Były mąż Hanny Lis broni decyzji rządu. „Podłość małych ludzi”

Minister zdrowia Adam Niedzielski podczas czwartkowej konferencji prasowej poinformował, że od 28 grudnia do 17 stycznia rząd wprowadza kwarantannę narodową. Kryje się za tym zamknięcie stoków narciarskich, hoteli, a także galerii handlowych, oprócz sklepów, które zapewniają zaspokojenie podstawowych potrzeb, czyli np. sklepów spożywczych, aptek i drogerii.
Minister poinformował także, że w sylwestra zostaną wprowadzone ograniczenia w przemieszczaniu się od godz. 19.00 31 grudnia do 6.00 rano 1 stycznia. Niedzielski poinformował, że za złamanie ograniczenia przemieszczania się w noc sylwestrową będą groziły mandaty.
– Uzasadnione są tylko i wyłącznie wyjścia z domu w celu zaspokojenia takich potrzeb nagłych, jak wizyta w aptece, wyjście w innym celu, na przykład zawodowym – mówił Niedzielski.
„Podłość małych ludzi”
Adwokat Robert Smoktunowicz, były mąż Hanny Lis, a także były senator Platformy Obywatelskiej odniósł się do wprowadzonych obostrzeń, a także krytyki, która spłynęła na rząd tuż po ich ogłoszeniu.
„Nie jestem człowiekiem wierzącym. Ale oskarżanie rządu o dyktaturę bo nie będzie się można bawić w sylwestra, przy jednoczesnym żądaniu zamknięcia kościołów w te szczególne dla katolików święta i ich tradycję pasterki, to po prostu zwyczajna podłość małych ludzi…” – napisał na Twitterze.
Nie jestem człowiekiem wierzącym. Ale oskarżanie rządu o dyktaturę bo nie będzie się można bawić w sylwestra, przy jednoczesnym żądaniu zamknięcia kościołów w te szczególne dla katolików święta i ich tradycję pasterki, to po prostu zwyczajna podłość małych ludzi...
— Robert Smoktunowicz (@RSmoktunowicz) December 18, 2020