„Za nagonką za mną stoją środowiska związane z seksbiznesem”. Działaczka Razem oskarżona o transfobię zabrała głos

Za nagonką za mną stoją środowiska związane z seksbiznesem - powiedziała PAP działaczka Lewicy Razem Urszula Kuczyńska, która w ostatnich została oskarżana o transfobię.
/ fot. Flickr / Lewica Razem

Urszulę Kuczyńska zalała fala krytyki w mediach społecznościowych pod koniec ubiegłego tygodnia. Działaczce Razem zarzucono odmianę transfobii - "terfizm" - od angielskiego skrótu TERF: trans-exclusionary radical feminism/feminist, czyli radykalna feministka/feminista wykluczającą osoby transpłciowe.

Argumentem przemawiającym za tym miał być m.in. wywiad w "Wysokich Obcasach" z grudnia ub.r., gdzie Kuczyńska wyrażała swoje wątpliwości dotyczące tego, czy dążenie co do zamieniania "kobiet" na "osoby z macicami" albo "osoby menstruujące", a także polubienie przez rzekomo transfobicznych wpisów i profili w mediach społecznościowych.

W czwartek Kuczyńska przestała być asystentką społeczną posła Lewicy Macieja Koniecznego.

W rozmowie z PAP działaczka Razem przyznała, że nagonka, która miała miejsce w ostatnich dniach, odbija się na niej personalnie. – W internecie są grupki osób, które przeszukują moje lajki dwa lata wstecz, opowiadają o tym, że dwa lata temu na jakimś wydarzeniu słyszały, że ja coś szepczę, a są "życzliwe" mi osoby, które podsyłają mi wszelkie obelgi na mój temat, żebym tylko czegoś nie przeoczyła – podkreśliła.

Według Kuczyńskiej "to jest po prostu tak absurdalne, że to przechodzi ludzkie pojęcie i nie ma sposobu, żeby się przed tym obronić". – Każdy przecinek, która ja w tym momencie postawię, będzie transfobiczny – dodała.

Pytana, jakie środowiska, grupy stoją za tymi atakami, Kuczyńska odpowiedziała, że "stoją za tym środowiska związane z seksbiznesem". W tym kontekście działaczka wymieniła m.in. Sex Work Polska, czyli koalicji - jak ją określa - "na rzecz dekryminalizacji sutenerstwa, kuplerstwa i stręczycielstwa". SWP w mediach społecznościowych po utracie stanowiska przez Kuczyńską oficjalnie wyraziło radość.

Kuczyńska wymienia także kolektyw Stop Bzdurom, który w mediach społecznościowych dziękował za zorganizowanie w internecie ataku na nią. Dopytywana, skąd akurat te środowiska miałyby ją atakować, odparła: "Bo jestem feministką antyprostytucyjną i byłam w Razem najsilniejszym głosem w tej kwestii".

– To wszystko zaczęło się od publikacji mojego tekstu na temat poczynań Sex Work Polska w czasopiśmie fundacji Transform Europe – powiedziała. Jak dodała, wyciąganie wywiadu z "WO" po tylu miesiącach jest pretekstem do ataku. – Środowiska sex worku, które ja nazywam seksbiznesem albo handlem seksem, wiedziały, że nie mają takiej siły mobilizacji i dostały do ręki dodatkowy pretekst, żeby walnąć personalnie we mnie, a tak naprawdę chodzi o Razem – oceniła.

Kuczyńska przyznała też w rozmowie z PAP, że nie wie, jak wygląda teraz jej sytuacja w Razem. – Oficjalnie nadal jestem członkinią partii i wiem, że wobec mnie zostało złożonych masa wniosków o postępowania w sądzie koleżeńskim, więc będę miała proces o czary, natomiast kiedy i jak on się skończy - nie wiem i czy moja partia ostatecznie zdecyduje się na wyrzucenie mnie ze względu na poglądy, to zobaczymy – powiedziała.

