Romuald Szeremietiew: Znowu ograniczona suwerenność?

Niepodległość i suwerenność stały się synonimami niezależności. Przy tym przyjmuje się, że w przypadku państw niepodległych istnieją dwa wymiary wyrażania suwerenności. Mamy aspekt wewnętrzny, odnoszący się do relacji między narodem rozumianym jako byt polityczny, a władzą państwową, na podstawie prawa narodu (ludu) do stanowienia o sobie. Istnieje też aspekt drugi – zewnętrzny, odnoszący się do międzynarodowego statusu państwa i jego relacji na gruncie prawa międzynarodowego, które też chroni suwerenność państwa w tym obszarze. 
 Romuald Szeremietiew: Znowu ograniczona suwerenność?
/ pixabay.com
W relacjach międzynarodowych istotną rolę odgrywają rozliczne wspólnoty międzynarodowe obejmujące grupy państw. Takie wspólnoty narzucają państwom członkowskim za ich zgodą pewne ograniczenia w korzystaniu z przysługującej im suwerenności. Mimo to organizacje międzynarodowe nie uzyskują własnej suwerenności. Jak wiadomo, chociażby z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE, tylko państwa są obdarzone tą cechą.

Polska jest od 1999 r. członkiem Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO) i należy do Unii Europejskiej (UE) od 2004 r.

Państwa członkowskie NATO mają gwarancje respektowania ich suwerenności. Inaczej to wygląda w Unii Europejskiej, która wykształciła specyficzny system rządzenia, opierający się na odrębnej od władz krajowych administracji wykonawczej, z Komisją Europejską na czele. W tym systemie funkcje prawodawcze wykonuje Rada Unii Europejskiej. Składa się ona zwykle z ministrów spraw zagranicznych państw członkowskich (tzw. Rada Ogólna) lub z takiej samej liczby ministrów innego resortu (Rada Branżowa). W jej ramach ministrowie spotykają się, aby omawiać, zmieniać i przyjmować akty prawne oraz koordynować wspólną politykę. Ten szczebel zapewnić ma ochronę narodowych interesów państw członkowskich, a więc ma gwarantować respektowanie suwerennych praw każdego z państw członkowskich. Funkcje wykonawcze pełni Komisja Europejska odpowiedzialna za bieżącą politykę Unii, nadzorująca prace wszystkich jej agencji i zarządzająca jej funduszami. Komisja posiada wyłączną inicjatywę legislacyjną w zakresie prawa unijnego oraz jest uprawniona do wydawania rozporządzeń wykonawczych. Jej funkcjonowanie jest wzorowane na rządzie gabinetowym, a wchodzący w jej skład komisarze odpowiadają randze ministerialnej w rządach poszczególnych państw.

W kwestii stosunku do suwerenności w UE zderzają się dwie tendencje – dominująca dziś w administracji unijnej, usiłująca ograniczać i zmniejszać rolę państw narodowych, oddając ich uprawnienia decyzyjne instytucjom unijnym (o co szczególnie zabiega Komisja Europejska) oraz tendencja przeciwna, respektującą suwerenne uprawnienia państw, określana jako „Europa Ojczyzn”.

Wizja zjednoczonej Europy rozwinięta i propagowana przez gen. Charles'a de Gaulle'a, zakładała związek gospodarczy przy zachowaniu odrębności politycznej zjednoczonych krajów członkowskich. Wyróżniającą cechą tej koncepcji był nacisk na poszanowanie suwerenności państw i rozwój współpracy międzyrządowej, a nie ponadnarodowej.

Koncepcja ta jest wspierana przez obecny obóz rządzący w Polsce: „W Europie ojczyzn, muszą się zachować struktury państwowe, które wyrażają odrębności narodowe. Tylko państwa narodowe pozwolą zachować kształt europejskiej kultury i europejską tożsamość, która jest tożsamością wielonarodową” (Jarosław Kaczyński).

