[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Rany, nawet Godzilla ciśnie ekopropagandę

Zdarza się czasem, że zostaję tak zwanym słomianym wdowcem, bo na przykład Żona gdzieś pojedzie, zabierze ze sobą Chłopców i ojciec może przypomnieć sobie kawalerskie czasy. No może nie w zakresie „całodobowego bloku rozrywkowego”, ale przynajmniej w zakresie szansy na przypomnienie sobie, jak to jest słyszeć własne myśli.
 [Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Rany, nawet Godzilla ciśnie ekopropagandę
/ flickr.com/ CC BY-SA 2.0/ Fabian Reus
Jednym ze sposobów – oprócz imprez do upadłego oczywiście – na spędzanie kawalerskiego czasu z kumplami było oglądanie najbardziej kretyńskich filmów jakie znaleźliśmy, typu „Chrom i gorąca skóra” czy japońskich filmów fantastycznych z lat pięćdziesiątych, które zapewne z racji różnic kulturowych i jednak wtedy chyba ograniczonego budżetu, zamiast przerażać nas scenografią i projektami potworów, wywoływały spazmy równie prymitywnego, co szczerego śmiechu. Szczególnie kiedy średniej wielkości kudłate i okrągłe coś, podskakując, wywoływało przesadnie artykułowane przerażenie japońskich aktorów. Pewna przesada w artykulacji, nie zawsze groteskowa nawiasem mówiąc, została zdaje się japońskim aktorom do dzisiaj.
 
I tym sposobem wciągnąłem się kiedyś w Gojirę, czyli po naszemu Godzillę. Nie wiem, czy jakiś inny japoński bohater został uhonorowany większą ilością filmów. Nawiasem mówiąc, pierwszy film, na jakim byłem w kinie, no nie licząc może niedzielnych poranków, to był „Powrót Mechagodzilli”. Sami więc rozumiecie, że z pełną świadomością tego, że większość filmów z Godzillą, nie licuje z powagą miana filmu, mam jednak do niego pewną słabość.
 
Kiedy odgruzowałem już przynajmniej większą część stosu roboty, zrobiłem sobie herbatę i rozsiadłszy się na kanapie, postanowiłem obejrzeć sobie jakiś film, pozytywnie zaskoczony stwierdziłem, że mam szansę na obejrzenie ostatniej kinowej produkcji z Godzillą w roli głównej. Doskonale. To był właśnie ten typ mało wymagającej rozrywki, jakiej potrzebowałem, choć oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że od lat już Godzilla jest bardziej Amerykaninem niż Japończykiem.
 
Początek był całkiem obiecujący. Z czasem jednak coraz trudniej było mi się pozbyć pogłębiającego się uczucia zażenowania (a przecież, jak już wyjaśniłem, próg bólu w tym zakresie mam mocno wyśrubowany). Okazało się bowiem, że choć film spełniał warunki współczesnego widowiska składającego się głównie z efektów specjalnych, to nie mógł być po prostu i uczciwie głupi. Musiał być głupi ekologicznie. Oto bowiem Godzilla i jego potworni kumple okazali się być „tytanami, którzy strzegą równowagi ekologicznej, ostatnio w szczególności przed parszywą ludzkością, która tę równowagę zachwiała”. I jako tacy generalnie mają rację, paląc miasta i pożerając ludzi żywcem. Litości.
 
Mógłbym napisać, że „boję się teraz otwierać lodówkę”, ale to oklepane, napiszę więc, ze tęsknię za średniej wielkości kudłatym, okrągłym, podskakującym czymś.
 
Cezary Krysztopa


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Waldemar Krysiak: Rozpad polskiego środowiska LGBT? Wiadomości
Waldemar Krysiak: Rozpad polskiego środowiska LGBT?

Zaczęło się od homoseksualnego podrywu, a skończyło się na zarzutach defraudacji ponad 100 tys. złotych przez działaczy LGBT. Na naszych oczach dochodzi do rozpadu w polskim środowisku tęczy.

Przełomowe badania: Polak wpadł na trop życia na Wenus? Wiadomości
Przełomowe badania: Polak wpadł na trop życia na Wenus?

Polak przeprowadził jedne z najbardziej przełomowych w historii podboju wszechświata badania nad poszukiwaniem życia! W chmurach Wenus dr Janusz Pętkowski wraz z zespołem MIT odkrył fosfinę.

Jarosław Kaczyński: PiS wystawi na wybory do PE listy śmierci z ostatniej chwili
Jarosław Kaczyński: PiS wystawi na wybory do PE listy śmierci

– Te listy, które układamy do Europarlamentu, będą listami śmierci. Wszystko co mocne będzie tam włożone – powiedział w rozmowie z Anitą Gargas prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Kierwiński: Będzie nowa wersja ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w Polsce z ostatniej chwili
Kierwiński: Będzie nowa wersja ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w Polsce

Minister spraw wewnętrznych Marcin Kierwiński poinformował w czwartek, że za kilka dni przedłożona zostanie nowa wersja ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy, którzy przebywają na terenie Polski.

Józefaciuk porównał religię do męskiego przyrodzenia. Nawet Czarzasty nie wytrzymał z ostatniej chwili
Józefaciuk porównał religię do męskiego przyrodzenia. Nawet Czarzasty nie wytrzymał

- Religia jest jak pewien męski organ. Jest całkiem w porządku, gdy ktoś go ma i jest z niego dumny. Ale jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nim przed nosem, to już mamy pewien problem  - powiedział poseł Marcin Józefaciuk z sejmowej mównicy.

Książę Harry zostanie deportowany? Polityczna burza wokół monarchy narasta z ostatniej chwili
Książę Harry zostanie deportowany? Polityczna burza wokół monarchy narasta

Administracja prezydenta Joe Bidena odrzuciła wezwanie do ujawnienia dokumentów wizowych księcia Harry'ego.

Rozważałem odebranie sobie życia - szokujące wyznanie byłego reprezentanta Anglii z ostatniej chwili
"Rozważałem odebranie sobie życia" - szokujące wyznanie byłego reprezentanta Anglii

Były reprezentant Anglii Stephen Warnock przyznał, że rozważał popełnienie samobójstwa po tym, jak skorzystał on ze złych porad finansowych.

WP: Kurski i Obajtek z jedynkami w ważnych regionach. Jest decyzja PiS z ostatniej chwili
WP: Kurski i Obajtek z "jedynkami" w ważnych regionach. Jest decyzja PiS

Komitet Polityczny PiS w czwartek po południu zatwierdził start Jacka Kurskiego i Daniela Obajtka w wyborach do Parlamentu Europejskiego – twierdzi serwis Wirtualna Polska.

Ukraiński minister rolnictwa podejrzany o korupcję: zapadła decyzja w sprawie jego przyszłości z ostatniej chwili
Ukraiński minister rolnictwa podejrzany o korupcję: zapadła decyzja w sprawie jego przyszłości

Podejrzany w sprawie korupcyjnej ukraiński minister polityki rolnej i żywności Mykoła Solski podał się do dymisji – poinformował w czwartek przewodniczący Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy Rusłan Stefanczuk.

Tusk ma problem? PE poparł listę projektów, na której znajduje się CPK z ostatniej chwili
Tusk ma problem? PE poparł listę projektów, na której znajduje się CPK

PE w głosowaniu w Strasburgu poparł zaktualizowaną listę strategicznych projektów infrastrukturalnych w Unii Europejskiej. Znalazł się na niej Centralny Port Komunikacyjny. Oznacza to, że budowa CPK będzie współfinansowana ze środków UE.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Rany, nawet Godzilla ciśnie ekopropagandę

Zdarza się czasem, że zostaję tak zwanym słomianym wdowcem, bo na przykład Żona gdzieś pojedzie, zabierze ze sobą Chłopców i ojciec może przypomnieć sobie kawalerskie czasy. No może nie w zakresie „całodobowego bloku rozrywkowego”, ale przynajmniej w zakresie szansy na przypomnienie sobie, jak to jest słyszeć własne myśli.
 [Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Rany, nawet Godzilla ciśnie ekopropagandę
/ flickr.com/ CC BY-SA 2.0/ Fabian Reus
Jednym ze sposobów – oprócz imprez do upadłego oczywiście – na spędzanie kawalerskiego czasu z kumplami było oglądanie najbardziej kretyńskich filmów jakie znaleźliśmy, typu „Chrom i gorąca skóra” czy japońskich filmów fantastycznych z lat pięćdziesiątych, które zapewne z racji różnic kulturowych i jednak wtedy chyba ograniczonego budżetu, zamiast przerażać nas scenografią i projektami potworów, wywoływały spazmy równie prymitywnego, co szczerego śmiechu. Szczególnie kiedy średniej wielkości kudłate i okrągłe coś, podskakując, wywoływało przesadnie artykułowane przerażenie japońskich aktorów. Pewna przesada w artykulacji, nie zawsze groteskowa nawiasem mówiąc, została zdaje się japońskim aktorom do dzisiaj.
 
I tym sposobem wciągnąłem się kiedyś w Gojirę, czyli po naszemu Godzillę. Nie wiem, czy jakiś inny japoński bohater został uhonorowany większą ilością filmów. Nawiasem mówiąc, pierwszy film, na jakim byłem w kinie, no nie licząc może niedzielnych poranków, to był „Powrót Mechagodzilli”. Sami więc rozumiecie, że z pełną świadomością tego, że większość filmów z Godzillą, nie licuje z powagą miana filmu, mam jednak do niego pewną słabość.
 
Kiedy odgruzowałem już przynajmniej większą część stosu roboty, zrobiłem sobie herbatę i rozsiadłszy się na kanapie, postanowiłem obejrzeć sobie jakiś film, pozytywnie zaskoczony stwierdziłem, że mam szansę na obejrzenie ostatniej kinowej produkcji z Godzillą w roli głównej. Doskonale. To był właśnie ten typ mało wymagającej rozrywki, jakiej potrzebowałem, choć oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że od lat już Godzilla jest bardziej Amerykaninem niż Japończykiem.
 
Początek był całkiem obiecujący. Z czasem jednak coraz trudniej było mi się pozbyć pogłębiającego się uczucia zażenowania (a przecież, jak już wyjaśniłem, próg bólu w tym zakresie mam mocno wyśrubowany). Okazało się bowiem, że choć film spełniał warunki współczesnego widowiska składającego się głównie z efektów specjalnych, to nie mógł być po prostu i uczciwie głupi. Musiał być głupi ekologicznie. Oto bowiem Godzilla i jego potworni kumple okazali się być „tytanami, którzy strzegą równowagi ekologicznej, ostatnio w szczególności przed parszywą ludzkością, która tę równowagę zachwiała”. I jako tacy generalnie mają rację, paląc miasta i pożerając ludzi żywcem. Litości.
 
Mógłbym napisać, że „boję się teraz otwierać lodówkę”, ale to oklepane, napiszę więc, ze tęsknię za średniej wielkości kudłatym, okrągłym, podskakującym czymś.
 
Cezary Krysztopa



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe