Ryszard Czarnecki: Fińska Nokia i ... polska siatkówka

A jakie są symbole naszej Polski? Kopernik, Szopen, Skłodowska-Curie?
Pierwszego chcieli ukraść Niemcy, drugiego Francuzi, którzy też wyciągali rękę po „Marię Curie” – pisana bez jej panieńskiego nazwiska. Ale na pewno, tak, to są polskie symbole. Jeszcze większym symbolem jest polski papież Jan Paweł II. Pośród kibiców sportowych na sześciu kontynentach chyba wszyscy znają Roberta Lewandowskiego. Ale, uwaga, znają go jako Polaka z Beyernu Monachium, ale piłki z Polską wcale nie kojarzą. Jeżeli nas z nią kojarzą, to zwykle 60-latkowie lub niewiele młodsi, którzy wychowali się, oglądając polską husarię z Deyną , Gadochą, Szarmachem, Lato, Lubańskim oraz bramkarzem Tomaszewskim.
Jednak jest coś, co z Polską kojarzy się szczególnie. Zwłaszcza w ostatnich latach. I to też jest sport. Chodzi o siatkówkę. Zdobyliśmy w niej dwa razy pod rząd mistrzostwo świata mężczyzn (2014-2018). Mamy najlepszego siatkarza świata – Leona, najliczniejszą i najlepszą siatkarską publiczność na globie, najlepszy system szkolenia dzieci i młodzieży, włącznie z „wyłapywaniem” największych talentów. Stanowimy niedościgniony wzór najlepiej w skali świata organizowanych imprez, zwłaszcza międzynarodowych.
Ciekawe, że jest to sport, który bardzo późno pojawił się na igrzyskach olimpijskich, bo aż 68 lat po tych pierwszych nowożytnych rozegranych w Atenach. Miałem raptem roczek, gdy siatkówka pań i panów pojawiła się w programie IO w Tokio w 1964 roku. Skądinąd nasze siatkarki zdobyły wtedy brązowy medal, by powtórzyć to potem w Meksyku w 1968. Polacy uczyli się od Polek ,bo swój pierwszy medal, od razu złoty w mistrzostwach świata wywalczyli w 1974 (też w Meksyku), by po 2 latach rozbić Sowietów w kultowym finale IO w Montrealu. Do dziś dźwięczą mi w uszach słowa polskiego sprawozdawcy, który po ostatniej piłce piątego seta wykrzyczał: „Czernyszow – aut!”. A to oznaczało, że usłyszymy „Mazurka Dąbrowskiego”. Na kolejny polski hymn w naszej siatkówce musieliśmy czekać aż 21 lat, gdy nasi juniorzy pod wodzą trenera Ireneusza Mazura zdobyli w dalekim Bahrajnie tytuł mistrzów świata.
Nie, ani słowa nie napiszę o tym, co chcemy zdobyć na IO w Tokio …
*tekst ukazał się w tygodniku "wSieci" (21.02.2020)