Jerzy Bukowski: Nie całkiem opustoszały Kraków

Nie są agresywni, przemykają po ulicach dyskretnie, chociaż nie zawsze udaje im się uniknąć kontaktu ze Strażą Miejską i policją. Są niezwykle pokorni i przesadnie grzeczni w kontaktach z mundurowymi funkcjonariuszami, którzy w tej wyjątkowej sytuacji starają się być dla nich bardzo życzliwi, a nawet opiekuńczy.
Kilkakrotnie obserwowałem ostatnio interwencje stróżów porządku publicznego wobec osób, które mogą odstraszać swoim wyglądem i zawsze byłem pod wrażeniem delikatności oraz wyrozumiałości strażników i policjantów.