Tony Blair, premier Wielkiej Brytanii, mówił w czasie wizyty w Polsce w 2000 r.: „Europa jest Europą wolnych, niezależnych, suwerennych nacji, które zdecydowały się podzielić swoją suwerennością, mając na uwadze własne interesy oraz wspólne dobro, osiągając wspólnie więcej niż bylibyśmy w stanie osiągnąć indywidualnie. Unia Europejska pozostanie unikalnym połączeniem tego, co międzyrządowe i tego, co ponadnarodowe. Taka Europa może, dzięki swojej sile ekonomicznej i politycznej, być supermocarstwem – supermocarstwem, ale nie superpaństwem”. Znaczenie zachowania suwerenności podnosił też papież Jan Paweł II, wskazując na konieczność wejścia Polski w struktury Unii Europejskiej „na równych prawach z innymi państwami”.

W czasach gdy istniał ZSRR narody znajdujące się pod panowaniem sowieckim ujawniały swoje suwerenne dążenia do pozbycia się zależności od Związku Sowieckiego. W 1968 r. Czesi postanowili przebudować „Czechosłowacką Republikę Socjalistyczną” w demokratyczne państwo „socjalizmu z ludzką twarzą”. Moskwa urządziła wówczas zbrojną wyprawę wojsk Układu Warszawskiego i wybiła Czechom z głowy ten zamiar. W następstwie w ZSRR stworzono też doktrynę „ograniczonej suwerenności”, głosząca, że: „Wspólnota socjalistyczna jako całość ma prawo do interwencji na terytorium każdego państwa członkowskiego bloku socjalistycznego w sytuacji, gdy wewnętrzne lub zewnętrzne siły, wrogie wobec socjalizmu, usiłują zakłócić rozwój tego kraju i przywrócić ustrój kapitalistyczny”. 

Wspomniana doktryna nie uchroniła blok sowiecki przed rozpadem, ZSRR też przestał istnieć. Tymczasem podobny sposób traktowania suwerennych działań państw zachował się w głowach części wpływowych elit unijnych dążących do ograniczenia suwerennych praw państw członkowskich UE. Wprawdzie unijna Bruksela nie ma do dyspozycji siły zbrojnej, aby przywoływać do porządku niepokorne państwa, ale używa różnych gróźb i stara się stosować sankcje. To z tego powodu tzw. eurosceptycy często porównują UE do ZSRR. Takie porównanie to przesada, ale można uznać, że polityka dyscyplinowania niepokornych rządów uprawiana przez unijnych biurokratów wygląda jak wersja soft "ograniczonej suwerenności" państw bloku sowieckiego.

Wielu Polaków nie rozumie, że państwa Europy Zachodniej mają swoje interesy na terenie Polski i chciałyby, aby Polska je respektowała nawet kosztem własnego interesu narodowego. To oczekiwanie obrazowo wyraził kiedyś prezydent Francji Jacques Chirac, gdy kazał Polakom „siedzieć cicho”. W interesie Polski natomiast leży wzmacnianie własnej gospodarki, budowanie polskich banków i polskich mediów, tworzenie gwarancji bezpieczeństwa narodowego, odtworzenie wspólnoty narodowej i obrona dobrego imienia Polski w świecie. Jeśli w tych sprawach starania władz RP zakończą się sukcesem to wówczas Polska ze swoim potencjałem może stać się bazą dla zbudowania ośrodka siły w Europie Środkowo-Wschodniej. Mogłaby tu powstać wspólnota narodów, która stanie się gwarantem bezpieczeństwa UE od wschodu.

„Wielcy” Unii Europejskiej, Niemcy, Francja, mogą się obawiać, że za sprawą Polski powstanie jeszcze jeden silny podmiot, z którym trzeba będzie się liczyć. Podmiot, który będzie miał wpływ na funkcjonowanie całej Unii i zwłaszcza będzie decydował o relacjach z Rosją. Nie trzeba dodawać, że powstanie zorganizowanego przez Polaków ośrodka siły jest też nie w smak Rosji. Niezależna Polska budująca związki polityczne, gospodarcze i wojskowe z sąsiadami na północy (rejon Bałtyku) i na południu (poszerzająca się Grupa Wyszehradzka), wspierająca Gruzję i Ukrainę nie wzbudza entuzjazmu w Moskwie, ale też w Berlinie, Paryżu i w unijnej Brukseli.

Niezależna polityka tak dużego państwa jak Polska może kolidować z interesami ważnych państw europejskich. Dlatego są podejmowane wysiłki, aby Polska nie mogła odgrywać podmiotowej roli na europejskiej scenie. W tym celu różne ośrodki usiłują pozycję Polski osłabiać. Na to nakładają się, i temu będą służyć wewnętrzne spory i kłótnie w Polsce - niezależnie od intencji ich uczestników. Obce ośrodki będą tym grały i znajdą także wykonawców swoich zamiarów określanych mianem agentów wpływu obcych państw.

Problem stosunku do suwerenności w UE, po Brexicie i w warunkach trwającego ciągle sporu unijnej Brukseli z Węgrami i Polską co do wielu posunięć ich rządów, staje się dla przyszłości UE jedną z kluczowych spraw. Jeśli projekt Zjednoczona Europa ma być sukcesem, to państwa tworzące UE muszą znaleźć rozwiązania gwarantujące państwom tworzącym UE zachowanie suwerenności. Niepokoi, że tego nie rozumieją ludzie decydujący dziś o polityce unijnej. Miał rację Jarosław Gowin, wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego, gdy 8 czerwca 2018 r. mówił: „Zjednoczona Europa albo będzie – jak chcieli jej ojcowie-założyciele – Europą ojczyzn, suwerennych państw narodowych, albo – pod ciężarem utopijnego i opresyjnego dążenia do budowy europejskiego superpaństwa – rozsypie się jak domek z kart”.

Romuald Szeremietiew

#REKLAMA_POZIOMA#

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Waldemar Krysiak: Rozpad polskiego środowiska LGBT? Wiadomości
Waldemar Krysiak: Rozpad polskiego środowiska LGBT?

Zaczęło się od homoseksualnego podrywu, a skończyło się na zarzutach defraudacji ponad 100 tys. złotych przez działaczy LGBT. Na naszych oczach dochodzi do rozpadu w polskim środowisku tęczy.

Przełomowe badania: Polak wpadł na trop życia na Wenus? Wiadomości
Przełomowe badania: Polak wpadł na trop życia na Wenus?

Polak przeprowadził jedne z najbardziej przełomowych w historii podboju wszechświata badania nad poszukiwaniem życia! W chmurach Wenus dr Janusz Pętkowski wraz z zespołem MIT odkrył fosfinę.

Jarosław Kaczyński: PiS wystawi na wybory do PE listy śmierci z ostatniej chwili
Jarosław Kaczyński: PiS wystawi na wybory do PE listy śmierci

– Te listy, które układamy do Europarlamentu, będą listami śmierci. Wszystko co mocne będzie tam włożone – powiedział w rozmowie z Anitą Gargas prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Kierwiński: Będzie nowa wersja ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w Polsce z ostatniej chwili
Kierwiński: Będzie nowa wersja ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w Polsce

Minister spraw wewnętrznych Marcin Kierwiński poinformował w czwartek, że za kilka dni przedłożona zostanie nowa wersja ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy, którzy przebywają na terenie Polski.

Józefaciuk porównał religię do męskiego przyrodzenia. Nawet Czarzasty nie wytrzymał z ostatniej chwili
Józefaciuk porównał religię do męskiego przyrodzenia. Nawet Czarzasty nie wytrzymał

- Religia jest jak pewien męski organ. Jest całkiem w porządku, gdy ktoś go ma i jest z niego dumny. Ale jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nim przed nosem, to już mamy pewien problem  - powiedział poseł Marcin Józefaciuk z sejmowej mównicy.

Książę Harry zostanie deportowany? Polityczna burza wokół monarchy narasta z ostatniej chwili
Książę Harry zostanie deportowany? Polityczna burza wokół monarchy narasta

Administracja prezydenta Joe Bidena odrzuciła wezwanie do ujawnienia dokumentów wizowych księcia Harry'ego.

Rozważałem odebranie sobie życia - szokujące wyznanie byłego reprezentanta Anglii z ostatniej chwili
"Rozważałem odebranie sobie życia" - szokujące wyznanie byłego reprezentanta Anglii

Były reprezentant Anglii Stephen Warnock przyznał, że rozważał popełnienie samobójstwa po tym, jak skorzystał on ze złych porad finansowych.

WP: Kurski i Obajtek z jedynkami w ważnych regionach. Jest decyzja PiS z ostatniej chwili
WP: Kurski i Obajtek z "jedynkami" w ważnych regionach. Jest decyzja PiS

Komitet Polityczny PiS w czwartek po południu zatwierdził start Jacka Kurskiego i Daniela Obajtka w wyborach do Parlamentu Europejskiego – twierdzi serwis Wirtualna Polska.

Ukraiński minister rolnictwa podejrzany o korupcję: zapadła decyzja w sprawie jego przyszłości z ostatniej chwili
Ukraiński minister rolnictwa podejrzany o korupcję: zapadła decyzja w sprawie jego przyszłości

Podejrzany w sprawie korupcyjnej ukraiński minister polityki rolnej i żywności Mykoła Solski podał się do dymisji – poinformował w czwartek przewodniczący Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy Rusłan Stefanczuk.

Tusk ma problem? PE poparł listę projektów, na której znajduje się CPK z ostatniej chwili
Tusk ma problem? PE poparł listę projektów, na której znajduje się CPK

PE w głosowaniu w Strasburgu poparł zaktualizowaną listę strategicznych projektów infrastrukturalnych w Unii Europejskiej. Znalazł się na niej Centralny Port Komunikacyjny. Oznacza to, że budowa CPK będzie współfinansowana ze środków UE.

REKLAMA

Romuald Szeremietiew: Znowu ograniczona suwerenność?

Niepodległość i suwerenność stały się synonimami niezależności. Przy tym przyjmuje się, że w przypadku państw niepodległych istnieją dwa wymiary wyrażania suwerenności. Mamy aspekt wewnętrzny, odnoszący się do relacji między narodem rozumianym jako byt polityczny, a władzą państwową, na podstawie prawa narodu (ludu) do stanowienia o sobie. Istnieje też aspekt drugi – zewnętrzny, odnoszący się do międzynarodowego statusu państwa i jego relacji na gruncie prawa międzynarodowego, które też chroni suwerenność państwa w tym obszarze. 
 Romuald Szeremietiew: Znowu ograniczona suwerenność?
/ pixabay.com
W relacjach międzynarodowych istotną rolę odgrywają rozliczne wspólnoty międzynarodowe obejmujące grupy państw. Takie wspólnoty narzucają państwom członkowskim za ich zgodą pewne ograniczenia w korzystaniu z przysługującej im suwerenności. Mimo to organizacje międzynarodowe nie uzyskują własnej suwerenności. Jak wiadomo, chociażby z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE, tylko państwa są obdarzone tą cechą.

Polska jest od 1999 r. członkiem Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO) i należy do Unii Europejskiej (UE) od 2004 r.

Państwa członkowskie NATO mają gwarancje respektowania ich suwerenności. Inaczej to wygląda w Unii Europejskiej, która wykształciła specyficzny system rządzenia, opierający się na odrębnej od władz krajowych administracji wykonawczej, z Komisją Europejską na czele. W tym systemie funkcje prawodawcze wykonuje Rada Unii Europejskiej. Składa się ona zwykle z ministrów spraw zagranicznych państw członkowskich (tzw. Rada Ogólna) lub z takiej samej liczby ministrów innego resortu (Rada Branżowa). W jej ramach ministrowie spotykają się, aby omawiać, zmieniać i przyjmować akty prawne oraz koordynować wspólną politykę. Ten szczebel zapewnić ma ochronę narodowych interesów państw członkowskich, a więc ma gwarantować respektowanie suwerennych praw każdego z państw członkowskich. Funkcje wykonawcze pełni Komisja Europejska odpowiedzialna za bieżącą politykę Unii, nadzorująca prace wszystkich jej agencji i zarządzająca jej funduszami. Komisja posiada wyłączną inicjatywę legislacyjną w zakresie prawa unijnego oraz jest uprawniona do wydawania rozporządzeń wykonawczych. Jej funkcjonowanie jest wzorowane na rządzie gabinetowym, a wchodzący w jej skład komisarze odpowiadają randze ministerialnej w rządach poszczególnych państw.

W kwestii stosunku do suwerenności w UE zderzają się dwie tendencje – dominująca dziś w administracji unijnej, usiłująca ograniczać i zmniejszać rolę państw narodowych, oddając ich uprawnienia decyzyjne instytucjom unijnym (o co szczególnie zabiega Komisja Europejska) oraz tendencja przeciwna, respektującą suwerenne uprawnienia państw, określana jako „Europa Ojczyzn”.

Wizja zjednoczonej Europy rozwinięta i propagowana przez gen. Charles'a de Gaulle'a, zakładała związek gospodarczy przy zachowaniu odrębności politycznej zjednoczonych krajów członkowskich. Wyróżniającą cechą tej koncepcji był nacisk na poszanowanie suwerenności państw i rozwój współpracy międzyrządowej, a nie ponadnarodowej.

Koncepcja ta jest wspierana przez obecny obóz rządzący w Polsce: „W Europie ojczyzn, muszą się zachować struktury państwowe, które wyrażają odrębności narodowe. Tylko państwa narodowe pozwolą zachować kształt europejskiej kultury i europejską tożsamość, która jest tożsamością wielonarodową” (Jarosław Kaczyński).

Tony Blair, premier Wielkiej Brytanii, mówił w czasie wizyty w Polsce w 2000 r.: „Europa jest Europą wolnych, niezależnych, suwerennych nacji, które zdecydowały się podzielić swoją suwerennością, mając na uwadze własne interesy oraz wspólne dobro, osiągając wspólnie więcej niż bylibyśmy w stanie osiągnąć indywidualnie. Unia Europejska pozostanie unikalnym połączeniem tego, co międzyrządowe i tego, co ponadnarodowe. Taka Europa może, dzięki swojej sile ekonomicznej i politycznej, być supermocarstwem – supermocarstwem, ale nie superpaństwem”. Znaczenie zachowania suwerenności podnosił też papież Jan Paweł II, wskazując na konieczność wejścia Polski w struktury Unii Europejskiej „na równych prawach z innymi państwami”.

W czasach gdy istniał ZSRR narody znajdujące się pod panowaniem sowieckim ujawniały swoje suwerenne dążenia do pozbycia się zależności od Związku Sowieckiego. W 1968 r. Czesi postanowili przebudować „Czechosłowacką Republikę Socjalistyczną” w demokratyczne państwo „socjalizmu z ludzką twarzą”. Moskwa urządziła wówczas zbrojną wyprawę wojsk Układu Warszawskiego i wybiła Czechom z głowy ten zamiar. W następstwie w ZSRR stworzono też doktrynę „ograniczonej suwerenności”, głosząca, że: „Wspólnota socjalistyczna jako całość ma prawo do interwencji na terytorium każdego państwa członkowskiego bloku socjalistycznego w sytuacji, gdy wewnętrzne lub zewnętrzne siły, wrogie wobec socjalizmu, usiłują zakłócić rozwój tego kraju i przywrócić ustrój kapitalistyczny”. 