 


 

POLECANE
Mentzen do Zełenskiego pod Sejmem: Oddaj nasze 100 miliardów Wiadomości
Mentzen do Zełenskiego pod Sejmem: "Oddaj nasze 100 miliardów"

Sławomir Mentzen domaga się zasadniczej zmiany polityki wobec Ukrainy. Lider Konfederacji podkreśla, że dalsza pomoc finansowa i socjalna nie powinna być kontynuowana bez spełnienia konkretnych polskich postulatów.

Zełenski zapytany o Wołyń. Oto, co odpowiedział z ostatniej chwili
Zełenski zapytany o Wołyń. Oto, co odpowiedział

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który spotkał się w piątek z prezydentem Karolem Nawrockim w Warszawie, został zapytany o sprawę ludobójstwa Polaków na Wołyniu i prac ekshumacyjnych.

Prokuratura na tropie kolejnej afery. Michał Dworczyk usłyszał zarzuty z ostatniej chwili
Prokuratura na tropie kolejnej "afery". Michał Dworczyk usłyszał zarzuty

Michał Dworczyk stawił się w warszawskiej prokuraturze, by usłyszeć zarzuty związane z tzw. aferą mailową. Europoseł PiS podkreśla, że od początku współpracował z państwowymi instytucjami, a stawiane mu oskarżenia określa jako bezpodstawne.

Sąd uchylił Europejski Nakaz Aresztowania Marcina Romanowskiego z ostatniej chwili
Sąd uchylił Europejski Nakaz Aresztowania Marcina Romanowskiego

Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił Europejski Nakaz Aresztowania wydany wobec posła Marcina Romanowskiego – poinformował w piątek jego pełnomocnik mec. Bartosz Lewandowski.

Zbigniew Ziobro przebywa w Brukseli. Niech unieważnią mi akt urodzenia pilne
Zbigniew Ziobro przebywa w Brukseli. "Niech unieważnią mi akt urodzenia"

Zbigniew Ziobro przebywa w Brukseli. Były minister sprawiedliwości potwierdził, że jego powrót do kraju zależy wyłącznie od przywrócenia elementarnych zasad prawa.

Niepokojące wieści z Pałacu Buckingham. Chodzi o księcia Harry’ego z ostatniej chwili
Niepokojące wieści z Pałacu Buckingham. Chodzi o księcia Harry’ego

Książę Harry doznał urazu dłoni podczas czwartkowego St. Regis World Snow Polo Championship w Aspen. Został przypadkowo trafiony młotkiem – informuje serwis Page Six.

UE zadecydowała o nowym długu dla Ukrainy. Polacy będą spłacać miliardy pilne
UE zadecydowała o nowym długu dla Ukrainy. Polacy będą spłacać miliardy

Unia Europejska zdecydowała o kolejnym wielomiliardowym finansowaniu Ukrainy. Po wielogodzinnych negocjacjach zapadła decyzja o wspólnym długu, który obciąży podatników państw członkowskich, w tym Polaków.

Tak Nawrocki przywitał Zełenskiego. Jest nagranie z ostatniej chwili
Tak Nawrocki przywitał Zełenskiego. Jest nagranie

Tuż po godz. 10 w Pałacu Prezydenckim w Warszawie rozpoczęło się spotkanie prezydentów Ukrainy i Polski. Kancelaria Prezydenta Karola Nawrockiego opublikowała nagranie.

Niemieckie media o Merzu po szczycie UE: Chciał być liderem, nie sprostał wyzwaniu polityka
Niemieckie media o Merzu po szczycie UE: Chciał być liderem, nie sprostał wyzwaniu

Szczyt Unii Europejskiej w Brukseli zakończył się dla kanclerza Niemiec Friedricha Merza politycznym rozczarowaniem. Niemiecki dziennik „Die Welt” ocenił, że Berlin nie zdołał narzucić swojego kierunku, a Unii wyraźnie zabrakło przywództwa.

Komunikat dla mieszkańców woj. dolnośląskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. dolnośląskiego

19 grudnia w całym woj. dolnośląskim zawyły syreny alarmowe. Dolnośląski Urząd Wojewódzki wyjaśnia, że to był trening systemu ostrzegania i alarmowania ludności.

REKLAMA

„Za nagonką za mną stoją środowiska związane z seksbiznesem”. Działaczka Razem oskarżona o transfobię zabrała głos

Za nagonką za mną stoją środowiska związane z seksbiznesem - powiedziała PAP działaczka Lewicy Razem Urszula Kuczyńska, która w ostatnich została oskarżana o transfobię.
/ fot. Flickr / Lewica Razem

Urszulę Kuczyńska zalała fala krytyki w mediach społecznościowych pod koniec ubiegłego tygodnia. Działaczce Razem zarzucono odmianę transfobii - "terfizm" - od angielskiego skrótu TERF: trans-exclusionary radical feminism/feminist, czyli radykalna feministka/feminista wykluczającą osoby transpłciowe.

Argumentem przemawiającym za tym miał być m.in. wywiad w "Wysokich Obcasach" z grudnia ub.r., gdzie Kuczyńska wyrażała swoje wątpliwości dotyczące tego, czy dążenie co do zamieniania "kobiet" na "osoby z macicami" albo "osoby menstruujące", a także polubienie przez rzekomo transfobicznych wpisów i profili w mediach społecznościowych.

W czwartek Kuczyńska przestała być asystentką społeczną posła Lewicy Macieja Koniecznego.

W rozmowie z PAP działaczka Razem przyznała, że nagonka, która miała miejsce w ostatnich dniach, odbija się na niej personalnie. – W internecie są grupki osób, które przeszukują moje lajki dwa lata wstecz, opowiadają o tym, że dwa lata temu na jakimś wydarzeniu słyszały, że ja coś szepczę, a są "życzliwe" mi osoby, które podsyłają mi wszelkie obelgi na mój temat, żebym tylko czegoś nie przeoczyła – podkreśliła.

Według Kuczyńskiej "to jest po prostu tak absurdalne, że to przechodzi ludzkie pojęcie i nie ma sposobu, żeby się przed tym obronić". – Każdy przecinek, która ja w tym momencie postawię, będzie transfobiczny – dodała.

Pytana, jakie środowiska, grupy stoją za tymi atakami, Kuczyńska odpowiedziała, że "stoją za tym środowiska związane z seksbiznesem". W tym kontekście działaczka wymieniła m.in. Sex Work Polska, czyli koalicji - jak ją określa - "na rzecz dekryminalizacji sutenerstwa, kuplerstwa i stręczycielstwa". SWP w mediach społecznościowych po utracie stanowiska przez Kuczyńską oficjalnie wyraziło radość.

Kuczyńska wymienia także kolektyw Stop Bzdurom, który w mediach społecznościowych dziękował za zorganizowanie w internecie ataku na nią. Dopytywana, skąd akurat te środowiska miałyby ją atakować, odparła: "Bo jestem feministką antyprostytucyjną i byłam w Razem najsilniejszym głosem w tej kwestii".

– To wszystko zaczęło się od publikacji mojego tekstu na temat poczynań Sex Work Polska w czasopiśmie fundacji Transform Europe – powiedziała. Jak dodała, wyciąganie wywiadu z "WO" po tylu miesiącach jest pretekstem do ataku. – Środowiska sex worku, które ja nazywam seksbiznesem albo handlem seksem, wiedziały, że nie mają takiej siły mobilizacji i dostały do ręki dodatkowy pretekst, żeby walnąć personalnie we mnie, a tak naprawdę chodzi o Razem – oceniła.

Kuczyńska przyznała też w rozmowie z PAP, że nie wie, jak wygląda teraz jej sytuacja w Razem. – Oficjalnie nadal jestem członkinią partii i wiem, że wobec mnie zostało złożonych masa wniosków o postępowania w sądzie koleżeńskim, więc będę miała proces o czary, natomiast kiedy i jak on się skończy - nie wiem i czy moja partia ostatecznie zdecyduje się na wyrzucenie mnie ze względu na poglądy, to zobaczymy – powiedziała.

 



 

Polecane