Prawy Sierpowy Mikroblog: Kiedy runęła druga wieża Babel...

Okiem farmera
Każda epoka ma swego jeźdźca apokalipsy który poddaje próbie życia i śmierci społeczeństwa. Kiedyś ludzi dziesiątkowały epidemie Dżumy Cholery czy Hiszpanki. Jak nie wojny to epidemie. Jak nie epidemie to kryzysy gospodarcze. Ludzkość jest poddawana wielu próbom.
Teraz wojnę religijną zastąpiła kolejna zaraza, dostosowana do realiów globalizacji. Doskonale wykorzystująca fakt że obecnie żyjący na planecie gatunek jest bardzo mobilny. Swkoro dany osobnik tego gatunku w ciągu doby może być na dwóch przeciwległych krańcach planety, to i możliwości zarazy są większe. Ludzkość po raz kolejny zaczęła budować wieżę Babel. Nic to że zapomniano o fundamencie wiary, że wiele z tych cegieł zroszonych jest ludzkimi łzami. Idea globalizmu zaślepiła tak wielu ekonomistów że zapomnieli o zwykłej prawdzie. Kiedy przychodzi czas zarazy, każdy zapomina o innych obcych ludziach, a zaczyna myśleć o sobie i swej bliskiej rodzinie. Widmo śmierci bliskich weryfikuje wszelkie odchyły ideologiczne. Koniec z poparciem tęczowego trendu, Aktywiści LGBT zostali już sami ze sobą. Wszelkiej maści eko oszołomstwo podobnie. Jeszcze coś tam próbują ugrać, jeszcze w sieci wypisują swe manifesty. Lecz to już tylko podrygi umierającej na jałowej skale ostrygi.
Są też paradoksalnie inne dobre strony takiej weryfikacji epidemią.
Ludzie wreszcie zaczynają doceniać wartość życia jako takiego, oraz ukazuje nam ta sytuacja kto jest kim, każdy rozsądny człowiek widzi kto jest wzorem oddania i świeci przykładem, a kto jedynie chce za takiego uchodzić. Fałszywcy sami się ujawniają, a z niektórych wyłażą na jaw najgorsze cechy. Czasem cisną się na usta takie słowa których dżentelmen nie użyje, a mimo to i tak będą zbyt łagodne.
Jedni walczą z narażeniem życia i zdrowia, a drudzy kpią i sypia piach w tryby tylko po to aby zbić na tym kapitał. Czasem niektórych pokonuje ich osobisty #zajob. Zapętlą się na amen i nic, ani nikt nie przetłumaczy jak mocno zabłądzili.
Pandemia #COVID19 stała się weryfikatorem postaw ludzkich, który nie podlega żadnej władzy. Nie da się go przekupić, ani ubłagać.
Nie ważne ile kto ma pieniędzy i jakimi znajomościami dysponuje.
Być może ludzkość potrzebowała takiego wstrząsu? Choćby po to aby wróciła na właściwą drogę cywilizacyjną?
Przewinęła się w mediach informacja, że w USA z powodu korona wirusa zamknięto kliniki aborcyjne. Czy potem gdy pandemia przeminie ludzie przestaną tak ochoczo korzystać z tych przybytków śmierci?
farmerjanek