[Tylko u nas] Waldemar Biniecki: Marek Rudnicki a sprawa relacji państwo polskie – Polonia
Aktywnie wspieram kandydaturę prof. Marka Rudnickiego na polonijnego senatora RP i zaraz wyjaśnię, dlaczego. Otóż od 1989 roku relacje państwo polskie – Polonia odbywały się według ustalonego przy okrągłym stole schematu: Współpracy politycznej na linii państwo polskie Polonia nie będzie, z wyjątkiem współpracy kulturalnej i edukacyjnej, Polonia nie powinna aktywnie angażować się w życie polityczne i nie powinna reprezentować polskich interesów, bo od tego była powołana przez prof. Geremka pookrągłostołowa dyplomacja
Z jednym zastrzeżeniem, że pieniądze wysyłane do Polski powinny płynąć od Polonii nieprzerwanym strumieniem”. Według Banku Światowego sama tylko Polonia amerykańska wysyła do Polski 900 milionów dolarów rocznie. Polonia jest cichym właścicielem nieruchomości w Polsce, płacąc za nie podatki, co w Polsce od 1989 roku w ogóle nie jest zauważane, a wręcz przemilczane. Przez ostatnie 4 lata dobrej zmiany powstały w Polsce, w kilku ośrodkach władzy komórki „zajmujące się Polonią”, które przez te lata uprawiały aktywną politykę „uśmiechniętych selfie i poklepywania po plecach”. Dyplomatyczną diagnozę tego stanu chorobowego postawił prof. Rudnicki, który określił relacje państwo polskie – Polonia „syndromem Błękitnej Armii”. Dla tych, co to z historią są na bakier, przypominam, że w kwietniu 1919 roku przyjechała do Polski najlepiej uzbrojona i przygotowana do walki o utrwalanie polskich granic Błękitna Armia, licząca przeszło 70 tysięcy doborowego wojska z 22 tysiącami polskich ochotników z USA. Przywieźli z sobą czołgi, samoloty, szpitale i wysoko kwalifikowany personel. Ten najlepiej uzbrojony związek taktyczny nie został użyty jako całość w obawie o jego polityczną siłę i popularność jego dowódcy gen. Hallera – endeka. Armię rozparcelowano, Haller został oddelegowany do innych spraw.
Ochotnicy z Ameryki zostali zamknięci w obozach w oczekiwaniu na transport do Ameryki, część z nich zginęła w walkach z Armią Budionnego. Gorzka jest ta polsko-polonijna historia. Jednak pojawia się szansa wyjścia z tego impasu, pojawia się moment na zbudowanie efektywnej polityki pomiędzy Polską a Polonią. Tą szansą jest osoba wybitnego, światowej sławy lekarza z Chicago, który może tę politykę zbudować. PiS, jako najsilniejsze ugrupowanie polityczne w Polsce, zaproponowało bezpartyjnemu prof. Rudnickiemu stworzenie podstaw polityki państwa wobec Polonii. Gdyby Profesor odrzucił tę propozycję, relacje te mogłyby zostać zacementowane na kolejne lata. PiS, składając taką ofertę polityczną przedstawicielowi Polonii, pragnie przełamać okrągłostołowy schemat stosunków z Polonią i pragnie włączyć Polonię w organizm 60 milionów Polaków, z których ok. 40 milionów mieszka w kraju, a następne 20 milionów mieszka poza granicami Polski. Nie trzeba być geopolitykiem, aby zauważyć te dwie liczby w aspekcie strategicznym dla Polski. Aby jednak do tego doszło, Marek Rudnicki musi wygrać wybory. Przestańmy więc myśleć kategoriami wojny polsko-polskiej i zacznijmy myśleć kategoriami strategicznych polskich interesów. Poprzyjmy i zagłosujmy na prof. Marka Rudnickiego, aby mógł on zbudować fundamenty efektywnych relacji państwo polskie – Polonia.
- Źródło: tysol.pl
- Data: 24.09.2019 21:40
- Tagi: , polonia, waldemar biniecki,