Andrzej Duda: „Rozumiem kobiety, które protestują”. Głos zabrała także małżonka prezydenta

Andrzej Duda od kilku dni przebywa w ścisłej izolacji z powodu zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. – Dobrze się czuję, niestety przebywam w ścisłej izolacji, chociaż samopoczucie już mam dobre – powiedział na antenie Polsat News polski prezydent.
Prowadzący program Bogdan Rymanowski zapytał prezydenta o protesty kobiet na ulicach polskich miast, a także o oświadczenie jego córki Kingi Dudy, która napisała, że „zawsze uważała istniejący dotychczas swoisty kompromis aborcyjny za rozsądne rozwiązanie”. – Jestem dumny z mojej córki, w tej sytuacji niełatwo było zabrać głos. Jej pogląd nie jest zgodny z moim, ale ma do niego prawo – wyznał prezydent.
– Przede wszystkim zacznę od tego, że kobiety, które protestują rozumiem. Czuję tę sytuację, choć wszyscy znają moje poglądy i wiedzą o tym, że jestem przeciwnikiem aborcji eugenicznej i mówiłem o tym wielokrotnie. W pierwszej chwili, kiedy była mowa o orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który te bardzo niejasne przesłanki umożliwiające aborcję eugeniczną uznał za niezgodne z konstytucją rzeczywiście byłem z tego zadowolony – powiedział Andrzej Duda.
– Ale spodziewałem się, że TK zostawi czas na to, by doprecyzować przepisy – dodał. Jego zdaniem, „trzeba wiedzieć, że jeśli chodzi o uszkodzenia płodu, to wady letalne, powodujące śmierć dziecka natychmiast, to jest bardzo szczególna sytuacja”. – Jeżeli spojrzymy na kobietę, która w takiej ciąży się znajduje, to jej sytuacja jest dramatyczna. Ten element musi być uwzględniony – twierdzi prezydent.
Prezydent odniósł się także do sytuacji związanej z bezpieczeństwem podczas strajków. – Policja jest na posterunku. Po to ona jest, aby władza zaprowadzała porządek. Nie ma potrzeby ani uzasadnienia, by powstawały inicjatywy oddolne – stwierdził.
Małżonka prezydenta zabiera głos
Głos zabrała także małżonka polskiego prezydenta Agata Kornhauser-Duda, która stwierdziła, że „nie możemy zmuszać kobiet do heroizmu”.
– Cieszę się, że mąż powiedział, że potrzeba przygotować jakieś rozwiązania. Ja nie dopuszczam możliwości, bym sama usunęła ciążę. Ja miałabym tu jednak pełne wsparcie rodziny. (…) Nie możemy jednak zmuszać kobiet do heroizmu – podkreśliła.