"V4 musi być brana pod uwagę w unijnych układankach". Komentarze po porozumieniu ws. szefostwa KE

Nie, to nie jest wymarzony kandydat, ale jednak nie jest to Timmermans. Grupa Wyszehradzka nie jest jeszcze w stanie narzucić swojego kandydata, ale jest już w stanie zablokować takiego, który jej się nie podoba i będzie musiała być brana pod uwagę w unijnych układankach
- pisze red. naczelny Tysol.pl Cezary Krysztopa.
Trochę takie "zamienił stryjek siekierkę na kijek", ale pożyjemy, zobaczymy. Ważne funkcje potrafią błyskawicznie zmieniać poglądy.
Mimo wszystko storpedowanie kandydatury Timmermansa, zakulisowe zabiegi PMM oraz jedność grupy V4 należy uznać za wizerunkowy sukces polskiej delegacji na szczycie unijnym.
Najpewniej przyszła szefowa KE, von der Leyen: "Moim celem są Stany Zjednoczone Europy, o strukturze takiej jak Szwajcaria, Niemcy czy USA" (2011). "Wyobrażając sobie Europę moich dzieci lub wnuków nie jako luźny związek państw uwięzionych w swoich narodowych interesach" (2015).
- komentuje Marcin Makowski z "DoRzeczy".
Szykuje się mocne upodmiotowienie Grupy Wyszehradzkiej w unijnej układance. Czas, w którym o funkcjonowaniu UE decydował głównie tandem Berlin-Paryż odchodzi w przeszłość.
- twierdzi Marcin Palade.
Nie, to nie jest wymarzony kandydat, ale jednak nie jest to Timmermans. Grupa Wyszehradzka nie jest jeszcze w stanie narzucić swojego kandydata, ale jest już w stanie zablokować takiego, który jej się nie podoba i będzie musiała być brana pod uwagę w unijnych układankach https://t.co/N5EfG0AXCs
— Pan Cezary Krysztopa ???????????? (@cezarykrysztopa) 2 lipca 2019
Najpewniej przyszła szefowa KE, von der Leyen: "Moim celem są Stany Zjednoczone Europy, o strukturze takiej jak Szwajcaria, Niemcy czy USA" (2011). "Wyobrażając sobie Europę moich dzieci lub wnuków nie jako luźny związek państw uwięzionych w swoich narodowych interesach" (2015).
— Marcin Makowski (@makowski_m) 2 lipca 2019
Trochę takie "zamienił stryjek siekierkę na kijek", ale pożyjemy, zobaczymy. Ważne funkcje potrafią błyskawicznie zmieniać poglądy.
— Marcin Makowski (@makowski_m) 2 lipca 2019
Mimo wszystko storpedowanie kandydatury Timmermansa, zakulisowe zabiegi PMM oraz jedność grupy V4 należy uznać za wizerunkowy sukces polskiej delegacji na szczycie unijnym.
— Marcin Makowski (@makowski_m) 2 lipca 2019
....tak PIS „marginalizuje” Polskę w UE. I w świecie..USA,ONZ,
— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) 2 lipca 2019
NATO
Walczymy o polskie interesy,nie jesteśmy niemiecko-francuskimi kelnerami ...
Widzisz to wreszcie kelnerska,służalcza opozycjo...?
Timmermans out ! ???????? pokazała moc sprawczą ! Wniosek: nikt,kto podnosi rękę na nasza Ojczyzna nie zrobi kariery międzynarodowej !
— Ryszard Czarnecki (@r_czarnecki) 2 lipca 2019
Od Timmermansa do niemieckiej minister obrony, czyli zmiana priorytetów. Nie „dyscyplinowanie” Europy Środkowej, ale wyposażenie władz Unii w twarde atrybuty władzy. Kandydatura Ursuli von der Leyen to krok w stronę Armii Europejskiej.
— Marek Jurek (@marekjurek) 2 lipca 2019
Fakty zamiast bredni o izolacji:
— Łukasz Schreiber (@LukaszSchreiber) 2 lipca 2019
1. Spotkanie w W-wie z udziałem 12 premierów i wiceprem w 15-lecie rozszerzenia #UE - 1 V
2. Zwycięstwo zwolenników kompromisu na szczycie RE - Ursula von der Leyen kandydatem na szefa #KE
Wielki sukces Polski i Premiera @MorawieckiM ????????????
Szykuje się mocne upodmiotowienie Grupy Wyszehradzkiej w unijnej układance. Czas, w którym o fukcjonowaniu UE decydował głównie tandem Berlin-Paryż odchodzi w przeszłość.
— Marcin Palade (@MarcinPalade) 2 lipca 2019
Patrząc jednak z szerszej perspektywy - dla Polski von der Leyen jest znacznie lepszym szefem KE niż Timmermans. Po pierwsze to chadeczka, a po drugie w wielu sprawach ma bliskie nam stanowisko - jeśli chodzi o kwestie obrony, NATO, stosunek do Rosji czy wspólnego rynku https://t.co/zqjW7axIfX
— Michał Szułdrzyński???????? (@MSzuldrzynski) 2 lipca 2019
IMHO fakt, że pani Ursula von der Leyen ma siedmioro dzieci bardzo pozytywnie wpływa na jej predyspozycje do szefowania KE.
— Michał Szułdrzyński???????? (@MSzuldrzynski) 2 lipca 2019
Nie ma nikogo ważnego z "nowej UE" ani reprezentantów nowych frakcji zwanych na potrzeby etapu populistami. A UE miała się reformowac... https://t.co/pTyEZUMWP9
— Krzysztof Ziemiec (@KZiemiec) 2 lipca 2019
raw
#REKLAMA_POZIOMA#