[Felieton "TS"] rosemann: Chińska robota
![[Felieton "TS"] rosemann: Chińska robota](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/46033.jpg)
Ci, którzy wtedy z optymizmem oceniali swoje szanse, starają się torpedować toczącą się już od jakiegoś czasu wyborczą machinę, a ten, któremu zaraza miała podciąć skrzydła, dziś jest daleko przed innymi.
Najmniej w tym wszystkim jest win i zasług samych kandydatów, bo z polityków na stan nastrojów społecznych największy wpływ ma dziś ten, który akurat o nic się nie ubiega. Trudno uwierzyć, że nie tak dawno mało kto z Polaków znał nazwisko i twarz obecnego ministra zdrowia. A to jemu powinien dziękować obecny prezydent za to, że potencjalne zagrożenie jego kampanii nieoczekiwanie stało się jej ogromną szansą. Rywale Andrzeja Dudy muszą natomiast serdecznie nie lubić ministra Łukasza Szumowskiego.
Kampanie wyborcze w swej istocie bywają brutalne. To cecha niemal każdej rywalizacji. Jednak ta, która trwa i której można się spodziewać w przypadku oczekiwanego przez niektórych przesunięcia wyborów, nie jest i nie będzie strawna. Nawet w porównaniu z wcześniejszymi kampaniami.
Do pewnego momentu opozycja próbowała opierać swoje kampanie na punktowaniu działań obecnej władzy w walce z epidemią. Po jakimś czasie okazało się, że ten przekaz nie trafia do obywateli, bo ci są przekonani, że rządzący radzą sobie całkiem dobrze. W związku z tym część opozycji postąpiła racjonalnie i stara się nie iść kursem kolizyjnym w sprawach związanych z wirusem. I trzeba przyznać, że taka strategia zaczyna się sprawdzać. Nie zmniejsza straty rywali do prowadzącego w sondażach Andrzeja Dudy, ale od nowa tasuje ich talię.
Jest to paradoksalnie zasługą osoby, która na tej strategii wyraźnie traci. Kandydatka Platformy Obywatelskiej i jej otoczenie przeszło bowiem do fazy radykalizacji swojej gry epidemią. Już nie strofują władzy, ale oskarżają ją o wprowadzanie obywateli w błąd w sprawie skutków zarazy. Tyle że to strategia i ryzykowna, i groźna, bo mogąca sprawić, że ludzie, nie wierząc władzy, porzucą izolację. Na szczęście wygląda na to, że szybciej porzucą złudzenia co do intencji tych złych języków. I rachuby sztabu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej okażą się już nie drogą donikąd, ale wręcz w niebyt. I będzie to dla nich zasłużona kara.
