[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Przeciw komunie. Wolność i Niezawisłość. Zapomniana rocznica

Powstałe 2 września 1945 r. na bazie struktur Armii Krajowej Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość (WiN) – największa antykomunistyczna organizacja w powojennej Polsce, kontynuująca ideę odzyskania niepodległości – miało przede wszystkim charakter cywilny i obywatelski. Świadczyła o tym pełna nazwa organizacji - Ruch Oporu Bez Wojny i Dywersji „Wolność i Niezawisłość”. Celem był dalszy opór przeciwko sowietyzacji Polski.
Krzyż Zrzeszenia
Krzyż Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość" / Wikipedia CC BY-SA 3,0 Lowdown

Zrzeszenie WiN powstało z inicjatywy przywódców krajowej konspiracji poakowskiej. Szybko stało się najliczniejszą ogólnopolską organizacją niepodległościową, działającą w konspiracji. Historycy szacują, że już w 1945 r. stan liczebny WiN wynosił 20 tys. członków.

Idee cywilnego oporu były realizowane wielotorowo. Z jednej strony rozwijano propagandę niepodległościową, z drugiej strony infiltrowano powstające struktury „ludowej” władzy. Choć Zrzeszenie nie miało charakteru rządowego, prowadziło również wywiad na rzecz legalnych polskich władz - Rządu RP na Wychodźstwie. Z rządem londyńskim utrzymywano kontakty kurierskie i korespondencyjne.

Na straży niepodległości:

„Nie” i Delegatura Sił Zbrojnych

Powstanie nowej podziemnej organizacji było naturalną konsekwencją rozwiązania Armii Krajowej. Kiedy 19 stycznia na rozkaz gen. Leopolda Okulickiego „Niedźwiadka” AK przestała istnieć, dla jej dowódców i żołnierzy było oczywiste, że cele, o jakie walczyli, nie zostały zrealizowane. Polska nie odzyskała bowiem niepodległości, a jedną okupację – niemiecką, zastąpiła druga – sowiecka. Wielu polskich patriotów zdecydowało się na kontynuowanie walki.

Jeszcze przed zakończeniem wojny z Hitlerem, kiedy od wschodu nadciągała Armia Czerwona, przywódcy Polskiego Państwa Podziemnego przygotowywali się na najczarniejszy scenariusz – konieczność przeciwstawienia się nowemu zaborcy. W tym celu, bazując na siatce i potencjale ludzkim Armii Krajowej, zaczęto tworzyć nowe, ściśle zakonspirowane struktury. Najpierw powstała organizacja „Nie” („Niepodległość”), następnie Delegatura Sił Zbrojnych (DSZ).

Koncepcja przekształcenia organizacji wojskowej (DSZ) w zrzeszenie polityczne, nawiązujące do wzorów „Nie”, pojawiła się wśród dowódców AK na przełomie maja i czerwca 1945 r., kiedy na podstawie porozumień jałtańskich miał powstać Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej.

Reakcja na terror Sowietów

Idea powołania Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość – jako depozytariusza niepodległości - pojawiła się 24 lipca 1945 r. w odezwie do żołnierzy oddziałów leśnych DSZ płk Jana Rzepeckiego (od października 1940 r. był szefem Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej ZWZ-AK; po kapitulacji Powstania Warszawskiego w niemieckiej niewoli; do kraju wrócił w lutym 1945 r. i został I z-cą gen. Leopolda Okulickiego, a następnie – po podstępnym aresztowaniu „Niedźwiadka” przez Sowietów - szefem organizacji „Nie” i Delegatury Sił Zbrojnych). Koncepcja utworzenia nowej tajnej struktury została rozwinięta na odprawach w dniach 2-6 i 12-15 sierpnia w Warszawie i Krakowie. W tym okresie powstał też projekt deklaracji ideowej WiN autorstwa Bolesława Srockiego, przeredagowany później przez Rzepeckiego.

Inicjatywa utworzenia nowej organizacji była bezpośrednią reakcją na terror komunistycznej bezpieki i NKWD oraz wynikała z poczucia moralnej odpowiedzialności dowódców za trwających w konspiracji i lesie żołnierzy AK.

Grupę kierowniczą WiN tworzyli pułkownicy: J. Rzepecki „Ozóg”, „Ślusarczyk” (prezes), Tadeusz Jachimek „Ninka” (sekretarz generalny), Antoni Sanojca „Skaleń” i Franciszek Niepokólczycki „Halny”(kolejni prezesi Obszaru Południowego), Jan Szczurek - Cergowski „Sławbor”, „Mestwin” (prezes Obszaru Zachodniego), Józef Rybicki „Maciej” (prezes Obszaru Centralnego), Janusz Bokszczanin (wiceprezes, wkrótce wysłany na Zachód jako specjalny emisariusz).

Perspektywa wolnych wyborów

Przywódcy WiN stawali na czele oddziałów partyzanckich mniej po to, żeby je prowadzić do boju, lecz przede wszystkim bezpiecznie zdemobilizować i pomóc żołnierzom „urządzić się” w cywilu. Był to zatem kolejny etap procesu demontażu wojennej struktury organizacyjnej Armii Krajowej.

Wyrazem cywilnego charakteru organizacji była również przewidziana w regulaminie formalna obieralność władz, rezygnacja przez dowódców z używania stopni i tytułów wojskowych (m.in. zastąpienie tytułu komendanta stanowiskiem prezesa odpowiednich szczebli), częściowa zmiana nazewnictwa wewnątrz organizacyjnego, (choć utrzymano obszary i okręgi).
Głównym celem WiN było doprowadzenie do wolnych wyborów w Polsce, gwarantowanych przez postanowienia jałtańskie. Wtedy żołnierze mieli bezpiecznie wrócić do domów.

„Rozładowanie lasów” napotykało jednak na szereg trudności. Komunistyczny terror zataczał coraz szersze kręgi. Ujawnionych w wyniku amnestii AK-owców „ludowa” władza aresztowała i skazywała na wieloletnie wyroki, często na karę śmierci. Dlatego też, w strukturach WiN, zwłaszcza w województwach wschodnich, działały wywodzące się z AK oddziały partyzanckie. Miały one silne oparcie w terenie, gdyż społeczeństwo dobrze wiedziało, że WiN-owcy kontynuują dzieło Armii Krajowej.

WiN rozbity
Idea przetrwała

Kolejne Zarządy Główne WiN bezpieka rozbiła w latach 1945-1947. Członkowie I Zarządu Głównego z prezesem Janem Rzepeckim zostali aresztowani już w na początku listopada 1945 r., poddani śledztwu, a następnie postawieni przed sądem i skazani w pokazowym procesie na wysokie kary więzienia.

Na czele wybranego na przełomie 1945 i 1946 r. II Zarządu Głównego stanął dotychczasowy prezes Obszaru Południowego, płk Franciszek Niepokólczycki „Halny”. Nadzieje na wolne wybory zniweczyło sfałszowanie przez komunistów wyników referendum (3 razy TAK) w czerwcu 1946 r. Wówczas zmianie uległa taktyka WiN. Głównym zadaniem stało się informowanie światowej opinii o sytuacji w Polsce. Miał temu służyć m.in. „Memoriał do Rady Bezpieczeństwa ONZ”, a także apele do Trybunału w Hadze, prezydenta USA Harrego Trumana i prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej, Karola Razmarka.
II Zarząd Główny WiN podzielił los I-go. We wrześniu 1947 r. podległy UB sąd skazał na śmierć Niepokólczyckiego i pozostałych członków kierownictwa.

Podobnie rozprawiono się z III Zarządem Głównym, kierowanym przez ppłk Wincentego Kwiecińskiego („Głóg”) i IV Zarządem Głównym, na czele którego stał ppłk Łukasz Ciepliński („Ostrowski”).

W latach 1948-1952 działał jeszcze fikcyjny, V Zarząd Główny WiN - stworzony i kontrolowany przez UB. W ramach prowokacyjnej operacji o kryptonimie „Cezary” komuniści ostatecznie rozpracowali i zlikwidowali kierownictwo podziemia w kraju i działającą na Zachodzie Delegaturę Zagraniczną WiN.

Na tym jednak nie skończył opór Polaków przeciwko narzuconej siłą „ludowej” władzy. Wywodzące się ze Zrzeszenia WiN oddziały zbrojne trwały w lasach do połowy lat 50-tych. Niepodległość – o którą walczyli żołnierze Armii Krajowej, Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość i innych niepodległościowych formacji – częściowo ziściła się w 1989 roku.

Tadeusz Płużański
 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Kłopot w Pałacu Buckingham. Chodzi o księcia Harry'ego z ostatniej chwili
Kłopot w Pałacu Buckingham. Chodzi o księcia Harry'ego

Informacje o chorobie nowotworowej księżnej Kate i króla Karola III spędzają sen z powiek Brytyjczykom. W mediach nie brakuje nowych informacji związanych ze stanem zdrowia arystokratów. Pojawiły się również doniesienia dotyczące księcia Harry'ego, który już niedługo ma zjawić się w Wielkiej Brytanii.

Burza w Pałacu Buckingham. Lekarz zabrał głos ws. króla Karola III z ostatniej chwili
Burza w Pałacu Buckingham. Lekarz zabrał głos ws. króla Karola III

Temat choroby króla Karola III wciąż rozgrzewa media. O monarchę martwią się zarówno członkowie rodziny królewskiej, jak i poddani. W sprawie pojawiły się nowe informacje.

Katastrofa budowlana w Małopolsce. Jest ofiara śmiertelna i osoby ranne z ostatniej chwili
Katastrofa budowlana w Małopolsce. Jest ofiara śmiertelna i osoby ranne

Jedna osoba zginęła, a trzy zostały ranne w wyniku zawalenia się ściany budynku gospodarczego w miejscowości Dębno (Małopolskie).

Katastrofa amerykańskiego myśliwca F-16 z ostatniej chwili
Katastrofa amerykańskiego myśliwca F-16

W pobliżu bazy sił powietrznych Holloman w stanie Nowy Meksyk doszło do katastrofy. Chodzi o amerykański myśliwiec F-16.

Nie żyje znany pisarz z ostatniej chwili
Nie żyje znany pisarz

Media obiegła informacja o śmierci znanego pisarza. Paul Auster miał 77 lat.

Za dostarczenie do Niemiec, migranci zapłacili przemytnikom potężne pieniądze. Są zatrzymania Wiadomości
Za dostarczenie do Niemiec, migranci zapłacili przemytnikom potężne pieniądze. Są zatrzymania

Setki tysięcy jak nie miliony ludzi na tej planecie chciałoby żyć w Europie. Dla wielu z nich spełnieniem marzeń i krajem docelowym są Niemcy. Dotarcie do tego kraju jest jednak trudne, niebezpieczne i w większości przypadków po prostu nierealne.

Ten moment... . Dramat gwiazdy M jak miłość z ostatniej chwili
"Ten moment... ". Dramat gwiazdy "M jak miłość"

Aktorka Anna Mucha podzieliła się z fanami informacją o przykrym incydencie, jaki miał miejsce w jej domu. Wszystko stało się po tym, jak gwiazda wyjechała na krótki urlop.

Ks. Janusz Chyła: Europy nie można zrozumieć i ocalić bez Chrystusa Wiadomości
Ks. Janusz Chyła: Europy nie można zrozumieć i ocalić bez Chrystusa

Kultura, w której zostaliśmy wychowani, uczy szacunku wobec starszych. Europa nazywana jest „starym kontynentem”, co budzi zrozumiały respekt. Przywilejem starszych jest prawo do zmęczenia. I chyba jesteśmy świadkami zadyszki, jakiej doznaje nasz kontynent zarówno w swoich instytucjach, jak i w świadomości wielu mieszkańców. Może to powodować zniechęcenie i prowadzić do odżywania starych lub tworzenia nowych ideologicznych uproszczeń. Postawa bardziej wyważona, wskazuje jednak na potrzebę wdzięczności za przekazane dziedzictwo i gotowości twórczego zaangażowania w jego pomnażanie.

Prezydent Duda: potrzebujemy wielkiego lotniska w sercu Europy z ostatniej chwili
Prezydent Duda: potrzebujemy wielkiego lotniska w sercu Europy

Potrzebujemy wielkiego lotniska w sercu Europy – mówił w środę w Poznaniu prezydent Andrzej Duda. Podkreślił, że koleje szybkich prędkości, wielki transport lotniczy, potężna, rozwijająca się polska gospodarka to nasze wyzwanie na kolejne 20 lat w UE.

To robi wrażenie. Von der Leyen o Polsce w UE z ostatniej chwili
"To robi wrażenie". Von der Leyen o Polsce w UE

- Powinniśmy byli bardziej słuchać tego, co mówią kraje Europy Środkowej w sprawie Rosji i wcześniej podjąć zdecydowane działania - powiedziała w środę na konferencji prasowej w Brukseli przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przy okazji 20. rocznicy rozszerzenia UE m.in. o Polskę.

REKLAMA

[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Przeciw komunie. Wolność i Niezawisłość. Zapomniana rocznica

Powstałe 2 września 1945 r. na bazie struktur Armii Krajowej Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość (WiN) – największa antykomunistyczna organizacja w powojennej Polsce, kontynuująca ideę odzyskania niepodległości – miało przede wszystkim charakter cywilny i obywatelski. Świadczyła o tym pełna nazwa organizacji - Ruch Oporu Bez Wojny i Dywersji „Wolność i Niezawisłość”. Celem był dalszy opór przeciwko sowietyzacji Polski.
Krzyż Zrzeszenia
Krzyż Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość" / Wikipedia CC BY-SA 3,0 Lowdown

Zrzeszenie WiN powstało z inicjatywy przywódców krajowej konspiracji poakowskiej. Szybko stało się najliczniejszą ogólnopolską organizacją niepodległościową, działającą w konspiracji. Historycy szacują, że już w 1945 r. stan liczebny WiN wynosił 20 tys. członków.

Idee cywilnego oporu były realizowane wielotorowo. Z jednej strony rozwijano propagandę niepodległościową, z drugiej strony infiltrowano powstające struktury „ludowej” władzy. Choć Zrzeszenie nie miało charakteru rządowego, prowadziło również wywiad na rzecz legalnych polskich władz - Rządu RP na Wychodźstwie. Z rządem londyńskim utrzymywano kontakty kurierskie i korespondencyjne.

Na straży niepodległości:

„Nie” i Delegatura Sił Zbrojnych

Powstanie nowej podziemnej organizacji było naturalną konsekwencją rozwiązania Armii Krajowej. Kiedy 19 stycznia na rozkaz gen. Leopolda Okulickiego „Niedźwiadka” AK przestała istnieć, dla jej dowódców i żołnierzy było oczywiste, że cele, o jakie walczyli, nie zostały zrealizowane. Polska nie odzyskała bowiem niepodległości, a jedną okupację – niemiecką, zastąpiła druga – sowiecka. Wielu polskich patriotów zdecydowało się na kontynuowanie walki.

Jeszcze przed zakończeniem wojny z Hitlerem, kiedy od wschodu nadciągała Armia Czerwona, przywódcy Polskiego Państwa Podziemnego przygotowywali się na najczarniejszy scenariusz – konieczność przeciwstawienia się nowemu zaborcy. W tym celu, bazując na siatce i potencjale ludzkim Armii Krajowej, zaczęto tworzyć nowe, ściśle zakonspirowane struktury. Najpierw powstała organizacja „Nie” („Niepodległość”), następnie Delegatura Sił Zbrojnych (DSZ).

Koncepcja przekształcenia organizacji wojskowej (DSZ) w zrzeszenie polityczne, nawiązujące do wzorów „Nie”, pojawiła się wśród dowódców AK na przełomie maja i czerwca 1945 r., kiedy na podstawie porozumień jałtańskich miał powstać Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej.

Reakcja na terror Sowietów

Idea powołania Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość – jako depozytariusza niepodległości - pojawiła się 24 lipca 1945 r. w odezwie do żołnierzy oddziałów leśnych DSZ płk Jana Rzepeckiego (od października 1940 r. był szefem Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej ZWZ-AK; po kapitulacji Powstania Warszawskiego w niemieckiej niewoli; do kraju wrócił w lutym 1945 r. i został I z-cą gen. Leopolda Okulickiego, a następnie – po podstępnym aresztowaniu „Niedźwiadka” przez Sowietów - szefem organizacji „Nie” i Delegatury Sił Zbrojnych). Koncepcja utworzenia nowej tajnej struktury została rozwinięta na odprawach w dniach 2-6 i 12-15 sierpnia w Warszawie i Krakowie. W tym okresie powstał też projekt deklaracji ideowej WiN autorstwa Bolesława Srockiego, przeredagowany później przez Rzepeckiego.

Inicjatywa utworzenia nowej organizacji była bezpośrednią reakcją na terror komunistycznej bezpieki i NKWD oraz wynikała z poczucia moralnej odpowiedzialności dowódców za trwających w konspiracji i lesie żołnierzy AK.

