Dramat Niemiec. Die Welt: Węgry i Polska mogą sobie pozwolić na blokadę, gdyż są wypłacalne

- Polska i Węgry blokują plan odbudowy i budżet UE, ponieważ obawiają się sankcji za naruszanie praworządności. Jednak mało kto wie, że oba te kraje mogą sobie finansowo pozwolić na taki upór - i bardzo ich to odróżnia od ich konkurentów z południowej Europy.
(...)
Oba rządy chcą w przyszłości uniemożliwić Brukseli cięcie funduszy unijnych w przypadku gdy państwa członkowskie naruszają zasady państwa prawa, takie jak niezawisłość sądów, wolność prasy czy ochrona mniejszości.
Odpowiednia zasada miała zostać przyjęte wraz z siedmioletnim budżetem WRF i jest skierowana przede wszystkim przeciwko Węgrom i Polsce. Dopiero gdy zostanie to wycofane lub mocno rozwodnione, Budapeszt i Warszawa ulegną.
- pisze Tablas Kaiser, który zwraca uwagę na to, że jako beneficjenci funduszy Polska i Węgry powinny chcieć mozliwie szybkich wypłat
- Te dwa państwa mogą sobie pozwolić na tę blokadę; świadczy o tym raport Europejskiego Trybunału Obrachunkowego. Potwierdza on ostrzeżenie dyplomaty w Budapeszcie: Polska i Węgry zaoszczędziły mianowicie dziesiątki miliardów euro z poprzednich ram finasowych, które mogą wydać do 2023 roku.
Do końca 2019 roku oba kraje zużyły tylko około 42 proc. przyznanych im środków w ramach funduszy strukturalnych na lata 2014-2020. Na koniec 2019 r. Budapeszt i Warszawa dysponowały jeszcze ponad połową środków przewidzianych dla tych krajów, a było to odpowiednio: 14 mld euro dla Węgier i nawet ponad 50 mld euro dla Polski.
- pisze Kaiser cytując Geralda Ullricha, polityka FDP, który załamuje ręce mówiąc, że "nieefektywna polityka alokacji pieniędzy z budżetu Unii drogo kosztuje teraz wspólnotę"
Z niemieckiego tłumaczył Marian Panic