[Tylko u nas] Marcin Bąk: Sześć teorii spiskowych czasu zarazy
Było rzeczą zupełnie oczywistą, że tak wielkie wydarzenie, jak światowa epidemia, zaowocuje powstaniem dużej liczby teorii spiskowych. Jednak to, co obserwujemy w przestrzeni informacyjnej, głównie internetowej, może być nawet dla wytrawnych badaczy zaskoczeniem, większym, niż sama epidemia.
/ Pixabay.com
Przyjdzie jeszcze czas, na pisanie rozpraw doktorskich z socjologii, psychologii, komunikacji masowej i politologii na temat fenomenu teorii spiskowych, towarzyszącemu rozwojowi epidemii koronawirusa. Dzisiaj przyszli badacze powinni skupiać się na pilnym obserwowaniu i rejestrowaniu. Materiału badawczego będzie aż za dużo. Przyjrzyjmy się i my kilku wybranym koncepcjom, które mają tłumaczyć otaczającą nas rzeczywistość:
Nie ma żadnego koronawirusa.
W jakiś sposób udało się przekonać/przekupić Mrocznym Siłom tysiące lekarzy na całym świecie by zbudować wielką, medialną mistyfikację, za pomocą której uda się poddać ludzkość jeszcze ściślejszej kontroli. Każdy, kto choć otarł się o kwestie medyczne i o teorie komunikacji masowej wie, że taka operacja, choć możliwa, była by niezwykle trudna.
Koronawirus nie jest żadną specjalną epidemią, nie jest groźniejszy od zwykłej grypy.
Ta teoria rozdziela się na kilka nurtów, często wzajemnie sprzecznych. Znów pewną rolę w nagłaśnianiu epidemii odgrywają Mroczne Siły z tym, że zwolennicy teorii posługują się liczbami. Zestawiają mianowicie liczby zgonów na COVID 19 z ogólną liczbą zgonów w krajach najbardziej dotkniętych epidemią, jak Włochy czy Hiszpania. Faktycznie, nawet te kilkanaście tysięcy zmarłych stanowi drobny odsetek ogólnej liczby zgonów w dotkniętych zarazą krajach. Tyle tylko, że w tym rozumowaniu jest błąd. Epidemia nie rozlała się ani we Włoszech ani w Hiszpanii „po równo”. Dane z kilku ognisk epidemicznych, takich jak Bergamo, dane dostępne publicznie, nie pozostawiają złudzeń. Tam, gdzie rok temu było po dwa, trzy pogrzeby tygodniowo, dzisiaj jest dwadzieścia.
Koronawirus jak najbardziej istnieje i został stworzony sztucznie
Ta koncepcja znowu rozpada się na wiele teorii, często wzajemnie wykluczających. Wedle jednej, koronawirus to efekt prac nad bronią biologiczną, który wydostał się z tajnego laboratorium przez przypadek. Miłośnicy gier i filmów serii Resident Evil doskonale wiedzą o co chodzi. Inna, bardziej popularna teza o sztucznym pochodzeniu wirusa, mówi o celowym jego zaprojektowaniu i wypuszczeniu właśnie teraz w charakterze broni biologicznej. Jako potencjalni sprawcy wymieniani są Chińczycy, USA, Korea Północna, Rosja, Izrael, kraje arabskie… lista jest długa. Ta koncepcja ma kilka słabych punktów. Co to za broń, która eliminuje głównie osoby starsze i niezdolne do służby? Jeśli ktoś zdecydował by się na użycie takiej broni, to wcześniej przygotował by swoich ludzi, zaszczepił, zgromadził zapasy lekarstw skutecznych w walce z wyprodukowanym przez siebie wirusem. Nic takiego nie obserwujemy, wirus idzie tam, gdzie chce, dotyka wszystkich krajów po kolei, w Chinach, które są wymieniane jako potencjalny winowajca, epidemia w pierwszej swej fazie wywołała niemały zamęt. Nie wydaje się, żeby jakiś kraj był na ten wirus przygotowany czy odporny.
Koronawirus istnieje, został stworzony po to, by doprowadzić do depopulacji ludzkości
Koncepcja pokrewna z poprzednią, o broni biologicznej, z tą różnicą, że tu celem użycia wirusa jest już nie wybrany kraj, czy blok państw a cała ludzkość. Znowu można dość łatwo znaleźć słabe punkty tej teorii. Wirus pozbawia życia głównie osoby starsze, które i tak są już w okresie po – reprodukcyjnym. Najbardziej dotknięte epidemią, przynajmniej na razie, zostały stare społeczeństwa zachodnie, które i tak mają minimalny lub wręcz ujemny przyrost ludności. Można się spodziewać, że kraje Afryki, gdzie jest w społeczeństwie znacznie większy odsetek młodych, nie odczują jakoś specjalnie przejścia zarazy. A to właśnie te kraje o młodej populacji, odpowiadać będą w najbliższych latach za dynamiczny wzrost liczby ludności na Ziemi. Wirus dotyka wszystkich, jak popadnie, także wielkich tego świata – do szpitali trafiają książęta, premierzy, prezesi banków, prezydenci i ministrowie. Także mistrzowie lóż masońskich i osoby należące do różnych ekskluzywnych klubów takich jak Grupa Bildelberg, ciężko więc uznać, że jest to spisek kierowanego przez Mroczne Siły Rządu Światowego mający na celu redukcje „ludzkiego stada”.
Koronawirus to część większego spisku, związanego z masztami G5, chemitrails, nanotechnologią, szczepieniami …
Od kilku tygodni w intrenecie rozpowszechniane są mapki, na których znajdują się pola ukazujące korelację między nadajnikami G 5 a ogniskami epidemii. Do tego dochodzą rewelacje o rozpylaniu nanocząsteczek, szczepieniach, jakim poddani byli przymusowo mieszkańcy północnych Włoch jesienią 2019 roku i tym podobne sprawy, które bardzo trudno zweryfikować, gdyż pojawiają się na kilku lub kilkunastu jakiś podejrzanych portalach, cytujących się nawzajem. Specjaliści od spraw wirusów czy elektromagnetyzmu, których pytamy o te rewelacje, na ogół kiwają głową z politowaniem. Cóż, pewnie też zostali wciągnięci do spisku...
Epidemia została wywołana po to, by rządy mogły wprowadzić większą kontrolę swoich obywateli
Ta ostatnia koncepcja warta jest zastanowienia. Przyjmując najbardziej prawdopodobną jednak tezę, że wirus ma całkowicie naturalne pochodzenie, to sama epidemia może być i zapewne będzie wykorzystywana w działaniach politycznych. Już teraz czytamy wypowiedzi ekspertów, którzy przeciwstawiają skuteczność państw azjatyckich „rozlazłej” Europie Zachodniej. Warto pamiętać, że dotychczasowe sukcesy w walce z epidemią Korea, Japonią czy Tajwan zawdzięczają wyjątkowej dyscyplinie obywateli, połączonej z ograniczeniami wolności, na jakie ludzie cywilizacji zachodniej nie zgodzą się jeszcze długo. Monitorowanie każdego obywatela, śledzenie jego ruchów aplikacjami w telefonie, drakońskie kary za łamanie przepisów… w Singapurze na łamiących zasady epidemiologiczne czekają kary więzienia. Coraz częściej słyszymy, że jedynym skutecznym środkiem ograniczenia epidemii jest izolacja społeczna i poddanie się rygorom. Jest to zapewne zgodne z prawdą, trzeba jednak pamiętać, że istnieje pewna łatwość pozostawiania przepisów tylko tymczasowych, jeśli są one dla urzędników wygodne. Tak więc nie bagatelizował bym tak do końca tego akurat wątku.
Jeszcze jedną grupę teorii stanowią koncepcje apokaliptyczne, związane najczęściej z różnymi objawieniami prywatnymi ale to jest już temat na oddzielny tekst.
Wymieniłem tu tylko kilka głównych wątków teorii spiskowych, jest ich znacznie więcej. Jak zachować zdrowy rozsadek i równowagę emocjonalną wobec tych wszystkich rewelacji? Podoba mi się koncepcja prezentowana przez Rafała Ziemkiewicza, który mówi, że teorie spiskowe pełnią ważną rolę terapeutyczną, gdyż pozwalają wierzącym w nie ludziom utrzymywać się w przekonaniu, że mają jakąś kontrolę nad rzeczywistością. Nawet najbardziej złowroga teoria spiskowa jest lepsza niż poczucie, że nikt tym nie kieruje, że tak na prawdę otacza nas chaos. W najbliższych tygodniach usłyszymy i przeczytamy zapewne jeszcze niejedno ale powinniśmy zachować zdrowy dystans. Robić swoje, zmieniać życie na lepsze tam, gdzie mamy na to wpływ a nie przejmować się zanadto sprawami, na które wpływu nie mamy. Przed nami najważniejsze święto chrześcijańskiego świata, święto Zmartwychwstania Pańskiego.
Z tej okazji życzę Państwu wszystkiego najlepszego i wielu Łask Bożych!
Marcin Bąk
Nie ma żadnego koronawirusa.
W jakiś sposób udało się przekonać/przekupić Mrocznym Siłom tysiące lekarzy na całym świecie by zbudować wielką, medialną mistyfikację, za pomocą której uda się poddać ludzkość jeszcze ściślejszej kontroli. Każdy, kto choć otarł się o kwestie medyczne i o teorie komunikacji masowej wie, że taka operacja, choć możliwa, była by niezwykle trudna.
Koronawirus nie jest żadną specjalną epidemią, nie jest groźniejszy od zwykłej grypy.
Ta teoria rozdziela się na kilka nurtów, często wzajemnie sprzecznych. Znów pewną rolę w nagłaśnianiu epidemii odgrywają Mroczne Siły z tym, że zwolennicy teorii posługują się liczbami. Zestawiają mianowicie liczby zgonów na COVID 19 z ogólną liczbą zgonów w krajach najbardziej dotkniętych epidemią, jak Włochy czy Hiszpania. Faktycznie, nawet te kilkanaście tysięcy zmarłych stanowi drobny odsetek ogólnej liczby zgonów w dotkniętych zarazą krajach. Tyle tylko, że w tym rozumowaniu jest błąd. Epidemia nie rozlała się ani we Włoszech ani w Hiszpanii „po równo”. Dane z kilku ognisk epidemicznych, takich jak Bergamo, dane dostępne publicznie, nie pozostawiają złudzeń. Tam, gdzie rok temu było po dwa, trzy pogrzeby tygodniowo, dzisiaj jest dwadzieścia.
Koronawirus jak najbardziej istnieje i został stworzony sztucznie
Ta koncepcja znowu rozpada się na wiele teorii, często wzajemnie wykluczających. Wedle jednej, koronawirus to efekt prac nad bronią biologiczną, który wydostał się z tajnego laboratorium przez przypadek. Miłośnicy gier i filmów serii Resident Evil doskonale wiedzą o co chodzi. Inna, bardziej popularna teza o sztucznym pochodzeniu wirusa, mówi o celowym jego zaprojektowaniu i wypuszczeniu właśnie teraz w charakterze broni biologicznej. Jako potencjalni sprawcy wymieniani są Chińczycy, USA, Korea Północna, Rosja, Izrael, kraje arabskie… lista jest długa. Ta koncepcja ma kilka słabych punktów. Co to za broń, która eliminuje głównie osoby starsze i niezdolne do służby? Jeśli ktoś zdecydował by się na użycie takiej broni, to wcześniej przygotował by swoich ludzi, zaszczepił, zgromadził zapasy lekarstw skutecznych w walce z wyprodukowanym przez siebie wirusem. Nic takiego nie obserwujemy, wirus idzie tam, gdzie chce, dotyka wszystkich krajów po kolei, w Chinach, które są wymieniane jako potencjalny winowajca, epidemia w pierwszej swej fazie wywołała niemały zamęt. Nie wydaje się, żeby jakiś kraj był na ten wirus przygotowany czy odporny.
Koronawirus istnieje, został stworzony po to, by doprowadzić do depopulacji ludzkości
Koncepcja pokrewna z poprzednią, o broni biologicznej, z tą różnicą, że tu celem użycia wirusa jest już nie wybrany kraj, czy blok państw a cała ludzkość. Znowu można dość łatwo znaleźć słabe punkty tej teorii. Wirus pozbawia życia głównie osoby starsze, które i tak są już w okresie po – reprodukcyjnym. Najbardziej dotknięte epidemią, przynajmniej na razie, zostały stare społeczeństwa zachodnie, które i tak mają minimalny lub wręcz ujemny przyrost ludności. Można się spodziewać, że kraje Afryki, gdzie jest w społeczeństwie znacznie większy odsetek młodych, nie odczują jakoś specjalnie przejścia zarazy. A to właśnie te kraje o młodej populacji, odpowiadać będą w najbliższych latach za dynamiczny wzrost liczby ludności na Ziemi. Wirus dotyka wszystkich, jak popadnie, także wielkich tego świata – do szpitali trafiają książęta, premierzy, prezesi banków, prezydenci i ministrowie. Także mistrzowie lóż masońskich i osoby należące do różnych ekskluzywnych klubów takich jak Grupa Bildelberg, ciężko więc uznać, że jest to spisek kierowanego przez Mroczne Siły Rządu Światowego mający na celu redukcje „ludzkiego stada”.
Koronawirus to część większego spisku, związanego z masztami G5, chemitrails, nanotechnologią, szczepieniami …
Od kilku tygodni w intrenecie rozpowszechniane są mapki, na których znajdują się pola ukazujące korelację między nadajnikami G 5 a ogniskami epidemii. Do tego dochodzą rewelacje o rozpylaniu nanocząsteczek, szczepieniach, jakim poddani byli przymusowo mieszkańcy północnych Włoch jesienią 2019 roku i tym podobne sprawy, które bardzo trudno zweryfikować, gdyż pojawiają się na kilku lub kilkunastu jakiś podejrzanych portalach, cytujących się nawzajem. Specjaliści od spraw wirusów czy elektromagnetyzmu, których pytamy o te rewelacje, na ogół kiwają głową z politowaniem. Cóż, pewnie też zostali wciągnięci do spisku...
Epidemia została wywołana po to, by rządy mogły wprowadzić większą kontrolę swoich obywateli
Ta ostatnia koncepcja warta jest zastanowienia. Przyjmując najbardziej prawdopodobną jednak tezę, że wirus ma całkowicie naturalne pochodzenie, to sama epidemia może być i zapewne będzie wykorzystywana w działaniach politycznych. Już teraz czytamy wypowiedzi ekspertów, którzy przeciwstawiają skuteczność państw azjatyckich „rozlazłej” Europie Zachodniej. Warto pamiętać, że dotychczasowe sukcesy w walce z epidemią Korea, Japonią czy Tajwan zawdzięczają wyjątkowej dyscyplinie obywateli, połączonej z ograniczeniami wolności, na jakie ludzie cywilizacji zachodniej nie zgodzą się jeszcze długo. Monitorowanie każdego obywatela, śledzenie jego ruchów aplikacjami w telefonie, drakońskie kary za łamanie przepisów… w Singapurze na łamiących zasady epidemiologiczne czekają kary więzienia. Coraz częściej słyszymy, że jedynym skutecznym środkiem ograniczenia epidemii jest izolacja społeczna i poddanie się rygorom. Jest to zapewne zgodne z prawdą, trzeba jednak pamiętać, że istnieje pewna łatwość pozostawiania przepisów tylko tymczasowych, jeśli są one dla urzędników wygodne. Tak więc nie bagatelizował bym tak do końca tego akurat wątku.
Jeszcze jedną grupę teorii stanowią koncepcje apokaliptyczne, związane najczęściej z różnymi objawieniami prywatnymi ale to jest już temat na oddzielny tekst.
Wymieniłem tu tylko kilka głównych wątków teorii spiskowych, jest ich znacznie więcej. Jak zachować zdrowy rozsadek i równowagę emocjonalną wobec tych wszystkich rewelacji? Podoba mi się koncepcja prezentowana przez Rafała Ziemkiewicza, który mówi, że teorie spiskowe pełnią ważną rolę terapeutyczną, gdyż pozwalają wierzącym w nie ludziom utrzymywać się w przekonaniu, że mają jakąś kontrolę nad rzeczywistością. Nawet najbardziej złowroga teoria spiskowa jest lepsza niż poczucie, że nikt tym nie kieruje, że tak na prawdę otacza nas chaos. W najbliższych tygodniach usłyszymy i przeczytamy zapewne jeszcze niejedno ale powinniśmy zachować zdrowy dystans. Robić swoje, zmieniać życie na lepsze tam, gdzie mamy na to wpływ a nie przejmować się zanadto sprawami, na które wpływu nie mamy. Przed nami najważniejsze święto chrześcijańskiego świata, święto Zmartwychwstania Pańskiego.
Z tej okazji życzę Państwu wszystkiego najlepszego i wielu Łask Bożych!
Marcin Bąk
