[Tylko u nas} Prof. Marek Jan Chodakiewicz: „Socjalpatrioci” i inni

W drugiej połowie XIX w. głównymi rywalami „Wielkiego Proletariatu” i jego pochodnych, takich jak potem SDKPiL, byli ludzie, których internacjonalistyczni kosmopolici pogardliwie nazywali „socjalpatriotami”. Ich przywódcą był Bolesław Malinowski, który wyznawał miksturę polskiego nacjonalizmu i socjalizmu. Stanął on na czele organizacji emigracyjnej „Lud Polski”. Wkrótce dało to podwaliny do powstania drugiej Polskiej Partii Socjalistycznej. Bardziej precyzyjnie, polscy narodowi socjaliści inspirowani „Ludem Polskim” zmajoryzowali wywodzących się z ZRP twórców właśnie dopiero powstałej pierwszej PPS. Socjalistyczni nacjonaliści polscy przejęli partię, a ich przeciwnicy stworzyli nową organizację, z której – jak wspominaliśmy – po pewnym czasie wyrosła SDKPiL.
 [Tylko u nas} Prof. Marek Jan Chodakiewicz: „Socjalpatrioci” i inni
/ foto. Tomasz Gutry, Tygodnik Solidarność

Rozziew ideowy między tymi orientacjami był podobny jak między eserowcami a esdekami rosyjskimi, albo syjonistami-socjalistami i bundystami, czy też generalnie internacjonałami z jednej strony a narodowymi socjalistami jakiejkolwiek nacji z drugiej. Tam, gdzie przeważał nacjonalizm, tam możliwe były – o ile w ogóle – tylko taktyczne kompromisy i przymierza z internacjonalistami. Ponadto wśród wszystkich narodowych tendencji socjalistycznych funkcjonował strach przed byciem zdominowanym przez nacjonalizmy większościowe. 


Stąd na przykład marksistowski Bund domagał się autonomii organizacyjnej jako warunku działania w ramach rosyjskiej SD. A Poalej Syjon ostrożnie – o ile w ogóle – obwąchiwał się z pokrewnymi sobie ideowo ukraińskimi eserami, a później, w czasie rewolucji 1917 r., szczególnie z ich lewicą: borotbistami. Podkreślmy, że – podobnie jak żydowskie partie syjonistyczno-socjalistyczne – patriotyczna PPS z podobnych powodów odrzucała możliwość podporządkowania się rosyjskim partiom socjalistycznym, czy to eserowcom, czy esdekom. Pepeesowcy w większości nawet nie kwapili się do współpracy z towarzyszami rosyjskimi, odrzucali bowiem ich supremację. 


Potem PPS dzieliła się jeszcze kilka razy, głównie pod kątem stosunku do nacjonalizmu polskiego, a więc i niepodległości Polski, ale również ze spokrewnioną sprawą współdziałania z rewolucjonistami rosyjskimi. Przez dłuższy czas walka o suwerenność Polski nie była sprawą podlegającą dyskusji. W momencie jednak, gdy w partii zaczęła dominować orientacja indyferentna, a potem wroga wolności kraju, nastąpił rozłam. PPS-Prawica, a następnie tzw. PPS-Frakcja Rewolucyjna stały mocno na gruncie narodowego socjalizmu i suwerenności RP. 


Przywódcą tej ostatniej orientacji był szlachcic Józef Piłsudski. Wspomagała go niepodległościowa socjalistyczna emigracja na czele z Leonem Wasilewskim i Witoldem Jodko-Narkiewiczem. Piłsudski w dużym stopniu ignorował walkę klas, stawiał na „ideologię powstańczą”. Miał nadzieję zmobilizować masy w imię sprawiedliwości społecznej w ramach socjalizmu, aby pchnąć je do walki o niepodległość Polski. 


Jednocześnie już w maju 1893 r. bezskutecznie apelował do „Żydowskich Socjalistycznych Towarzyszy z polskich Ziem Zabranych”, aby odżegnali się od rusyfikacji i pokazali solidarność z Polską i Polakami. Został zignorowany. Socjaliści polscy nie poddawali się. Starali się zachęcić towarzyszy żydowskich do polskiego patriotyzmu w ramach polskiego socjalizmu. Jak tłumaczy Wiktor Sukiennicki: „Generalne podejście PPS do rosyjskich, litewskich i żydowskich partii i grup socjalistycznych zostało sformułowane przez IV Zjazd PPS w Warszawie w listopadzie 1897 r. Jako warunek sine qua non dla przyjacielskich relacji z jakąkolwiek rosyjską partią czy grupą Zjazd PPS zażądał zaakceptowania i propagowania niepodległości polskiej. Zjazd zgodził się na istnienie odrębnej litewskiej partii socjaldemokratycznej używającej litewskiego języka w swojej działalności, ale naciskał na to, żeby polskojęzyczni socjaliści na Litwie wstąpili do PPS. Podkreślając, że proletariat żydowski nie mógł mieć zadań innych od tych, które stały przed proletariatem narodu, w którym żyli robotnicy żydowscy, Zjazd PPS skrytykował politykę Bundu za «brak solidarności z polityką polskiego i litewskiego proletariatu w ich walce o wyzwolenie spod jarzma rosyjskiego...».

Ten punkt rezolucji Zjazdu PPS sprowokował gorzką ripostę ze strony Bundu... Stwierdzili oni, że Litwini, Polacy i Rosjanie żyli pośród żydowskiej większości w miastach Litwy..., a oskarżenia, że polityka Bundu wspomagała rusyfikację Litwy, to «haniebny błąd». Według nich [żydowskich socjaldemokratów] «PPS przeniosła swą nienawiść rosyjskiego absolutyzmu na cały naród rosyjski»; a PPS uważa, że «rusyfikacja» to propagowanie na Litwie [Nikolaja] Dobrolubova, który był przyjacielem robotników, oraz [Nikolaja] Czernyszewskiego. Co za wstyd! W swoich wspomnieniach jeden z uczestników Zjazdu SD [socjaldemokratów imperium rosyjskiego] w Mińsku w marcu 1898 r., napisał, że K[azimierz] Petrusewicz wyraził sprzeciw w imieniu PPS wobec używania języka rosyjskiego w propagandzie Bundu, [ale] oskarżenia ich o «rusyfikację» wywołały tylko «wesołe komentarze»”.
Pepeesowców najpierw skrytykowano, a potem wyszydzono i wyśmiano. Tym samym Bund odrzucił wszelkie próby kompromisu na gruncie ducha starej Rzeczypospolitej i postawił na rusyfikację i przymierze z rosyjskimi rewolucjonistami. Dla polskich socjalistów narodowych było to nie do zaakceptowania. Tak wyglądała niepodległościowa część PPS: postępowa, romantyczna, patriotyczna, wkluczająca, tolerancyjna. I bezskuteczna.

Wnet znalazła się w mniejszości. 

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 7 grudnia 2020 r.
Intel z DC

 


 

POLECANE
Tȟašúŋke Witkó: Homo Germanicus tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Homo Germanicus

Osobiście przewiduję – dziś nieco jeszcze żartobliwie i szyderczo – że w pomieszczeniach służbowych Bundeswehry, do tego na poczesnych miejscach, zawisną wkrótce konterfekty jakiegoś znanego działacza lewicowego. Na początek może to być Alfred Willi Rudi Dutschke, a z czasem – kiedy w miarę postępu niemieckiego socjalizmu, walka klas zaostrzy się – można go będzie wymienić, ot choćby na wizerunek Ulrike Marie Meinhof.

Legendarny aktor okradziony. Trwa śledztwo Wiadomości
Legendarny aktor okradziony. Trwa śledztwo

Joaquin Phoenix, jeden z najbardziej rozpoznawalnych aktorów swojego pokolenia, znalazł się w centrum zainteresowania mediów. Tym razem nie z powodu nowej roli, lecz przykrego incydentu. Z jego posiadłości w Los Angeles skradziono luksusowy samochód marki Volvo. Sprawą zajmuje się policja.

Dramat w centrum Stuttgartu. Samochód wjechał w grupę ludzi Wiadomości
Dramat w centrum Stuttgartu. Samochód wjechał w grupę ludzi

Groźny incydent w Niemczech. Samochód wjechał w grupę pieszych.

Nowa operacja zabezpieczenia przestrzeni powietrznej. Szef MON ujawnił szczegóły Wiadomości
Nowa operacja zabezpieczenia przestrzeni powietrznej. Szef MON ujawnił szczegóły

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował o rozpoczęciu nowej operacji wojskowej, która ma zapewnić bezpieczeństwo i kontrolę nad przestrzenią powietrzną w regionie Bałtyku, w obliczu m.in. niedawnych prowokacji ze strony Rosji.

Prezydent: Nominacje generalskie to wielkie zobowiązanie Wiadomości
Prezydent: Nominacje generalskie to wielkie zobowiązanie

To wielkie zobowiązanie, które zostaje złożone na państwa barki w trudnych czasach dla Rzeczpospolitej, naszej części Europy, a także dla świata - powiedział w piątek prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości wręczenia nominacji generalskich.

Nowy komunikat GIS. Na ten produkt trzeba uważać Wiadomości
Nowy komunikat GIS. Na ten produkt trzeba uważać

Niepokojąca wiadomość dla rodziców i opiekunów. Główny Inspektorat Sanitarny wydał ostrzeżenie dotyczące popularnego produktu dla dzieci. Chodzi o czekoladowego zajączka, sprzedawanego w okresie wielkanocnym przez firmę „Wolność” Sp. z o.o.

Hansi Flick zdecydował. Wiadomo, kto zastąpi Szczęsnego w bramce Wiadomości
Hansi Flick zdecydował. Wiadomo, kto zastąpi Szczęsnego w bramce

W sobotnim meczu ligowym z Realem Valladolid w bramce FC Barcelony nie zobaczymy Wojciecha Szczęsnego. Trener „Blaugrany” Hansi Flick zapowiedział zmianę - między słupkami stanie Marc-André ter Stegen.

Wielkie emocje na PGE Narodowym. Legia Warszawa z Pucharem Polski Wiadomości
Wielkie emocje na PGE Narodowym. Legia Warszawa z Pucharem Polski

Piłkarze Legii Warszawa po raz 21. w historii zdobyli Puchar Polski. W finale na stołecznym PGE Narodowym pokonali Pogoń Szczecin 4:3 (1:1). "Portowcy" zostali pokonani w drugim finale z rzędu, a swoim piątym w historii.

Kradli fragmenty lokomotyw i bocznice. Policja zatrzymała kolejowych złodziei Wiadomości
Kradli fragmenty lokomotyw i bocznice. Policja zatrzymała "kolejowych" złodziei

Policjanci z Jaworzna zatrzymali na gorącym uczynku dwóch mężczyzn podejrzanych o liczne kradzieże elementów lokomotyw oraz infrastruktury kolejowej. Złodzieje, którym może grozić do 10 lat więzienia, decyzją sadu zostali aresztowani.

Były prezydent Brazylii przeszedł operację. Co wiadomo? z ostatniej chwili
Były prezydent Brazylii przeszedł operację. Co wiadomo?

Były prezydent Brazylii Jair Bolsonaro opuścił oddział intensywnej terapii po operacji jamy brzusznej, którą przeszedł w kwietniu, ale nadal pozostanie w szpitalu - podała w piątek telewizja Globo, powołując się na dyrekcję kliniki w Brasilii, stolicy kraju. Lekarze nie sprecyzowali, kiedy polityk będzie mógł opuścić szpital.

REKLAMA

[Tylko u nas} Prof. Marek Jan Chodakiewicz: „Socjalpatrioci” i inni

W drugiej połowie XIX w. głównymi rywalami „Wielkiego Proletariatu” i jego pochodnych, takich jak potem SDKPiL, byli ludzie, których internacjonalistyczni kosmopolici pogardliwie nazywali „socjalpatriotami”. Ich przywódcą był Bolesław Malinowski, który wyznawał miksturę polskiego nacjonalizmu i socjalizmu. Stanął on na czele organizacji emigracyjnej „Lud Polski”. Wkrótce dało to podwaliny do powstania drugiej Polskiej Partii Socjalistycznej. Bardziej precyzyjnie, polscy narodowi socjaliści inspirowani „Ludem Polskim” zmajoryzowali wywodzących się z ZRP twórców właśnie dopiero powstałej pierwszej PPS. Socjalistyczni nacjonaliści polscy przejęli partię, a ich przeciwnicy stworzyli nową organizację, z której – jak wspominaliśmy – po pewnym czasie wyrosła SDKPiL.
 [Tylko u nas} Prof. Marek Jan Chodakiewicz: „Socjalpatrioci” i inni
/ foto. Tomasz Gutry, Tygodnik Solidarność

Rozziew ideowy między tymi orientacjami był podobny jak między eserowcami a esdekami rosyjskimi, albo syjonistami-socjalistami i bundystami, czy też generalnie internacjonałami z jednej strony a narodowymi socjalistami jakiejkolwiek nacji z drugiej. Tam, gdzie przeważał nacjonalizm, tam możliwe były – o ile w ogóle – tylko taktyczne kompromisy i przymierza z internacjonalistami. Ponadto wśród wszystkich narodowych tendencji socjalistycznych funkcjonował strach przed byciem zdominowanym przez nacjonalizmy większościowe. 


Stąd na przykład marksistowski Bund domagał się autonomii organizacyjnej jako warunku działania w ramach rosyjskiej SD. A Poalej Syjon ostrożnie – o ile w ogóle – obwąchiwał się z pokrewnymi sobie ideowo ukraińskimi eserami, a później, w czasie rewolucji 1917 r., szczególnie z ich lewicą: borotbistami. Podkreślmy, że – podobnie jak żydowskie partie syjonistyczno-socjalistyczne – patriotyczna PPS z podobnych powodów odrzucała możliwość podporządkowania się rosyjskim partiom socjalistycznym, czy to eserowcom, czy esdekom. Pepeesowcy w większości nawet nie kwapili się do współpracy z towarzyszami rosyjskimi, odrzucali bowiem ich supremację. 


Potem PPS dzieliła się jeszcze kilka razy, głównie pod kątem stosunku do nacjonalizmu polskiego, a więc i niepodległości Polski, ale również ze spokrewnioną sprawą współdziałania z rewolucjonistami rosyjskimi. Przez dłuższy czas walka o suwerenność Polski nie była sprawą podlegającą dyskusji. W momencie jednak, gdy w partii zaczęła dominować orientacja indyferentna, a potem wroga wolności kraju, nastąpił rozłam. PPS-Prawica, a następnie tzw. PPS-Frakcja Rewolucyjna stały mocno na gruncie narodowego socjalizmu i suwerenności RP. 


Przywódcą tej ostatniej orientacji był szlachcic Józef Piłsudski. Wspomagała go niepodległościowa socjalistyczna emigracja na czele z Leonem Wasilewskim i Witoldem Jodko-Narkiewiczem. Piłsudski w dużym stopniu ignorował walkę klas, stawiał na „ideologię powstańczą”. Miał nadzieję zmobilizować masy w imię sprawiedliwości społecznej w ramach socjalizmu, aby pchnąć je do walki o niepodległość Polski. 


Jednocześnie już w maju 1893 r. bezskutecznie apelował do „Żydowskich Socjalistycznych Towarzyszy z polskich Ziem Zabranych”, aby odżegnali się od rusyfikacji i pokazali solidarność z Polską i Polakami. Został zignorowany. Socjaliści polscy nie poddawali się. Starali się zachęcić towarzyszy żydowskich do polskiego patriotyzmu w ramach polskiego socjalizmu. Jak tłumaczy Wiktor Sukiennicki: „Generalne podejście PPS do rosyjskich, litewskich i żydowskich partii i grup socjalistycznych zostało sformułowane przez IV Zjazd PPS w Warszawie w listopadzie 1897 r. Jako warunek sine qua non dla przyjacielskich relacji z jakąkolwiek rosyjską partią czy grupą Zjazd PPS zażądał zaakceptowania i propagowania niepodległości polskiej. Zjazd zgodził się na istnienie odrębnej litewskiej partii socjaldemokratycznej używającej litewskiego języka w swojej działalności, ale naciskał na to, żeby polskojęzyczni socjaliści na Litwie wstąpili do PPS. Podkreślając, że proletariat żydowski nie mógł mieć zadań innych od tych, które stały przed proletariatem narodu, w którym żyli robotnicy żydowscy, Zjazd PPS skrytykował politykę Bundu za «brak solidarności z polityką polskiego i litewskiego proletariatu w ich walce o wyzwolenie spod jarzma rosyjskiego...».

Ten punkt rezolucji Zjazdu PPS sprowokował gorzką ripostę ze strony Bundu... Stwierdzili oni, że Litwini, Polacy i Rosjanie żyli pośród żydowskiej większości w miastach Litwy..., a oskarżenia, że polityka Bundu wspomagała rusyfikację Litwy, to «haniebny błąd». Według nich [żydowskich socjaldemokratów] «PPS przeniosła swą nienawiść rosyjskiego absolutyzmu na cały naród rosyjski»; a PPS uważa, że «rusyfikacja» to propagowanie na Litwie [Nikolaja] Dobrolubova, który był przyjacielem robotników, oraz [Nikolaja] Czernyszewskiego. Co za wstyd! W swoich wspomnieniach jeden z uczestników Zjazdu SD [socjaldemokratów imperium rosyjskiego] w Mińsku w marcu 1898 r., napisał, że K[azimierz] Petrusewicz wyraził sprzeciw w imieniu PPS wobec używania języka rosyjskiego w propagandzie Bundu, [ale] oskarżenia ich o «rusyfikację» wywołały tylko «wesołe komentarze»”.
Pepeesowców najpierw skrytykowano, a potem wyszydzono i wyśmiano. Tym samym Bund odrzucił wszelkie próby kompromisu na gruncie ducha starej Rzeczypospolitej i postawił na rusyfikację i przymierze z rosyjskimi rewolucjonistami. Dla polskich socjalistów narodowych było to nie do zaakceptowania. Tak wyglądała niepodległościowa część PPS: postępowa, romantyczna, patriotyczna, wkluczająca, tolerancyjna. I bezskuteczna.

Wnet znalazła się w mniejszości. 

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 7 grudnia 2020 r.
Intel z DC

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe