Krysztopa: Najważniejszym pytaniem, nie jest "dlaczego Duda wygrał", ale "dlaczego o mało nie przegrał"

Tuż po wyborach wyborcy Andrzeja Dudy mają prawo do triumfu. Poczucia satysfakcji. Radości ze zwycięstwa. Ma do tego prawo również Solidarność, której poparcie mocno przyczyniło się do jego zwycięstwa. Niedługo po nich jednak, powinna przyjść głęboka refleksja.
 Krysztopa: Najważniejszym pytaniem, nie jest "dlaczego Duda wygrał", ale "dlaczego o mało nie przegrał"
/ Pixabay.com
Czytaj również: Krysztopa: To nie są wybory między Dudą a Trzaskowskim, tylko między cywilizacją a najazdem bolszewików

Andrzej Duda odniósł niewątpliwe zwycięstwo. Zwycięstwo tym słodsze, że uzyskane w toku najbardziej brutalnej kampanii wyborczej po 1989 roku, podczas której próbowano z Prezydenta zrobić "obrońcę pedofilów", użyć najpodlejszych fake newsów. Wydaje się, że z teutońskim uporem Niemcy rzucili przeciwko Andrzejowi Dudzie ostatnie odwody, zużywając resztki wiarygodności swoich mediów dla Polaków. Międzynarodowy mechanizm pedagogiki wstydu pompował kompleksy nad Wisłą "doniesieniami z zagranicy" podpisanymi jak zwykle dziwnie polsko brzmiącymi nazwiskami, a inżynierowie społeczni wściekli na oporną neomarksistowskim ideologiom Polskę, zaciskali kciuki o mało nie przyprawiając się o martwicę dłoni. Również oni, a może przede wszystkim oni, doskonale zdawali sobie sprawę z kluczowości tych wyborów dla cywilizacyjnej wojny. Nie tylko w skali krajowej, ale również, jak najbardziej, w skali świata.

I co? I pstro. Znowu przerżnęli, choć oczywiście spodziewam się teraz zwyczajowej fali kwestionowania mandatu Prezydenta Andrzeja Dudy. Tyle, ze teraz jest to już tylko wyrazem bezsilności. Pisarka Gretkowska sprzedaje dom "z powodu wyjazdu za granicę", "dziennikarka" Pochanke porzuca niespodziewanie TVN, przypadkiem obie tuż po wyborach, jak sądzę nie dlatego, że są pełne wiary w owego kwestionowania skuteczność. Również one chyba zdały sobie sprawę, że hejterska pompa soku z buraka, "zabawnych" opinii Zbigniewa Bońka i w sensie emocjonalnym zrozumiałych głównie dla największej ekstremy, "ośmiu gwiazdek", odbierania opieki niepełnosprawnym "za poparcie Dudy", odbierania zleceń piekarzom "za poparcie Dudy", żenującego "performansu" przeszkadzania we wrzuceniu karty wyborczej Jarosławowi Kaczyńskiemu, nie działa na rzecz tej ich wymarzonej "postępowej Polski", ale wręcz przeciwnie, prawdopodobnie na ostatniej prostej, dorżnęła "jej" kandydata. Tak, wydaje się, że tak histerycznie pragnęli jego zwycięstwa, że metody, które owa histeria im podpowiadała, mogły mu najbardziej zaszkodzić.

Zjednoczonej Prawicy z Andrzejem Dudą to co się najlepiej udało, to chyba opozycja, która sama dla siebie stanowi największe zagrożenie. W zasadzie trudno ją powstrzymać przed samookaleczaniem się. W krótkim okresie czasu prawdopodobnie będziemy świadkami jej dekompozycji. Trzaskowski przegrał, wróci do Warszawy, ot pewnie przestanie być wiecznym delfinem PO, ale Borys Budka będzie za tę porażkę rozliczony. Swoje do powiedzenia będą mieli zwolennicy Kidawy-Błońskiej, która do końca nie "wywiesiła" na swoim profilu na Twitterze wyborczego banera Trzaskowskiego, razem z nimi, lub obok nich, Grzegorza Schetyny. Podobne pytania pojawią się w przegranych środowiskach Lewicy i PSL. A Hołownia choć chimeryczny, będzie stanowił dodatkową niewiadomą w tym równaniu. Prawdopodobnie w najbliższym czasie opozycja zajęta wewnętrznymi rozliczeniami, nie będzie stanowiła większego zagrożenia.

Wyborczy triumf Andrzeja Dudy, zawiera jednak ziarna przyszłych potencjalnych porażek. 

Jak to się bowiem stało, że prawie połowa głosujących Polaków zagłosowała na coś kompletnie pustego? Pozbawionego treści? Praktycznie pozbawionego programu, bo trudno nazwać programem ten dziwny patchwork uszyty w ostatnich dniach kampanii z programów pozostałych kandydatów. Jak to się stało?

Ano stało się tak oczywiście ani z powodów merytorycznych, ani programowych, ani nawet logicznych. Stało się tak dlatego, że ta pustka była dobrze opakowana. Oraz dlatego, że stanowiła pewną obietnicę, dawała wizję. Opartą na nienawiści (vide "ruch ośmiu gwiazdek"), ale jakąś. Dawała ideę opartą na złych emocjach, ale jakichś. Ba, umiała to sprzedać posługując się językiem potencjalnego odbiorcy. Można i oczywiście należy potępiać metody "na sok z buraka", to metody odrażające, ale trudno odmówić opozycji tego, że odrobiła lekcję zrozumiawszy konieczność docierania do elektoratów tam gdzie elektoraty są. Na przykład za pośrednictwem generatorów memów w internecie.

A środowisko Zjednoczonej Prawicy przeszło drogę odwrotną. Od PiS, które wygrało w 2015 dzięki małym mróweczkom w internecie, szerpom, którzy wywlekli je na szczyt, zapewniając by-passy dla przekazu "wiodących mediów", do PiS, któremu w 2020 roku wydaje się, ze wystarczy mu władza nad przaśną telewizją. Dziś jeszcze wystarczy, ale jutro?

Co będzie jutro, pokazuje struktura wiekowa wyborców Andrzeja Dudy. Z całym szacunkiem do wszystkich. Nikogo to nie ominie. Otóż Andrzej Duda wygrał pośród wyborców "dojrzałych", ale pośród wyborców młodych wygrał Rafał Trzaskowski. Co to oznacza?

Otóż oznacza to, że pozostawienie samym sobie edukacji, uniwersytetów i przekazu skierowanego do młodzieży, sprawia, że mam wrażenie, ze dziś większy wpływ na to jak wygląda młodzież ma jaruzelski Związek Nauczycielstwa Polskiego niż partia rządząca, a uniwersytety, same będąc przetrwalnikami przefarbowanej czasem komuny, produkują masowo młodych wykształconych z wielkich ośrodków, bez umiejętności głębszej refleksji nad sobą i światem. To kiepski przepis na budowę nowych elit.

Jasne, wiele frontów itp. słyszałem to już nie raz. Tylko, że, z całym szacunkiem do wskaźników ekonomicznych i zwalczania vatowskich mafii, jaką pamiętacie ostatnią wielką reformę Zjednoczonej Prawicy? Reformę sądownictwa, której spora część został zrealizowana jeszcze przed pierwszą, dziwną rekonstrukcją rządu. A potem jakoś tak nieszczególnie.

Zrażanie do siebie kolejnych środowisk również nie pomaga. Frankowicze. Obrońcy życia. Narodowcy. Dlaczego? Po co? Bo banki twierdziły, że jak będą musiały odpowiedzieć za swoje machloje, to się świat zawali? Nie zawali. Bo czarne wiedźmy straszą demonstracjami? To co jest ważniejsze, życie dzieci czy święty spokój? A przy reformie sądownictwa nie było demonstracji? Nie było obawy "efektu wahadła"? A po co eskalować konflikt z narodowcami, z którymi chodzimy razem w Marszu Niepodległości? Rozumiem krytykę konkretnych, taki Berkowicz z jego "polityką jarmułkową" czy Wilk, wszyscy podlegają krytyce, ale dlaczego en bloc? 

Nieszczęsna "doktryna Parucha" (abstrahując od tego, czy rzeczywiście prof. Paruch jest jej autorem, tak to przedstawiają media) poszukiwania mitycznego elektoratu środka może i mogła się przez jakiś czas sprawdzać, ale w ostatecznym rozrachunku koncepcja "partii władzy" musi się wyborcom znudzić i przegrać z jedną z porywających wizji, które muszą się w międzyczasie pojawić. Ich beneficjantem zapewne nie będą ofermy z obecnej "opozycji", ale bardzo bym się zdziwił gdyby prędzej czy później nie pojawiła się bardziej rozgarnięta siła polityczna, która bez wielkiego wysiłku zagospodaruje przekonanie "młodych wykształconych", ze zjedli wszystkie rozumy, bo "myślą jak na zachodzie".

