"Budka idzie na wojnę z Trzaskowskim". Polityk KO o bratobójczej walce liderów PO

To było pod wpływem emocji. Rzuciliśmy hasło i potem trzeba się tłumaczyć
– powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" lider PO Borys Budka, pytany o ruch obywatelski Rafała Trzaskowskiego . Szokujące słowa przewodniczącego Platformy Obywatelskiej wywołały burzę w sieci.
Uderzenie w Rafała Trzaskowskiego to nie był jedyny kontrowersyjny element wywiadu. Lider PO znalazł w Polsce kolejną rzecz, którą należy zlikwidować - tym razem padło na niektóre kierunki uniwersyteckie.
Czytaj więcej: On tak serio? Budka zapowiada zamknięcie wydziałów teologicznych i historycznych
Jak donosi w poniedziałek tygodnik "Wprost", członkowie Platformy Obywatelskiej nie najlepiej przyjęli słowa powiedziane przez lidera partii.
Niektórzy nasi sympatycy wręcz kipieli ze złości, jak Budka mógł coś takiego powiedzieć, a nawet ziali nienawiścią
– powiedział w rozmowie z tygodnikiem polityk Koalicji Obywatelskiej wskazując, że liczba telefonów, sms-ów i screenów, jakie dostał po wywiadzie Budki była ogromna.
Niestety dla KO nie były to wyrazy uznania, tylko krytyki
– gorzko skwitował. W jego opinii wyznanie dotyczące ruchu Trzaskowskiego to był "hit".
[Borys Budka-red.] czuje się zagrożony jako lider przez prezydenta Warszawy i postanowił iść z nim na wojnę. Innego wytłumaczenia tego wyznania nie widzę
– podsumował polityk KO.