Konsulat RP w Hawanie pomagał Żydom w ucieczce z okupowanej Europy

Konsulat RP w Hawanie na Kubie w okresie Holokaustu pomagał w ucieczce z okupowanej Europy polskim obywatelom pochodzenia żydowskiego. Działalność ta odbywała się w ramach nakreślonej w Londynie polityki rządu polskiego - ustaliła dr Alicja Gontarek z Biura Badań Historycznych IPN.
 Konsulat RP w Hawanie pomagał Żydom w ucieczce z okupowanej Europy
/ pixabay.com/jaydeep

Ustalenia dr Gontarek, z którymi zapoznała się Polska Agencja Prasowa w nowym czasopiśmie naukowym IPN "Polish-Jewish Studies", zawarte są w artykule pt. "Polskie przedstawicielstwo konsularno-dyplomatyczne w Hawanie a sprawa uchodźców żydowskich na Kubie podczas II wojny światowej".

Pomoc Żydom, którzy przybyli na Kubę z okupowanej Europy - jak czytamy w tekście - była jedną z najważniejszych spraw dla polskiego przedstawicielstwa dyplomatycznego w Hawanie na Kubie w czasie II wojny światowej.

"Polskie przedstawicielstwo konsularno-dyplomatyczne na Kubie w okresie II wojny światowej niespodziewanie stanęło przed wielkim wyzwaniem, jakim był problem uchodźczy w regionie karaibskim. Na wyspę dostało się bowiem około 2 tys. Żydów obywateli polskich i tych, których dokumenty poświadczały ich polskie pochodzenie" - napisała w konkluzji artykułu dr Gontarek, dodając, że zagadnienie to zdominowało prace polskiej reprezentacji dyplomatycznej w tym regionie.

Przez pierwsze lata II wojny światowej formalną opiekę nad obywatelami polskimi na Kubie sprawował "na odległość" Konsulat Generalny RP w Nowym Jorku (przed wojną działał tam także Konsulat Honorowy RP), jednak po decyzji polskich władz w 1942 r., by wzmocnić struktury dyplomatyczne na Kubie, od marca tego roku przedstawicielstwem kierował doświadczony dyplomata Jan Drohojowski, a od października 1942 r. Kazimierz Roman Dębicki. Obu dyplomatom towarzyszył skromny personel urzędniczy.

Uchodźcy na Kubę w okresie wojny - jak się szacuje - w 95 proc. byli Żydami. Przybyli oni na Kubę głównie z Włoch, Francji, Belgii i Portugalii, legitymując się "egzotycznymi wizami tranzytowymi", wystawionymi głównie we Francji oraz w mniejszym stopniu w Belgii przez konsulaty honduraskie, gwatemalskie, haitańskie i chińskie. Przybysze dysponowali ponadto certyfikatami wydanymi przez konsulaty polskie lub Offices Polonaises na terenie Francji nieokupowanej. W artykule znajduje się np. ciekawy opis szczęśliwego przybycia w 1942 r. na Kubę statków St. Thomé i Serpa Pinto, na pokładzie których znajdowali się uchodźcy żydowscy.

"Na obu jednostkach znajdowali się pasażerowie pochodzenia żydowskiego, którzy pochodzili z Polski i nie tylko. Historia St. Thomé wydaje się bliźniaczo podobna do losu statku St. Louis z tą różnicą, że nie zakończyła się tragicznie dla pasażerów" - czytamy w artykule dr Gontarek, która przypomina, że dramatyczna historia uchodźców ze statku St. Louis, którzy wypłynąwszy w 1939 r. z portu niemieckiego, po długiej podróży tuż u brzegów USA zostali odprawieni z powrotem na teren III Rzeszy, jest często przytaczaną opowieścią ilustrującą bierność świata zachodniego w obliczu wojennych cierpień Żydów.

Polscy obywatele żydowskiego pochodzenia - jak wynika z analizy dr Gontarek - w związku z ludobójczą polityką III Rzeszy w Europie mogli liczyć ze strony polskich dyplomatów na pomoc, mimo że dysponowali oni ograniczonymi możliwościami finansowymi. Polska placówka sumiennie wykonywała swoje zadania: interweniowała u władz Kuby w sprawie obywateli polskich, starała się też o wizy, dbała o aspekty formalno-biurokratyczne i integrowała uchodźców wokół spraw polskich. Ponadto polskie przedstawicielstwo podejmowało próby aktywizacji społecznej Żydów, którzy byli uchodźcami z Polski.

Rodzaj i zakres pomocy przedstawicielstwa polskiego na Kubie był - jak zauważa badaczka - uwarunkowany dwoma czynnikami: rozwojem sytuacji międzynarodowej i narastającą falą uchodźców z Europy. "Aby realizować politykę polską na tym terenie, Ministerstwo Spraw Zagranicznych musiało dokonać transformacji przedstawicielstwa dyplomatycznego, zmieniając jego charakter z symbolicznego i gospodarczego na pełną misję dyplomatyczną, z poselstwem na czele. Swoim zakresem terytorialnym Poselstwo RP w Hawanie obejmowało także Haiti, Republikę Dominikany i Jamajkę" - przypomniała dr Gontarek.

Co ciekawe, polskie struktury stykały się z niechęcią władz kubańskich zależnych od Stanów Zjednoczonych, które blokowały napływ uchodźców.

Pomoc ze strony konsulatu RP w Hawanie była uzgodniona z polityką rządu polskiego w Londynie. "Na rzecz uchodźców polskich legitymujących się dokumentami poświadczającymi ich związek z Karaibami działało polskie MSZ oraz placówki poselskie RP w Europie Zachodniej (w Hiszpanii, Portugalii i Szwajcarii). Dzięki ich wspólnemu zaangażowaniu, a także współpracy z Jointem oraz Wielką Brytanią uratowano setki Żydów" - stwierdziła dr Gontarek, której tekst uzupełnia lista Żydów z paszportami haitańskimi sporządzona w 1944 r. przez Poselstwo RP w Bernie. Paszporty te nielegalnie wystawiała słynna już Grupa Aleksandra Ładosia, czyli polscy dyplomaci i przedstawiciele organizacji żydowskich, którzy w ten sposób ratowali Żydów w okresie Holokaustu.

"Konsulat i poselstwo w Hawanie były ostatnim ogniwem skomplikowanej i wieloetapowej ewakuacji Żydów z Europy Zachodniej za ocean. Celem tej szeroko zakrojonej akcji było uratowanie możliwie największej liczby Żydów ze Starego Kontynentu" - podsumowała dr Gontarek.

Nowy periodyk "Polish-Jewish Studies", który IPN planuje wydawać co roku w języku polskim i angielskim, poświęcony jest relacjom polsko-żydowskim oraz dziejom społeczności żydowskiej na ziemiach polskich w XX w. Czasopismo zostało podzielone na trzy działy: "Studia", "Recenzje/Polemiki" oraz "Kronikę".

"Mamy nadzieję, że tematyka poruszona w roczniku PJS spotka się z żywym odzewem środowisk naukowych. Zachęcamy historyków specjalistów, a także badaczy z dziedzin pokrewnych, którzy zajmują się obszarem studiów żydowskich, do nadsyłania tekstów. Jesteśmy również otwarci na młodych badaczy, regionalnych pasjonatów historii czy nauczycieli" - napisał w imieniu redakcji historyk dr Tomasz Domański, który specjalizuje się w problematyce polsko-żydowskiej.

IPN w tym tygodniu - w czwartek 21 stycznia w Centrum Edukacyjnym IPN im. Janusza Kurtyki "Przystanek Historia" w Warszawie - zorganizuje konferencję prasową, na której zaprezentuje pierwszy numer czasopisma. W spotkaniu z dziennikarzami wezmą udział członkowie redakcji: wiceprezes IPN dr Mateusz Szpytma, redaktor naczelny nowego czasopisma prof. Grzegorz Berendt oraz dr Tomasz Domański, będący zastępcą redaktora naczelnego.

 

Norbert Nowotnik 

nno/ dki/


 

POLECANE
Merz chce żeby Niemcy miały najsilniejszą armię w Europie z ostatniej chwili
Merz chce żeby Niemcy miały najsilniejszą armię w Europie

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz zapowiedział, że zainwestuje w Bundeswehrę, by uczynić ją najpotężniejszą armią Europy.

Dariusz Matecki w szpitalu. Niepokojące zdjęcie posła PiS z ostatniej chwili
Dariusz Matecki w szpitalu. Niepokojące zdjęcie posła PiS

Poseł Dariusz Matecki zamieścił na platformie X zdjęcie z sali szpitalnej. Poinformował o operacji zaplanowanej na czwartek i poprosił o modlitwę.

Podejrzane reklamy przed wyborami. Jest komunikat właściciela Facebooka z ostatniej chwili
Podejrzane reklamy przed wyborami. Jest komunikat właściciela Facebooka

W ciągu ostatnich siedmiu dni na Facebooku pojawiły się reklamy polityczne finansowane, które – wydając więcej niż jakikolwiek oficjalny komitet wyborczy – wspierały Rafała Trzaskowskiego i dyskredytowały Karola Nawrockiego oraz Sławomira Mentzena. Do sytuacji odniosła się Meta, właściciel Facebooka.

Dantejskie sceny przed sesją Rady Warszawy. Służby użyły siły z ostatniej chwili
Dantejskie sceny przed sesją Rady Warszawy. Służby użyły siły

W środę, 14 maja o godz. 18:30 odbyła się nadzwyczajna XIX sesja Rady m.st. Warszawy poświęcona kamienicy przy ul. Marszałkowskiej 66. Obrady przerwano tuż po rozpoczęciu. Przed wejściem do sali doszło do przepychanek.

Polscy i wietnamscy kupcy bici przez czeczeńskich ochroniarzy w Warszawie. Cofnąłem się do lat 90 [Wideo] z ostatniej chwili
Polscy i wietnamscy kupcy bici przez "czeczeńskich ochroniarzy" w Warszawie. "Cofnąłem się do lat 90" [Wideo]

Do niepokojących scen doszło w środę przy ulicy Modlińskiej 6D w Warszawie. Kupcy w asyście komornika weszli do hali, którą zaadoptowali z własnych środków. Polacy i Wietnamczycy skarżą się, że od stycznia nękani są tam przez wynajętych "czeczeńskich ochroniarzy". I tym razem doszło do brutalnych scen, na które, jak wynika z nagrań, nie reagowała policja.

Koszmarny scenariusz dla Tuska. Jest nowy sondaż z ostatniej chwili
Koszmarny scenariusz dla Tuska. Jest nowy sondaż

Nowy sondaż CBOS. Dwa największe ugrupowania zaliczają spore spadki – KO notuje 29%, a PiS 28%. Trzecia Droga nie weszłaby do Sejmu.

Child alert. Zaginęła 11-letnia Patrycja z ostatniej chwili
Child alert. Zaginęła 11-letnia Patrycja

11-letnia Patrycja Głowania z Dziewkowic na Opolszczyźnie zaginęła po wizycie u dziadków – trwa akcja poszukiwawcza z użyciem Child Alert i psów tropiących.

O tym Amerykanie nie wiedzieli. Ponury obraz upadku Joe Bidena Wiadomości
O tym Amerykanie nie wiedzieli. "Ponury obraz upadku Joe Bidena"

Bliscy współpracownicy Joe Bidena zastanawiali się, czy stan zdrowia ówczesnego prezydenta nie wymaga użycia wózka inwalidzkiego. Ostatecznie uznali, że źle by to wyglądało podczas kampanii wyborczej. Między innymi o ukrywaniu fatalnego stanu zdrowia Bidena podczas sprawowania prezydentury dwaj amerykańscy dziennikarze napisali książkę, która ma się ukazać za kilka dni.  

Możliwy nawet śnieg i grad. Ostrzeżenie IMGW z ostatniej chwili
Możliwy nawet śnieg i grad. Ostrzeżenie IMGW

IMGW ostrzega przed burzami z opadami do 15 mm i wiatrem do 65 km/h, nocnym deszczem (na północy i w Tatrach deszcz ze śniegiem) oraz przymrozkami do -3°C.

Komunikat NASK o próbie ingerencji w wybory. Komentarze: wariant rumuński z ostatniej chwili
Komunikat NASK o "próbie ingerencji w wybory". Komentarze: wariant rumuński

Burza w sieci po oświadczeniu NASK w sprawie "ingerencji" w wybory prezydenckie w Polsce. Niektórzy internauci piszą o "wariancie rumuńskim".

REKLAMA

Konsulat RP w Hawanie pomagał Żydom w ucieczce z okupowanej Europy

Konsulat RP w Hawanie na Kubie w okresie Holokaustu pomagał w ucieczce z okupowanej Europy polskim obywatelom pochodzenia żydowskiego. Działalność ta odbywała się w ramach nakreślonej w Londynie polityki rządu polskiego - ustaliła dr Alicja Gontarek z Biura Badań Historycznych IPN.
 Konsulat RP w Hawanie pomagał Żydom w ucieczce z okupowanej Europy
/ pixabay.com/jaydeep

Ustalenia dr Gontarek, z którymi zapoznała się Polska Agencja Prasowa w nowym czasopiśmie naukowym IPN "Polish-Jewish Studies", zawarte są w artykule pt. "Polskie przedstawicielstwo konsularno-dyplomatyczne w Hawanie a sprawa uchodźców żydowskich na Kubie podczas II wojny światowej".

Pomoc Żydom, którzy przybyli na Kubę z okupowanej Europy - jak czytamy w tekście - była jedną z najważniejszych spraw dla polskiego przedstawicielstwa dyplomatycznego w Hawanie na Kubie w czasie II wojny światowej.

"Polskie przedstawicielstwo konsularno-dyplomatyczne na Kubie w okresie II wojny światowej niespodziewanie stanęło przed wielkim wyzwaniem, jakim był problem uchodźczy w regionie karaibskim. Na wyspę dostało się bowiem około 2 tys. Żydów obywateli polskich i tych, których dokumenty poświadczały ich polskie pochodzenie" - napisała w konkluzji artykułu dr Gontarek, dodając, że zagadnienie to zdominowało prace polskiej reprezentacji dyplomatycznej w tym regionie.

Przez pierwsze lata II wojny światowej formalną opiekę nad obywatelami polskimi na Kubie sprawował "na odległość" Konsulat Generalny RP w Nowym Jorku (przed wojną działał tam także Konsulat Honorowy RP), jednak po decyzji polskich władz w 1942 r., by wzmocnić struktury dyplomatyczne na Kubie, od marca tego roku przedstawicielstwem kierował doświadczony dyplomata Jan Drohojowski, a od października 1942 r. Kazimierz Roman Dębicki. Obu dyplomatom towarzyszył skromny personel urzędniczy.

Uchodźcy na Kubę w okresie wojny - jak się szacuje - w 95 proc. byli Żydami. Przybyli oni na Kubę głównie z Włoch, Francji, Belgii i Portugalii, legitymując się "egzotycznymi wizami tranzytowymi", wystawionymi głównie we Francji oraz w mniejszym stopniu w Belgii przez konsulaty honduraskie, gwatemalskie, haitańskie i chińskie. Przybysze dysponowali ponadto certyfikatami wydanymi przez konsulaty polskie lub Offices Polonaises na terenie Francji nieokupowanej. W artykule znajduje się np. ciekawy opis szczęśliwego przybycia w 1942 r. na Kubę statków St. Thomé i Serpa Pinto, na pokładzie których znajdowali się uchodźcy żydowscy.

"Na obu jednostkach znajdowali się pasażerowie pochodzenia żydowskiego, którzy pochodzili z Polski i nie tylko. Historia St. Thomé wydaje się bliźniaczo podobna do losu statku St. Louis z tą różnicą, że nie zakończyła się tragicznie dla pasażerów" - czytamy w artykule dr Gontarek, która przypomina, że dramatyczna historia uchodźców ze statku St. Louis, którzy wypłynąwszy w 1939 r. z portu niemieckiego, po długiej podróży tuż u brzegów USA zostali odprawieni z powrotem na teren III Rzeszy, jest często przytaczaną opowieścią ilustrującą bierność świata zachodniego w obliczu wojennych cierpień Żydów.

Polscy obywatele żydowskiego pochodzenia - jak wynika z analizy dr Gontarek - w związku z ludobójczą polityką III Rzeszy w Europie mogli liczyć ze strony polskich dyplomatów na pomoc, mimo że dysponowali oni ograniczonymi możliwościami finansowymi. Polska placówka sumiennie wykonywała swoje zadania: interweniowała u władz Kuby w sprawie obywateli polskich, starała się też o wizy, dbała o aspekty formalno-biurokratyczne i integrowała uchodźców wokół spraw polskich. Ponadto polskie przedstawicielstwo podejmowało próby aktywizacji społecznej Żydów, którzy byli uchodźcami z Polski.

Rodzaj i zakres pomocy przedstawicielstwa polskiego na Kubie był - jak zauważa badaczka - uwarunkowany dwoma czynnikami: rozwojem sytuacji międzynarodowej i narastającą falą uchodźców z Europy. "Aby realizować politykę polską na tym terenie, Ministerstwo Spraw Zagranicznych musiało dokonać transformacji przedstawicielstwa dyplomatycznego, zmieniając jego charakter z symbolicznego i gospodarczego na pełną misję dyplomatyczną, z poselstwem na czele. Swoim zakresem terytorialnym Poselstwo RP w Hawanie obejmowało także Haiti, Republikę Dominikany i Jamajkę" - przypomniała dr Gontarek.

Co ciekawe, polskie struktury stykały się z niechęcią władz kubańskich zależnych od Stanów Zjednoczonych, które blokowały napływ uchodźców.

Pomoc ze strony konsulatu RP w Hawanie była uzgodniona z polityką rządu polskiego w Londynie. "Na rzecz uchodźców polskich legitymujących się dokumentami poświadczającymi ich związek z Karaibami działało polskie MSZ oraz placówki poselskie RP w Europie Zachodniej (w Hiszpanii, Portugalii i Szwajcarii). Dzięki ich wspólnemu zaangażowaniu, a także współpracy z Jointem oraz Wielką Brytanią uratowano setki Żydów" - stwierdziła dr Gontarek, której tekst uzupełnia lista Żydów z paszportami haitańskimi sporządzona w 1944 r. przez Poselstwo RP w Bernie. Paszporty te nielegalnie wystawiała słynna już Grupa Aleksandra Ładosia, czyli polscy dyplomaci i przedstawiciele organizacji żydowskich, którzy w ten sposób ratowali Żydów w okresie Holokaustu.

"Konsulat i poselstwo w Hawanie były ostatnim ogniwem skomplikowanej i wieloetapowej ewakuacji Żydów z Europy Zachodniej za ocean. Celem tej szeroko zakrojonej akcji było uratowanie możliwie największej liczby Żydów ze Starego Kontynentu" - podsumowała dr Gontarek.

Nowy periodyk "Polish-Jewish Studies", który IPN planuje wydawać co roku w języku polskim i angielskim, poświęcony jest relacjom polsko-żydowskim oraz dziejom społeczności żydowskiej na ziemiach polskich w XX w. Czasopismo zostało podzielone na trzy działy: "Studia", "Recenzje/Polemiki" oraz "Kronikę".

"Mamy nadzieję, że tematyka poruszona w roczniku PJS spotka się z żywym odzewem środowisk naukowych. Zachęcamy historyków specjalistów, a także badaczy z dziedzin pokrewnych, którzy zajmują się obszarem studiów żydowskich, do nadsyłania tekstów. Jesteśmy również otwarci na młodych badaczy, regionalnych pasjonatów historii czy nauczycieli" - napisał w imieniu redakcji historyk dr Tomasz Domański, który specjalizuje się w problematyce polsko-żydowskiej.

IPN w tym tygodniu - w czwartek 21 stycznia w Centrum Edukacyjnym IPN im. Janusza Kurtyki "Przystanek Historia" w Warszawie - zorganizuje konferencję prasową, na której zaprezentuje pierwszy numer czasopisma. W spotkaniu z dziennikarzami wezmą udział członkowie redakcji: wiceprezes IPN dr Mateusz Szpytma, redaktor naczelny nowego czasopisma prof. Grzegorz Berendt oraz dr Tomasz Domański, będący zastępcą redaktora naczelnego.

 

Norbert Nowotnik 

nno/ dki/



 

Polecane
Emerytury
Stażowe