I w takim własnie momencie znajduje się dziś Zjednoczona Prawica. Musi przedstawić porywającą wizję, która rozpali na nowo emocje. Pozytywne emocje. Powtarzanie "Sroczka kaszkę warzyła, Dzieci swoje karmiła. Temu dała na łyżeczce, Temu dała na miseczce, Temu dała na spodeczku, A dla tego nic nie miała, Frrr… po więcej poleciała" już nie wystarczy. Pilnowanie status quo jest ważne, ale słabo się sprzedaje. Zjednoczona Prawica, uważam, ze ma wszelkie potencjały do przedstawienia takiej wizji, z jakichś jednak powodów, z nich nie korzysta.

Jeśli Zjednoczona Prawica chce dalej wygrywać musi taką porywającą wizję przedstawić. To nie jest żadna łaska, to jest absolutnie niezbędny warunek. Dotrzeć do młodzieży, nie dając jej to czego chce, bo równie dobrze może na prezesa wybrać Biedronia, ale przypominając sobie o narzędziach jej kształtowania. Zacząć nareszcie budowę nowych elit, nie na zasadzie ich kooptacji do puli stanowisk, którymi dysponuje jako partia rządząca, ale również formacji ideowej.

Nie wiecie jak to zrobić? Przypomnijcie sobie jak to robiliście w 2015 roku, kiedy młodzież jeszcze chodziła w koszulkach z Wyklętymi. Albo zaproście do stołu Marsz Niepodległości, środowisko narodowców. Oni klucze do młodzieży mają. I wbrew pozorom nie gryzą.

Cezary Krysztopa

 

POLECANE
Pierwsza rozmowa Macrona i Putina od 2022 roku. Nie zabrakło oskarżeń polityka
Pierwsza rozmowa Macrona i Putina od 2022 roku. Nie zabrakło oskarżeń

Prezydent Francji Emmanuel Macron rozmawiał telefonicznie z przywódcą Rosji Władimirem Putinem o irańskim programie nuklearnym i Ukrainie - poinformował we wtorek Pałac Elizejski. Kreml podał, że była to pierwsza rozmowa polityków od 2022 roku. W lutym 2022 roku Rosja rozpoczęła agresję na Ukrainę.

Roman Giertych wściekły po orzeczeniu Sądu Najwyższego ws. wyborów prezydenckich z ostatniej chwili
Roman Giertych wściekły po orzeczeniu Sądu Najwyższego ws. wyborów prezydenckich

Roman Giertych nie uznaje wyroku Sądu Najwyższego. Co więcej poseł KO w swoim wpisie w mediach społecznościowych obraził sędziów SN.

To pierwszy taki przypadek w historii teleskopu Webba. NASA wydała komunikat Wiadomości
To pierwszy taki przypadek w historii teleskopu Webba. NASA wydała komunikat

NASA ogłosiła wyjątkową informację. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST) wykonał pierwsze w historii bezpośrednie zdjęcie egzoplanety. Chodzi o planetę znajdującą się poza naszym Układem Słonecznym. To ogromny krok naprzód w badaniach nad odległymi światami krążącymi wokół innych gwiazd.

Pewna wygrana Świątek na otwarcie Wimbledonu Wiadomości
Pewna wygrana Świątek na otwarcie Wimbledonu

Iga Świątek awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego Wimbledonu. Rozstawiona z numerem ósmym polska tenisistka wygrała we wtorek w Londynie z Rosjanką Poliną Kudiermietową 7:5, 6:1.

Nowa opłata turystyczna w Grecji. Tu trzeba będzie zapłacić więcej Wiadomości
Nowa opłata turystyczna w Grecji. Tu trzeba będzie zapłacić więcej

Od początku lipca Grecja wprowadza sezonową opłatę, która ma ograniczyć nadmierny napływ turystów na najpopularniejsze wyspy archipelagu Cyklady. Dodatkowe koszty poniosą pasażerowie rejsów wycieczkowych zmierzających m.in. na Mykonos i Santorini - poinformowało greckie ministerstwo finansów.

