Prawnicy Lewandowskiego: są powody, aby mieć wątpliwości co do bezstronności dziennikarza "Der Spiegel"

Istnieją poważne powody, aby mieć uzasadnione wątpliwości, co do bezstronności i intencji dziennikarza tygodnika "Der Spiegel", który pisał o Robercie Lewandowskim. Poinformowaliśmy o tym redaktora naczelnego tygodnika - oświadczyli pełnomocnicy polskiego piłkarza.
Robert Lewandowski Prawnicy Lewandowskiego: są powody, aby mieć wątpliwości co do bezstronności dziennikarza
Robert Lewandowski / Wikipedia CC BY-SA 2,0 Uwe Bassenhoff

Niemiecki tygodnik w czwartkowym tekście odnosząc się do swego dziennikarza podkreślił zaś, że nie miał on wiedzy o sprawie podejrzeń szantażu wobec Lewandowskiego.

"Warto też spytać, jakie są źródła publikowanych informacji i ich rzeczywiste intencje. W jednej z ostatnich publikacji dotyczącej rozbieżności dotyczących wysokości kontraktu R. Lewandowskiego z klubem FC Bayern, +Der Spiegel+ pisze, że dziennikarze sprawdzili kwoty w podpisanej przez R. Lewandowskiego umowie" - napisano w oświadczeniu pełnomocników Lewandowskiego przekazanym PAP w piątek. Jak dodali, "kontrakt jest dokumentem całkowicie poufnym i nigdy nie powinien trafić do osób trzecich, w tym dziennikarzy".

Jesienią zeszłego roku Prokuratura Regionalna w Warszawie przedstawiła zarzuty b. menedżerowi Roberta Lewandowskiego. Cezary K. nie przyznał się do szantażowania piłkarza w celu wymuszenia 20 mln euro zapłaty.

Jak podawała prokuratura, Cezary K. miał grozić wszczęciem postępowania karnego i "rozgłaszaniem wiadomości uwłaczającej czci pokrzywdzonego oraz jego żony". Jak ustaliła PAP, K. miał zapowiedzieć Lewandowskiemu, że go "zniszczy", jednocześnie obiecywał zachowanie wiadomości w tajemnicy, gdy "Lewy" zapłaci mu 20 mln euro, czyli równowartość 84,6 mln zł.

Postępowanie wszczęto po zawiadomieniu złożonym przez pełnomocnika "Lewego". Robert Lewandowski ma w tej sprawie status pokrzywdzonego. Piłkarz został przesłuchany na początku października, ale prokuratura nie informuje o treści jego zeznań. Oskarżyciel dysponuje także zeznaniami świadków, uzupełniającymi zeznania Lewandowskiego, a także zapisami sms oraz nagraniami rozmów, pomiędzy "Lewym" a Cezarym K., które miały miejsce w restauracjach w Warszawie oraz Monachium.

B. menedżer Lewandowskiego nie przyznał się do zarzutu szantażu.

Wcześniej - we wrześniu ub.r. - polskie media, powołując się na publikacje w niemieckim dzienniku "Der Spiegel" podawały, że Cezary K. skierował przeciwko Lewandowskiemu pozew cywilny, domagając się zapłaty około 39 mln zł. "Chodzi o udziały w spółce RL Management, którą założyli w 2014 roku, na potrzeby kolejnych kontraktów. K. wniósł do niej prawa do wizerunku zawodnika wycenione wówczas na 3,5 mln zł. Otrzymał w zamian 2 proc. udziałów firmy, pozostałe 98 proc. należy do Lewandowskiego" – wyjaśniali dziennikarze portalu wirtualnemedia.pl. Spółka RL Management została rozwiązana. Na łamach "Spiegla" znanemu piłkarzowi zarzucano m.in. antydatowanie umowy dotyczącej praw reklamowych, dzięki czemu miał uniknąć wielomilionowych podatków.

Rzecznik prokuratury regionalnej Marcin Saduś mówił w październiku ub.r., że polscy śledczy chcą ustalić, czy "w szantażowaniu pokrzywdzonego uczestniczyły inne osoby, w tym przedstawiciele zagranicznych mediów". Chodzi o publikację w "Der Spiegel".

Jak napisano w oświadczeniu pełnomocników Lewandowskiego, w trakcie spotkań z piłkarzem Cezary K. miał przedstawić "swoje oczekiwania finansowe, które w opinii prokuratury noszą znamiona przestępstwa, powołując się przy tym na rozmowę z dziennikarzem +Der Spiegel+, Rafaelem Buschmannem". Według oświadczenia miał też mówić do Lewandowskiego: "Rafael był u mnie dwa razy i wszystko czytał".

"Tygodnik +Der Spiegel+ we wrześniu 2020 r. opublikował pierwszy tekst insynuujący, że osoby kierujące spółką i zarządzające wizerunkiem R. Lewandowskiego mogły podejmować działania mające na celu unikanie opodatkowania przychodów pochodzących z działalności marketingowej R. Lewandowskiego. Głównym autorem tej publikacji był Rafael Buschmann" - zaznaczyli pełnomocnicy piłkarza.

W ich ocenie, "nie ulega zatem wątpliwości, że publikacja tekstu mogła być odebrana jako realizacja groźby sformułowanej w rozmowie, której celem było uderzenie w wizerunek R. Lewandowskiego". W oświadczeniu napisano, że "w świetle tych faktów istnieją poważne powody, aby mieć uzasadnione wątpliwości co do bezstronności i intencji Rafaela Buschmanna". Dodano, że poinformowany został o tym redaktor naczelny "Der Spiegel".

W tekście zamieszczonym w czwartek na stronie internetowej "Der Spiegel" tygodnik podkreślił zaś, że ani R. Buschmann, ani żaden z dziennikarzy, którzy pracowali przy tekście, "nie wiedzieli o rzekomym szantażowaniu Lewandowskiego" przez K. i tym bardziej nie byli zaangażowani w jakąkolwiek jego formę. Tygodnik przypomniał, że niektóre niemieckie media sugerowały, iż Buschmann "odegrał rolę w rzekomym szantażu". Dodał jednocześnie, że dziennikarz podjął kroki prawne w związku z tymi doniesieniami i uzyskał korzystne orzeczenie sądu w Hamburgu. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński

mja/ jann/


 

POLECANE
Wojsko wyjechało na drogi. Pilny komunikat sztabu z ostatniej chwili
Wojsko wyjechało na drogi. Pilny komunikat sztabu

Od połowy sierpnia do końca września na drogach niemal całego kraju będzie wzmożony ruch pojazdów wojskowych, związany z ćwiczeniami "Żelazny Obrońca-25" - poinformował Sztab Generalny Wojska Polskiego. Wojsko apeluje do kierowców o szczególną ostrożność.

Niepokojące informacje z granicy. Pilny komunikat Straży Granicznej pilne
Niepokojące informacje z granicy. Pilny komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego zarówno ze strony Białorusi, jak i Niemiec.

Generał Gromadziński: Polska stanie się trzecią armią lądową w Europie z ostatniej chwili
Generał Gromadziński: Polska stanie się trzecią armią lądową w Europie

Były dowódca Eurokorpusu, gen. Jarosław Gromadziński, w rozmowie z Ryszardem Czarneckim opowiedział o kulisach pomocy wojskowej dla Ukrainy, modernizacji polskiej armii i nagłym odwołaniu ze stanowiska. – Wiarygodność to najcenniejsza waluta w dyplomacji. Polska ją straciła – skomentował sposób, w jaki został odwołany.

Magazyn Anity Gargas: Skazał na śmierć polskiego żołnierza i nie poniósł żadnych konsekwencji z ostatniej chwili
Magazyn Anity Gargas: Skazał na śmierć polskiego żołnierza i nie poniósł żadnych konsekwencji

22 dni - tyle zajęło komunistom schwytanie, skazanie na śmierć i wykonanie wyroku na Edwardzie Pytce - pilocie, który próbował wyrwać się ze stalinowskiego terroru. Ponad 1900 dni - tyle zajęła polskim sądom w III RP próba pociągnięcia do odpowiedzialności karnej stalinowskiego sędziego Bogdana Dzięcioła, który skazał Pytkę na śmierć. Z jakim rezultatem? 

Pilny komunikat: Nie klikaj w to. Nowy sposób oszustów gorące
Pilny komunikat: "Nie klikaj w to". Nowy sposób oszustów

Zespół CERT Polska wydał ostrzeżenie przed nową technika oszustów. Na pierwszy rzut oka mechanizm wygląda nie tylko na legalny, ale i znajomy, dlatego łatwo dać się nabrać i w rezultacie stracić swoje pieniądze.

GIS ostrzega: Szkło w butelkach popularnej wody mineralnej z ostatniej chwili
GIS ostrzega: Szkło w butelkach popularnej wody mineralnej

Główny Inspektorat Sanitarny wydał ważny komunikat dla konsumentów. W naturalnej wodzie mineralnej gazowanej „Krystynka” mogą znajdować się fragmenty szkła. Spożycie wadliwego produktu wiąże się z ryzykiem połknięcia ciała obcego i poważnymi skutkami zdrowotnymi.

Eksplozja na Lubelszczyźnie. Jest nagranie i pierwsze zdjęcie obiektu pilne
Eksplozja na Lubelszczyźnie. Jest nagranie i pierwsze zdjęcie obiektu

W miejscowości Osiny w pow. łukowskim na Lubelszczyźnie doszło do niecodziennej sytuacji. Na pole kukurydzy spadł niezidentyfikowany obiekt, który wybuchł. Wojsko wydało komunikat w tej sprawie. W sieci pojawiło się też nagranie i pierwsze zdjęcia obiektu.

Eksplozja na polu na Lubelszczyźnie. Jest komunikat armii pilne
Eksplozja na polu na Lubelszczyźnie. Jest komunikat armii

W miejscowości Osiny w pow. łukowskim na Lubelszczyźnie doszło do niecodziennej sytuacji. Na pole kukurydzy spadł niezidentyfikowany obiekt, który wybuchł. Wojsko wydało komunikat w tej sprawie.

Żukowska uderzyła w Jana Pawła II. Skandaliczny wpis wywołał burzę gorące
Żukowska uderzyła w Jana Pawła II. Skandaliczny wpis wywołał burzę

Anna Maria Żukowska zamieściła na platformie X wpis, w którym szydzi z papieża Jana Pawła II. "Nie ma granic żenady, której obecna «uśmiechnięta koalicja» nie przekroczy…" – czytamy m.in. w komentarzach oburzonych internautów.

Niezidentyfikowany obiekt spadł na pole na Lubelszczyźnie i eksplodował z ostatniej chwili
Niezidentyfikowany obiekt spadł na pole na Lubelszczyźnie i eksplodował

W miejscowości Osiny w pow. łukowskim na Lubelszczyźnie doszło do niecodziennej sytuacji. Na pole kukurydzy spadł niezidentyfikowany obiekt, który wybuchł.

REKLAMA

Prawnicy Lewandowskiego: są powody, aby mieć wątpliwości co do bezstronności dziennikarza "Der Spiegel"

Istnieją poważne powody, aby mieć uzasadnione wątpliwości, co do bezstronności i intencji dziennikarza tygodnika "Der Spiegel", który pisał o Robercie Lewandowskim. Poinformowaliśmy o tym redaktora naczelnego tygodnika - oświadczyli pełnomocnicy polskiego piłkarza.
Robert Lewandowski Prawnicy Lewandowskiego: są powody, aby mieć wątpliwości co do bezstronności dziennikarza
Robert Lewandowski / Wikipedia CC BY-SA 2,0 Uwe Bassenhoff

Niemiecki tygodnik w czwartkowym tekście odnosząc się do swego dziennikarza podkreślił zaś, że nie miał on wiedzy o sprawie podejrzeń szantażu wobec Lewandowskiego.

"Warto też spytać, jakie są źródła publikowanych informacji i ich rzeczywiste intencje. W jednej z ostatnich publikacji dotyczącej rozbieżności dotyczących wysokości kontraktu R. Lewandowskiego z klubem FC Bayern, +Der Spiegel+ pisze, że dziennikarze sprawdzili kwoty w podpisanej przez R. Lewandowskiego umowie" - napisano w oświadczeniu pełnomocników Lewandowskiego przekazanym PAP w piątek. Jak dodali, "kontrakt jest dokumentem całkowicie poufnym i nigdy nie powinien trafić do osób trzecich, w tym dziennikarzy".

Jesienią zeszłego roku Prokuratura Regionalna w Warszawie przedstawiła zarzuty b. menedżerowi Roberta Lewandowskiego. Cezary K. nie przyznał się do szantażowania piłkarza w celu wymuszenia 20 mln euro zapłaty.

Jak podawała prokuratura, Cezary K. miał grozić wszczęciem postępowania karnego i "rozgłaszaniem wiadomości uwłaczającej czci pokrzywdzonego oraz jego żony". Jak ustaliła PAP, K. miał zapowiedzieć Lewandowskiemu, że go "zniszczy", jednocześnie obiecywał zachowanie wiadomości w tajemnicy, gdy "Lewy" zapłaci mu 20 mln euro, czyli równowartość 84,6 mln zł.

Postępowanie wszczęto po zawiadomieniu złożonym przez pełnomocnika "Lewego". Robert Lewandowski ma w tej sprawie status pokrzywdzonego. Piłkarz został przesłuchany na początku października, ale prokuratura nie informuje o treści jego zeznań. Oskarżyciel dysponuje także zeznaniami świadków, uzupełniającymi zeznania Lewandowskiego, a także zapisami sms oraz nagraniami rozmów, pomiędzy "Lewym" a Cezarym K., które miały miejsce w restauracjach w Warszawie oraz Monachium.

B. menedżer Lewandowskiego nie przyznał się do zarzutu szantażu.

Wcześniej - we wrześniu ub.r. - polskie media, powołując się na publikacje w niemieckim dzienniku "Der Spiegel" podawały, że Cezary K. skierował przeciwko Lewandowskiemu pozew cywilny, domagając się zapłaty około 39 mln zł. "Chodzi o udziały w spółce RL Management, którą założyli w 2014 roku, na potrzeby kolejnych kontraktów. K. wniósł do niej prawa do wizerunku zawodnika wycenione wówczas na 3,5 mln zł. Otrzymał w zamian 2 proc. udziałów firmy, pozostałe 98 proc. należy do Lewandowskiego" – wyjaśniali dziennikarze portalu wirtualnemedia.pl. Spółka RL Management została rozwiązana. Na łamach "Spiegla" znanemu piłkarzowi zarzucano m.in. antydatowanie umowy dotyczącej praw reklamowych, dzięki czemu miał uniknąć wielomilionowych podatków.

Rzecznik prokuratury regionalnej Marcin Saduś mówił w październiku ub.r., że polscy śledczy chcą ustalić, czy "w szantażowaniu pokrzywdzonego uczestniczyły inne osoby, w tym przedstawiciele zagranicznych mediów". Chodzi o publikację w "Der Spiegel".

Jak napisano w oświadczeniu pełnomocników Lewandowskiego, w trakcie spotkań z piłkarzem Cezary K. miał przedstawić "swoje oczekiwania finansowe, które w opinii prokuratury noszą znamiona przestępstwa, powołując się przy tym na rozmowę z dziennikarzem +Der Spiegel+, Rafaelem Buschmannem". Według oświadczenia miał też mówić do Lewandowskiego: "Rafael był u mnie dwa razy i wszystko czytał".

"Tygodnik +Der Spiegel+ we wrześniu 2020 r. opublikował pierwszy tekst insynuujący, że osoby kierujące spółką i zarządzające wizerunkiem R. Lewandowskiego mogły podejmować działania mające na celu unikanie opodatkowania przychodów pochodzących z działalności marketingowej R. Lewandowskiego. Głównym autorem tej publikacji był Rafael Buschmann" - zaznaczyli pełnomocnicy piłkarza.

W ich ocenie, "nie ulega zatem wątpliwości, że publikacja tekstu mogła być odebrana jako realizacja groźby sformułowanej w rozmowie, której celem było uderzenie w wizerunek R. Lewandowskiego". W oświadczeniu napisano, że "w świetle tych faktów istnieją poważne powody, aby mieć uzasadnione wątpliwości co do bezstronności i intencji Rafaela Buschmanna". Dodano, że poinformowany został o tym redaktor naczelny "Der Spiegel".

W tekście zamieszczonym w czwartek na stronie internetowej "Der Spiegel" tygodnik podkreślił zaś, że ani R. Buschmann, ani żaden z dziennikarzy, którzy pracowali przy tekście, "nie wiedzieli o rzekomym szantażowaniu Lewandowskiego" przez K. i tym bardziej nie byli zaangażowani w jakąkolwiek jego formę. Tygodnik przypomniał, że niektóre niemieckie media sugerowały, iż Buschmann "odegrał rolę w rzekomym szantażu". Dodał jednocześnie, że dziennikarz podjął kroki prawne w związku z tymi doniesieniami i uzyskał korzystne orzeczenie sądu w Hamburgu. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński

mja/ jann/



 

Polecane
Emerytury
Stażowe