Łepkowska pisze do Kaczyńskiego. „To naprawdę straszne…”
Na swoim profilu na Facebooku scenarzystka opublikowała list otwarty skierowany do wicepremiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
"Tydzień temu poseł Przemysław Czarnek, mający zostać ministrem odpowiedzialnym za edukację i naukę wziął z Pana przykład i pokazał, podobnie jak Pan 10 kwietnia, że jego ból jest lepszy, niż ból tysięcy Polaków, których nie wpuszczono w ostatnich miesiącach do szpitali czy domów opieki, by mogli pożegnać się ze swoimi bliskimi, by mogli być z nimi w chwili ich śmierci. Którym odebrana została jedna z podstawowych ludzkich potrzeb i powinności - towarzyszenia najbliższym w przejściu na drugą stronę... Pan Poseł "załatwił" sobie wizytę u cieżko chorej Babci, bo dyrektor szpitala uznał to za uzasadnione szczególnie ważnymi okolicznościami" – pisze oburzona Łepkowska.
"To naprawdę straszne, że ludzie władzy nadal uważają, że wolno im więcej i mogą dawać zły przykład zamiast świecić dobrym. Że stało się to normą i nikt nie oczekuje już chyba, że kogokolwiek z nich spotka za to kara. Ale ten człowiek będzie za kilka dni odpowiadał za edukację i naukę! Nie uważa Pan, Panie Prezesie, że to kuriozalne? Bo przecież swoją wizytą w szpitalu pokazał, że nie wierzy w naukę, w rzetelną wiedzę, że ma to gdzieś - bo gdyby wierzył, że należy szczególnie chronić przed zakażeniem ludzi starszych i osłabionych to nie powinien przecież przekroczyć progu szpitala! Gdyby nadawał się na ministra edukacji, to by zdawał sobie sprawę, że jednym z filarów wychowania jest dawanie dobrego przykładu!" – pisze scenarzystka.
"Wiem, że jest Pan bardzo zajęty, wiec proszę nie odpowiadać. Po prostu proszę coś w tej sprawie zrobić. Coś słusznego i właściwego. Jest Pan przecież teraz nie tylko prezesem rządzącej partii ale i wicepremierem. Byłoby dobrze, gdyby jedną z pierwszych Pana decyzji było wycofanie nominacji Przemysława Czarnka. Na pewno macie na ławce rezerwowych kogoś bardziej odpowiedniego do pełnienia tej funkcji" – podsumowuje.