[Tylko u nas] Prof. David Engels: Nie demokratyczny wybór, ale łaska Brukseli ma być gwarantem władzy

Po raz kolejny i jak zwykle w samą porę - tuż przed wyborami prezydenckimi w Polsce - Unia Europejska rozpoczęła nową ofensywę przeciwko polskiemu rządowi (jedynemu konserwatywnemu rządowi wśród większych państw UE) etykietując go jako antydemokratyczny. Tym razem obiektem ataku nie są zmiany demokratyczne w polskim Trybunale Konstytucyjnym, nie jest nim przeprowadzona pluralizacja mediów czy też odmowa udziału w niemieckim projekcie masowej imigracji, lecz próba odpolitycznienia dotąd mocno zdominowanego przez lewicę wymiaru sprawiedliwości (na przykład poprzez obowiązek ujawnienia partyjnych powiązań), co jakoby ma ograniczać „niezależność sądów” i wymaga wdrożenia procedur unijnych przeciwko państwu członkowskiemu za jego rzekome łamanie traktatów - jak stwierdzi Komisja Europejska.
/ Cezary Krysztopa
Można oczywiście bez końca spierać się o to, w jakim stopniu reforma ta narusza krajowe i europejskie prawodawstwo, nie zapominając jednak, że pierwszym zasadniczym impulsem dla wspomnianych przemian stało się bezprawne, dokonane z dużym wyprzedzeniem, mianowanie nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego przez rządzącą wówczas Platformę Obywatelską na krótko przed ich spodziewaną klęską wyborczą, co jednak nigdy nie stało się przedmiotem dyskusji, zwłaszcza na Zachodzie Europy. Po drugie zaś, sporu o polską reformę sądowniczą, ze względu na czas jej trwania oraz dokonane już w ostatnich latach jedna po drugiej zmiany instytucjonalne i kadrowe w polskim systemie prawnym, nie da się już rozwiązać poprzez powrót do status quo, a cała dyskusja w sensie formalnym staje się powoli wręcz absurdalna. I wreszcie, sama koncepcja prawna UE staje się już coraz bardziej wątpliwa, gdyż w sposób oczywisty próbuje ona ograniczać wolność obywateli w ich demokratycznych i parlamentarnych decyzjach na korzyść elitarnego proceduralizmu prawnego, który z uwagi na kształt traktatów europejskich praktycznie przestał już być zakotwiczony w narodowych porządkach prawnych, degradując krajowe egzekutywy do roli organów wykonawczych realizujących decyzje podjęte gdzieś tam w kuluarach UE czy ONZ.

Nie będąc prawnikiem konstytucjonalistą (i jako nie-Polak) nie mam być może prawa wydawania ocen odnośnie formalnych aspektów polskiej reformy sądowniczej; niemniej jednak dwie kwestie wydają mi się warte przedyskutowania.

Otóż, z jednej strony staje się bardziej niż oczywiste, że owa kontrola zgodności ze standardami unijnymi, która w miarę swego trwającego już wiele lat rozwoju, a przede wszystkim w następstwie dokonanych już licznych reinterpretacji, oddala się coraz bardziej od swego pierwotnego, opartego w dużej mierze na duchu chrześcijańsko-demokratycznym wzorca i staje się chętnie wykorzystywanym instrumentem osłabiania nielubianych rządów narodowych, określając się tym samym jako strona w wewnątrz politycznych sporach; taktyka, w której - zwłaszcza w przypadku słabszych państw członkowskich Unii - już nie demokratyczny wybór obywateli, lecz w coraz większym stopniu łaska Brukseli staje się faktycznym gwarantem władzy - co znakomicie rozpoznała i sprytnie wykorzystuje obecna polska opozycja. Co prawda wątpliwe jest, czy ów faktyczny cel owych procedur wdrożonych przeciwko Polsce, jakim jest bez wątpienia próba zapobieżenia ponownego wyboru Andrzeja Dudy na prezydenta, zostanie osiągnięty, ale, jak wiadomo, „kropla drąży kamień”, tak więc w szczególności w obecnej sytuacji, gdy kryzys gospodarczy wywołany koronawirusem rzuci się niewątpliwie cieniem również na gospodarkach krajów Europy Środkowo-Wschodniej - uzależniając je być może jeszcze bardziej niż dotąd od pomocy finansowej Zachodu - przyjaźń lub wrogość ze strony Brukseli będą prawdopodobnie odgrywać coraz większą rolę w ich polityce wewnętrznej, stając się swoistą wajchą do przywracania tych krajów, w tym zwłaszcza Polski, na drogę obowiązującego obecnie politycznie poprawnego konsensusu.

Z drugiej jednak strony ten nowy konflikt ujawnia po raz kolejny, jak poważny błąd popełnili w ostatnich dekadach europejscy konserwatyści (zwłaszcza w starych krajach członkowskich UE), przyglądając się bezczynnie procesowi systematycznego przejmowania instytucji europejskich przez środowiska liberalno-lewicowe, przekształcając je także w doskonałe, antykonserwatywne narzędzie «udzielania pomocy» w trakcie kampanii wyborczych w krajach członkowskich, kiedy to pojęcia demokracja i praworządność nie wyznaczają już ogólnych, raczej formalnych i w dużej mierze wolnych od ideologii ram, w których siły lewicy i prawicy mogą się swobodnie rozwijać i ścierać, lecz stały się dostosowanym do aktualnych potrzeb gorsetem przymusu, polegającym w dużej mierze na podporządkowaniu się politycznie poprawnym, oczywiście lewicowo-liberalnym kryteriom - jako tym jedynie słusznym, tym „prawdziwie demokratycznym”, a redefiniując je także jako obowiązujące w sensie prawnym, czyli mając po swojej stronie praktycznie wszystkie ustanowione przez siebie paragrafy, wyklucza się automatycznie wszystkich inaczej myślących - jako tych nie- lub antydemokratycznych. Nadszedł zatem czas, aby przełamać tę definicyjną dominację, przywrócić sens pojęciom demokracji, wolności i praworządności w sposób, który nie uprzywilejowuje jednego tylko kierunku politycznego i daje realistyczną i konstruktywną kontrpropozycję dla obecnego kształtu UE.

David Engels

tłum. z niemieckiego Marian Panic

 

POLECANE
Strzelanina na uczelni w USA. Wiele ofiar z ostatniej chwili
Strzelanina na uczelni w USA. Wiele ofiar

Na Uniwersytecie Browna w Providence w stanie Rhode Island doszło w niedzielę wieczorem do strzelaniny. Zginęły co najmniej dwie osoby. Ośmioro ciężko rannych trafiło do szpitala. Jak poinformowała agencja AP, policja wciąż poszukuje sprawcy.

Sukces Barcelony w meczu z Osasuną. Drużyna z Katalonii kontynuuje dobrą passę Wiadomości
Sukces Barcelony w meczu z Osasuną. Drużyna z Katalonii kontynuuje dobrą passę

Piłkarze Barcelony, bez Polaków na boisku, w meczu 16. kolejki ekstraklasy Hiszpanii po bramkach Brazylijczyka Raphinhi wygrali z Osasuną Pampeluna 2:0. Katalończycy umocnili się na prowadzeniu w tabeli i do siedmiu punktów powiększyli przewagę nad drugim Realem Madryt.

Wiecie, że na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI Magazynu TIME jest dwóch Polaków? gorące
Wiecie, że na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI Magazynu TIME jest dwóch Polaków?

Dwóch 30-letnich Polaków znalazło się na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI magazynu TIME – obok Elona Muska, Sama Altmana i Marka Zuckerberga. Mati Staniszewski wraz z Piotrem Dąbkowskim stworzyli globalną firmę wartą miliardy dolarów, która dziś wyznacza światowe standardy w sztucznej inteligencji. Na liście magazynu TIME znalazł się również wybitny polski informatyk JakubPachocki.

Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia z ostatniej chwili
Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia

Bruce Willis od kilku lat walczy z poważnymi problemami zdrowotnymi. W 2022 roku zdiagnozowano u niego afazję, a rok później demencję czołowo-skroniową. Choroba postępuje, dlatego aktor przebywa obecnie w specjalistycznym ośrodku pod stałą opieką.

Pośród więźniów politycznych uwolnionych przez białoruski reżim brak Andrzeja Poczobuta. Jest komentarz Andżeliki Borys Wiadomości
Pośród więźniów politycznych uwolnionych przez białoruski reżim brak Andrzeja Poczobuta. Jest komentarz Andżeliki Borys

W sobotę 13 grudnia 2025 r. reżim Alaksandra Łukaszenki uwolnił 123 więźniów politycznych. Decyzja jest efektem negocjacji z administracją prezydenta USA Donalda Trumpa - w zamian Stany Zjednoczone zniosły sankcje na kluczowy dla Białorusi koncern nawozowy Bielaruskali.

Komunikat dla mieszkańców woj. warmińsko-mazurskiego Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców woj. warmińsko-mazurskiego

W nowym rozkładzie jazdy, który zacznie obowiązywać 14 grudnia, będzie więcej regionalnych połączeń kolejowych, m.in. z Olsztyna do Działdowa i Elbląga - przekazał w sobotę Urząd Marszałkowski w Olsztynie. Na finansowanie transportu kolejowego samorząd województwa przeznacza ponad 100 mln zł rocznie.

Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zamierza umieścić najpoważniejsze ostrzeżenie na szczepionkach przeciwko COVID-19 Wiadomości
Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zamierza umieścić najpoważniejsze ostrzeżenie na szczepionkach przeciwko COVID-19

Amerykańska FDA planuje dodać ostrzeżenie w czarnej ramce (black box warning) do szczepionek przeciwko COVID-19. To najpoważniejsze ostrzeżenie agencji, stosowane przy ryzyku śmierci, poważnych reakcji czy niepełnosprawności.

„Prowadzi nas z uśmiechem w przepaść”. Ostre podsumowanie dwóch lat rządów Tuska Wiadomości
„Prowadzi nas z uśmiechem w przepaść”. Ostre podsumowanie dwóch lat rządów Tuska

W sobotę, 13 grudnia 2025 roku, mijają dokładnie dwa lata od zaprzysiężenia koalicyjnego rządu Donalda Tuska - złożonego z KO, PSL, Polski 2050 i Nowej Lewicy. Z tej okazji Sławomir Mentzen, lider Konfederacji, opublikował na X ostrą krytykę premiera i jego ekipy. „Ten rząd jest dokładnie taki, jakiego można było się spodziewać po Tusku - leniwy i pozbawiony ambicji” - napisał.

Działaczka białoruskiej opozycji: Andrzej Poczobut odmówił ułaskawienia z ostatniej chwili
Działaczka białoruskiej opozycji: Andrzej Poczobut odmówił ułaskawienia

Mieszkająca we Włoszech białoruska działaczka opozycyjna Julia Juchno poinformowała w sobotę PAP, że dziennikarz przebywający w białoruskim więzieniu Andrzej Poczobut odmówił ułaskawienia i dlatego nie znalazł się na liście osób uwolnionych przez reżim Łukaszenki.

IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka

Jak informuje IMGW, północna Europa oraz Wyspy Brytyjskie pozostaną pod wpływem głębokiego niżu islandzkiego. Również północno-zachodnia Rosja będzie w obszarze niżu. Natomiast południowa, centralna części kontynentu oraz większość zachodniej Europy będą pod wpływem rozległego wyżu z centrami nad Alpami oraz Bałkanami. Polska pozostanie w obszarze przejściowym pomiędzy wyżej wspomnianym wyżem a niżem islandzkim. Będziemy w dość ciepłym powietrzu polarnym morskim.

REKLAMA

[Tylko u nas] Prof. David Engels: Nie demokratyczny wybór, ale łaska Brukseli ma być gwarantem władzy

Po raz kolejny i jak zwykle w samą porę - tuż przed wyborami prezydenckimi w Polsce - Unia Europejska rozpoczęła nową ofensywę przeciwko polskiemu rządowi (jedynemu konserwatywnemu rządowi wśród większych państw UE) etykietując go jako antydemokratyczny. Tym razem obiektem ataku nie są zmiany demokratyczne w polskim Trybunale Konstytucyjnym, nie jest nim przeprowadzona pluralizacja mediów czy też odmowa udziału w niemieckim projekcie masowej imigracji, lecz próba odpolitycznienia dotąd mocno zdominowanego przez lewicę wymiaru sprawiedliwości (na przykład poprzez obowiązek ujawnienia partyjnych powiązań), co jakoby ma ograniczać „niezależność sądów” i wymaga wdrożenia procedur unijnych przeciwko państwu członkowskiemu za jego rzekome łamanie traktatów - jak stwierdzi Komisja Europejska.
/ Cezary Krysztopa
Można oczywiście bez końca spierać się o to, w jakim stopniu reforma ta narusza krajowe i europejskie prawodawstwo, nie zapominając jednak, że pierwszym zasadniczym impulsem dla wspomnianych przemian stało się bezprawne, dokonane z dużym wyprzedzeniem, mianowanie nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego przez rządzącą wówczas Platformę Obywatelską na krótko przed ich spodziewaną klęską wyborczą, co jednak nigdy nie stało się przedmiotem dyskusji, zwłaszcza na Zachodzie Europy. Po drugie zaś, sporu o polską reformę sądowniczą, ze względu na czas jej trwania oraz dokonane już w ostatnich latach jedna po drugiej zmiany instytucjonalne i kadrowe w polskim systemie prawnym, nie da się już rozwiązać poprzez powrót do status quo, a cała dyskusja w sensie formalnym staje się powoli wręcz absurdalna. I wreszcie, sama koncepcja prawna UE staje się już coraz bardziej wątpliwa, gdyż w sposób oczywisty próbuje ona ograniczać wolność obywateli w ich demokratycznych i parlamentarnych decyzjach na korzyść elitarnego proceduralizmu prawnego, który z uwagi na kształt traktatów europejskich praktycznie przestał już być zakotwiczony w narodowych porządkach prawnych, degradując krajowe egzekutywy do roli organów wykonawczych realizujących decyzje podjęte gdzieś tam w kuluarach UE czy ONZ.

Nie będąc prawnikiem konstytucjonalistą (i jako nie-Polak) nie mam być może prawa wydawania ocen odnośnie formalnych aspektów polskiej reformy sądowniczej; niemniej jednak dwie kwestie wydają mi się warte przedyskutowania.

Otóż, z jednej strony staje się bardziej niż oczywiste, że owa kontrola zgodności ze standardami unijnymi, która w miarę swego trwającego już wiele lat rozwoju, a przede wszystkim w następstwie dokonanych już licznych reinterpretacji, oddala się coraz bardziej od swego pierwotnego, opartego w dużej mierze na duchu chrześcijańsko-demokratycznym wzorca i staje się chętnie wykorzystywanym instrumentem osłabiania nielubianych rządów narodowych, określając się tym samym jako strona w wewnątrz politycznych sporach; taktyka, w której - zwłaszcza w przypadku słabszych państw członkowskich Unii - już nie demokratyczny wybór obywateli, lecz w coraz większym stopniu łaska Brukseli staje się faktycznym gwarantem władzy - co znakomicie rozpoznała i sprytnie wykorzystuje obecna polska opozycja. Co prawda wątpliwe jest, czy ów faktyczny cel owych procedur wdrożonych przeciwko Polsce, jakim jest bez wątpienia próba zapobieżenia ponownego wyboru Andrzeja Dudy na prezydenta, zostanie osiągnięty, ale, jak wiadomo, „kropla drąży kamień”, tak więc w szczególności w obecnej sytuacji, gdy kryzys gospodarczy wywołany koronawirusem rzuci się niewątpliwie cieniem również na gospodarkach krajów Europy Środkowo-Wschodniej - uzależniając je być może jeszcze bardziej niż dotąd od pomocy finansowej Zachodu - przyjaźń lub wrogość ze strony Brukseli będą prawdopodobnie odgrywać coraz większą rolę w ich polityce wewnętrznej, stając się swoistą wajchą do przywracania tych krajów, w tym zwłaszcza Polski, na drogę obowiązującego obecnie politycznie poprawnego konsensusu.

Z drugiej jednak strony ten nowy konflikt ujawnia po raz kolejny, jak poważny błąd popełnili w ostatnich dekadach europejscy konserwatyści (zwłaszcza w starych krajach członkowskich UE), przyglądając się bezczynnie procesowi systematycznego przejmowania instytucji europejskich przez środowiska liberalno-lewicowe, przekształcając je także w doskonałe, antykonserwatywne narzędzie «udzielania pomocy» w trakcie kampanii wyborczych w krajach członkowskich, kiedy to pojęcia demokracja i praworządność nie wyznaczają już ogólnych, raczej formalnych i w dużej mierze wolnych od ideologii ram, w których siły lewicy i prawicy mogą się swobodnie rozwijać i ścierać, lecz stały się dostosowanym do aktualnych potrzeb gorsetem przymusu, polegającym w dużej mierze na podporządkowaniu się politycznie poprawnym, oczywiście lewicowo-liberalnym kryteriom - jako tym jedynie słusznym, tym „prawdziwie demokratycznym”, a redefiniując je także jako obowiązujące w sensie prawnym, czyli mając po swojej stronie praktycznie wszystkie ustanowione przez siebie paragrafy, wyklucza się automatycznie wszystkich inaczej myślących - jako tych nie- lub antydemokratycznych. Nadszedł zatem czas, aby przełamać tę definicyjną dominację, przywrócić sens pojęciom demokracji, wolności i praworządności w sposób, który nie uprzywilejowuje jednego tylko kierunku politycznego i daje realistyczną i konstruktywną kontrpropozycję dla obecnego kształtu UE.

David Engels

tłum. z niemieckiego Marian Panic


 

Polecane