Premier w „Die Welt”: 30% sędziów pracujących w NRD nie mogło dłużej pracować. U nas się to nie wydarzyło

Szef polskiego rządu został zapytany o konflikt między Polską a Komisją Europejską w sprawie reformy wymiaru sprawiedliwości. – Bruksela widzi zagrożenie dla praworządności w Polsce. Czy to nie jest sprzeczność? – zapytano Morawieckiego.
Zdaniem polskiego premiera „chcemy tylko zreformować nasz system sądowniczy”.
Chcemy nadrobić to, co już zrobiono gdzie indziej. U Państwa w Niemczech po zjednoczeniu około trzydziestu procent sędziów pracujących w NRD nie mogło dłużej wykonywać swojej pracy, ponieważ byli zbyt blisko związani z totalitarnym reżimem. To było słuszne. W Polsce to się nigdy nie wydarzyło. Teraz podejmujemy niezbędne decyzje personalne
– podkreślił polski premier.
Morawiecki zaznaczył również, że „komunistyczni sędziowie szkolili swoich następców w latach 90. i tym samym kształtowali ich”. Dodał, że polskie sądownictwo nie działa wystarczająco skutecznie, a postępowania trwają zbyt długo. – Nic dziwnego, że wielu polskich obywateli domaga się tutaj poprawy – twierdzi polski premier.
Szef polskiego rządu uważa, że sędziowie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości zajmują się tematem sądownictwa w Polsce „zbyt powierzchownie”. – PiS wygrał wybory w 2015 r. między innymi dlatego, że obiecaliśmy zreformować wymiar sprawiedliwości. Sąd Najwyższy w Polsce uznał za niedopuszczalne, aby nowo utworzona Krajowa Rada Sądownictwa mogła nominować sędziów – zaznaczył.
Nie możemy w ten sposób zaakceptować tego wyroku, ponieważ reforma nominacji sędziów jest kluczowa dla obiecanych usprawnień
– dodał.
Sprawa reparacji wojennych
Morawiecki został również zapytany o kwestię reparacji wojennych za zbrodnie popełnione przez Niemców podczas II wojny światowej. Polski premier poinformował, że „jest za wcześnie, aby to ustalić”.– Komisja aktualnie sprawdza wysokość ewentualnych reparacji. Raport pojawi się wkrótce – dodał.
Nietrafiona diagnoza Macrona
Oceniając stan Sojuszu Północno-Atlantyckiego Mateusz Morawiecki zdecydowanie nie zgodził się z diagnozą Emmanuela Macrona, który stwierdził, że NATO umiera. Zdaniem polskiego premiera problem może leżeć m.in. po stronie samej Francji i Niemiec.
Nie wywiązały się dotąd z przyrzeczeń, które same złożyły, i nie przekazują dwóch procent na cele obronne. Jak NATO ma w takiej sytuacji spełniać oczekiwania? O ile wiem, Republika Federalna planuje podnieść wydatki na cele obronne w najbliższych latach do 1,5 procent dochodu krajowego brutto
– zauważył Morawiecki.
Źródło: wPolityce.pl / Die Welt
kpa