Wspomniana doktryna nie uchroniła blok sowiecki przed rozpadem, ZSRR też przestał istnieć. Tymczasem podobny sposób traktowania suwerennych działań państw zachował się w głowach części wpływowych elit unijnych dążących do ograniczenia suwerennych praw państw członkowskich UE. Wprawdzie unijna Bruksela nie ma do dyspozycji siły zbrojnej, aby przywoływać do porządku niepokorne państwa, ale używa różnych gróźb i stara się stosować sankcje. To z tego powodu tzw. eurosceptycy często porównują UE do ZSRR. Takie porównanie to przesada, ale można uznać, że polityka dyscyplinowania niepokornych rządów uprawiana przez unijnych biurokratów wygląda jak wersja soft "ograniczonej suwerenności" państw bloku sowieckiego.

Wielu Polaków nie rozumie, że państwa Europy Zachodniej mają swoje interesy na terenie Polski i chciałyby, aby Polska je respektowała nawet kosztem własnego interesu narodowego. To oczekiwanie obrazowo wyraził kiedyś prezydent Francji Jacques Chirac, gdy kazał Polakom „siedzieć cicho”. W interesie Polski natomiast leży wzmacnianie własnej gospodarki, budowanie polskich banków i polskich mediów, tworzenie gwarancji bezpieczeństwa narodowego, odtworzenie wspólnoty narodowej i obrona dobrego imienia Polski w świecie. Jeśli w tych sprawach starania władz RP zakończą się sukcesem to wówczas Polska ze swoim potencjałem może stać się bazą dla zbudowania ośrodka siły w Europie Środkowo-Wschodniej. Mogłaby tu powstać wspólnota narodów, która stanie się gwarantem bezpieczeństwa UE od wschodu.

„Wielcy” Unii Europejskiej, Niemcy, Francja, mogą się obawiać, że za sprawą Polski powstanie jeszcze jeden silny podmiot, z którym trzeba będzie się liczyć. Podmiot, który będzie miał wpływ na funkcjonowanie całej Unii i zwłaszcza będzie decydował o relacjach z Rosją. Nie trzeba dodawać, że powstanie zorganizowanego przez Polaków ośrodka siły jest też nie w smak Rosji. Niezależna Polska budująca związki polityczne, gospodarcze i wojskowe z sąsiadami na północy (rejon Bałtyku) i na południu (poszerzająca się Grupa Wyszehradzka), wspierająca Gruzję i Ukrainę nie wzbudza entuzjazmu w Moskwie, ale też w Berlinie, Paryżu i w unijnej Brukseli.

Niezależna polityka tak dużego państwa jak Polska może kolidować z interesami ważnych państw europejskich. Dlatego są podejmowane wysiłki, aby Polska nie mogła odgrywać podmiotowej roli na europejskiej scenie. W tym celu różne ośrodki usiłują pozycję Polski osłabiać. Na to nakładają się, i temu będą służyć wewnętrzne spory i kłótnie w Polsce - niezależnie od intencji ich uczestników. Obce ośrodki będą tym grały i znajdą także wykonawców swoich zamiarów określanych mianem agentów wpływu obcych państw.

Problem stosunku do suwerenności w UE, po Brexicie i w warunkach trwającego ciągle sporu unijnej Brukseli z Węgrami i Polską co do wielu posunięć ich rządów, staje się dla przyszłości UE jedną z kluczowych spraw. Jeśli projekt Zjednoczona Europa ma być sukcesem, to państwa tworzące UE muszą znaleźć rozwiązania gwarantujące państwom tworzącym UE zachowanie suwerenności. Niepokoi, że tego nie rozumieją ludzie decydujący dziś o polityce unijnej. Miał rację Jarosław Gowin, wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego, gdy 8 czerwca 2018 r. mówił: „Zjednoczona Europa albo będzie – jak chcieli jej ojcowie-założyciele – Europą ojczyzn, suwerennych państw narodowych, albo – pod ciężarem utopijnego i opresyjnego dążenia do budowy europejskiego superpaństwa – rozsypie się jak domek z kart”.

Romuald Szeremietiew

#REKLAMA_POZIOMA#


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe