Ryszard Czarnecki: Dziedzictwo II Rzeczpospolitej. Doceniać, nie zohydzać…

Komunistyczna propaganda traktowała odrodzone po latach Państwo Polskie – II Rzeczpospolitą – jako „tarczę strzelniczą”.
 Ryszard Czarnecki: Dziedzictwo II Rzeczpospolitej. Doceniać, nie zohydzać…
/ Flickr/CC BY-SA 2.0

Niepodległa państwowość przedstawiana była w karykaturze. Szablon był taki, jak ten w wydawnictwach PWN (Państwowe Wydawnictwo Naukowe): „Odrodzona Polska była państwem biednym, gospodarczo i kulturalnie niezintegrowanym (….), z wysoce zaognioną kwestią społeczną, chłopską, robotniczą”. To dosłowny cytat z pseudonaukowego podręcznika  historii, który ukazał się bynajmniej nie w latach stalinizmu, lecz pod koniec „liberalnych” lat 1970. Pokazuje jaka była obowiązująca narracja nie tylko publicystyczna, ale też historiograficzna.. Tymczasem Polskie Państwo w latach 1918-39 z jego wszystkimi grzechami, autentycznymi napięciami politycznymi i społecznymi, z zapóźnieniem gospodarczo cywilizacyjnym – wszak szybko pokonywanym – było nie tylko własne, swoje, ale też mogło poszczycić się bardzo wieloma osiągnięciami. W ostatnich kilku artykułach w „Gazecie Polskiej Codziennie” („II Rzeczpospolita – polska duma i obawy obcych” z 21.05, „Siedem cudów II Rzeczypospolitej” z 25.05, „Polska droga, czyli II RP silna nauką i kulturą” z 08.06) podkreślałem fenomen kraju, który harmonijnie scalił się, mimo stuparodziesięcioletnich rozbiorów.

Polskie ustawodawstwo społeczne – najlepsze w Europie

Godny też podkreślenia jest fakt uchwalenia dwóch konstytucji. Obie były kością w gardle dla komunistycznej propagandy i historiografii. Uwaga, nie chodziło tylko o Konstytucję Kwietniowa z 1935 roku, krytykowaną jeszcze w II Rzeczypospolitej – przyznajmy to uczciwie – przez dość szerokie spektrum sił politycznych w Polsce - od socjalistów, po ludowców i  narodowców. Jednak również Konstytucja Marcowa z roku 1921 była łatwym celem dla reżimowych pismaków za PRL. Jeszcze w latach 1980-ch w pracach historyka Józefa Buszko poddawano ostrej krytyce tę pierwszą polską konstytucję od czasów pierwszej europejskiej konstytucji czyli Ustawy Zasadniczej z 3 Maja 1791 roku. O uchwalonej 130 lat po tamtej pisano jeszcze parę lat przed upadkiem PRL w sposób skrajnie propagandowy. Podkreślano miedzy innymi „klasowy” charakter Konstytucji Marcowej. Podnoszono, iż była „demokratyczna w formie, burżuazyjna w treści”. Szczególnie atakowano jej artykuł 99. Mówił on, nomen omen, o… nietykalności własności prywatnej ! Komunistyczny atak na własność prywatną dokonywany i w teorii i w praktyce był jednocześnie negacją jednej z podstaw Nauki Społecznej Kościoła i w ogóle cywilizacji współczesnej. 

Konstytucja Marcowa była, nie tylko na papierze, jedną z najbardziej demokratycznych w Europie. Ale praktyka – „burżuazyjna w treści” – dorównywała teorii. Ustawodawstwo społeczne II Rzeczypospolitej, przyjęte w pierwszych latach państwowości i system opieki socjalnej były najlepsze i najbardziej rozwinięte w skali europejskiej. Wynikały one wprost z konstytucyjnych zapisów głoszących, iż praca jest pod szczególną opieką państwa. Państwa deklarującego ochronę i ubezpieczenia społeczne na wypadek utraty pracy, wypadku czy choroby.

Odrodzona Polska państwowość postawiła na powszechną edukację, dzięki czemu o 21 %-do 90 w 1939 roku – wzrosła liczba dzieci objętych obowiązkiem szkolnym. Jedna z  przyczyn był fakt, że dynamicznie rozwijało się szkolnictwo prywatne. Kwitły uczelnie wyższe, na których – o (rzekomy) paradoksie! – studiował większy procent młodzieży ze środowisk robotniczych i wiejskich niż to było w PRL! 

Teatr dziadka Henryka i wieczornice Słowackiego

Niemal sto lat przed odzyskaniem przed Polskę niepodległości Maurycy Mochnacki głosił specyfikę, wręcz wyjątkowość polskiego teatru na tle Europy – bo nasz teatr zawsze był instrumentem Sprawy Narodowej. Dodajmy, że tak było już od „Odprawy posłów greckich” Jana Kochanowskiego. Nie mogło też być zaskoczeniem, że właśnie w odzyskanym państwie polskim teatr przeżywał rozkwit. Zaraz po „wybuchu Niepodległości” powstały teatry w Bydgoszczy (1919), w Toruniu (1920) czy Katowicach (1922). Trzy lata przed agresją niemiecką i wybuchem II wojny światowej mieliśmy w Polsce już 26 zawodowych teatrów, w tym 10 w samej stolicy. Co charakterystyczne i całkowicie podważające tezy taniej komunistycznej propagandy – szczególnie rozwijał się amatorski teatr robotniczy, który po II wojnie światowej niemal zamarł.  Coś wiem o tym z przekazów rodzinnych, bo mój rodzony dziadek, Henryk Karol Czarnecki założył teatr w Sosnowcu, który miał charakter teatru „plebiscytowego” w okresie Powstań Śląskich. Właśnie podczas nich miał gościnne występy w Katowicach, po raz pierwszy w historii grając w tym mieście operetki i sztuki teatralne w języku polskim. Dziadek grał więc i w Zagłębiu Dąbrowskim – zatem w dawnym zaborze rosyjskim, jak i w Katowicach, jeszcze będących pod jurysdykcja niemiecka, a potem już przywróconych do polskości. Później zorganizował teatr w Grudziądzu, który wyjeżdżał ze sztukami na Wybrzeże (wcześniej, będąc na Śląsku regularnie, co roku grywał dla kuracjuszy w Ciechocinku). Jeszcze zanim Polska „wybiła się na niepodległość” Henryk Karol Czarnecki wystawił premierę „Halki” w Łodzi – było to w lutym 1918 roku. Szkoda, że władze tego miasta z nadania PO nie uczciły w najmniejszy chociaż sposób niedawnej, 100-rocznicy tego wydarzenia...

Jednak nie o sam teatr w sensie formalnym chodziło. Gdy do Polski z Francji przypłynęły szczątki ukochanego poety Piłsudskiego – Juliusza Słowackiego, zostały umieszczone na rzecznym statku „Mickiewicz”(!) i Wisłą płynęły do Krakowa, zatrzymując się po drodze w wielu miejscowościach – to zespół dziadka Henryka Karola dawał w każdej z nich wieczornice (czasem występy było rano) z poezja Wieszcza, kończąc je bodaj w Płocku...

Doceniać, nie zohydzać

Polska muzyka w II RP to jeden z najbardziej znanych w Europie kompozytorów Karol Szymanowski, ale też Jerzy Fitelberg. A z młodszych, którzy kulturalną Europę podbili już po II wojnie światowej wymienić należy oczywiście wielkiego Witolda Lutosławskiego oraz zmarłego na emigracji Andrzeja Panufnika.

W naszym malarstwie europejski wymiar osiągnął  mieszkający w Paryżu Józef Pankiewicz i skupiona wokół niego grupa młodszych artystów, z których największe międzynarodowe uznanie zdobył Józef Czapski. Polska grafika podbiła Europę, a najwięcej sukcesów międzynarodowych i medal Igrzysk Olimpijskich – jeszcze w czasach, gdy przyznawano je artystom – uzyskał Władysław Skoczylas. Oryginalne, odrębne piętno na europejskim tle wycisnął polski drzeworyt a także plakat.

Polskie Radio kojarzyło się w świecie z jedną najsilniejszych na globie stacją radiową w Raszynie (o mocy 120 kW) i najdłuższej w tym  czasie na ziemi antenie. Polskie Radio zaczęło nadawać w 1926 roku, po roku miało już cztery rozgłośnie, a tuż przed najazdem Niemiec aż dziesięć.
Warto wiedzieć o osiągnieciach Polski i Polaków w okresie II Rzeczpospolitej, gdy współczesna kosmopolityczna „pedagogika wstydu”, tak jak niegdyś propaganda komunistyczna, usiłuje tamte i późniejsze czasy zohydzać.


 

POLECANE
Koszmarny scenariusz dla Tuska. Jest nowy sondaż z ostatniej chwili
Koszmarny scenariusz dla Tuska. Jest nowy sondaż

Nowy sondaż CBOS. Dwa największe ugrupowania zaliczają spore spadki – KO notuje 29%, a PiS 28%. Trzecia Droga nie weszłaby do Sejmu.

Child alert. Zaginęła 11-letnia Patrycja z ostatniej chwili
Child alert. Zaginęła 11-letnia Patrycja

11-letnia Patrycja Głowania z Dziewkowic na Opolszczyźnie zaginęła po wizycie u dziadków – trwa akcja poszukiwawcza z użyciem Child Alert i psów tropiących.

O tym Amerykanie nie wiedzieli. Ponury obraz upadku Joe Bidena Wiadomości
O tym Amerykanie nie wiedzieli. "Ponury obraz upadku Joe Bidena"

Bliscy współpracownicy Joe Bidena zastanawiali się, czy stan zdrowia ówczesnego prezydenta nie wymaga użycia wózka inwalidzkiego. Ostatecznie uznali, że źle by to wyglądało podczas kampanii wyborczej. Między innymi o ukrywaniu fatalnego stanu zdrowia Bidena podczas sprawowania prezydentury dwaj amerykańscy dziennikarze napisali książkę, która ma się ukazać za kilka dni.  

Możliwy nawet śnieg i grad. Ostrzeżenie IMGW z ostatniej chwili
Możliwy nawet śnieg i grad. Ostrzeżenie IMGW

IMGW ostrzega przed burzami z opadami do 15 mm i wiatrem do 65 km/h, nocnym deszczem (na północy i w Tatrach deszcz ze śniegiem) oraz przymrozkami do -3 °C.

Komunikat NASK o próbie ingerencji w wybory. Komentarze: wariant rumuński z ostatniej chwili
Komunikat NASK o "próbie ingerencji w wybory". Komentarze: wariant rumuński

Burza w sieci po oświadczeniu NASK w sprawie "ingerencji" w wybory prezydenckie w Polsce. Niektórzy internauci piszą o "wariancie rumuńskim".

Rosyjscy agenci mieli wysyłać bomby pocztą w Niemczech. Są aresztowania z ostatniej chwili
Rosyjscy agenci mieli wysyłać bomby pocztą w Niemczech. Są aresztowania

Rosyjscy agenci zaplanowali ataki bombowe w Niemczech - taką informację podają niemieckie media. Według gazety "Bild" są to najprawdopodobniej agenci zwerbowani przez tajne służby Putina. "Mieli dokonywać aktów sabotażu i ataków na terenie Niemiec. Prawdopodobnie chcieli wysłać paczki z materiałami wybuchowymi, które miały eksplodować w trakcie transportu" - czytamy w dzienniku.

Niepokojące doniesienia z granicy polsko-niemieckiej. Komunikat niemieckich służb z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia z granicy polsko-niemieckiej. Komunikat niemieckich służb

Policja federalna zatrzymała w sobotę w Görlitz dwóch Etiopczyków jadących z Polski bez dokumentów. Mężczyźni zostali odesłani do Polski następnego dnia – informuje "Bild".

Faworyt wyborów w Rumunii: Razem z Karolem Nawrockim możemy budować sojusz w Europie z ostatniej chwili
Faworyt wyborów w Rumunii: "Razem z Karolem Nawrockim możemy budować sojusz w Europie"

Razem z kandydatem PiS na prezydenta Karolem Nawrockim możemy budować sojusz MAGA w Europie - powiedział w wywiadzie dla magazynu “American Conservative” George Simion, kandydat prawicy w wyborach prezydenckich w Rumunii. Druga tura głosowania odbędzie się 18 maja.

Jarosław Kaczyński: Tylko wtedy stosunki polsko-amerykańskie będą dobre Wiadomości
Jarosław Kaczyński: Tylko wtedy stosunki polsko-amerykańskie będą dobre

W środę Jarosław Kaczyński odniósł się do decyzji administracji Donalda Trumpa ws. mikrochipów oraz do kwestii ew. wysłania polskich wojsk na Ukrainę.

Ukraińcy grożą Mentzenowi? Lider Konfederacji ujawnił nagranie z ostatniej chwili
Ukraińcy grożą Mentzenowi? Lider Konfederacji ujawnił nagranie

W środę Sławomir Mentzen ujawnił nagranie z groźbami wymierzonymi w jego kierunku. "Machają tym samym przerobionym zdjęciem mojej rodziny, której wtedy wysłali mi mailem" – napisał.

REKLAMA

Ryszard Czarnecki: Dziedzictwo II Rzeczpospolitej. Doceniać, nie zohydzać…

Komunistyczna propaganda traktowała odrodzone po latach Państwo Polskie – II Rzeczpospolitą – jako „tarczę strzelniczą”.
 Ryszard Czarnecki: Dziedzictwo II Rzeczpospolitej. Doceniać, nie zohydzać…
/ Flickr/CC BY-SA 2.0

Niepodległa państwowość przedstawiana była w karykaturze. Szablon był taki, jak ten w wydawnictwach PWN (Państwowe Wydawnictwo Naukowe): „Odrodzona Polska była państwem biednym, gospodarczo i kulturalnie niezintegrowanym (….), z wysoce zaognioną kwestią społeczną, chłopską, robotniczą”. To dosłowny cytat z pseudonaukowego podręcznika  historii, który ukazał się bynajmniej nie w latach stalinizmu, lecz pod koniec „liberalnych” lat 1970. Pokazuje jaka była obowiązująca narracja nie tylko publicystyczna, ale też historiograficzna.. Tymczasem Polskie Państwo w latach 1918-39 z jego wszystkimi grzechami, autentycznymi napięciami politycznymi i społecznymi, z zapóźnieniem gospodarczo cywilizacyjnym – wszak szybko pokonywanym – było nie tylko własne, swoje, ale też mogło poszczycić się bardzo wieloma osiągnięciami. W ostatnich kilku artykułach w „Gazecie Polskiej Codziennie” („II Rzeczpospolita – polska duma i obawy obcych” z 21.05, „Siedem cudów II Rzeczypospolitej” z 25.05, „Polska droga, czyli II RP silna nauką i kulturą” z 08.06) podkreślałem fenomen kraju, który harmonijnie scalił się, mimo stuparodziesięcioletnich rozbiorów.

Polskie ustawodawstwo społeczne – najlepsze w Europie

Godny też podkreślenia jest fakt uchwalenia dwóch konstytucji. Obie były kością w gardle dla komunistycznej propagandy i historiografii. Uwaga, nie chodziło tylko o Konstytucję Kwietniowa z 1935 roku, krytykowaną jeszcze w II Rzeczypospolitej – przyznajmy to uczciwie – przez dość szerokie spektrum sił politycznych w Polsce - od socjalistów, po ludowców i  narodowców. Jednak również Konstytucja Marcowa z roku 1921 była łatwym celem dla reżimowych pismaków za PRL. Jeszcze w latach 1980-ch w pracach historyka Józefa Buszko poddawano ostrej krytyce tę pierwszą polską konstytucję od czasów pierwszej europejskiej konstytucji czyli Ustawy Zasadniczej z 3 Maja 1791 roku. O uchwalonej 130 lat po tamtej pisano jeszcze parę lat przed upadkiem PRL w sposób skrajnie propagandowy. Podkreślano miedzy innymi „klasowy” charakter Konstytucji Marcowej. Podnoszono, iż była „demokratyczna w formie, burżuazyjna w treści”. Szczególnie atakowano jej artykuł 99. Mówił on, nomen omen, o… nietykalności własności prywatnej ! Komunistyczny atak na własność prywatną dokonywany i w teorii i w praktyce był jednocześnie negacją jednej z podstaw Nauki Społecznej Kościoła i w ogóle cywilizacji współczesnej. 

Konstytucja Marcowa była, nie tylko na papierze, jedną z najbardziej demokratycznych w Europie. Ale praktyka – „burżuazyjna w treści” – dorównywała teorii. Ustawodawstwo społeczne II Rzeczypospolitej, przyjęte w pierwszych latach państwowości i system opieki socjalnej były najlepsze i najbardziej rozwinięte w skali europejskiej. Wynikały one wprost z konstytucyjnych zapisów głoszących, iż praca jest pod szczególną opieką państwa. Państwa deklarującego ochronę i ubezpieczenia społeczne na wypadek utraty pracy, wypadku czy choroby.

Odrodzona Polska państwowość postawiła na powszechną edukację, dzięki czemu o 21 %-do 90 w 1939 roku – wzrosła liczba dzieci objętych obowiązkiem szkolnym. Jedna z  przyczyn był fakt, że dynamicznie rozwijało się szkolnictwo prywatne. Kwitły uczelnie wyższe, na których – o (rzekomy) paradoksie! – studiował większy procent młodzieży ze środowisk robotniczych i wiejskich niż to było w PRL! 

Teatr dziadka Henryka i wieczornice Słowackiego

Niemal sto lat przed odzyskaniem przed Polskę niepodległości Maurycy Mochnacki głosił specyfikę, wręcz wyjątkowość polskiego teatru na tle Europy – bo nasz teatr zawsze był instrumentem Sprawy Narodowej. Dodajmy, że tak było już od „Odprawy posłów greckich” Jana Kochanowskiego. Nie mogło też być zaskoczeniem, że właśnie w odzyskanym państwie polskim teatr przeżywał rozkwit. Zaraz po „wybuchu Niepodległości” powstały teatry w Bydgoszczy (1919), w Toruniu (1920) czy Katowicach (1922). Trzy lata przed agresją niemiecką i wybuchem II wojny światowej mieliśmy w Polsce już 26 zawodowych teatrów, w tym 10 w samej stolicy. Co charakterystyczne i całkowicie podważające tezy taniej komunistycznej propagandy – szczególnie rozwijał się amatorski teatr robotniczy, który po II wojnie światowej niemal zamarł.  Coś wiem o tym z przekazów rodzinnych, bo mój rodzony dziadek, Henryk Karol Czarnecki założył teatr w Sosnowcu, który miał charakter teatru „plebiscytowego” w okresie Powstań Śląskich. Właśnie podczas nich miał gościnne występy w Katowicach, po raz pierwszy w historii grając w tym mieście operetki i sztuki teatralne w języku polskim. Dziadek grał więc i w Zagłębiu Dąbrowskim – zatem w dawnym zaborze rosyjskim, jak i w Katowicach, jeszcze będących pod jurysdykcja niemiecka, a potem już przywróconych do polskości. Później zorganizował teatr w Grudziądzu, który wyjeżdżał ze sztukami na Wybrzeże (wcześniej, będąc na Śląsku regularnie, co roku grywał dla kuracjuszy w Ciechocinku). Jeszcze zanim Polska „wybiła się na niepodległość” Henryk Karol Czarnecki wystawił premierę „Halki” w Łodzi – było to w lutym 1918 roku. Szkoda, że władze tego miasta z nadania PO nie uczciły w najmniejszy chociaż sposób niedawnej, 100-rocznicy tego wydarzenia...

Jednak nie o sam teatr w sensie formalnym chodziło. Gdy do Polski z Francji przypłynęły szczątki ukochanego poety Piłsudskiego – Juliusza Słowackiego, zostały umieszczone na rzecznym statku „Mickiewicz”(!) i Wisłą płynęły do Krakowa, zatrzymując się po drodze w wielu miejscowościach – to zespół dziadka Henryka Karola dawał w każdej z nich wieczornice (czasem występy było rano) z poezja Wieszcza, kończąc je bodaj w Płocku...

Doceniać, nie zohydzać

Polska muzyka w II RP to jeden z najbardziej znanych w Europie kompozytorów Karol Szymanowski, ale też Jerzy Fitelberg. A z młodszych, którzy kulturalną Europę podbili już po II wojnie światowej wymienić należy oczywiście wielkiego Witolda Lutosławskiego oraz zmarłego na emigracji Andrzeja Panufnika.

W naszym malarstwie europejski wymiar osiągnął  mieszkający w Paryżu Józef Pankiewicz i skupiona wokół niego grupa młodszych artystów, z których największe międzynarodowe uznanie zdobył Józef Czapski. Polska grafika podbiła Europę, a najwięcej sukcesów międzynarodowych i medal Igrzysk Olimpijskich – jeszcze w czasach, gdy przyznawano je artystom – uzyskał Władysław Skoczylas. Oryginalne, odrębne piętno na europejskim tle wycisnął polski drzeworyt a także plakat.

Polskie Radio kojarzyło się w świecie z jedną najsilniejszych na globie stacją radiową w Raszynie (o mocy 120 kW) i najdłuższej w tym  czasie na ziemi antenie. Polskie Radio zaczęło nadawać w 1926 roku, po roku miało już cztery rozgłośnie, a tuż przed najazdem Niemiec aż dziesięć.
Warto wiedzieć o osiągnieciach Polski i Polaków w okresie II Rzeczpospolitej, gdy współczesna kosmopolityczna „pedagogika wstydu”, tak jak niegdyś propaganda komunistyczna, usiłuje tamte i późniejsze czasy zohydzać.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe