"Nie dam sobie zamknąć ust! Będę skarżył ten wyrok". Wałęsa odgraża się po wyroku Sądu Apelacyjnego
Czytaj więcej: Sąd apelacyjny w Gdańsku utrzymał wyrok. Lech Wałęsa ma przeprosić Jarosława Kaczyńskiego
Odnośnie Wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, który zapadł w dniu dzisiejszym, uważam że Sąd ocenił dowody w tej sprawie niewszechstronnie, nie uwzględniając faktów mi znanych, o których mówiłem na rozprawie
- komentuje we wpisie na Facebooku Lech Wałęsa.
Nie może być tak, że moje słowa o rozmowie braci Kaczyńskich w dniu Katastrofy Smoleńskiej będą traktowane jako naruszenie dóbr osobistych Pana Kaczyńskiego, gdy przecież ja nie miałem zamiaru Pana Kaczyńskiego obrażać. Wypowiadałem tylko swoje opinie, bo znałem Kaczyńskich długo i wiedziałem kto kim kierował. Jak mogły moje wypowiedzi obrazić Jarosława Kaczyńskiego skoro on dobrze wiedział, że chodziło mi o krytykę sytuacji, w której osoba bez funkcji państwowych kieruje Państwem i między innymi kierowała Prezydentem RP. Sąd tych kwestii nie wziął pod uwagę, dlatego wydał taki błędny wyrok. Nie dam sobie zamknąć ust! Będę skarżył ten wyrok do Sądu Najwyższego, a jak będzie trzeba, to do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Smutne jest jednak to, że Sąd w Polsce chce ograniczać swobodę wypowiedzi na tematy polityczne. I to, co do wypowiedzi tak istotnych, ostrzegających Naród
- pisze były prezydent.
raw
#REKLAMA_POZIOMA#