Zwolniony dziennikarz "Rzeczpospolitej" wygrywa proces z Hajdarowiczem. "Artykuł o trotylu rzetelny"

Mariusz Staniszewski, jeden ze zwolnionych dziennikarzy "Rzeczpospolitej", napisał na swoim twitterze: "Dziś prawomocnie wygrałem z Hajdarowiczem proces o zwolnienie po tekście ."
zrzut ekranu Zwolniony dziennikarz "Rzeczpospolitej" wygrywa proces z Hajdarowiczem. "Artykuł o trotylu rzetelny"
zrzut ekranu / TV Republika
 Proces dotyczył zwolnień dziennikarzy związanych z artykułem Cezarego Gmyza „Trotyl we wraku tupolewa”, który został opublikowany w „Rzeczpospolitej” 30 października 2012 roku. Autor napisał, że we wraku samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem w kwietniu 2010 roku, znaleziono ślady trotylu i nitrogliceryny. Po kilku godzinach prokuratura wojskowa zaprzeczyła tym informacjom i stwierdziła, że trwają w tej sprawie jeszcze ustalenia.

Po publikacji na początku listopada w trybie natychmiastowym rozwiązano umowy o pracę z Cezarym Gmyzem i Tomaszem Wróblewskim, który był wówczas redaktorem naczelnym „Rz”. W tym samym trybie zakończono współpracę z szefem działu krajowego Mariuszem Staniszewskim (obecnie jest wicenaczelnym we „Wprost”), który prowadził działalność gospodarczą. Zwolniony z zachowaniem wypowiedzenia został natomiast zastępca redaktora naczelnego dziennika Bartosz Marczuk, odpowiedzialny za dział krajowy (niedługo później nowy redaktor naczelny Bogusław Chrabota przywrócił go do pracy, ale na inne stanowisko).

Mariusz Staniszewski złożył pozew w Sądzie Gospodarczym przy warszawskim sądzie okręgowym na początku 2013 roku, w którym za bezprawne zwolnienie z pracy domagał się od Gremi Business Communication zapłaty należnego wynagrodzenia. Zapadł wyrok, w którym sąd przyznał rację dziennikarzowi.

Rada nadzorcza oraz właściciel wydawnictwa Grzegorz Hajdarowicz uznali, że dziennikarze związani z publikacją „nie mieli podstaw do stwierdzenia, że we wraku tupolewa znaleziono ślady trotylu i nitrogliceryny”.
- Tekst uznajemy za nierzetelny i nienależycie udokumentowany. Tekst „Trotyl we wraku Tupolewa” nie powinien się nigdy w takiej formie ukazać w Rzeczpospolitej. Z przeprowadzonego przeze mnie i Radę Nadzorczą postępowania wyjaśniającego wynika, że nie był on w ogóle udokumentowany.

- napisano w oświadczeniu spółki z początku listopada 2012 roku. Grzegorz Hajdarowicz przeprosił czytelników dziennika za kontrowersyjną publikację.

Podczas procesu okazało się, że Grzegorz Hajdarowicz znał treść publikacji o tupolewie i mógł ją zatrzymać, ale tego nie zrobił.
Wyrok jest już prawomocny.
 
 

 

 

 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Lądowanie bez podwozia. Jest wstrząsające nagranie z ostatniej chwili
Lądowanie bez podwozia. Jest wstrząsające nagranie

W trakcie lądowania w Stambule samolot transportowy firmy FedEx miał problemy z wysunięciem przedniego podwozia. W sieci pojawiło się wstrząsające nagranie.

Zmiany w PiS. Jarosław Kaczyński podjął decyzję z ostatniej chwili
Zmiany w PiS. Jarosław Kaczyński podjął decyzję

Decyzją prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego nowym przewodniczącym zarządu wojewódzkiego partii w Małopolsce został poseł Łukasz Kmita – przekazał w środę wieczorem rzecznik PiS Rafał Bochenek. Kmita zastąpił na tym stanowisku posła Andrzeja Adamczyka.

Izraelska inwazja na Rafah. Pentagon wydał komunikat z ostatniej chwili
Izraelska inwazja na Rafah. Pentagon wydał komunikat

Szef Pentagonu Lloyd Austin powiedział w środę, że USA wstrzymały jeden transport amunicji dla Izraela w świetle zapowiadanych przez Izrael planów operacji wojskowej w Rafah w Strefie Gazy. Dodał, że jego resort dokonuje obecnie analizy dalszych transz.

Wojska NATO na Ukrainie? Stoltenberg zabrał głos z ostatniej chwili
Wojska NATO na Ukrainie? Stoltenberg zabrał głos

NATO nie ma zamiaru rozmieszczać wojsk na Ukrainie, władze w Kijowie nie prosiły o to - powiedział agencji Ansa sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg w środę. W Rzymie spotkał się z premierką Włoch Giorgią Meloni.

Wizyta Ursuli von der Leyen w Polsce. „To są jakieś jaja” [WIDEO] polityka
Wizyta Ursuli von der Leyen w Polsce. „To są jakieś jaja” [WIDEO]

„To są jakieś jaja” – tak Sebastian Kaleta z Suwerennej Polski podsumował zachowanie m.in. Donalda Tuska podczas wizyty Ursuli von der Leyen w Polsce.

Temperatura mocno w dół. IMGW wydał ostrzeżenie pierwszego stopnia z ostatniej chwili
Temperatura mocno w dół. IMGW wydał ostrzeżenie pierwszego stopnia

Ostrzeżenie pierwszego stopnia przed nocnymi przymrozkami w woj. podlaskim wydał w środę Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Wydział w Białymstoku.

Beata Szydło: W PE będziemy bronili interesów polskich rolników z ostatniej chwili
Beata Szydło: W PE będziemy bronili interesów polskich rolników

W PE będziemy bronili interesów Polaków, polskich rolników, będziemy bronili interesów Polski – przekonywała wiceprezes PiS, europoseł Beata Szydło podczas środowych spotkań na Mazowszu. – Zablokujemy niekorzystne rozwiązania dla naszego kraju, takie jak Zielony Ład – mówił europoseł Adam Bielan.

Gwałtownie rośnie liczba upadłości w Niemczech gorące
Gwałtownie rośnie liczba upadłości w Niemczech

Niemiecki portal Springer Professional donosi, że w kwietniu liczba upadłości przedsiębiorstw w Niemczech nadal gwałtownie rosła, kontynuując negatywny trend upadłości firm.

Pożar w biurowcu w centrum Warszawy. Ewakuowano kilkaset osób z ostatniej chwili
Pożar w biurowcu w centrum Warszawy. Ewakuowano kilkaset osób

Pożar wybuchł w jednym z biurowców przy ulicy Twardej na poziomie -1. Został już zlokalizowany, strażacy sprawdzają budynek kamerami termowizyjnymi. Ewakuowano około 300 osób.

Ukraina będzie mobilizować więźniów do wojska gorące
Ukraina będzie mobilizować więźniów do wojska

Rada Najwyższa, parlament Ukrainy, przyjęła w środę ustawę zezwalającą na uwolnienie niektórych kategorii więźniów, by mogli podjąć służbę wojskową na zasadzie kontraktu podczas mobilizacji i stanu wojennego.

REKLAMA

Zwolniony dziennikarz "Rzeczpospolitej" wygrywa proces z Hajdarowiczem. "Artykuł o trotylu rzetelny"

Mariusz Staniszewski, jeden ze zwolnionych dziennikarzy "Rzeczpospolitej", napisał na swoim twitterze: "Dziś prawomocnie wygrałem z Hajdarowiczem proces o zwolnienie po tekście ."
zrzut ekranu Zwolniony dziennikarz "Rzeczpospolitej" wygrywa proces z Hajdarowiczem. "Artykuł o trotylu rzetelny"
zrzut ekranu / TV Republika
 Proces dotyczył zwolnień dziennikarzy związanych z artykułem Cezarego Gmyza „Trotyl we wraku tupolewa”, który został opublikowany w „Rzeczpospolitej” 30 października 2012 roku. Autor napisał, że we wraku samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem w kwietniu 2010 roku, znaleziono ślady trotylu i nitrogliceryny. Po kilku godzinach prokuratura wojskowa zaprzeczyła tym informacjom i stwierdziła, że trwają w tej sprawie jeszcze ustalenia.

Po publikacji na początku listopada w trybie natychmiastowym rozwiązano umowy o pracę z Cezarym Gmyzem i Tomaszem Wróblewskim, który był wówczas redaktorem naczelnym „Rz”. W tym samym trybie zakończono współpracę z szefem działu krajowego Mariuszem Staniszewskim (obecnie jest wicenaczelnym we „Wprost”), który prowadził działalność gospodarczą. Zwolniony z zachowaniem wypowiedzenia został natomiast zastępca redaktora naczelnego dziennika Bartosz Marczuk, odpowiedzialny za dział krajowy (niedługo później nowy redaktor naczelny Bogusław Chrabota przywrócił go do pracy, ale na inne stanowisko).

Mariusz Staniszewski złożył pozew w Sądzie Gospodarczym przy warszawskim sądzie okręgowym na początku 2013 roku, w którym za bezprawne zwolnienie z pracy domagał się od Gremi Business Communication zapłaty należnego wynagrodzenia. Zapadł wyrok, w którym sąd przyznał rację dziennikarzowi.

Rada nadzorcza oraz właściciel wydawnictwa Grzegorz Hajdarowicz uznali, że dziennikarze związani z publikacją „nie mieli podstaw do stwierdzenia, że we wraku tupolewa znaleziono ślady trotylu i nitrogliceryny”.
- Tekst uznajemy za nierzetelny i nienależycie udokumentowany. Tekst „Trotyl we wraku Tupolewa” nie powinien się nigdy w takiej formie ukazać w Rzeczpospolitej. Z przeprowadzonego przeze mnie i Radę Nadzorczą postępowania wyjaśniającego wynika, że nie był on w ogóle udokumentowany.

- napisano w oświadczeniu spółki z początku listopada 2012 roku. Grzegorz Hajdarowicz przeprosił czytelników dziennika za kontrowersyjną publikację.

Podczas procesu okazało się, że Grzegorz Hajdarowicz znał treść publikacji o tupolewie i mógł ją zatrzymać, ale tego nie zrobił.
Wyrok jest już prawomocny.
 
 

 

 

 



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe