamysz: Nie ma potrzeby przywracania obowiązkowej służby wojskowej z ostatniej chwili
Kosiniak-Kamysz: Nie ma potrzeby przywracania obowiązkowej służby wojskowej

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił w środę podczas Forum Samorządowego w Zakopanem, że obecnie nie ma potrzeby odmrażania obowiązkowej służby wojskowej, wskazując na wysokie zainteresowanie dobrowolną służbą.

Akcja CBA w Fundacji „Lux Veritatis”. Zabezpieczono dokumenty ws. Funduszu Sprawiedliwości z ostatniej chwili
Akcja CBA w Fundacji „Lux Veritatis”. Zabezpieczono dokumenty ws. Funduszu Sprawiedliwości

Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli w środę do siedziby Fundacji „Lux Veritatis” ojca Tadeusza Rydzyka. Zabezpieczyli dokumenty do śledztwa w sprawie nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości.

Lewandowski podjął decyzję. Zimowy transfer wykluczony Wiadomości
Lewandowski podjął decyzję. Zimowy transfer wykluczony

Robert Lewandowski pozostanie w Barcelonie co najmniej do końca obecnego sezonu. Choć Fenerbahçe sondowało możliwość sprowadzenia polskiego napastnika już zimą, sam zawodnik – jak informuje Florian Plettenberg ze Sky Sports – miał od razu odrzucić taki pomysł. „Opcja ta została jednak odrzucona przez samego zawodnika” – przekazał dziennikarz.

Pistorius: Niemcy muszą na nowo zdefiniować swoje miejsce na geopolitycznej szachownicy z ostatniej chwili
Pistorius: Niemcy muszą na nowo zdefiniować swoje miejsce na geopolitycznej szachownicy

Niemcy muszą na nowo przemyśleć swoją rolę w świecie, w którym sojusze stają się coraz mniej przewidywalne - ostrzegł w środę w parlamencie minister obrony Niemiec Boris Pistorius w kontekście negocjacji nad amerykańskim planem zakończenia wojny w Ukrainie.

Gratka dla miłośników astronomii. Unikalne zjawisko Wiadomości
Gratka dla miłośników astronomii. Unikalne zjawisko

Już w sobotę 29 listopada na niebie pojawi się zjawisko, które przyciągnie uwagę wszystkich pasjonatów astronomii. Księżyc i Saturn znajdą się w niezwykle bliskim sąsiedztwie, tworząc ciekawą koniunkcję widoczną gołym okiem. 

REKLAMA

Rumuni mądrzejsi od Polaków. System da się pokonać

W Niemczech coraz bliżej delegalizacji AfD, we Francji uniemożliwiają start w wyborach Marine Le Pen. W „starej Europie” układ jest już zamknięty, będzie niezwykle trudno go zniszczyć. Na szczęście jest jeszcze Europa Środkowa i Wschodnia – paradoksalnie, w byłych krajach komunistycznych jest dziś dużo więcej wolności.
Rumuni cieszą się po ogłoszeniu wyników wyborów
Rumuni cieszą się po ogłoszeniu wyników wyborów / EPA/ROBERT GHEMENT Dostawca: PAP/EPA

Co musisz wiedzieć?

  • W Rumunii w niejasnych okolicznościach anulowano pierwszą turę wyborów prezydenckich, w której nieoczekiwanie wygrał Calin Georgescu
  • W powtórzonej pierwszej turze wyborów prezydenckich wygrał z jeszcze większą przewagą poparty przez Georgescu George Simion
  • Rumuni nie dali się nabrać na rumuńską "Trzecią Drogę"

Może właśnie dlatego, że ludzie pamiętają czasy zniewolenia i trafnie od razu zdiagnozowali zagrożenie płynące z UE. Wybory w Rumunii pokazują, że jeśli ludzie się zmobilizują, żadne manipulacje oraz gry służb i sądów nie pomogą elitom wasalnym wobec Berlina i Brukseli. Oczywiście ta walka się jeszcze nie skończyła, jest jeszcze II tura, ale niewątpliwie obozowi rządzącemu trudno będzie dokonać tego, co w ub.r. Drugim obok postawy Rumunów, kluczowym czynnikiem jest zmiana warty w Białym Domu.

Bunt Rumunów

Te wybory zaczęły się tak naprawdę już pod koniec listopada. Nieoczekiwanie wygrał wtedy I turę outsider Calin Georgescu. Prorosyjski mitoman, ale symbol walki z systemem, czyli układem politycznym rządzącym de facto Rumunią od kiedy małżeństwo Ceausescu legło rozstrzelane pod jakimś murem. Układ ten polega zasadniczo na koalicjach postkomunistów ze zmieniającymi się co jakiś czas partnerami: liberałami, centroprawicą, mniejszością węgierską. Nie zmieniło się to po wejściu Rumunii do UE, wręcz przeciwnie, członkostwo w Unii i przyjęcie protekcji wielkich „międzynarodówek”, od EPL, przez liberałów po lewicę, umocniło chory i skorumpowany układ. Jego ubocznym skutkiem stała się emigracja milionów Rumunów za pracą. Procentowo dużo większa niż podobna kiedyś w Polsce.

I w tym miejscu warto wskazać na pewną różnicę między Rumunami (jakże często ocenianymi w naszym kraju protekcjonalnie) a Polakami. Oni nie zapomnieli, przez których polityków musieli opuścić ojczyznę i zasuwać na życie na obczyźnie. Dlatego w miażdżącej większości zagłosowali teraz na Simiona i innych antysystemowych kandydatów (tak jak w ub.r. na Georgescu). A Polacy za granicą? Z wyjątkiem USA (ale to inna emigracja), w zdecydowanej większości głosują na „europejskie” siły, z PO na czele. Czyli na tych, przez których musieli wyjechać z Polski. No ale jak widać, kompleksy Polaków są dużo większe niż Rumunów. Właściwie nie wiem, czy nie ma to pewnych źródeł jeszcze w czasach rządów „geniusza Karpat”. Wszak Ceausescu zachowywał dystans wobec Moskwy (która go później załatwiła w 1989) i często podnosił wątek wyjątkowości narodu rumuńskiego, sięgając czasów starożytnych. Zresztą warto zauważyć, że do wielu tych spraw wracał Georgescu.

Ale jego wyeliminowano. Choć moim zdaniem, to nie zagrożenie jego wygraną sprawiło, że „skręcono” wybory. Kluczowe było to, że do II tury wraz z nim weszła Elena Lasconi. Też opozycja, ale umiarkowana i centroprawicowa. Prozachodnia i antyrosyjska. To ona mogła wygrać. Byłoby to jeszcze groźniejsze dla systemu. Dlatego mieliśmy 4 maja powtórzone wybory, i to bez Georgescu, którego nie dopuszczono do ponownego startu. Obóz rządzący wyciągnął też wnioski z listopada i wystawił jednego kandydata wspólnego (Antonescu), a nie dwóch. No i uruchomił „antysystemowych” rywali dla głównego faworyta George Simiona, z burmistrzem Bukaresztu Nicușorem Danem na czele. Który w systemie siedzi od 20 lat…

Rumunów nie udało się oszukać

Rumunów jednak nie udało się oszukać. Żadna „rumuńska Trzecia Droga” nie wypaliła (znów mądrzejsi od Polaków…), Simion zdecydowanie wygrał w I turze. I to z 41 proc.! Dużo więcej, niż miał w listopadzie Georgescu. Co więcej, niemal połowa wyborców odmawiała odpowiedzi na kogo głosowała w exit polls. Sondaże przedwyborcze też rozjechały się z rzeczywistością. Mówiąc krótko, większość Rumunów pokazała swoją dojrzałość nie tylko oddając głos, ale też nie ufając mediom i sondażowniom powiązanym z systemem.

Oczywiście mamy jeszcze II turę. Jeśli nie będzie żadnych brudnych gier, Simion zwycięży w cuglach. Na nic straszenie apokalipsą, skrajną prawicą etc. etc. Elita rządząca nie jest w stanie wyciągać wniosków. Po unieważnieniu wyborów w listopadzie popełniała błąd za błędem. Wpadła spod deszczu pod rynnę. Bo tym będzie zwycięstwo Simiona. Nie oszołoma, jak Georgescu, ale skutecznego polityka prawicy, lidera AUR, czyli sojusznika PiS, przyjaciela Polski, zwolennika Trumpa, sceptycznego wobec Zełenskiego, ale też krytyka Rosji. Proamerykańskiego i pronatowskiego, prawicowego i eurosceptycznego. Jego wygrana będzie świetną wiadomością także dla nas. Pamiętajmy, że to Polska i Rumunia są dwoma głównym filarami wschodniej flanki NATO. Pytanie, czy Polacy wykażą się taką dojrzałością, jak nasi sojusznicy znad Dunaju?



 

Polecane