[Tylko u nas] Internauci przekonali szefa franc. delegacji PE do zmiany zdania ws. "Stop Pedofili"
![[Tylko u nas] Internauci przekonali szefa franc. delegacji PE do zmiany zdania ws. "Stop Pedofili"](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/38724.jpg)
Celem było stworzenie wrażenia, że Parlament Europejski potwierdził, że polskie prawo nie jest wymierzone przeciw pedofilii i deprawacji nieletnich, ale przeciw edukacji seksualnej! Posłowie ze wszystkich grup lewicowych, progresyjnych i ekologicznych, ale także z centroprawicowej grupy PPE poparli wniosek socjalistów.W PE trwa debata dotycząca kontrowersyjnej propozycji @pisorgpl penalizującej edukację seksualną w Polsce. Projekt wygląda jakby był pisany pod dyktando lobby pedofilskiego bowiem chce pozbawić dzieci podstawowej świadomości, stwarzając piekło dla ofiar i niebo dla pedofilii.
— Robert Biedroń (@RobertBiedron) 21 października 2019
Według moich informacji PO zachęcała swoich zagranicznych kolegów z PPE, w tym także francuskich europosłów, aby głosowali przeciwko polskiemu prawu. W konsekwencji przewodniczący francuskiej delegacji Bellamy, katolicki konserwatysta, zagłosował za wnioskiem socjalistów. Dowiedziawszy się o tym, postanawiałem poinformować o głosowaniu na Twitterze i zmobilizować naszych konserwatywnych intelektualistów. W ciągu kilku godzin prawa strona francuskiego Twittera buntuje się i wysyła Bellamiemu ponad 2000 powiadomień, wyrażających zdziwienie i oburzenie, że stanął przeciwko Polsce. Jednocześnie kilkoma kanałami informujemy go o prawdziwej treści ustawy STOP PEDOFILII. Pisze też o tym na Twiterze prawnik Frédéric Pichon.
W ten wtorek, 24 listopada, szef francuskiej delegacji do PPE, Bellamy, odcina się od swoich kolegów z PO i zabiera głos w Parlamentowi Europejskiemu zaczynając od pytania: „Czy jesteśmy poważnymi parlamentarzystami?” Po krótkim wstępie pyta dalej: „Czy wątpimy w demokrację w krajach takich, jak Polska, aby chcieć za nich rozstrzygnąć debaty dotyczące ich spraw wewnętrznych?”
Technika progresistów jest zawsze taka sama: kłamać zagranicą, aby wywołać oburzenie, po czym wrócić do kraju, mówiąc, że w „prawdziwym cywilizowanym świecie zachowanie, które potępiamy, jest niedopuszczalne i barbarzyńskie”! Dlatego też konieczne jest zapobieganie rozwojowi Fakenewsów poprzez energiczne działanie od samego początku, potem jest już za późno.⚠️????????Vox populi, vox Dei!
— Patrick Edery (@patrick_edery) 24 października 2019
Merci à #Bellamy d'avoir écouté les twittos & sa conscience, plutôt que d'être une minute de plus complice des obsessions sexuelles des eurodéputés socialistes! Oui la #Pologne est une démocratie & ses affaires intérieures doivent être réglées en interne. https://t.co/aJZq0l9x15 pic.twitter.com/jWCEISiH5K
Patrick Edery
Autor jest mieszkającym w Polsce francuskim analitykiem i publicystą