Ostatnie pożegnanie W. Bogaczyka. Prezydent: "Należał do liderów, którzy uważali, że komunizm musi upaść"

Na pogrzebie odczytano list Prezydenta Andrzeja Dudy:
Źródło: prezydent.pl / ipn.gov.plZe smutkiem przyjąłem wiadomość o odejściu śp. Wojciecha Bogaczyka. Żegnamy dzisiaj człowieka, który całym swoim życiem służył najwyższym wartościom, łączącym nas, Polaków, w jedną wspólnotę narodową: wolności i niepodległości, dziedzictwu i tradycji, prawdzie i tożsamości.
Działał w Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela oraz w Studenckim Komitecie Solidarności, współtworzył Niezależne Zrzeszenie Studentów, był przez rok internowany – a wszystko to jako człowiek jeszcze niespełna 25-letni. Należał do liderów pokolenia, które w dorosłe życie weszło z niezachwianym przekonaniem, że reżim komunistyczny musi upaść i że należy czynić wszystko, co w ludzkiej mocy, by stało się to jak najszybciej. W ciemnej dekadzie stanu wojennego nigdy nie utracił tej niezłomnej wiary i woli. Działał w studenckim samorządzie na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i w ruchu podziemnym, który zaowocował reaktywowaniem NZS.
W czasy wolnej Polski wchodził jako człowiek o ugruntowanych chrześcijańsko-demokratycznych poglądach, pragnąc wiernie służyć na powrót suwerennej Ojczyźnie. Miał też mocne przeświadczenie, że odzyskane przez nasz naród swobody są przyrodzonym prawem każdego człowieka, dlatego, realizując zasadę solidarności, stworzył Komitet Polska-Czeczenia i nim kierował.
Było dla mnie zaszczytem nadać Mu Krzyż Wolności i Solidarności. Bo jestem przekonany, że Wojciech Bogaczyk pozostanie w pamięci potomnych właśnie jako człowiek oddany tym ideałom, a odznaczenie to najcelniej honoruje Jego zasługi dla Rzeczypospolitej.
Rodzinie i bliskim Zmarłego składam wyrazy serdecznego współczucia.