Dominika Chorosińska [Figurska]: "W niektórych środowiskach moje poglądy jawią się jako kontrowersyjne"
Jak podkreśla Chorosińska, wejście do polityki daje możliwość rzeczywistej ingerencji na decyzje, które bezpośrednio wpływają na nasze życie. Misją aktorki, jak sama przyznaje, jest ochrona praw rodziny, a także ochrona przed naciskiem mniejszości społecznych, które w jej przekonaniu narzucają większości różne teorie społeczne.
Nikt rozsądny nie uwierzy, że jest 56 różnych płci człowieka
– mówi w rozmowie Chorosińska.
Gdy otrzymałam propozycję startu w wyborach z listy PiS, pomyślałam sobie, że w wypadku zwycięstwa zapiszę się do Komisji Rodziny w Parlamencie Europejskim – przyznała aktorka, po czym dodała, że niesamowite zdziwienie wywarł na niej fakt, że Europarlament nie posiada takiego resortu.
To jest dla mnie niewiarygodne! Zapomniano o rodzinie, która jest jedyną nadzieją na odrodzenie naszego kontynentu
– zwróciła uwagę kandydatka PiS. Artystka odniosła się także do reakcji środowiska na jej decyzję.
Wielu znajomych straciłam, ale też wielu nowych zyskałam. (…) w niektórych środowiskach moje poglądy jawią się jako kontrowersyjne
– mówiła, jednocześnie zaznaczając, że obojętnie jak wielka będzie fala hejtu, nie zamierza nic w sobie zmieniać.
Według Chorosińskiej, w Parlamencie Europejskim brakuje grupy zajmującej się rodziną w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Chciałaby stworzyć grupę dbającą o rodzinę, tradycję oraz dobrze rozumiane prawa kobiet. Jednocześnie podkreśla, że istnieje Komisja FEMM zrzeszająca europejskie feministki, a także tzw. intergrupy zrzeszające europosłów z wielu frakcji. Aktorka zaznacza, że ich członkowie są skutecznymi lobbystami w swoich środowiskach politycznych.
Chorosińska wytłumaczyła też powód zmiany swojego nazwiska. Przypomnijmy, że aktorka przez 17 lat małżeństwa funkcjonowała pod nazwiskiem Figurska, a decyzję o zmianie podjęła dopiero w grudniu ubiegłego roku, kiedy uczestniczyła w bożonarodzeniowych lekcjach ignacjańskich.
Poczułam potrzebę, by mieć to samo nazwisko, co mój mąż i nasze dzieci
– tłumaczy aktorka.
Ostatnią sprawą, którą skomentowała Chorosińska, było niedawne przerobienie wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej.
Było to dla mnie bolesne
– przyznała aktorka, podkreślając zarazem, że sztuka nowoczesna od dłuższego czasu polega bardziej na prowokacji niż tworzeniu jakości artystycznej.
Źródło: Tygodnik Niedziela w Warszawie
kp