Magdalena Adamowicz stanie przed sądem. Wyznaczono termin pierwszego procesu

Proces europosłanki Magdaleny Adamowicz, oskarżonej o nieprawidłowości w zeznaniach podatkowych, ma się rozpocząć 22 lutego przed Sądem Rejonowym w Gdańsku. Aktem oskarżenia objęto pięć osób, ale sprawę wdowy po zamordowanym prezydencie Gdańska sąd wyłączył do odrębnego postępowania.
 Magdalena Adamowicz stanie przed sądem. Wyznaczono termin pierwszego procesu
/ fot. Platforma Obywatelska RP - Wikimedia Commons


Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku ds. karnych Tomasz Adamski poinformował w piątek, że sąd zdecydował tak z uwagi na okoliczności utrudniające łączne rozpoznanie sprawy oskarżonej ze sprawą pozostałych oskarżonych.

– Sąd uwzględnił wszelkie okoliczności, w tym zasadę sprawności i ekonomiki procesowej. Łączne rozpoznanie spraw wszystkich oskarżonych nie jest bezwzględnie obowiązkowe. Sąd zauważył, że czyny zarzucone oskarżonej ulegają przedawnieniu w dość krótkim czasie, bo już 31 grudnia 2022 roku oraz 31 grudnia 2023 r. Czyny zarzucone innym oskarżonym mają dłuższe okresy przedawnienia – wyjaśnił sędzia.

Dodał, że sprawa, którą zajmie się Sąd Rejonowy w Gdańsku jest zarówno dość obszerna - liczy 109 tomów, jak również zawiła.

– Przewidywana długotrwałość postępowania wynika m.in. z liczby świadków zawnioskowanych przez oskarżyciela publicznego do przesłuchania na rozprawie. Nie jest wykluczone powołanie innych świadków z urzędu, czy też na wniosek stron. Obszerność i stopień skomplikowania sprawy może powodować ryzyko przedawnienia czynów zarzuconych tej oskarżonej – zaznaczył Adamski.

Przypomniał, że postępowanie sądowe obejmuje nie tylko proces w pierwszej instancji, ale też postępowanie odwoławcze do uprawomocnienia wyroku.

Pierwszy termin procesu przeciwko Magdalenie Adamowicz wyznaczono na 22 lutego.
 

Zarzuty prokuratury


Akt oskarżenia przeciwko europosłance Koalicji Europejskiej do Sądu Rejonowego w Gdańsku skierował w sierpniu ubiegłym roku Dolnośląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. Prokuratura zarzuciła jej błędne rozliczanie podatku za najem mieszkań oraz ukrywanie dochodów, którego - zdaniem śledczych - miała się dopuścić wraz z mężem Pawłem Adamowiczem, zamordowanym w styczniu 2019 r. prezydentem Gdańska.

Z informacji przekazanych przez Prokuraturę Krajową wynika, że Magdalena Adamowicz w zeznaniach podatkowych za lata 2011-2012 miała zataić odpowiednio prawie 300 tys. zł. i 100 tys. zł dochodów. Prokuratura zarzuca jej też nierozliczenie dochodów z wynajmu mieszkań, jako prowadzonego w warunkach pozarolniczej działalności gospodarczej. Według śledczych, uszczuplenie podatku wyniosło prawie 120 tys. zł. Za czyny te grozi grzywna lub kara pozbawienia wolności.

W oświadczeniu wydanym w ubiegłym roku eurodeputowana stwierdziła, że akt oskarżenia opiera się na przypuszczeniach i postawiono jej "dwa absurdalne zarzuty".

Oskarżenie obejmuje też matkę europosłanki, Janinę A. Prokuratura zarzuciła jej składanie fałszywych zeznań w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w oświadczeniu majątkowym prezydenta Gdańska oraz w postępowaniu karnym. Według śledczych, kobieta podczas przesłuchania jako świadek złożyła fałszywe zeznania dotyczące posiadania przez dziadka europosłanki setek tysięcy złotych oszczędności, które miały zostać przekazane Pawłowi i Magdalenie A. jako darowizna. Prokuratura wskazała, że w rzeczywistości dziadek eurodeputowanej nie dysponował znacznym majątkiem.

Akt oskarżenia w tej sprawie objął też dwóch biznesmenów oraz pracownika samorządowego.

Proces całej czwórki ma się rozpocząć przed Sądem Rejonowym w Gdańsku w przyszłą środę.

 


 

POLECANE
Z jakimi ustawami wystartuje nowy prezydent? Już w tym tygodniu znajdą się w Sejmie pilne
Z jakimi ustawami wystartuje nowy prezydent? Już w tym tygodniu znajdą się w Sejmie

W najbliższych dniach do Sejmu trafią prezydenckie projekty ustaw dotyczące Centralnego Portu Komunikacyjnego, PIT 0 proc. dla rodzin mających dwoje lub więcej dzieci oraz spraw rolniczych związanych z umową Mercosur – poinformował Zbigniew Bogucki, który obejmie stanowisko szefa Kancelarii Prezydenta Karola Nawrockiego.

Setki tysięcy Polaków jadą do Warszawy. Historyczny dzień zaprzysiężenia Karola Nawrockiego Wiadomości
Setki tysięcy Polaków jadą do Warszawy. Historyczny dzień zaprzysiężenia Karola Nawrockiego

– Na środowe uroczystości związane z zaprzysiężeniem Karola Nawrockiego na prezydenta do Warszawy przyjadą ludzie z każdego zakątka Polski – powiedział Zbigniew Bogucki (PiS). Według rzecznika PiS Rafała Bochenka, Polacy sami organizują swój przyjazd: - To oddolna inicjatywa społeczna - dodał.

Niemiecki gigant przegrywa z Japończykami historyczny kontrakt na okręty stealth dla Australii pilne
Niemiecki gigant przegrywa z Japończykami historyczny kontrakt na okręty stealth dla Australii

Koncern Thyssen-Krupp Marine Systems (TKMS) przegrał z japońskim gigantem Mitsubishi Heavy Industries walkę o wielomiliardowy kontrakt na budowę fregat dla australijskiej marynarki wojennej.

Działacz KO w Bytomiu spotkał się z Friedrichem Merzem, przywiózł szalik Oberschlesien z ostatniej chwili
Działacz KO w Bytomiu spotkał się z Friedrichem Merzem, przywiózł szalik "Oberschlesien"

Marek Tylikowski, działacz Koalicji Obywatelskiej i przewodniczący Mniejszości Niemieckiej w Bytomiu, spotkał się z kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem. Podczas spotkania Tylikowski miał na sobie szalik z napisem „Beuthen” (czyli niemiecka nazwa Bytomia) oraz skrótem „O-S”, co może oznaczać Oberschlesien – Górny Śląsk po niemiecku. O Tylikowskim pisał w ubiegłym roku serwis "Niezależna" twierdząc, że "to były członek ekstremistycznej niemieckiej organizacji, który obrażał powstańców śląskich, a w Bytomiu odsłaniał tablicę ufundowaną przez działaczy neonazistowskiej niemieckiej młodzieżówki".

Ruchniewicz traci stanowisko w MSZ. Jest komunikat z ostatniej chwili
Ruchniewicz traci stanowisko w MSZ. Jest komunikat

MSZ poinformowało we wtorek wieczorem, że zlikwidowane zostało stanowisko pełnomocnika MSZ do spraw polsko-niemieckiej współpracy społecznej i przygranicznej, które obejmował prof. Krzysztof Ruchniewicz.

Trzeba mieć pamięć dobrą, ale.... Kaczyński odpowiada Mentzenowi z ostatniej chwili
"Trzeba mieć pamięć dobrą, ale...". Kaczyński odpowiada Mentzenowi

Jarosław Kaczyński odniósł się do wideo, w którym lider partii Konfederacja nazwał go "politycznym gangsterem". – W polityce trzeba mieć pamięć dobrą, ale krótką – powiedział prezes PiS.

Znany poseł odchodzi z Polski 2050 z ostatniej chwili
Znany poseł odchodzi z Polski 2050

Tomasz Zimoch poinformował, że odszedł z klubu parlamentarnego Polska 2050 i został posłem niezrzeszonym. Jak poinformował, decyzję podjął w związku z działaniami marszałka Sejmu, lidera Polski 2050 Szymona Hołowni.

Po Putinie w Rosji zostanie pustynia tylko u nas
Po Putinie w Rosji zostanie pustynia

Skoro w Rosji cała para (i większość kasy) idzie w wojnę z Ukrainą, zbrojenia do wojny z NATO i wzmacnianie wykazującego coraz więcej cech totalitarnych autorytarnego reżimu, to na resztę „dienieg niet!”. Zwłaszcza na politykę społeczną.

Trzęsienie ziemi w USA z ostatniej chwili
Trzęsienie ziemi w USA

Trzęsienie ziemi o magnitudzie 2,7 nawiedziło we wtorek rejon Nowego Jorku i New Jersey. Według danych Amerykańskiej Służby Geologicznej (USGS) wstrząs wystąpił o godz. 12.11 czasu lokalnego (godz. 18.11 w Polsce) w miejscowości Hillsdale w stanie New Jersey. Jego epicentrum znajdowało się na głębokości około 12 kilometrów.

Żurek w TVN: Jeśli tego nie zrobimy, wylądujemy na emigracji, albo w więzieniach z ostatniej chwili
Żurek w TVN: Jeśli tego nie zrobimy, wylądujemy na emigracji, albo w więzieniach

- Albo spróbujemy teraz dotrzeć do społeczeństwa, zreformować sądy, albo nie znajdziemy sobie miejsca w tym kraju i będziemy musieli ratować się emigracją lub wylądujemy w więzieniach - mówił nowy minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w rozmowie z Katarzyną Kolendą-Zaleską w "Faktach po faktach" TVN24.

REKLAMA

Magdalena Adamowicz stanie przed sądem. Wyznaczono termin pierwszego procesu

Proces europosłanki Magdaleny Adamowicz, oskarżonej o nieprawidłowości w zeznaniach podatkowych, ma się rozpocząć 22 lutego przed Sądem Rejonowym w Gdańsku. Aktem oskarżenia objęto pięć osób, ale sprawę wdowy po zamordowanym prezydencie Gdańska sąd wyłączył do odrębnego postępowania.
 Magdalena Adamowicz stanie przed sądem. Wyznaczono termin pierwszego procesu
/ fot. Platforma Obywatelska RP - Wikimedia Commons


Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku ds. karnych Tomasz Adamski poinformował w piątek, że sąd zdecydował tak z uwagi na okoliczności utrudniające łączne rozpoznanie sprawy oskarżonej ze sprawą pozostałych oskarżonych.

– Sąd uwzględnił wszelkie okoliczności, w tym zasadę sprawności i ekonomiki procesowej. Łączne rozpoznanie spraw wszystkich oskarżonych nie jest bezwzględnie obowiązkowe. Sąd zauważył, że czyny zarzucone oskarżonej ulegają przedawnieniu w dość krótkim czasie, bo już 31 grudnia 2022 roku oraz 31 grudnia 2023 r. Czyny zarzucone innym oskarżonym mają dłuższe okresy przedawnienia – wyjaśnił sędzia.

Dodał, że sprawa, którą zajmie się Sąd Rejonowy w Gdańsku jest zarówno dość obszerna - liczy 109 tomów, jak również zawiła.

– Przewidywana długotrwałość postępowania wynika m.in. z liczby świadków zawnioskowanych przez oskarżyciela publicznego do przesłuchania na rozprawie. Nie jest wykluczone powołanie innych świadków z urzędu, czy też na wniosek stron. Obszerność i stopień skomplikowania sprawy może powodować ryzyko przedawnienia czynów zarzuconych tej oskarżonej – zaznaczył Adamski.

Przypomniał, że postępowanie sądowe obejmuje nie tylko proces w pierwszej instancji, ale też postępowanie odwoławcze do uprawomocnienia wyroku.

Pierwszy termin procesu przeciwko Magdalenie Adamowicz wyznaczono na 22 lutego.
 

Zarzuty prokuratury


Akt oskarżenia przeciwko europosłance Koalicji Europejskiej do Sądu Rejonowego w Gdańsku skierował w sierpniu ubiegłym roku Dolnośląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. Prokuratura zarzuciła jej błędne rozliczanie podatku za najem mieszkań oraz ukrywanie dochodów, którego - zdaniem śledczych - miała się dopuścić wraz z mężem Pawłem Adamowiczem, zamordowanym w styczniu 2019 r. prezydentem Gdańska.

Z informacji przekazanych przez Prokuraturę Krajową wynika, że Magdalena Adamowicz w zeznaniach podatkowych za lata 2011-2012 miała zataić odpowiednio prawie 300 tys. zł. i 100 tys. zł dochodów. Prokuratura zarzuca jej też nierozliczenie dochodów z wynajmu mieszkań, jako prowadzonego w warunkach pozarolniczej działalności gospodarczej. Według śledczych, uszczuplenie podatku wyniosło prawie 120 tys. zł. Za czyny te grozi grzywna lub kara pozbawienia wolności.

W oświadczeniu wydanym w ubiegłym roku eurodeputowana stwierdziła, że akt oskarżenia opiera się na przypuszczeniach i postawiono jej "dwa absurdalne zarzuty".

Oskarżenie obejmuje też matkę europosłanki, Janinę A. Prokuratura zarzuciła jej składanie fałszywych zeznań w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w oświadczeniu majątkowym prezydenta Gdańska oraz w postępowaniu karnym. Według śledczych, kobieta podczas przesłuchania jako świadek złożyła fałszywe zeznania dotyczące posiadania przez dziadka europosłanki setek tysięcy złotych oszczędności, które miały zostać przekazane Pawłowi i Magdalenie A. jako darowizna. Prokuratura wskazała, że w rzeczywistości dziadek eurodeputowanej nie dysponował znacznym majątkiem.

Akt oskarżenia w tej sprawie objął też dwóch biznesmenów oraz pracownika samorządowego.

Proces całej czwórki ma się rozpocząć przed Sądem Rejonowym w Gdańsku w przyszłą środę.

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe