"Niechęć? Małostkowość?". Prezydent Francji o decyzji ws. francuskiej kandydatki na komisarza

Macron zaznaczył, że ostrzegł przyszłą przewodniczącą, że w sprawie Goulard prowadzone jest dochodzenie w związku z fikcyjnym zatrudnieniem przez nią asystentki, gdy ta była europosłanką. Według francuskiego prezydenta, von der Leyen zrozumiała sytuację, po czym oświadczyła, że zadzwoniła do przewodniczących grup politycznych w Parlamencie Europejskim i powiedziała, że „im to odpowiada”.
Zdaniem Emmanuela Macrona zachowanie liderów grup politycznych jest niezrozumiałe. - Nie mogę tego zrozumieć, jak przyszła przewodnicząca Komisji Europejskiej mówi coś szefom trzech grup politycznych, oni się zgadzają, a później wszystko idzie w innym kierunku - twierdzi francuski prezydent.
Macron oświadczył, że „jest zrelaksowany” i liczy się dla niego „sama teka” w Komisji Europejskiej. Dodał jednak, że musi zrozumieć, co się stało, sugerując że za sytuacją z Goulard może stać „niechęć” do Francji.
Przypomnijmy, że w czwartek francuska kandydatka na komisarza ds. rynku wewnętrznego oraz przemysłu i przedsiębiorczości po raz drugi nie przekonała do swojej kandydatury członków połączonych komisji przemysłu oraz rynku wewnętrznego PE. Przeciwko Goulard zagłosowało 82 europosłów, a poparło jedynie 29 europarlamentarzystów. Jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Kuriozalne tłumaczenie prezydenta Macrona: „Zaproponowałem p. Von der Leyen trzy nazwiska kandydatów na komisarzy. Wybrała p. Goulard. Ostrzegłem ją, że jest prowadzone dochodzenie w sprawie Goulard. Nie posłuchała”. To po co proponował osobę, kt sam uważał za trefną????? @tvp_info https://t.co/Nc3nzEYoJy
— Dominika Cosic (@dominikacosic) October 11, 2019
Źródło: politico.eu
kpa