O. Ibrahim Faltas: To trzeci rok bez szkoły w Gazie. Jak będą żyły te dzieci?
Co musisz wiedzieć:
- Ojciec Ibrahim Faltas kierujący szkołami Kustodii Ziemi Świętej apeluje, by zwrócić uwagę na to, że dzieci w Gazie już trzeci rok nie mają dostępu do edukacji, łamane jest także wiele innych praw dziecka;
- Na początku sierpnia UNICEF oszacował, że w ciągu 23 miesięcy konfliktu w wyniku bombardowań i działań wojskowych, zginęło ponad 18 tys. dzieci;
- Zakonnik pyta o to, jak będą żyły te dzieci, nawet jeśli uda im się przeżyć? „Chcemy końca tej wojny!”, apeluje.
„Rozpoczął się trzeci rok bez szkoły w Gazie”. Wszystkie budynki zostały zniszczone i „nie są już miejscem nauki ani wzrostu”, alarmuje o. Ibrahim Faltas, franciszkanin, dyrektor szkół Kustodii Ziemi Świętej. W nagraniu wideo przesłanym mediom watykańskim zakonnik wyjaśnia, że „od 7 października szkoły służyły jako schronienia” przed izraelskimi nalotami, lecz ponieważ i te miejsca zostały zrównane z ziemią, teraz nie ma już „ani edukacji, ani szansy na ocalenie”. Dzieciom w Strefie Gazy „odebrano podstawowe prawa dzieciństwa: rozwój fizyczny i psychiczny, zabawę, edukację, marzenia, przyszłość”.
UNICEF: ponad 18 000 dzieci zabitych
Na początku sierpnia UNICEF oszacował, że w ciągu 23 miesięcy konfliktu w wyniku bombardowań i działań wojskowych, zginęło ponad 18 tys. dzieci. To średnio 28 młodych osób dziennie. Według palestyńskich władz sanitarnych, rannych zostało ponad 42 tys. dzieci, a Komitet ONZ ds. praw osób z niepełnosprawnościami wskazuje, że co najmniej 21 tys. najmłodszych pozostanie inwalidami do końca życia. Bardzo wiele dzieci nadal uznaje się za zaginione lub pogrzebane pod gruzami.
Poważna sytuacja również na Zachodnim Brzegu
Na Zachodnim Brzegu natomiast obecnie „wznowiono normalny tok nauki”, choć wciąż istnieją „poważne trudności”, których doświadcza zresztą cała Ziemia Święta. Kustodia prowadzi liczne placówki edukacyjne nie tylko w Jerozolimie, ale także w Betlejem i Jerychu. W tych obszarach sytuacja „jest lepsza niż w Gazie, ale i tutaj cierpimy” – podkreśla o. Faltas: z powodu braku pracy, ograniczeń swobody przemieszczania się, narastających poziomów ubóstwa.
- Rodzice bardzo martwią się o przyszłość swoich dzieci. A dzieci z Zachodniego Brzegu również boją się o swoich przyjaciół ze Strefy albo lękają się o bliskich, którzy są w domu, podczas gdy one same są w szkole.
- "Rodzina to ojciec, matka i dzieci". Papież deklaruje że nie zamierza zmieniać nauczania Kościoła
- Potrzebne wsparcie dla sióstr seniorek - starszych, chorych i cierpiących
- Papież poruszył kościelne tematy zapalne: od rytu trydenckiego, po nadużycia seksualne i kłopoty finansowe
- Katowicki arcybiskup nominat przed ingresem modli się na Jasnej Górze
- [wywiad] O. Piórkowski o sumieniu: nieprawidłowy obraz Boga może rodzić chore poczucie winy
- Znaczący spadek zaufania do instytucji Kościoła? Socjolog uspokaja
„Chcemy końca tej wojny!”
- Jaki sens ma cała ta przemoc? – pyta franciszkanin – Jak będą żyły te dzieci, jeśli uda im się przeżyć? Dodaje bowiem, że „całym pokoleniom w Gazie odebrano przeszłość, uczyniono niemożliwym teraźniejszość i zaciemniono przyszłość”. Franciszkanin kończy swoje przesłanie pełnym nadziei przekonaniem, „że cała ta nieludzka sytuacja wkrótce się zakończy” i modli się, aby „dzieci z Gazy, Zachodniego Brzegu, ale też ze wszystkich krajów ogarniętych wojną mogły powrócić do życia w pokoju i bezpieczeństwie”. Apeluje stanowczo: „Chcemy końca tej wojny!”. I przypomina: „dzieci są naszą przyszłością i przyszłością ludzkości” i tak w Gazie, jak i na całym świecie, „mają prawo żyć w spokoju”.
Roberto Paglialonga, Vatican News PL