Rozłam w PiS dojdzie do skutku? Ardanowski: „Jeżeli kierownictwo PiS się nie opamięta…”

W środę portal Interia informował, że decyzję o opuszczeniu klubu parlamentarnego PiS może podjąć nawet sześć osób. Ma to związek z podejściem kierownictwa PiS do zmian w ustawie o ochronie zwierząt. Przypomnijmy, że do utworzenia koła poselskiego potrzebnych jest jedynie trzech parlamentarzystów.
– Skład (nowego) koła jest otwarty, ale ja na pewno odchodzę z PiS. Ziarno zostało rzucone, kiełkuje – mówił w rozmowie z portalem jeden z zawieszonych przez Jarosława Kaczyńskiego polityków PiS. – Ludzie są świadomi, że po złamaniu dyscypliny, nawet po wycofaniu zawieszenia, dalsza reelekcja z list PiS będzie trudna – dodawał.
CZYTAJ WIĘCEJ: Nieoficjalnie: Sześciu posłów może opuścić klub PiS
Jedną z osób, która złamała dyscyplinę partyjna i głosowała przeciwko tzw. piątce dla zwierząt był Jan Krzysztof Ardanowski, który po tym jak zagłosował przeciwko ustawie, stracił stanowisko ministra rolnictwa.
„Jeżeli kierownictwo PiS się nie opamięta…”
Były szef resortu rolnictwa w rozmowie z Radiem WNET zadeklarował, że jeśli kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości nie zmieni swojego podejścia ws. ochrony zwierząt, to będzie zmuszony dołączyć do grupy posłów chcących założyć własne koło.
– Ja chcę pozostać w klubie i w Prawie i Sprawiedliwości – mówił Ardanowski, ale jak podkreślił partia „musi się jednak zmienić”. – Nie można zachowywać się w sposób nieodpowiedzialny, nie wiedząc, jakie będą skutki swoich decyzji – dodał.
Zdaniem byłego ministra rolnictwa parlamentarzyści, którzy złamali dyscyplinę partyjną ws. piątki dla zwierząt są „zdeterminowani, by odłączyć się w postaci odrębnego koła”.
– Ludzie będą mogli zrozumieć, że trzeba zacisnąć pasa, jeśli będą mieli zaufanie do rządzących. To jednak zostało podważone przez piątkę Kaczyńskiego. My jesteśmy ludźmi prawicy, którym zależy, by rządy prawicy trwały. Każdy będzie indywidualnie decydował o popieraniu działań rządu – powiedział Jan Krzysztof Ardanowski.