Nowy Sondaż: Polacy ocenili wybory prezydenckie. Jaśniej się nie da z ostatniej chwili
Nowy Sondaż: Polacy ocenili wybory prezydenckie. Jaśniej się nie da

Blisko 90 proc. ankietowanych nie zauważyło żadnych nieprawidłowości w przeprowadzaniu ostatnich wyborów prezydenckich - wynika z sondażu CBOS. Przekonanie, że wystąpiły jakieś nieprawidłowości wyraziło 5 proc. badanych. Również 5 proc, nie potrafiło zająć stanowiska w tej kwestii.

Groźny wypadek pod Mrągowem. Wśród rannych dzieci Wiadomości
Groźny wypadek pod Mrągowem. Wśród rannych dzieci

Do groźnego wypadku doszło we wtorek rano, około godziny 9:15, na drodze krajowej nr 16 w miejscowości Probark w gminie Mrągowo (woj. warmińsko-mazurskie). W zderzeniu dwóch samochodów ucierpiało siedem osób, w tym troje dzieci.

Umowa między UE a Ukrainą. Fatalna informacja dla Polski z ostatniej chwili
Umowa między UE a Ukrainą. "Fatalna informacja dla Polski"

Europosłowie PiS skrytykowali we wtorek na konferencji prasowej w Brukseli nową umowę handlową między Unią Europejską a Ukrainą, której wynegocjowanie ogłosiła w poniedziałek Komisja Europejska. Wracamy do liberalizacji handlu. To jest fatalna informacja - powiedział eurodeputowany Waldemar Buda.

Komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Już w połowie lipca we Wrocławiu rozpocznie się długo zapowiadany remont jednej z najbardziej uczęszczanych ulic w mieście - ul. Powstańców Śląskich. Prace modernizacyjne wystartują 14 lipca i potrwają około sześciu miesięcy. Zmiana organizacji ruchu wejdzie w życie dzień wcześniej.

Burza w Pałacu Buckingham. Król Karol III zerwał z ważną tradycją Wiadomości
Burza w Pałacu Buckingham. Król Karol III zerwał z ważną tradycją

Po ponad 150 latach służby królewski pociąg Royal Train przejdzie do historii. Pałac Buckingham ogłosił, że symbol brytyjskiej monarchii przestanie być używany i trafi do muzeum. Decyzję zatwierdził król Karol III, dla którego priorytetem stało się cięcie kosztów i modernizacja funkcjonowania rodziny królewskiej.

REKLAMA

Krysztopa: Najważniejszym pytaniem, nie jest "dlaczego Duda wygrał", ale "dlaczego o mało nie przegrał"

Tuż po wyborach wyborcy Andrzeja Dudy mają prawo do triumfu. Poczucia satysfakcji. Radości ze zwycięstwa. Ma do tego prawo również Solidarność, której poparcie mocno przyczyniło się do jego zwycięstwa. Niedługo po nich jednak, powinna przyjść głęboka refleksja.
 Krysztopa: Najważniejszym pytaniem, nie jest "dlaczego Duda wygrał", ale "dlaczego o mało nie przegrał"
/ Pixabay.com
Czytaj również: Krysztopa: To nie są wybory między Dudą a Trzaskowskim, tylko między cywilizacją a najazdem bolszewików

Andrzej Duda odniósł niewątpliwe zwycięstwo. Zwycięstwo tym słodsze, że uzyskane w toku najbardziej brutalnej kampanii wyborczej po 1989 roku, podczas której próbowano z Prezydenta zrobić "obrońcę pedofilów", użyć najpodlejszych fake newsów. Wydaje się, że z teutońskim uporem Niemcy rzucili przeciwko Andrzejowi Dudzie ostatnie odwody, zużywając resztki wiarygodności swoich mediów dla Polaków. Międzynarodowy mechanizm pedagogiki wstydu pompował kompleksy nad Wisłą "doniesieniami z zagranicy" podpisanymi jak zwykle dziwnie polsko brzmiącymi nazwiskami, a inżynierowie społeczni wściekli na oporną neomarksistowskim ideologiom Polskę, zaciskali kciuki o mało nie przyprawiając się o martwicę dłoni. Również oni, a może przede wszystkim oni, doskonale zdawali sobie sprawę z kluczowości tych wyborów dla cywilizacyjnej wojny. Nie tylko w skali krajowej, ale również, jak najbardziej, w skali świata.

I co? I pstro. Znowu przerżnęli, choć oczywiście spodziewam się teraz zwyczajowej fali kwestionowania mandatu Prezydenta Andrzeja Dudy. Tyle, ze teraz jest to już tylko wyrazem bezsilności. Pisarka Gretkowska sprzedaje dom "z powodu wyjazdu za granicę", "dziennikarka" Pochanke porzuca niespodziewanie TVN, przypadkiem obie tuż po wyborach, jak sądzę nie dlatego, że są pełne wiary w owego kwestionowania skuteczność. Również one chyba zdały sobie sprawę, że hejterska pompa soku z buraka, "zabawnych" opinii Zbigniewa Bońka i w sensie emocjonalnym zrozumiałych głównie dla największej ekstremy, "ośmiu gwiazdek", odbierania opieki niepełnosprawnym "za poparcie Dudy", odbierania zleceń piekarzom "za poparcie Dudy", żenującego "performansu" przeszkadzania we wrzuceniu karty wyborczej Jarosławowi Kaczyńskiemu, nie działa na rzecz tej ich wymarzonej "postępowej Polski", ale wręcz przeciwnie, prawdopodobnie na ostatniej prostej, dorżnęła "jej" kandydata. Tak, wydaje się, że tak histerycznie pragnęli jego zwycięstwa, że metody, które owa histeria im podpowiadała, mogły mu najbardziej zaszkodzić.

Zjednoczonej Prawicy z Andrzejem Dudą to co się najlepiej udało, to chyba opozycja, która sama dla siebie stanowi największe zagrożenie. W zasadzie trudno ją powstrzymać przed samookaleczaniem się. W krótkim okresie czasu prawdopodobnie będziemy świadkami jej dekompozycji. Trzaskowski przegrał, wróci do Warszawy, ot pewnie przestanie być wiecznym delfinem PO, ale Borys Budka będzie za tę porażkę rozliczony. Swoje do powiedzenia będą mieli zwolennicy Kidawy-Błońskiej, która do końca nie "wywiesiła" na swoim profilu na Twitterze wyborczego banera Trzaskowskiego, razem z nimi, lub obok nich, Grzegorza Schetyny. Podobne pytania pojawią się w przegranych środowiskach Lewicy i PSL. A Hołownia choć chimeryczny, będzie stanowił dodatkową niewiadomą w tym równaniu. Prawdopodobnie w najbliższym czasie opozycja zajęta wewnętrznymi rozliczeniami, nie będzie stanowiła większego zagrożenia.

Wyborczy triumf Andrzeja Dudy, zawiera jednak ziarna przyszłych potencjalnych porażek. 

Jak to się bowiem stało, że prawie połowa głosujących Polaków zagłosowała na coś kompletnie pustego? Pozbawionego treści? Praktycznie pozbawionego programu, bo trudno nazwać programem ten dziwny patchwork uszyty w ostatnich dniach kampanii z programów pozostałych kandydatów. Jak to się stało?

Ano stało się tak oczywiście ani z powodów merytorycznych, ani programowych, ani nawet logicznych. Stało się tak dlatego, że ta pustka była dobrze opakowana. Oraz dlatego, że stanowiła pewną obietnicę, dawała wizję. Opartą na nienawiści (vide "ruch ośmiu gwiazdek"), ale jakąś. Dawała ideę opartą na złych emocjach, ale jakichś. Ba, umiała to sprzedać posługując się językiem potencjalnego odbiorcy. Można i oczywiście należy potępiać metody "na sok z buraka", to metody odrażające, ale trudno odmówić opozycji tego, że odrobiła lekcję zrozumiawszy konieczność docierania do elektoratów tam gdzie elektoraty są. Na przykład za pośrednictwem generatorów memów w internecie.

A środowisko Zjednoczonej Prawicy przeszło drogę odwrotną. Od PiS, które wygrało w 2015 dzięki małym mróweczkom w internecie, szerpom, którzy wywlekli je na szczyt, zapewniając by-passy dla przekazu "wiodących mediów", do PiS, któremu w 2020 roku wydaje się, ze wystarczy mu władza nad przaśną telewizją. Dziś jeszcze wystarczy, ale jutro?

Co będzie jutro, pokazuje struktura wiekowa wyborców Andrzeja Dudy. Z całym szacunkiem do wszystkich. Nikogo to nie ominie. Otóż Andrzej Duda wygrał pośród wyborców "dojrzałych", ale pośród wyborców młodych wygrał Rafał Trzaskowski. Co to oznacza?

Otóż oznacza to, że pozostawienie samym sobie edukacji, uniwersytetów i przekazu skierowanego do młodzieży, sprawia, że mam wrażenie, ze dziś większy wpływ na to jak wygląda młodzież ma jaruzelski Związek Nauczycielstwa Polskiego niż partia rządząca, a uniwersytety, same będąc przetrwalnikami przefarbowanej czasem komuny, produkują masowo młodych wykształconych z wielkich ośrodków, bez umiejętności głębszej refleksji nad sobą i światem. To kiepski przepis na budowę nowych elit.

Jasne, wiele frontów itp. słyszałem to już nie raz. Tylko, że, z całym szacunkiem do wskaźników ekonomicznych i zwalczania vatowskich mafii, jaką pamiętacie ostatnią wielką reformę Zjednoczonej Prawicy? Reformę sądownictwa, której spora część został zrealizowana jeszcze przed pierwszą, dziwną rekonstrukcją rządu. A potem jakoś tak nieszczególnie.

Zrażanie do siebie kolejnych środowisk również nie pomaga. Frankowicze. Obrońcy życia. Narodowcy. Dlaczego? Po co? Bo banki twierdziły, że jak będą musiały odpowiedzieć za swoje machloje, to się świat zawali? Nie zawali. Bo czarne wiedźmy straszą demonstracjami? To co jest ważniejsze, życie dzieci czy święty spokój? A przy reformie sądownictwa nie było demonstracji? Nie było obawy "efektu wahadła"? A po co eskalować konflikt z narodowcami, z którymi chodzimy razem w Marszu Niepodległości? Rozumiem krytykę konkretnych, taki Berkowicz z jego "polityką jarmułkową" czy Wilk, wszyscy podlegają krytyce, ale dlaczego en bloc? 

Nieszczęsna "doktryna Parucha" (abstrahując od tego, czy rzeczywiście prof. Paruch jest jej autorem, tak to przedstawiają media) poszukiwania mitycznego elektoratu środka może i mogła się przez jakiś czas sprawdzać, ale w ostatecznym rozrachunku koncepcja "partii władzy" musi się wyborcom znudzić i przegrać z jedną z porywających wizji, które muszą się w międzyczasie pojawić. Ich beneficjantem zapewne nie będą ofermy z obecnej "opozycji", ale bardzo bym się zdziwił gdyby prędzej czy później nie pojawiła się bardziej rozgarnięta siła polityczna, która bez wielkiego wysiłku zagospodaruje przekonanie "młodych wykształconych", ze zjedli wszystkie rozumy, bo "myślą jak na zachodzie".

I w takim własnie momencie znajduje się dziś Zjednoczona Prawica. Musi przedstawić porywającą wizję, która rozpali na nowo emocje. Pozytywne emocje. Powtarzanie "Sroczka kaszkę warzyła, Dzieci swoje karmiła. Temu dała na łyżeczce, Temu dała na miseczce, Temu dała na spodeczku, A dla tego nic nie miała, Frrr… po więcej poleciała" już nie wystarczy. Pilnowanie status quo jest ważne, ale słabo się sprzedaje. Zjednoczona Prawica, uważam, ze ma wszelkie potencjały do przedstawienia takiej wizji, z jakichś jednak powodów, z nich nie korzysta.

Jeśli Zjednoczona Prawica chce dalej wygrywać musi taką porywającą wizję przedstawić. To nie jest żadna łaska, to jest absolutnie niezbędny warunek. Dotrzeć do młodzieży, nie dając jej to czego chce, bo równie dobrze może na prezesa wybrać Biedronia, ale przypominając sobie o narzędziach jej kształtowania. Zacząć nareszcie budowę nowych elit, nie na zasadzie ich kooptacji do puli stanowisk, którymi dysponuje jako partia rządząca, ale również formacji ideowej.

Nie wiecie jak to zrobić? Przypomnijcie sobie jak to robiliście w 2015 roku, kiedy młodzież jeszcze chodziła w koszulkach z Wyklętymi. Albo zaproście do stołu Marsz Niepodległości, środowisko narodowców. Oni klucze do młodzieży mają. I wbrew pozorom nie gryzą.

Cezary Krysztopa


 

Polecane
Emerytury
Stażowe