Grupę kierowniczą WiN tworzyli pułkownicy: J. Rzepecki „Ozóg”, „Ślusarczyk” (prezes), Tadeusz Jachimek „Ninka” (sekretarz generalny), Antoni Sanojca „Skaleń” i Franciszek Niepokólczycki „Halny”(kolejni prezesi Obszaru Południowego), Jan Szczurek - Cergowski „Sławbor”, „Mestwin” (prezes Obszaru Zachodniego), Józef Rybicki „Maciej” (prezes Obszaru Centralnego), Janusz Bokszczanin (wiceprezes, wkrótce wysłany na Zachód jako specjalny emisariusz).

Perspektywa wolnych wyborów

Przywódcy WiN stawali na czele oddziałów partyzanckich mniej po to, żeby je prowadzić do boju, lecz przede wszystkim bezpiecznie zdemobilizować i pomóc żołnierzom „urządzić się” w cywilu. Był to zatem kolejny etap procesu demontażu wojennej struktury organizacyjnej Armii Krajowej.

Wyrazem cywilnego charakteru organizacji była również przewidziana w regulaminie formalna obieralność władz, rezygnacja przez dowódców z używania stopni i tytułów wojskowych (m.in. zastąpienie tytułu komendanta stanowiskiem prezesa odpowiednich szczebli), częściowa zmiana nazewnictwa wewnątrz organizacyjnego, (choć utrzymano obszary i okręgi).
Głównym celem WiN było doprowadzenie do wolnych wyborów w Polsce, gwarantowanych przez postanowienia jałtańskie. Wtedy żołnierze mieli bezpiecznie wrócić do domów.

„Rozładowanie lasów” napotykało jednak na szereg trudności. Komunistyczny terror zataczał coraz szersze kręgi. Ujawnionych w wyniku amnestii AK-owców „ludowa” władza aresztowała i skazywała na wieloletnie wyroki, często na karę śmierci. Dlatego też, w strukturach WiN, zwłaszcza w województwach wschodnich, działały wywodzące się z AK oddziały partyzanckie. Miały one silne oparcie w terenie, gdyż społeczeństwo dobrze wiedziało, że WiN-owcy kontynuują dzieło Armii Krajowej.

WiN rozbity
Idea przetrwała

Kolejne Zarządy Główne WiN bezpieka rozbiła w latach 1945-1947. Członkowie I Zarządu Głównego z prezesem Janem Rzepeckim zostali aresztowani już w na początku listopada 1945 r., poddani śledztwu, a następnie postawieni przed sądem i skazani w pokazowym procesie na wysokie kary więzienia.

Na czele wybranego na przełomie 1945 i 1946 r. II Zarządu Głównego stanął dotychczasowy prezes Obszaru Południowego, płk Franciszek Niepokólczycki „Halny”. Nadzieje na wolne wybory zniweczyło sfałszowanie przez komunistów wyników referendum (3 razy TAK) w czerwcu 1946 r. Wówczas zmianie uległa taktyka WiN. Głównym zadaniem stało się informowanie światowej opinii o sytuacji w Polsce. Miał temu służyć m.in. „Memoriał do Rady Bezpieczeństwa ONZ”, a także apele do Trybunału w Hadze, prezydenta USA Harrego Trumana i prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej, Karola Razmarka.
II Zarząd Główny WiN podzielił los I-go. We wrześniu 1947 r. podległy UB sąd skazał na śmierć Niepokólczyckiego i pozostałych członków kierownictwa.

Podobnie rozprawiono się z III Zarządem Głównym, kierowanym przez ppłk Wincentego Kwiecińskiego („Głóg”) i IV Zarządem Głównym, na czele którego stał ppłk Łukasz Ciepliński („Ostrowski”).

W latach 1948-1952 działał jeszcze fikcyjny, V Zarząd Główny WiN - stworzony i kontrolowany przez UB. W ramach prowokacyjnej operacji o kryptonimie „Cezary” komuniści ostatecznie rozpracowali i zlikwidowali kierownictwo podziemia w kraju i działającą na Zachodzie Delegaturę Zagraniczną WiN.

Na tym jednak nie skończył opór Polaków przeciwko narzuconej siłą „ludowej” władzy. Wywodzące się ze Zrzeszenia WiN oddziały zbrojne trwały w lasach do połowy lat 50-tych. Niepodległość – o którą walczyli żołnierze Armii Krajowej, Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość i innych niepodległościowych formacji – częściowo ziściła się w 1989 roku.

Tadeusz Płużański
 



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe