"Bóg kocha LGBT". Pamiętacie profanację Najświętszego Sakramentu w Gdańsku? Wróciła
Tęczowi aktywiści znów dopuścili się aktów profanacji Najświętszego Sakramentu prezentując na transparencie imitację kobiecych narządów płciowych stylizowanych na Serce Chrystusa. Nieśli również tablicę z napisem "Bóg kocha LGBT" i przyklejonym do niej wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej. Do aktu profanacji doszło w Gdańsku, gdzie odbyło się kilka kontrmanifestacji wobec wiecu Młodzieży Wszechpolskiej zorganizowanych m.in. przez Amnesty International, fundację Diversity, Lepszy Gdańsk, Tolerado oraz Wszystko dla Gdańska.
"My tylko chcemy odwiedzać się w szpitalach".
— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) September 12, 2020
Teraz w Gdańsku. W dalszym ciągu środowiska LGBT szydzą z katolików pod płaszczem walki o "tolerancję, zrozumienie odmienności". pic.twitter.com/AyHibfJEHZ
Jest wysoce prawdopodobne, że znowu dojdzie do aktów nienawiści i przemocy oraz łamania art. 256 Kodeksu karnego o zakazie publicznego propagowania faszystowskiego ustroju państwa. Nie pozwólmy, by wykluczenie i piętnowanie mniejszości miały coraz głośniejszy wydźwięk. Wierzę w nasze wspólne ideały oraz chęć eliminacji nienawiści z życia społecznego i publicznego. Walka wymaga determinacji oraz odwagi, których wiem, że Pani Prezydent nie brakuje
- alarmowała prof. Joanna Senyszyn w liście otwartym do prezydent Gdańska.
Tymczasem doszło do aktów nienawiści, ale wobec katolików. Tęczowi aktywiści nie zawahali się przed prowokacyjnym wykorzystaniem najświętszych dla ludzi wierzących symboli.
Tęczowa ofensywa kulturowa trwa i rozwija się w naszym kraju coraz szybciej. Jeśli chcemy ją zatrzymać musimy postawić jej stanowczy opór! Dziś przedstawiciele ruchu LGBT czują się niemal bezkarni atakując fizycznie osoby z którymi się nie zgadzają i bezczeszcząc święte dla nas symbole, jak flaga państwowa i obrazy religijne
- napisali organizatorzy marszu Młodzieży Wszechpolskiej.
Znajdujemy się w przełomowym momencie dziejowym i w mieście, gdzie władze sprzyjają ruchom skrajnie lewicowym. Nasz opór jest teraz i tutaj bardzo potrzebny!
- dodali.
cwp/rp.pl