Proces ws. śmierci Adamowicza. Wstrząsające zeznania świadków

Pierwszych 11 świadków zeznawało w poniedziałek przed Sądem Rejonowym w Gdańsku w procesie ws. organizacji w 2019 r. koncertu WOŚP w Gdańsku, podczas którego zaatakowano nożem prezydenta miasta Pawła Adamowicza. Wśród nich był m.in. mężczyzna, który obezwładnił zamachowca.
 Proces ws. śmierci Adamowicza. Wstrząsające zeznania świadków
/ zrzut ekranu z serwisu YouTube

39-letni Andrzej D. podczas koncertu zajmował się realizacją dźwięku.

"Samego wtargnięcia na scenę napastnika nie widziałem. Kiedy opadł dym, zauważyłem, że mężczyzna ten wyrywa mikrofon konferansjerowi i że trzyma nóż. Na scenie była masa ludzi, ok. 30-35 osób. Byli sparaliżowani tym, co się stało. Postanowiłem zareagować, aby zabrać temu człowiekowi mikrofon i usunąć go ze sceny. Praktycznie sam się poddał, położył się na ziemię i wyrzucił nóż. Ja ukląkłem na nim, przytrzymywałem kolanem i poprosiłem o pomoc ochroniarzy" - mówił w sądzie i podczas śledztwa akustyk.

Świadek dodał, że po chwili trzech pracowników ochrony zajęło się zatrzymaniem zamachowca, a on przez mikrofon wezwał karetkę pogotowia do udzielenia pomocy zaatakowanemu prezydentowi Gdańska.

38-letnia Joanna P. była na koncercie z małoletnim córkami. Stały bardzo blisko na wprost sceny. "Filmowałam koncert na telefonie. Nie widziałem ugodzenia nożem prezydenta, córka nagle chwyciła mnie za rękę i powiedziała: +Mamo, ten pan ma nóż+" - zeznała w sądzie.

"Ten mężczyzna był wysoki i szczupły, miał ok. 35 lat. Wcześniej, za moimi plecami podczas koncertu bawił się człowiek, który przypominał mi tego sprawcę ze sceny. Ja nie przyglądałam się jego twarzy i nie odwracałam się zbyt często w jego stronę. Miał charakterystyczne szersze, pełne usta i szczupłą twarz. Dziwnie się zachowywał. Z nikim nie rozmawiał, sam się bawił. Wykonywał ruch hitlerowski ręką, wykrzykiwał cały czas to samo hasło z dwóch wyrazów, ale nie wiem, co dokładnie krzyczał. Jeden z młodych pracowników ochrony prosił mężczyznę, żeby ten się uspokoił. Zachowywał się tak do koncertu zespołu Blue Cafe, a potem zniknął" - mówiła w trakcie śledztwa Joanna P.

43-letni Piotr J., który pracował przy organizacji koncertu, zeznał w sądzie, że nagle zobaczył, iż "jakby ktoś popychał" prezydenta Gdańska.

"Ten człowiek zaczął coś krzyczeć do ludzi i dopiero wtedy zauważyłem, że trzyma w ręku nóż. Wybiegłem zawołać ochronę. Kiedy wróciłem, zapytałem prezydenta, czy dobrze się czuje. Kiwnął głową, że tak. Ale to nie wyglądało za dobrze. Siedział na podeście lekko skulony" - mówił podczas śledztwa Piotr J.

W sądzie jako świadek zeznawał też m.in. policjant Bartosz W., który wraz z kolegą miał wówczas patrol w okolicy miejsca koncertu finałowego WOŚP.

"Nagle usłyszeliśmy, że przestano grać muzykę, co nas zaniepokoiło. Usłyszeliśmy też sygnał karetki pogotowia. Podchodząc w okolice sceny zauważyliśmy ochroniarzy, którzy prowadzą jakiegoś mężczyznę. Powiedzieli nam, że to on ugodził nożem prezydenta Gdańska. Mówili, że kiedy mężczyzna próbował się wyrwać, to użyli wobec niego ręcznego miotacza pieprzu. Wówczas przewrócił się na chodnik i doznał obrażeń nosa i policzka" - mówił w sądzie i podczas śledztwa funkcjonariusz policji.

Na ławie oskarżonych zasiada siedem osób. Grozi im do pięciu lat więzienia.

Akt oskarżenia objął dwie osoby z Regionalnego Centrum Wolontariatu z siedzibą w Gdańsku, które reprezentowały organizatora w sprawach zabezpieczenia imprezy, i które - zgodnie z opinią biegłego - nie dopełniły swoich obowiązków w zakresie właściwego zapewnienia bezpieczeństwa osobom będącym na imprezie. Zarzucono im narażenie uczestników imprezy na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Podobny zarzut postawiono dwóm osobom zarządzającym Agencją Ochrony Tajfun, tj. właścicielowi Agencji Ochrony oraz dyrektorowi ds. ochrony i BHP.

Urzędnikowi Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku, który wydał decyzję zezwalającą na organizację imprezy, pomimo uchybień w złożonym wniosku, oraz dwóm funkcjonariuszom policji, którzy wydali w tym zakresie pozytywną opinię – zarzucono niedopełnienie obowiązków służbowych i narażenie uczestników imprezy na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz 13 stycznia 2019 r. został ciężko raniony nożem przez 27-letniego Stefana W. podczas miejskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na Targu Węglowym. Samorządowiec w bardzo ciężkim stanie trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, gdzie zmarł następnego dnia.

Na nagraniach pokazujących zdarzenie widać, jak napastnik przebiegł przez podest i zadał mu kilka ciosów nożem. Po zamachu mężczyzna podnosił w górę ręce w geście zwycięstwa. Zanim został zatrzymany chodził po scenie. "Halo, halo. Nazywam się Stefan W., siedziałem niewinnie w więzieniu, Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz" - krzyczał ze sceny.

Adamowicz był prezydentem Gdańska od 1998 r. Miał 53 lata.


 

POLECANE
Globalne zakłócenia radiowe. NASA nie ma wątpliwości, co się stało Wiadomości
Globalne zakłócenia radiowe. NASA nie ma wątpliwości, co się stało

W środę, 14 maja 2025 roku, Słońce wygenerowało najpotężniejszy rozbłysk od początku roku. O godzinie 10:25 czasu polskiego doszło do emisji promieniowania o sile X2.7, którego źródłem był aktywny obszar plam słonecznych oznaczony jako AR 4087. Zjawisko zostało zarejestrowane przez Solar Dynamics Observatory - należące do NASA.

Dzieciom kazano się przebrać za przeciwną płeć. Miesiąc różnorodności we wrocławskiej podstawówce Wiadomości
Dzieciom kazano się przebrać za przeciwną płeć. "Miesiąc różnorodności" we wrocławskiej podstawówce

W ramach "Miesiąca różnorodności" psycholog jednej z wrocławskich podstawówek kazała uczniom przyjść przebranymi za płeć przeciwną. Akcja miała być obowiązkowa. O planowanej "zabawie" nie powiadomiono rodziców.

Nieoczekiwana dymisja w rosyjskiej armii. Putin odwołał ważnego generała Wiadomości
Nieoczekiwana dymisja w rosyjskiej armii. Putin odwołał ważnego generała

Przywódca Rosji Władimir Putin odwołał gen. Olega Salukowa z funkcji dowódcy rosyjskich Wojsk Lądowych - poinformowały w czwartek rosyjskie media. Generał, który odbierał niedawną defiladę wojskową na Placu Czerwonym 9 maja, został skierowany do Rady Bezpieczeństwa.

Ujawniono 169 nielegalnie zatrudnionych cudzoziemców Wiadomości
Ujawniono 169 nielegalnie zatrudnionych cudzoziemców

Funkcjonariusze Straży Granicznej z Sosnowca zakończyli kontrolę legalności zatrudnienia jednej z firm działających w Katowicach - przekazał w czwartek Śląski Oddział Straży Granicznej. Okazało się, że pracodawca zatrudnił nielegalnie 169 osób.

Polski Ruch Obrony Granic zorganizuje demonstrację w Niemczech pilne
Polski Ruch Obrony Granic zorganizuje demonstrację w Niemczech

To będzie historyczny moment - zapowiadają organizatorzy. W sobotę 17 maja w Görlitz tuż za granicą z Polską, odbędzie się manifestacja zorganizowana przez Ruch Obrony Granic. Protest ma być wyrazem sprzeciwu wobec systematycznego odsyłania nielegalnych migrantów z Niemiec do Polski oraz polityki migracyjnej rządu federalnego w Berlinie.

Afera NASK. Dziennikarz Wirtualnej Polski: Wyborcza to sobie zmyśliła z ostatniej chwili
Afera NASK. Dziennikarz Wirtualnej Polski: "Wyborcza to sobie zmyśliła"

W czwartek Wirtualna Polska poinformowała, że to fundacja Akcja Demokracja, której prezesem jest Jakub Kocjan, jest powiązana z publikowaniem reklam politycznych na Facebooku. Reklamy te miały promować Rafała Trzaskowskiego i atakować jego konkurentów.

IMGW ostrzega przed burzami. Jest nowy komunikat Wiadomości
IMGW ostrzega przed burzami. Jest nowy komunikat

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia I stopnia przed burzami dla części powiatów z dziewięciu województw, głównie w centralnej Polsce. Ostrzega też przed przymrozkami na południu Polski i przed silnym wiatrem na północy kraju.

TVP już szykuje się do debaty przed II turą wyborów. Rozesłano informacje gorące
TVP już szykuje się do debaty przed II turą wyborów. Rozesłano informacje

Sztaby kandydatów na prezydenta otrzymały szczegóły dotyczące debaty prezydenckiej przed drugą turą. Ostatnie przedwyborcze spotkanie dwóch kandydatów transmitowane będzie przez Polsat, TVN i TVP - informuje Polsat News.

Hiszpańskie media: Lewandowski kluczowy w walce o mistrzostwo z ostatniej chwili
Hiszpańskie media: Lewandowski kluczowy w walce o mistrzostwo

W czwartek FC Barcelona zmierzy się z RCD Espanyolem w meczu, który może przesądzić o mistrzostwie Hiszpanii. Po wygranej Realu Madryt z Mallorcą (2:1), drużyna Hansiego Flicka musi zdobyć komplet punktów, by przypieczętować swój tytuł.

PO zapowiada pozew przeciwko Mentzenowi. Wstydu nie mają polityka
PO zapowiada pozew przeciwko Mentzenowi. "Wstydu nie mają"

Sławomir Mentzen w opublikowanym na swoim koncie w mediach społecznościowych filmie powiedział, odnosząc się do artykułu Wirtualnej Polski, że za kampanią dezinformacyjną stoją ludzie związani z Platformą Obywatelską Jego wypowiedź ma związek z dyskusją wokół spotów autorstwa osób związanych z fundacją Akcja Demokracja

REKLAMA

Proces ws. śmierci Adamowicza. Wstrząsające zeznania świadków

Pierwszych 11 świadków zeznawało w poniedziałek przed Sądem Rejonowym w Gdańsku w procesie ws. organizacji w 2019 r. koncertu WOŚP w Gdańsku, podczas którego zaatakowano nożem prezydenta miasta Pawła Adamowicza. Wśród nich był m.in. mężczyzna, który obezwładnił zamachowca.
 Proces ws. śmierci Adamowicza. Wstrząsające zeznania świadków
/ zrzut ekranu z serwisu YouTube

39-letni Andrzej D. podczas koncertu zajmował się realizacją dźwięku.

"Samego wtargnięcia na scenę napastnika nie widziałem. Kiedy opadł dym, zauważyłem, że mężczyzna ten wyrywa mikrofon konferansjerowi i że trzyma nóż. Na scenie była masa ludzi, ok. 30-35 osób. Byli sparaliżowani tym, co się stało. Postanowiłem zareagować, aby zabrać temu człowiekowi mikrofon i usunąć go ze sceny. Praktycznie sam się poddał, położył się na ziemię i wyrzucił nóż. Ja ukląkłem na nim, przytrzymywałem kolanem i poprosiłem o pomoc ochroniarzy" - mówił w sądzie i podczas śledztwa akustyk.

Świadek dodał, że po chwili trzech pracowników ochrony zajęło się zatrzymaniem zamachowca, a on przez mikrofon wezwał karetkę pogotowia do udzielenia pomocy zaatakowanemu prezydentowi Gdańska.

38-letnia Joanna P. była na koncercie z małoletnim córkami. Stały bardzo blisko na wprost sceny. "Filmowałam koncert na telefonie. Nie widziałem ugodzenia nożem prezydenta, córka nagle chwyciła mnie za rękę i powiedziała: +Mamo, ten pan ma nóż+" - zeznała w sądzie.

"Ten mężczyzna był wysoki i szczupły, miał ok. 35 lat. Wcześniej, za moimi plecami podczas koncertu bawił się człowiek, który przypominał mi tego sprawcę ze sceny. Ja nie przyglądałam się jego twarzy i nie odwracałam się zbyt często w jego stronę. Miał charakterystyczne szersze, pełne usta i szczupłą twarz. Dziwnie się zachowywał. Z nikim nie rozmawiał, sam się bawił. Wykonywał ruch hitlerowski ręką, wykrzykiwał cały czas to samo hasło z dwóch wyrazów, ale nie wiem, co dokładnie krzyczał. Jeden z młodych pracowników ochrony prosił mężczyznę, żeby ten się uspokoił. Zachowywał się tak do koncertu zespołu Blue Cafe, a potem zniknął" - mówiła w trakcie śledztwa Joanna P.

43-letni Piotr J., który pracował przy organizacji koncertu, zeznał w sądzie, że nagle zobaczył, iż "jakby ktoś popychał" prezydenta Gdańska.

"Ten człowiek zaczął coś krzyczeć do ludzi i dopiero wtedy zauważyłem, że trzyma w ręku nóż. Wybiegłem zawołać ochronę. Kiedy wróciłem, zapytałem prezydenta, czy dobrze się czuje. Kiwnął głową, że tak. Ale to nie wyglądało za dobrze. Siedział na podeście lekko skulony" - mówił podczas śledztwa Piotr J.

W sądzie jako świadek zeznawał też m.in. policjant Bartosz W., który wraz z kolegą miał wówczas patrol w okolicy miejsca koncertu finałowego WOŚP.

"Nagle usłyszeliśmy, że przestano grać muzykę, co nas zaniepokoiło. Usłyszeliśmy też sygnał karetki pogotowia. Podchodząc w okolice sceny zauważyliśmy ochroniarzy, którzy prowadzą jakiegoś mężczyznę. Powiedzieli nam, że to on ugodził nożem prezydenta Gdańska. Mówili, że kiedy mężczyzna próbował się wyrwać, to użyli wobec niego ręcznego miotacza pieprzu. Wówczas przewrócił się na chodnik i doznał obrażeń nosa i policzka" - mówił w sądzie i podczas śledztwa funkcjonariusz policji.

Na ławie oskarżonych zasiada siedem osób. Grozi im do pięciu lat więzienia.

Akt oskarżenia objął dwie osoby z Regionalnego Centrum Wolontariatu z siedzibą w Gdańsku, które reprezentowały organizatora w sprawach zabezpieczenia imprezy, i które - zgodnie z opinią biegłego - nie dopełniły swoich obowiązków w zakresie właściwego zapewnienia bezpieczeństwa osobom będącym na imprezie. Zarzucono im narażenie uczestników imprezy na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Podobny zarzut postawiono dwóm osobom zarządzającym Agencją Ochrony Tajfun, tj. właścicielowi Agencji Ochrony oraz dyrektorowi ds. ochrony i BHP.

Urzędnikowi Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku, który wydał decyzję zezwalającą na organizację imprezy, pomimo uchybień w złożonym wniosku, oraz dwóm funkcjonariuszom policji, którzy wydali w tym zakresie pozytywną opinię – zarzucono niedopełnienie obowiązków służbowych i narażenie uczestników imprezy na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz 13 stycznia 2019 r. został ciężko raniony nożem przez 27-letniego Stefana W. podczas miejskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na Targu Węglowym. Samorządowiec w bardzo ciężkim stanie trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, gdzie zmarł następnego dnia.

Na nagraniach pokazujących zdarzenie widać, jak napastnik przebiegł przez podest i zadał mu kilka ciosów nożem. Po zamachu mężczyzna podnosił w górę ręce w geście zwycięstwa. Zanim został zatrzymany chodził po scenie. "Halo, halo. Nazywam się Stefan W., siedziałem niewinnie w więzieniu, Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz" - krzyczał ze sceny.

Adamowicz był prezydentem Gdańska od 1998 r. Miał 53 lata.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe