[Tylko u nas] Agnieszka Żurek: Odmówił strzelania do ludzi, sam poniósł śmierć. Pamiętajmy o śp. Stanisławie Nadratowskim

„Do ludzi strzelał nie będę”. Taki napis miał pozostawić na przekazanej koledze z wojska paczce papierosów 20-letni żołnierz Stanisław Nadratowski. Dziś mija 50 lat od jego śmierci.
Screen [Tylko u nas] Agnieszka Żurek: Odmówił strzelania do ludzi, sam poniósł śmierć. Pamiętajmy o śp. Stanisławie Nadratowskim
Screen / Facebook - Radio Szczecin

Nadratowski pełnił zasadniczą służbę wojskową w jednostce nr 1025, która w grudniu 1970 roku została użyta w Szczecinie do krwawego tłumienia protestów robotników. Jak wynika z informacji przekazanej redakcji „Rzeczpospolitej” przez świadka tamtych wydarzeń, żołnierz chwilę przed swoją śmiercią miał wręczyć mu paczkę papierosów, na której widniał napis: „Do ludzi strzelał nie będę, do aresztu też nie pójdę”. Chwilę po tym spotkaniu oddalił się, a następnie rozległy się strzały.


Jak informuje IPN, Wojskowa Prokuratura Garnizonowa w Szczecinie 28 stycznia 1971 roku umorzyła postępowanie w sprawie śmierci Nadratowskiego uznając, że przyczyną jego zgonu było nieostrożne obchodzenie się z bronią – ustalono, że żołnierz ze zmęczenia oparł się głową i rękami o wylot lufy, w wyniku czego postrzelił się śmiertelnie z własnego kałasznikowa.


Tej tezie przeczą jednak zarówno informacje przekazane przez rodzinę Nadratowskiego, jak i świadków wydarzeń. Poważne wątpliwości budziła również analiza obrażeń ciała żołnierza wykonana przez wojskowego lekarza. Wobec tych faktów Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Szczecinie wszczęła śledztwo w sprawie śmierci Nadratowskiego.


"Umiejscowienie oraz wygląd ran, które znajdują się na jego czaszce wskazują na małe prawdopodobieństwo, by jego śmierć nastąpiła tak, jak to zostało opisane w wynikach przeprowadzanej sekcji zwłok" – stwierdził prokurator ze szczecińskiego oddziału IPN Robert Osiński.


"Z relacji rodzinnych wynika, że Nadratowski wypowiadał się głośno w jednostce, że nie będzie strzelał do cywilów, że nie wykona rozkazów. Jest to udokumentowane, są świadkowie, którzy o tym mówią. Być może tego rodzaju niepokorna postawa stała się przyczyną jego śmierci. Trudno sobie wyobrazić, że akurat podczas wydarzeń grudniowych człowiek, który należał do jednostki specjalnej, który był świetnie obeznany z bronią, przypadkowo postrzelił się z kałasznikowa" – dodał.


Prokurator Osiński za mało prawdopodobne uznał także samobójstwo Nadratowskiego. "Był to człowiek pogodnego usposobienia, głęboko wierzący, pełnił służbę jako ministrant. Z tego co już udało się nam ustalić, planował wstąpienie do seminarium duchownego" – podkreślił.

Jak opowiedziała w programie Fidei Defensor Bożena Żwirblińska, siostra Stanisława Nadratowskiego, brat złożył nawet podanie o przyjęcie do zakonu, które zostało rozpatrzone pozytywnie.

 

Papiery przyszły w dniu jego pogrzebu. Zawierały dezycję o przyjęciu do klasztoru i informację, co należy ze sobą zabrać

 

- wspomina Bożena Żwirblińska.

Mówiąc o wierze brata podkreśliła, że mimo szykan w wojsku, nigdy nie zdjął z szyi krzyżyka z Panem Jezusem.

Śledztwo IPN w sprawie śmierci Stanisława Nadratowskiego nie doprowadziło do jednoznacznych wniosków. Z uwagi na znacznie zniszczenie ciała, poddanego ekshumacji prawie 50 lat po jego śmierci (jak jednak podkreśla rodzina zmarłego, zniszczeniu uległa dziwnym trafem jedynie ta część głowy, z której udałoby się wywnioskować, jakie były okoliczności śmierci żołnierza), nie udało się jednoznacznie ustalić torów pocisków. Jedna z dopuszczonych przez badaczy prawdopodobnych hipotez mówi o strzale w tył głowy, inna – o strzałach oddanych z przodu.


17 października 2020 roku odbył się w Szczecinie ponowny pogrzeb Stanisława Nadratowskiego.

 

Dziś możemy spojrzeć na śmierć Staszka z pewnym dystansem, mimo że emocje nadal są. Nasi rodzice stracili syna, a my brata, o wiele za wcześnie. Kiedy doszło do tej tragedii, byłam najmłodsza z rodzeństwa, niewiele z tego rozumiałam, ale obrazy z tamtych dni zapamiętałam bardzo dobrze. Rodzice nigdy nie przestali wierzyć, że Stanisława zamordowano i tak nam powtarzali. Okoliczności śmierci brata potwierdzają, jakim był człowiekiem. Odmówił wykonania rozkazu strzelania do swoich rodaków. Ktoś może powiedzieć, że był buntownikiem, ale był on człowiekiem bardzo odważnym w głoszeniu własnych poglądów i honorowym. Mając to na uwadze, ze względy na jego odwagę i nieprzejednaną humanitarną postawę, zasługuje zdaniem prokuratora Roberta Osińskiego na miano prawdziwego bohatera wydarzeń grudniowych 1970 roku

 

– powiedziała w słowie pożegnalnym Bożena Żwirblińska, siostra tragicznie zmarłego żołnierza.

 


Staszku, Twoje odejście jest nadal w nas, w naszej pamięci. I tak już pozostanie na zawsze


- dodała.

 

Ze wspomnieniami siostry o śp. Stanisławie Nadratowskim i okolicznościach jego śmierci oraz pogrzebu można zapoznać się TUTAJ.

 

Teledysk (Zet x Brzozi Brozowski) poświęcony Śp. Stanisławowi Nadratowskiemu:

 

 

 

Agnieszka Żurek

 


 

POLECANE
Mijanka w wyborach prezydenckich w Rumunii. Przeliczono blisko 99 proc. głosów z ostatniej chwili
Mijanka w wyborach prezydenckich w Rumunii. Przeliczono blisko 99 proc. głosów

Po przeliczeniu 98,85 proc. głosów, George Simion wygrał I turę wyborów prezydenckich z 40,39 proc. wynikiem. Na drugim miejscu znalazł się Dan Nicusor z 20,86 proc. wynikiem. Druga tura wyborów prezydenckich w Rumunii odbędzie się 18 maja.

Najgorszy wynik Trzaskowskiego od początku kampanii. Nowy sondaż z ostatniej chwili
Najgorszy wynik Trzaskowskiego od początku kampanii. Nowy sondaż

Rafał Trzaskowski notuje najniższy wynik od początku kampanii wyborczej, a największy zysk odnotowuje Karol Nawrocki – wynika z najnowszej prognozy prezydenckiej Onetu.

Wybory w Rumunii. Połowa głosów policzona. Duża przewaga kandydata prawicy z ostatniej chwili
Wybory w Rumunii. Połowa głosów policzona. Duża przewaga kandydata prawicy

Po przeliczeniu połowy głosów I tury wyborów prezydenckich w Rumunii George Simion prowadzi z 42,13 proc. poparcia. Drugie miejsce przypada Crinowi Antonescu (22,42 proc.).

Pierwszy komentarz George Simiona po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów prezydenckich z ostatniej chwili
Pierwszy komentarz George Simiona po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów prezydenckich

– Jestem tu, by Rumunia powróciła do porządku konstytucyjnego. Mam jeden cel: zwrócić narodowi rumuńskiemu to, co mu odebrano – oświadczył w niedzielę George Simion, kandydat na prezydenta Rumunii, który wygrał I turę.

Duży pożar w Łodzi. Doszło do kilku eksplozji z ostatniej chwili
Duży pożar w Łodzi. Doszło do kilku eksplozji

W niedzielę 4 maja po godzinie 17:30 przy ul. Starorudzkiej w Łodzi doszło do pożaru. Płoną dwa samochody ciężarowe z naczepami, wiata magazynowa oraz składowisko palet.

Wybory prezydenckie w Rumunii. Są wyniki exit poll z ostatniej chwili
Wybory prezydenckie w Rumunii. Są wyniki exit poll

George Simion uzyskał 33,1 proc. wynik i wygrał I turę wyborów prezydenckich w Rumunii, które odbyły się w niedzielę. Na drugim miejscu z wynikiem 22,9 proc. znalazł się Crin Antonescu, liberał wspierany przez koalicję rządzącą – wynika z badania exit poll Curs.

Utrudnienia w ruchu. Komunikat dla mieszkańców Katowic z ostatniej chwili
Utrudnienia w ruchu. Komunikat dla mieszkańców Katowic

Trzy osoby w szpitalu po wykolejeniu tramwaju na ul. Chorzowskiej w Katowicach. Ruch jest utrudniony, trwa akcja służb.

Rosnący problem w stolicy. Mieszkańcy Warszawy alarmują z ostatniej chwili
Rosnący problem w stolicy. Mieszkańcy Warszawy alarmują

Warszawa walczy z dzikami. Lasy Miejskie stosują metodę odławiania z uśmiercaniem, by ograniczyć zagrożenie dla mieszkańców.

Groźny incydent w gdyńskim szpitalu. 28-latka usłyszała zarzuty Wiadomości
Groźny incydent w gdyńskim szpitalu. 28-latka usłyszała zarzuty

28-latka, która w nocy z piątku na sobotę zaatakowała lekarzy na oddziale SOR gdyńskiego szpitala, usłyszała zarzuty. Prokuratura zastosowała wobec kobiety dozór policyjny i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych.

Świetne wieści dla kibiców Barcelony. Chodzi o Roberta Lewandowskiego Wiadomości
Świetne wieści dla kibiców Barcelony. Chodzi o Roberta Lewandowskiego

Robert Lewandowski znów trenuje z drużyną i jest gotowy do gry po kontuzji. Klub pokazał zdjęcie z treningu, na którym Polak ćwiczy razem z nowym trenerem - Hansim Flickiem.

REKLAMA

[Tylko u nas] Agnieszka Żurek: Odmówił strzelania do ludzi, sam poniósł śmierć. Pamiętajmy o śp. Stanisławie Nadratowskim

„Do ludzi strzelał nie będę”. Taki napis miał pozostawić na przekazanej koledze z wojska paczce papierosów 20-letni żołnierz Stanisław Nadratowski. Dziś mija 50 lat od jego śmierci.
Screen [Tylko u nas] Agnieszka Żurek: Odmówił strzelania do ludzi, sam poniósł śmierć. Pamiętajmy o śp. Stanisławie Nadratowskim
Screen / Facebook - Radio Szczecin

Nadratowski pełnił zasadniczą służbę wojskową w jednostce nr 1025, która w grudniu 1970 roku została użyta w Szczecinie do krwawego tłumienia protestów robotników. Jak wynika z informacji przekazanej redakcji „Rzeczpospolitej” przez świadka tamtych wydarzeń, żołnierz chwilę przed swoją śmiercią miał wręczyć mu paczkę papierosów, na której widniał napis: „Do ludzi strzelał nie będę, do aresztu też nie pójdę”. Chwilę po tym spotkaniu oddalił się, a następnie rozległy się strzały.


Jak informuje IPN, Wojskowa Prokuratura Garnizonowa w Szczecinie 28 stycznia 1971 roku umorzyła postępowanie w sprawie śmierci Nadratowskiego uznając, że przyczyną jego zgonu było nieostrożne obchodzenie się z bronią – ustalono, że żołnierz ze zmęczenia oparł się głową i rękami o wylot lufy, w wyniku czego postrzelił się śmiertelnie z własnego kałasznikowa.


Tej tezie przeczą jednak zarówno informacje przekazane przez rodzinę Nadratowskiego, jak i świadków wydarzeń. Poważne wątpliwości budziła również analiza obrażeń ciała żołnierza wykonana przez wojskowego lekarza. Wobec tych faktów Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Szczecinie wszczęła śledztwo w sprawie śmierci Nadratowskiego.


"Umiejscowienie oraz wygląd ran, które znajdują się na jego czaszce wskazują na małe prawdopodobieństwo, by jego śmierć nastąpiła tak, jak to zostało opisane w wynikach przeprowadzanej sekcji zwłok" – stwierdził prokurator ze szczecińskiego oddziału IPN Robert Osiński.


"Z relacji rodzinnych wynika, że Nadratowski wypowiadał się głośno w jednostce, że nie będzie strzelał do cywilów, że nie wykona rozkazów. Jest to udokumentowane, są świadkowie, którzy o tym mówią. Być może tego rodzaju niepokorna postawa stała się przyczyną jego śmierci. Trudno sobie wyobrazić, że akurat podczas wydarzeń grudniowych człowiek, który należał do jednostki specjalnej, który był świetnie obeznany z bronią, przypadkowo postrzelił się z kałasznikowa" – dodał.


Prokurator Osiński za mało prawdopodobne uznał także samobójstwo Nadratowskiego. "Był to człowiek pogodnego usposobienia, głęboko wierzący, pełnił służbę jako ministrant. Z tego co już udało się nam ustalić, planował wstąpienie do seminarium duchownego" – podkreślił.

Jak opowiedziała w programie Fidei Defensor Bożena Żwirblińska, siostra Stanisława Nadratowskiego, brat złożył nawet podanie o przyjęcie do zakonu, które zostało rozpatrzone pozytywnie.

 

Papiery przyszły w dniu jego pogrzebu. Zawierały dezycję o przyjęciu do klasztoru i informację, co należy ze sobą zabrać

 

- wspomina Bożena Żwirblińska.

Mówiąc o wierze brata podkreśliła, że mimo szykan w wojsku, nigdy nie zdjął z szyi krzyżyka z Panem Jezusem.

Śledztwo IPN w sprawie śmierci Stanisława Nadratowskiego nie doprowadziło do jednoznacznych wniosków. Z uwagi na znacznie zniszczenie ciała, poddanego ekshumacji prawie 50 lat po jego śmierci (jak jednak podkreśla rodzina zmarłego, zniszczeniu uległa dziwnym trafem jedynie ta część głowy, z której udałoby się wywnioskować, jakie były okoliczności śmierci żołnierza), nie udało się jednoznacznie ustalić torów pocisków. Jedna z dopuszczonych przez badaczy prawdopodobnych hipotez mówi o strzale w tył głowy, inna – o strzałach oddanych z przodu.


17 października 2020 roku odbył się w Szczecinie ponowny pogrzeb Stanisława Nadratowskiego.

 

Dziś możemy spojrzeć na śmierć Staszka z pewnym dystansem, mimo że emocje nadal są. Nasi rodzice stracili syna, a my brata, o wiele za wcześnie. Kiedy doszło do tej tragedii, byłam najmłodsza z rodzeństwa, niewiele z tego rozumiałam, ale obrazy z tamtych dni zapamiętałam bardzo dobrze. Rodzice nigdy nie przestali wierzyć, że Stanisława zamordowano i tak nam powtarzali. Okoliczności śmierci brata potwierdzają, jakim był człowiekiem. Odmówił wykonania rozkazu strzelania do swoich rodaków. Ktoś może powiedzieć, że był buntownikiem, ale był on człowiekiem bardzo odważnym w głoszeniu własnych poglądów i honorowym. Mając to na uwadze, ze względy na jego odwagę i nieprzejednaną humanitarną postawę, zasługuje zdaniem prokuratora Roberta Osińskiego na miano prawdziwego bohatera wydarzeń grudniowych 1970 roku

 

– powiedziała w słowie pożegnalnym Bożena Żwirblińska, siostra tragicznie zmarłego żołnierza.

 


Staszku, Twoje odejście jest nadal w nas, w naszej pamięci. I tak już pozostanie na zawsze


- dodała.

 

Ze wspomnieniami siostry o śp. Stanisławie Nadratowskim i okolicznościach jego śmierci oraz pogrzebu można zapoznać się TUTAJ.

 

Teledysk (Zet x Brzozi Brozowski) poświęcony Śp. Stanisławowi Nadratowskiemu:

 

 

 

Agnieszka Żurek

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe