[Felieton "TS"] Paweł Janowski: Chomik. Nowe Wunderwaffe
Jak wszyscy wiemy, wiele ostatnio w Polsce się buduje. Wśród wielu budów jest jedna, która zadrą stoi w sercu kanclerz Merkel i towarzyszowi Putinowi, o przepraszam, chciałem napisać ekologom. Tak więc piszę – zadrą stoi ekologom droga ekspresowa S7. Rozciągnięta jest między Gdańskiem a Rabką-Zdrój, ma długość 706 km, co czyni ją najdłuższą drogą szybkiego ruchu w Polsce. Dlaczego wyznawcy ekoizmu i euroizmu tak bardzo się denerwują? Ponieważ okazało się, że szczury, myszy, no i chomiki są w związku z jej budową zagrożone. Brak ich, a zwłaszcza tych ostatnich, zagraża spokojowi na Ziemi, ruchowi planet i dobremu samopoczuciu Niemców i Ruskich.
Przedstawmy nowego bohatera w dwóch słowach. Chomik europejski jest gatunkiem gryzonia z rodziny chomikowatych i jest jedynym przedstawicielem rodzaju Cricetus, który oddzielił się od chomików średnich około 7-8 milionów lat temu. Ma rodowód poważny, jak widać. Tylko pozazdrościć. Pani europosłanka pobiegła więc z kagankiem oświecenia do miast i wsi polskich z hasłem na piersiach: „Ratować chomiki”. Dlaczego o myszach i szczurach nie wspomniała? Może dlatego, że prezydent Trzaskowski zorganizował dodatkowe jadłodajnie dla wszystkich bezdomnych gryzoni w Warszawie.
Pani doktor, niczym działo samobieżne, czyli działo umieszczone na podwoziu jakiegoś pojazdu mechanicznego, podąża więc za linią frontu ideologicznego i ostrzeliwuje pozycje przeciwnika. Dzielne to działo i dzielna pani doktor. Pewnie napędzana paliwem odnawialnym. Nie wiem, bo do baków jej nie zaglądałem i nie mam wyciągu z jej konta, mogę jedynie patrzeć z podziwem na jej zatroskane oczy umieszczone na tle pustej sali europarlamentu. Samotność to nie przelewki, proszę Państwa. Trzeba coś zorganizować w tej kwestii, bo zalew horyzontalnych i wertykalnych dyrektyw w wykonaniu i z inspiracji pani doktor doprowadzi do wycięcia wszystkich lasów, tych jeszcze nie zeżartych przez przyjaciół korników.
Pamiętajmy, że głównym uzbrojeniem działa samobieżnego może być zarówno armata, dyrektywa, haubica, interpolacja, a czasami nawet moździerz. A pani doktor nie posiada obrotowej wieży ideowej i zmiana kierunku prowadzenia ognia przez panią eurodoktor wymaga przestawiania całego działa. To nie jest takie proste. W takiej roli działo samobieżne podąża za jednostkami czołowymi, wspierając je w razie potrzeby ogniem artyleryjskim. A pani jest bardzo wykształcona, bardzo ukierunkowana i bardzo zdeterminowana. Znakomicie radzi sobie z małymi celami punktowymi, takimi jak silnie okopane karabiny maszynowe, strategiczne inwestycje, działa przeciwnika, schrony bojowe, które niszczy dyrektywami bezpośrednimi wystrzeliwanymi z małej odległości.
Tak też przed nam bój nieostatni. Bój ekologiczny, bój o wolność chomików, żarcie dla robali i spódniczki biodegradowalne, dlatego prorokini Tokarczuk wkroczyła do akcji. Już się wstydzi, że za pięćdziesiąt lat będziemy się wstydzili, że jedliśmy kiełbaski przy ognisku i mielone do obiadu, że naszych braci chomików nie szanujemy i nie budujemy im apartamentowców. Dlatego czas budować szeroką koalicję – flaki na barykady, bo nie będzie zagrychy w ciągu dekady.
Paweł Janowski